Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam mam pewien probelem rocznego psiaka rasy beagle. Problem w tym że pies nie chce sie nauczyc załatwia na dworze. To znaczy jak wychodze do pracy zostaje sam na 8 godzin i gdy wroce zawsze jest siku. A przez cala noc nic nie jest zrobione czyli wytrzumuje cala noc po ostatnim spacerze. Co robic w takiej sytuacji? Robi na zlosc ze nas nie ma .Gdy wcaramy zawsze sa ze dwie kupy i w kilku miejscach siku. Zostaje sam max na 8 godzin zazwyczaj jestto 5,6 godzin. Nie wiem co juz robic.

Posted

Może pies boi się zostawać sam, może ma źle ustawione pory posiłków/zabawy?
Mój pies w tym wieku wytrzymywał w nocy 12-13 godzin, w dzień też, a od popołudniowego spaceru do wieczornego 5 godzin max.
Psy na złość nie robią, od tego to są ludzie :diabloti:

Ile i skąd macie psa, jak był uczony czystości, jak reagujecie na "niespodzianki"?

Posted

Pieska kupilismy od domowych hodowców miał 6 tygodni. Od poczatku dostałam smakołyki jak zrobic na dworzu chwaliłam go a w domu mówilam fe albo dałam mu klapsa gazeta ale on sie odrazu boji wiec nie raz wogole nie reaguje tylko przatam ale nie wiem czy to dobry pomysl. weterynarz doradzil aby mu nie dawac przed samym wyjsciem pic ani jak zostaje sam ale to tez nie pomaga , jesc dostaje o godzinie 6 idziemy na spacer i my np. o 8 wychodzimy.

Posted

A jak długi jest ten poranny spacer? Ja moją wybiegam rano jakąś godzinkę, potem je i potem zostaje sama 8 godzin. Właściwie chyba cały czas śpi bo jak przychodzimy, to wita nas zaspana. Jak była młodsza to miała podkład na balkonie i tam robiła siku bo jeszcze nie mogła tyle wytrzymać, ale kupkę zawsze trzyma. A wody jej raczej nie zabieraj, pies powinien mieć zawsze świeżą wodę. Ewentualnie może ogranicz mu trochę przestrzeń, na której zostaje, ja np. zostawiam jej tylko sypialnię i duży balkon. Możesz również zostawić mu jakieś zabawki, gryzaki albo kong z czymś smakowitym w środku, żeby miał się czym zająć.

Posted

spacer poranny 40 min. a zabawki , kong to wszystko jest. Nie rozumiem tylko ze cala noc potrafi wytrzymac a w ciagu dnia i to tylko jak nas nie ma to tyle potrafi narobic ;/

Posted

A jak reagowaliście, kiedy znaleźliście po powrocie kałużę?
Na szczeniaka jak nasika się nie krzyczy ani nie wali gazetą, tylko się sprząta; inaczej potem niestety wychodzą nie raz takie kwiatki, że pies pod nieobecność właścicieli podsikuje dom ze stresu, bo wie, że jak wrócą czy znajdą kałużę to będą krzyczeć czy wezmą gazetę. Wiele psów niepewnych siebie sika w domu, żeby napełnić go swoim zapachem, bo je to uspokaja; to instynktowne, i wszelkie kary tylko nasilają problem. Spróbujcie nakarmić psa o tej 6, o 7 wziąć na spacer minimum 30 minut, i dopiero wyjść. Najlepiej jakby spacer trwał z godzinę, żeby pies solidnie się zmęczył, poaportował, pobiegał, itp.
Zmyjcie dokładnie wszystkie podsikiwane miejsca wodą z octem (na pewno niczym z amoniakiem), zostawiajcie psa w jednym pomieszczeniu, gdzie będzie miał posłanie, wodę i coś do zabawy, może to być gruba szpikowa kość albo kong ([url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kong_dla_psa/classic/140097[/url]), do której wkłada się np. serek topiony, zeby pies wylizywał go pod naszą nieobecność, miał zajęcie i nie stresował się.
Po powrocie do domu zawsze chwal psa i dawaj mały smakołyk, choćby wszystko było obsrane, obszczane i pogryzione ;) pies takie rzeczy robi najczęściej ze stresu przed naszym powrotem, i żeby to zniwelować, trzeba przez minimum kilka tygodni pracować, żeby nasz powrót zaczął mu się kojarzyc miło.

W ogóle z sikaniem w domu czesto jest tak, że im bardziej się tym przejmujemy, karcimy, denerwujemy, tym jest gorzej.
Wyluzuj, zastosuj rady minimum kilka tygodni, i zobacz jak będzie - przypisywanie psu ludzkich uczuć takich jak złośliwość, kary, itp. tylko bardziej stresują psa.
Pomyśl, że sikanie to naprawdę mały problem; ludzie mają kłopoty z administracją przez psy wyjące po 8 godzin; mają psy gryzące dzieci czy domowników, patroszące kanapy i rozdrapujące drzwi z tęsknoty - sikanie to mały pikuś, wystarczy posprzątać, szkoda nerwów Waszych i psa na coś takiego ;)

Posted

Dziekuje za odpowiedz. Tylko co robic kiedy wracam sa dwie kupy i 3 kałuze nie takie malutkie poprostu zalany cały pokoj wiec gdy bede udawala i sprzadała ze sie nic nie stalo to skad on bedzie wiedzial ze zle zrobil jak dam mu za da jeszcze smakołyk. Skoro potrafi wytrzymac i na dworze normalnie załatwia swoje potrzeby to nie rozumiem czemu tez to robi pod nasza nieobecnosc i mam go za to nagradzac to sie nigdy nie oduczy :(

