Jump to content
Dogomania

Baster- już nie szuka domu - ma dom u doddy :)


Gosia>>>

Recommended Posts

Jeżeli chodzi o załatwianie potrzeb fizjologicznych - to dorosłego psa najlepiej uczyć analogicznie do szczeniaka.

Czyli wychodzić po dłuższym spaniu, dłuższej zabawie, posiłku.
Na spacerze nagradzać za załatwienie się.
Żeby Baster załapał, że spacer jest od potrzeb - a nie dla rozrywki - najlepiej nie przeciągać go po wypróżnieniu tylko wrócić do domu.
Ja wprowadziłabym stałe pory karmienia.
Na spacerki (jeśli masz taką możliwość) - wychodziłabym często - początkowo nawet co 2h. Jeden ze spacerów wprowadziłabym jako ten najdłuższy, do zabaw itd.

Ogólnie - jeśli ja bym miała Bastera - i chciała go uczyć mieszkania w domu - to w początkowych miesiącach jego życie przez 24h bym kontrolowała i wszystko wykorzystywała, by go czegoś nauczyć.

Przyczepiłabym sobie sakiewkę ze smakołykami do paska i miała ją non stop. Dlaczego? Po raz by mieć ciągle pod ręką nagrody i móc nagradzać od razu zachowanie, a po dwa by Baster nauczył się, że nie ma czegoś takiego jak wymuszanie - co on niestety robi i by zaczął olewać to, że smakołyki są a zaczął myśleć co zrobić, jak się przypodobać Panci by je dostać.

Wycofałabym karmienie z miski.
Cały posiłek rozdzieliłabym na cały dzień nagradzania.
Co to daje? Ano tyle, że pies jest jednostką, która najsilniej pobudza się na jedzenie, głównie jego życie obraca się w kombinowaniu jak zrobić by jedzenie dostać. Przy człowieku jest, bo się uzależnił od niego - właśnie od jedzenia.

Dzięki karmieniu z ręki - Baster od początku zrozumie, że jest pod Tobą, bo to Ty rozdajesz jedzenie, bardziej się skupi na Tobie, a także będzie kombinował jak zrobić, by jedzenie otrzymać.

W domu, uczyłabym go:
komend
sztuczek
schodzenia z danych rzeczy itd.

Początkowo nagradzasz każde zejście, później stopniowo mniej - by pies nie nauczył się, że specjalnie warto na coś wejść, by mamusia nagrodziła za zejście.

Ogólnie najwięcej Ci powie szkoleniowiec - on powinien Was prowadzić w domu i na dworze - podpowie - w którym momencie popełniasz błąd, w którym psa należy naprowadzić, w którym nie nagradzać.
Dla kogoś z małym doświadczeniem, takie różnice są z reguły mało zauważalne - dla szkoleniowca - są standardem, który wyłapie.
Popełnianie choćby malutkich błędów w procesie nagradzania może popsuć całą naukę.


Co do Bastera - najważniejszym w jego przypadku - na początku jest by nauczył się skupiać na Tobie - bo on z reguły ma 10 innych spraw do załatwienia.


Co do szkolenia - nie ma co czekać 2 tygodnie. ;) Im szybciej tym lepiej. Przez 2 tyg. możesz już sobie coś popsuć w relacjach.
Nie musicie od razu uczyć się do egzaminu PT. Raczej szkoleniowiec musi Ci pomóc w codziennym życiu i pracy z nim.

O szkoleniu, chowaniu itd. można pisać elaboraty - jednak z reguły jest to pisanie po próżnicy - ponieważ najważniejszym jest wynalezienie złotego środka, który właściciel będzie umiał użyć w stosunku do psa, a zarazem takiego, który pies zrozumie i wykona.

Mam nadzieję, że napisałam w miarę po polsku. Strasznie nie lubię pisać długich postów...

Do jakiego szkoleniowca w końcu uczęszczacie?
Co z wymiotami Bastera?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 752
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziękuję za podpowiedzi, w końcu Ty Kasiu miałaś jego przez dłuższy czas od roztania z właścicielami. Baster wymiotował tylko w pierwsza noc i to raz, obecnie jest ok. Karmię go z ręki,nic nie daję mu w misce- chcę przełamać jego do siebie. Dziś kiedy jechałam z nim na szkolenie strasznie skomlał, położyl głowę na kolanach i kiedy byliśmy na miejscu chował się za mnie przed jednym ze szkoleniowców.. Szkolenia zalecono zacząć dopiero po tygodniu, nikt nie podejmie mi się wcześniej kiedy pies nie ma w pełni do mnie zaufania... Mogę wywołać w nim niepotrzebny stres...

Link to comment
Share on other sites

Dopiero dziś wróciłam do domku i czytam takie wieści:crazyeye: no aż nie wierzę, że Baster ma nowy domek.

Gosiu- dużo pracy Cię czeka. Na takie podstawowe pytania typu nauka załatwiania się znajdziesz dużó podpowiedzi w książkach czy w necie także poszperaj troche nie tylko o rasie ale i o podstawach wychowywania psa.

Co do szkolenia, to ja zaczęłabym już. Tymbardziej, że przez tydzień lub dwa, tak jak Doddy pisała możesz popełnić błędy które na samym początku narobią szkody a później ciężko je będzie zniwelować. Poza tym nikt nie mówi, żeby szkolenie odrazu zaczynać od skomplijkowanych komend, poprostu może być to wzajemne budowanie zaufania- Bastera do Ciebie i na odwrót.

