Jump to content
Dogomania

Staffik alergik!!!


Michał1987

Recommended Posts

Ja :diabloti:
A jaka alergia? Były robione testy? Jakie?
Jakie objawy?

Alergia jak u ludzi - jeśli pokarmowa, to nie wolno podawać pokarmów na które pies jest uczulony; jeśli jakaś inna czyli z otoczenia (pyłki, pierze, sierść, jakieś inne materiały, substancje) to jest trochę trudniej, można usunąć alergen z otoczenia (np. pierze) natomiast jeśli to nie możliwe (pyłki, kurz) stosuje się szampony łagodzące podrażnienia, maści, w cięższych przypadkach sterydy łagodzące objawy - albo można psa odczulać. Ja psa odczulałam na pyłki (w Warszawie) i efekty bardzo dobre.

Link to comment
Share on other sites

jeszcze nie ustalil narazie wyklucza jakies pasozyty czy cos..i dal antybiotyk ale mowil ze prawie jest pewny ze to alergia i ze jak w ciagu 2 tygodni nie przestanie sie drapac to trzeba bedzie testy zrobic i zmienic diete! mam nadzieje ze ta cala alergia jak w najgorszym przypadku bedzie to nie ujmie mojemu psu radosci z bycia psem:)

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że od razu poleca Wam zrobienie testów, bo większość wetów cuduje, próbuje zmieniać karmy, daje sterydy, a pies się męczy...
Ja mogę polecić testy biorezonansem, są tańsze od tradycyjnych a bardzo skuteczne; sprawdzałam na moim psie ;)
My robiliśmy w W-wie na Starzyńskiego 10 ([url]www.wetlandia.pl);[/url] odczulanie to samo.
Alergia jest niestety nieuleczalna, ale jak pies jest dobrze prowadzony, tzn. ma odpowiednią dietę, odczula się go, zalecza ew. zmiany wtórne to wszystko jest ok.
Gorzej jak się to zaniedba, pies się drapie, często nawet do krwi, przy alergii na pyłki dochodzą zapalenia oczu, skóra gdzie się drapie zakaża się wtórnie jakimis bakteriami albo grzybicą - no i to już jest męka dla psa, wieczne swędzenie i nieprzyjemności.
W skrócie alergik to takie dziecko specjalnej troski ;) ale jak dbasz to jego komfort życia jest podobny co u zdrowego psa.

Btw u nas tez pierwsze objawy alergii zaczęły się ok. 4 miesiąca.

Link to comment
Share on other sites

My byliśmy najpierw na testach sprawdzających reakcję alergiczną na jedzenie, bo to najczęstsza alergia. Wyszło nam, że pies jest uczulony na kurczaka, wołowinę, nabiał i jajka. Odesłano nas na 4 tygodnie do domu z nakazem wyeliminowania tego z diety ;) Poprawa była, ale nie przeszło do końca i wtedy robiliśmy resztę testów, tzn. na pyłki, na chemię której używamy w domu, pierze, kurz, etc. Wyszło jeszcze kilka rzeczy - trochę pyłków, linoleum z podłogi, dym z papierosów.
Odczuliliśmy go najpierw na linoleum, potem na pyłki (na oddzielnych wizytach - pyłki można odczulić po kilka-kilkanaście na raz, ale już zupełnie różne rzeczy trzeba tak w odstępach tygodniowych). Wszystko było fajnie, tylko potem stopniał śnieg i pies dostał strasznego uczulenia od spodu ciała - na łapach, na brzuchu. Wetka kazała nam przyjechać z wziętym na chusteczce brudem z chodnika w okolicy spacerowej, z klatki schodowej, z domu - wyszło na testach że psa uczula coś na chodniku, obstawiam osady z dymu z kotłowni która jest 2 bloki dalej. Po odczuleniu po 2 dniach nie było śladu po objawach.
Potem za każdym razem kiedy mieliśmy nawrót, chodziłam na wyprawy botaniczne i zbierałam wsio co akurat kwitło na testy, jechaliśmy na testy i od razu odczulaliśmy jak coś wyszło. Musiałam zapoznać się z kalendarzem pylenia roślin dla alergików ;)
I tak po sezonie wegetacyjnym roślin mamy względny spokój, pies nie ma objawów alergii.
W międzyczasie mieliśmy na stanie kropelki do oczu i szampon dla alergików i w momencie jak zaczynało pylić coś co psa uczulało, to łagodziliśmy objawy kropelkami do oczu, szamponem łagodzącym.

Odczulanie biorezonansem to około 50 zł za wizytę (których w ciągu roku mieliśmy z 6); testy wszystkie razem nie pamiętam dokładnie, ale koło 150- max. 200 zł. To naprawdę niewiele w porównaniu do kosztu testów tradycyjnych o odczulaniu nie mówiąc, a bez odczulania życie psa uczulonego na pyłki to męczarnia, nie można iść na spacer np. na łąki latem bo oczy łzawią, psa wszystko swędzi i albo trzeba non stop go smarować, kąpać i leczyć stany zapalne, albo pakować sterydy maskujące objawy, które rozwalają organizm...

Odczulanie biorezonansem poleciła mi justa z tego forum, studentka weterynarii ;) Spotkałam się z różnymi opiniami, jedni mówili ze super, inni że bzdura taka sama jak homeopatia, ale osobiście jestem pod wrażeniem, bo mojemu psu bardzo pomogło.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...