Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'jack russell terrier'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 4 results

  1. To artykuł raczej dla tych, którzy nigdy jeszcze nie mieli do czynienia z tą rasą psów - Ci co mają Jack Russell Terriera raczej już o tym wszystkim zdążyli się przekonać na własnej skórze. No ale może właśnie starzy wyjadacze potwierdzą, że to co pisze w tym artykule to prawda, że Jack Russell jest bardzo bystry i szybko się uczy i sam też można powiedzieć 'tresuje właściciela', bo sprawdza co mu wolno a czego nie wolno, albo co zrobi właściciel gdy ja zrobię 'to' lub 'tamto'. Poczytajcie: jack russell terrier szkola-doberman
  2. Witajcie, Sprowadziła mnie do was desperacja. Moja historia jest następująca: Od 2 miesięcy wychowuję 4-miesięcznego szczeniaka mix jack russell terrier. Pies nie pochodzi z hodowli, urodziła się na wsi i pierwsze 6 tygodni spędziła z mamą i rodzeństwem. Sunia jest bardzo pojętna, szybko załapała o co chodzi z zachowaniem czystości w domu, jest posłuszna i nauczyła się już wielu komend, także sztuczek. Problem polega na głęboko zakorzenionym w niej lęku separacyjnym. Mam ją odkąd skończyła 1,5 miesiąca, przez pierwszy miesiąc byłam z nią w domu i od początku uczyłam ją bycia samą, nie pozwalałam wszędzie łazić za sobą, ignorowałam piski pod drzwiami łazienki. Jednocześnie poświęcałam jej dużo "zdrowej" uwagi - szkoliłam , trenowałam, wszystko w formie zabawy i zgodnie z zasadami szkolenia przez pozytywne wzmocnienia. Zostawiałam ją samą na 5, 10, 15, 30 minut i stopniowo wydłużałam ten czas. Nagrywałam ją: przez cały ten czas wyła, tropiła mój zapach w całym mieszkaniu, ujadała. Nie interesowały ją zabawki, które zostawiałam ani poukrywane smakołyki, kongi itd. Problem zaczął się w momencie, gdy musiałam już normalnie wyjść do pracy. Na początku na 4, 5 godzin. Wracałam i zastawałam prawdziwy sajgon w moim 34-metrowym mieszkaniu: pozrywane tapety, pogryzione nogi łóżka, poprute legowisko... codziennie nowe straty. Doświadczony z psami kolega przywiózł mi klatkę (sporą, 100 x 120 cm) i pouczył co i jak. Psinka na początku bardzo ją polubiła, spała i jadła w niej od pierwszego dnia i na początku bez problemu dawała się w niej zamykać. Z nagrań wynika, że zaczynała świrować po ok. 5 minutach od mojego wyjścia. Rzucała się w niej, wylewała wodę (jedzenia jej nie zostawiam, tylko zabawki i kość), po zabezpieczeniu miski z wodą potrafiła umoczyć w niej kocyk i być bez dostępu do picia przez parę godzin. Po moim powrocie, mimo że zachowuję dystans sunia bardzo długo uspokaja się, dyszy jak opętana, popiskuje, ja czekam zawsze aż przestaje - wtedy otwieram klatkę i daję smakołyk i szykuję smycz z szelkami na spacer. Ostatnio sytuacja się pogorszyła - pies nie chce wchodzić dobrowolnie do klatki rano, nic nie pomaga - wrzucam żwacze, gęsie szyjki, na nic - nie chce wejść. Wkładaj ją więc delikatnie, nie żegnam się, wszystko robię na chłodno, pies skomle jakby działa mu się krzywda. Potrafi tak piszczeć przez połowę czasu kiedy jest sama, jak wracam to wnioskuję że spała bo ziewa i się przeciąga jak już się uspokoi. Od 2 tygodni podaję jej co rano do pyska Kalm Aid, jak na razie nie widzę poprawy... Co więcej, ona potrafi już wskakiwać na moje łóżko i za nic w świecie nie chce spać w klatce na swoim ukochanym posłaniu... powoli wątpię w skuteczność i sens klatki, z drugiej strony zniszczenia w domu rozstrajają mnie nerwowo. Czasem zabieram ją ze sobą do pracy, żeby oszczędzić nam nerwów (mam taką możliwość), pies przesypia wtedy ten czas - tylko czy dobrze robię? Czy ten lęk minie sam? Czy robię coś nie tak? Pomóżcie! Dzięki
  3. !!!! ZAGINĄŁ PIES !!!! JACK RUSSELL TERRIER PIESEK JEST BARDZO PRZYJAZNY, LUBI DZIECI ZNAKI CHARAKTERYSTYCZNE: ZDEFORMOWANY PAZNOKIEĆ W PRAWEJ, TYLNIEJ ŁAPIE PIES MA ZAŁOŻONĄ OBROŻE W WZÓR BATMANA PRZEWIDYWANA NAGRODA DLA ZNALAZCY!!!!! OSOBY, KTÓRE WIDZIAŁY BĄDŹ ZNALAZŁY NASZEGO PSA, PROSZONE SĄ O KONTAKT POD NUMEREM 665 242 972 TĘSKNIMY....
  4. Witajcie, Stałam się dzisiaj świeżo upieczoną właścicielką jack russell terriera. Suczka ma 3 latka, niestety jej pani nie była w stanie już się nią zajmować, więc oddała ją w moje (mam nadzieję) dobre ręce. ;) Jesteśmy po pierwszym razem spędzonym dniu. Piesek jest przekochany :) Co prawda przed nami wiele wyzwań - nauka czystości w mieszkaniu (wcześniej mieszkała w domu z ogrodem), podstawowe komendy, nauka zostawania w domu. Jednakże myślę że stworzymy zgrany duet. ;) Ale dość tych wstępów - przechodząc do sedna mojego pytania - na początku w planach było wzięcie szczeniaka. Stąd w pokoju leży 3kg karmy Brit junior. Jednak okazało się, że moim nowym towarzyszem stał się dorosły piesek i co teraz zrobić z karmą? Dzisiaj dałam mu michę tej juniorskiej, jak mi się zdaje posmakowało. W opisach składów karm dla juniorów i seniorów wyczytałam, że różnica między nimi naprawdę nie jest wielka (31%/ 27% mięsa, 20%/16% tłuszczu). Czy więc mogę dawać suni karmę juniorską przez jakieś trzy tygodnie? I w jakich konkretnie porach i po ile gram podawać takiemu jackowi karmę? Dziękuje z góry za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Create New...