Pinesk@ Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 Witajcie, jakiś czas temu wyjechałam zostawiając psa pod opieką rodziców. Wróciłam i co zauważyłam- czarny guz na brzuchu u suczynki. Podobno ma tak już kilka tygodni (ok 3ech) z tego co rodzice mówią ale sie nie przejęli zbytnio bo myśleli, że 'minie samo' a mnie nie chcieli niczym martwic :roll: guzek sie podobno powiększył, był mniejszy. Jest jakby mokry, nie taki zwykły suchy. Zrobiłam dwa zdjęcia, jutro jedziemy z rana do weterynarza bo dziś już nie mam czym się dostać. Może ktoś z was spotkał się kiedyś z czymś takim? Co to może byc? Strasznie się martwię, ze to coś groźnego może byc.. Z góry dziękuję za pomoc [IMG]http://i839.photobucket.com/albums/zz317/pineska_photo/guz.jpg[/IMG] [IMG]http://i839.photobucket.com/albums/zz317/pineska_photo/guz1.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sprytna Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 Skoro się martwisz,polecam wizytę u weterynarza ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted August 18, 2011 Author Share Posted August 18, 2011 Do weta jedziemy jutro z rana jak już pisałam wyżej. Chciałam tylko zapytac czy moze ktoś już z czymś takim sie spotkał. Szperam w internecie, jak an razie najbardziej pasuje mi czerniak gdyby nie ta nieregularnosc guzka. U mojej jest ładny okrągły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 Z daleka wygląda trochę jak opity kleszcz... A to jest twarde, wypełnione tkanką czy raczej jak pęcherz z płynem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted August 18, 2011 Author Share Posted August 18, 2011 Też z początku myślałam, że to kleszcz. Jednak nie. Twardy jest, chyba trochę bolesny bo jak dotykam to się zaczyna kręcić i wyrywać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 To od biedy dobrze wróży; może jakiś bąbel, ropień, stan zapalny, a nie nowotwór. Albo jakieś malutkie ciało obce obrosło tkanką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted August 18, 2011 Author Share Posted August 18, 2011 Dziękuję za opinię. Jutro sie wszystko wyjaśni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwka1967 Posted January 15, 2012 Share Posted January 15, 2012 i co to była za narośl? Martwię się bo u mojego 9-letniego psa pojawiło się niedawno coś bardzo podobnego i aż się boję co to może być Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 15, 2012 Author Share Posted January 15, 2012 Pani wet powiedziała, że to brodawka. Można bezpiecznie usunąć chirurgicznie ale nie trzeba. Aczkolwiek jezeli się zacznie powiększać trzeba wyciać. U nas na szczęście brodawka się zmniejszyła i jakby spłaszczyła, nie boli, nie sączy się. Nic poważnego sie nie stało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwka1967 Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 bardzo Ci dziekuję za odpowiedź, pocieszyłaś mnie, niemniej podejde oczywiście do weterynarza ale na szczeście juz spokojniejsza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stawowa Posted June 19, 2012 Share Posted June 19, 2012 Witam. Od pięciu lat mam suczke, którą przygarnęłam z ulicy. pies jest kochany, wdzięczny i oddany. wyrosła jej gula w okolicach rodnych. zwlekałam z pójściem do weterynarza zwłaszcza, że piesek normalnie funkcjonuje do teraz. oglądało ją trzech weterynarzy, którzy szacują jej wiek od 7 do 13 lat. gula urosła do tego stopnia, że zabrałam psa do dwóch weterynarzy. decyzja jednoznaczna - guz listwy mlecznej-operacja. mam skierowanie na rtg, czy nie ma przerzutu na płuca. jeżeli nie ma przerzutów lekarze wskazują na wycięcie guza. Boimy się z mężem ją operować. nie ma pewności, czy się wybudzi, czy po operacji nie będzie przerzutów, że tylko przyspieszymy proces choroby. nie widać w żadnych stopniu, żeby pies się męczył. jestem załamana nie wiem co robić. czy ją operować, czy pozwolić jej na ostatnie lata życia "z guzem". proszę o poradę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.