Jeśli chodzi o załatwianie się w domu, to tak jak już wcześniej rozmawiałyśmy- baster nie wie, że potrzeby załatwia się na trawce. Doddy wszystko napisała, więc nie będę już dublować.

Pracuj, pracuj, pracuj:) Nas wszystkich los Bastera bardzo przejmuje i wszyscy się o niego martwimy, jednak teraz to Twój pies i na Tobie spoczywa odpowiedzialnośc za niego.

Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie wraz z Basterkiem:lol: Od wczoraj pupil pokazał znaczną poprawę, być może ta wycieczka na szkolenie, i strach że może znowu wraca do schronu, wywołała w nim "zaufanie" że na krok mnie nie odstępuje, a nawet spi na moim łóżku obok mnie..:loveu:. Pracuję nad tym aby załapał że na podwórko wychodzimy po to aby tam załatwił swoje potrzeby-od wczoraj wieczora mam czyściutko w domu:multi: Dziś zaczepiał swoim "grubym głosem" sunie do zabawy:evil_lol: ale ona go olała więc oburzony na moim łozu poszedł w sen:lol: Nie mam chwilowo aparatu, ale w najbliższym czasie obiecuję wstawić fotki..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mikea']Bastek ma też niezle ząbki:lol: Właśnie się wyglupiałam z nim i mnie chycił za mocno:placz: Ale jestem cała hehehe, a on nie dostał ciasteczka za kare:cool1:[/QUOTE]

Zgredek odkąd nauczył się bawic też nie wie...ze jak złapie w zabawie to moze boleć;) Juz tak ma...i nauczyłam sie tak bawic z nim, zeby zamiast moich rąk gryzł kawał sznura albo szmatę albo pluszaczka - jak dziecko normalnie!;) Niektóre psy nie wiedzą, ze kogoś zaboli jak one uchachane złapią :lol:

Link to comment
Share on other sites

Baster miał kontakt z dziećmi na spacerze- oczywiście ze smakołykami.. Nie wykazał "agresi" ale obojetność,kiedy już zasmakował cisteczka. Kolejny kontakt będzie w wekend. Byłam dziś w klinice, powtórzyłam badania i oto szczegóły- pies z niewydolnością trzustki AMYL=1050U/L czyli jest dobrze- karma royal a za tydzień odrobaczanie. Basterek zmachany spacerem wyległ na moim łozu i spi:lol: A tak pozatym, dziś pokazał ząbki na mnie,kiedy kazałam mu zejść z łóżka, i ostatnim razem kiedy go chyciłam w trakcie sikania mi na sćiane za kark..:placz:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli będzie częściej okazywał "żabki"przy karceniu za złe postępowanie-Ksiu będę musiała go odwieść- dziś rozmawiałam na ten temat z wetem- nowych nawyków go mogę nie nauczyć a on będzie tak postępował, to już nie młody pies.. Ale narazie jestem dobrej myśli i coraz bardziej się przywiązuje..

Link to comment
Share on other sites

Witam Was. Baster tylko kilka razy mnie nastraszył swoim postępem, ale na razie jest okey z jego zachowaniem. Ale jest za to złe z jego stawami, kiedy biedak wstaje prewraca się nie potrafi ustać na łapach, pomagam mu i po chwili jest już ok. Dziś pojadę do weta i opowiem wszystko. Tym czasem Baster z dnia na dzień oswaja się i ja do niego:lol:

Link to comment
Share on other sites

Mikea - na stawy polecam zakupić chondroitynę i glukozaminę - dostaniesz w aptece oraz leki z grupy homeopatyków Traumell i Zeel - daje się je razem po ok. 5 granulek do ssania - tzn pies to raczej połknie bo to takie maniunie granulki i słodkie. Moja suka jak miała problemy z chodzeniem dostała zastrzyk jakis przeciwzapalny i przeciwbólowy plus Aspicam - 1/2 tabletki codziennie przez jakies chyba 3 tygodnie - to niesterydowy środek przeciwzapalny stosowany przy problemach ze stawami. Pies moze dostac jeszcze Rimadyl - ale ze względu na tą trzustkę to spytaj weta, bo u niektórych psów nie jest tolerowany, oraz chyba Metacam - moze być.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Andzia. Pójdę z Bastkiem do weta, bo na własną rękę nic nie będę mu podawała, ze względów właśnie na tą jego trzustkę. Dzisiaj biedak już wstaje bez problemów,wczoraj było tylko gorzej. Właśnie osikał mi ściane:roll:, chociaż był pół godziny temu na spacerku.. Ale i tak go kocham za jego gesty- połozył swój łebek na moim serce kiedy leżałam na łóżku, i nie poddam się by go oddać ...

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam kochani, zmarła mi babcia i jestem bardzo przygnębiona. Baster sprawuję się bardzo ok, jak na razie minęły problemy z jego stawami, kiedy już troszkę pozbieram się pójdę do weta. Basterek z dnia na dzień okazuje większe zaufanie, zaczyna zaczepki do zabawy, słucha kiedy go wołam, wykonuje polecenia w zamian za smakołyk, i ma straszny apetyt..Jak napomniałam zdarza mu sie "załatwić" w domu, ale to naprawdę już rzadkość, częściej kręci się w przedpokoju aby pokazać że chce wyjść. Tak więc mogę smiało powiedzieć że znalazł dom i miłość na jaką zasłużył.. Pozdrawiam serdecznie. Obiecuję niebawem wysłać fotki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...