Posted

[quote name='karcia00']Dziekuje za odpowiedz. Tylko co robic kiedy wracam sa dwie kupy i 3 kałuze nie takie malutkie poprostu zalany cały pokoj wiec gdy bede udawala i sprzadała ze sie nic nie stalo to skad on bedzie wiedzial ze zle zrobil jak dam mu za da jeszcze smakołyk. Skoro potrafi wytrzymac i na dworze normalnie załatwia swoje potrzeby to nie rozumiem czemu tez to robi pod nasza nieobecnosc i mam go za to nagradzac to sie nigdy nie oduczy :([/QUOTE]

Pies nie powiąże tego, że załatwiał się kilka godzin temu, z tym, że daliście mu smakołyk czy karę. Smakołyk podany przy powrocie sprawi, że pies będzie pozytywnie kojarzył Wasz powrót do domu. Kara tylko go zestresuje - maczanie nosa w odchodach czy pokazywanie mu, co zrobił i karanie go jest po prostu głupotą, bo pies nie wie, o co chodzi - żeby jakakolwiek kara mogła być skuteczna, musiałaby być wykonana w trakcie czynności.

Posted

ale przecież pies nie zrozumie, że nagradzasz go za sikanie, jeśli nie zrobisz tego dokładnie w momencie gdy sika. nie martw się więc, że tak odbierze Twój smakołyk po powrocie, to sprawi tylko, że zacznie pozytywnie sobie kojarzyć Twój powrót :) a potem głęboki wdech i sprzątanie. i nagradzaj sikanie na dworze, choć pewnie wie, że tam się to robi. Martens dobrze pisze, jak pies przestanie się stresować, to przestanie też sikać po kątach

Posted

Zgadza się; chwalenie psa za sikanie byłoby, gdybyś nagrodziła go w momencie sikania. Jakakolwiek kara/nagroda działa u psów sensownie do 3 sekund po wykonaniu danej czynności. Jeśli od biedy skarcisz psa w trakcie, połączy to z sikaniem - jak skarcisz za to, że nasikał 2 godziny temu, pies odbierze to jako karę za nic i tylko będzie bał się Twojego powrotu do domu, bo on nie rozumie, co Ci odbija że krzyczysz kiedy wracasz, on nie jest w stanie połączyć tego z tą starą kałużą. To nie dziecko, ze powiesz mu "krzyczę na ciebie, bo 3 h temu zrobiłeś kałużę" i zrozumie... To zwierzę i dla niego osikanie czegoś czy kupa w domu jest po prostu załatwieniem potrzeby, pies nie brzydzi się tego jak człowiek i osikanie czegoś nie ma takiego wydźwięku z jego strony jak miałoby np. złośliwe osikanie drzwi przez człowieka ;)

Pies sika najprawdopodobniej właśnie ze stresu przed Twoim powrotem i jakiekolwiek negatywne zachowanie wobec psa po nim nasila problem. Nie wiem jak mam to jaśniej wytłumaczyć ;)
Ja nie karałam swoich psów za kałuże w domu, a już tym bardziej gdy już zdarzyło się to pod moją nieobecność; zawsze wracając przyjaźnie witałam się z psem - i ja kałuż już nie znajduję ;)

Posted

Bardzo dziekuje za pomoc. Zaczniemy od poczatku powroty do domu , mam nadzieje ze nam sie uda bo nie wiedzielismy juz co robic i to co robilismy do tej pory nie bylo widac dobre bo wywoływalo tylko u psiaka stres.

  • 4 weeks later...
Posted

ja miała tez taki problem, ale postepowałam nieco inaczej.
to fakt, że wsyztsko zaczeło sie układac, gdy troche wyluzowałam, bo kupiłam cerate na łózko które osikiwała mi suczka pod moja nieobecność. nie irytowały mnie już wtedy kałuze. po prostu wchodziłam, bez witania psa sprawdzałam, czy gdzies nie jest nalane/nakupane, jak było sprzatałam bez słowa, myłam rece i dopiero po chwili wołałam dziewczynki zeby sie przywitać. gdy sików nie było - wołałam je odrazu. wcześniej je nauczyłam, żeby nie witały mnie szaleńczo i mogę teraz spokojnie wejśc do domu i sie rozebrać no i ten obchód zrobić (nadal zakładam cerate i robie obchody;)).
frania - odpukac - przestała sikac w domu:)

powodzenia!

  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...
Posted

podłączę się pod temat, bo trochę moje doświadczenie mi zaczyna chyba nie wystarczać w tym jednym przypadku.
Mamy w domu już 6 miesiećznego szczyla + 2 dorosłe.
W domu raz na jakiś czas zdarzy mu się siknąć ...ok jest szalony duża skacze biega , szaleje i przy tym pije...staramy się cześciej przez to z nim wychodzić.
Widać że metabolizm ma szybki..zresztą jego ojciec też tak miał.
No ale problem polega w tym że jak wracamy z pracy to są całe zestawy w domu na podłodze.
4 siuśki i kupy. Jeszcze czasem delektuję się częścią tych kup :(
Dodam że psy śpią w swoim pokoju, jak się zdarza że psy śpią z nami, to młody wytrzymuje z nami całą noc. A jak spią u siebie..to znów komplet rano na podłodze..

To że mu się zdarza jeszcze siknąć w domu ok, ale zadziwia mnie ten cały zestaw po powrocie.
Dodam że u nas maty się nie sprawdziły, były najlepsze do rozrywania i siekania ich w drobny mak.
Co uważacie na ten temat?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...