Jump to content
Dogomania

KOSKA

Members
  • Posts

    381
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by KOSKA

  1. [quote name='olenka_f']Dejzi grzeje dupkę w domu :)[/QUOTE] dzięki za info, zajrzałam, bo jej sponsorzy operacji (przypominam z Kompanii Piwowarskiej) pytali się o dziewczynę?
  2. podajcie prosze nr konta, wpłacę i będę wpłacała w miarę moich mozliwości finansowych
  3. [quote name='Secia']oby jej się :-) czekamy a ja piszę do Olenki co z kaską, któa została po Dejzi, za co płacić.[/QUOTE] Secia?! Co z Dejzi??? Czytam tytuł wydarzenia, że sunia znowu będzie miała drugą operację? :-o
  4. czytam z uśmiechem :) atrakcji Wam nie brakuje ;)
  5. Czytam Wasze komentarze i bardzo dziękuję za każdą podpowiedź. Taką sytuację mam w domu po raz pierwszy i naprawdę martwi mnie to. Z komendami dla Kolinka świetny pomysł, dzisiaj była pierwsza lekcja- opornie co prawda, bo posłuchu coraz mniej, ale próbujemy. Kiedy będą efekty, nakręcę filmik. Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
  6. ja również regularnie podczytuje wątek suni, ma terierkowaty charakterek (do rządzenia) :) ale i tak jest cudna!
  7. Anulka, dziękuję za wskazówki, będę stosowała, choć owszem serce się kraje. Muszę uporządkować zachowanie psów, bo czuję, że zapowiada się dłuższy pobyt Kolisia u mnie ;)
  8. Planuję też zaprosić zoo psychologa. Tak wszyscy niańczyliśmy małego, że 'odeszły strupy od 'd...y' tzn. przy mnie może leżeć tylko Koliś, inaczej warczy albo startuje ze swoimi 'mini ząbkami' do każdego obcego, kto próbuje się zbliżyć (goście i moje psiaki). Oczywiście dochodzi do lekkiego zgrzytu, który jest jeszcze do opanowania. Dzisiaj oberwał ode mnie, bo wygonił mojego Miśka z legowiska, a później poszedł za nim i straszył go! Wyglądało to bardzo śmiesznie, ale wiem, niie jest to zabawne na dłuższą metę. Kolinek mały, naprężony, uszy stojące- warczy na Miśka, a Misiek większy od niego z położonymi uszami, siedzi skulony, wzrok opuszczony nawet nie drgnie... (przypominam, że mój większy kundel ma autyzm stwierdzony przez weta- jednym słowem ma swój własny świat). Być może Koliś wyczuł jego słabość i w ten sposób próbuje ustawiać? Z Sonią i Tolą nie idzie mu tak łatwo, dziewczyny nie dają się i dzielnie bronią:) Jak widzicie nie radzę sobie z wychowaniem takiego stadka, dlatego muszę zasięgnąć pomocy psiego obserwatora i zareagować w porę i uczyć się ;)
  9. Niestety, żadnego telefonu... i nie spodziewam się większego zainteresowania. To trudna i odpowiedzialna adopcja. Ludzie ubolewają, biadolą, a sami boją się podjąć opieki. Takie 'niepełnowartościowe' psy trafiają przeważnie do altruistów albo psiarzy takich jak my, którzy mają już odratowane biedy, biorą kolejne i tak to się kręci... No cóż, tak już jest i nie mam na to wpływu. Koliś dopóki nie znajdzie nowego domu, będzie u mnie :razz: Z nowych wieści to taka, że w marcu zaplanowałam cięcie jajek:evil_lol:
  10. Koliś bardzo dziękuje za pamięć wszystkim kibicującym Cioteczkom i bardzo pięknie pozdrawiamy :)
  11. ale pięknota!!!:loveu: Pokerku, ja chylę czoła takim osobom jak Ty, oby znalazła kiedyś dom jak Wasz i wierze, że nabierze zaufania do świata :) Chciałam tylko pocieszyć, że i takie 'charakterki' można naprawić kiedy znajdą bezpieczną przystań...
  12. i ja zaglądam nocą, jest cudna! :) Myślę, że wiele przeszła... Poza stresem towarzyszy jej pewnie strach stąd te powarkiwania, potrzeba więcej czasu i cierpliwości aby na nowo zaufała. [I]Pół roku temu wyadoptowałyśmy malutką kruszynkę ze schronu, z potężną przepukliną (usuniętą poza schronem). Mała z niewiadomych przyczyn nagle rzucała się z zębami na dzieci, gryzła nas w łydki, mojego syna przywitała w drzwich ugryzieniem w palca u nogi itp. Miałyśmy problem, nie lubiła dzieci i była nieobliczalna. Jednak kiedy sunia, pomimo takiego zachowania znalazła odpowiedzialny dom- wszystkie problemy minęły! Podczas badań przeprowadzonych przez nową opiekunkę m.in RTG okazało się, że miała złamanych siedem zeber, które źle się zrosły! Wet uznał, że była bita czy kopana! Być może nawet przez dzieci? Tego nie wiemy. W kazdym razie w nowym domu jest największą przylepą swojej pani i świata poza nią nie widzi:) [/I] To tak ku pokrzepieniu :)
  13. [quote name='Poker']Bardzo sympatyczny i ma dużo życia w sobie.Widać ,ze doszedł do siebie chociaż daleko nie miał :evil_lol:[/QUOTE] Owszem :) ma też zadatki na psa 'pilnującego' ;) Jest bezgranicznie oddany, odważny, dzielnie pilnuje swojego terenu, a przede wszystkim mnie:p
  14. a tu zabawa z maskotkami- ma swoje ulubione, sam wyjmuje je z kosza i 'ćwiczy' na dywanie ;) [IMG]http://i44.tinypic.com/34zizh4.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/s3dopj.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/kesqv6.jpg[/IMG]
  15. Załączam kilka zaległych fotek małego przyklejonego do mojej Soni, którą bardzo lubi :) [IMG]http://i41.tinypic.com/161nf42.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/sdz9ck.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/343hxxc.jpg[/IMG]
  16. ale zaszalałaś :) Dziękujemy za włożoną pracę i czas! ...co wcale nie znaczy, że go łatwo oddam ;) Koliś jest przekochanym psem, a nie dawno moja córka odkryła, że uwielbia być drapany. Napręża się, chętnie poddaje grzbiet, a przy tym wydaje relaksujące dźwięki :) To dla niego radocha, bo przecież nasz malec sam nie może użyć nóżek do drapanka...:( Jest naszym kochanym cyckiem, dom musi być 'przebadany' :)
  17. Jego futerko jest długie, ale rzadkie, sierść odrosła i widać różową skórkę :) Martwię się, bo on przecież niesprawny i nie chciałabym aby dodatkowo obciążał łapkę. Jest leniwcem i lubi ciepełko. Może odreagowuje? Nie wiem.
  18. Ciotki, wstyd mi pisać, ale Koliś jest już za gruby. Zaczynam ograniczać mu jedzenie i podaje karmę light. Była u mnie Lumix i przeraziła się. ja tego nie widzę, bo mam go na co dzień... Na moje usprawiedliwienie podaję tylko fakt, że mały nie wychodzi w ogóle na dłuższe spacery! Wybiega tylko do ogródka, pod krzakami robi siusiu i kupę i pędem wraca pod drzwi. Tak jest niestety cały czas i nie wiem czym jest to spowodowane? Koliś nie ma ruchu, ale lubi jeść i tyje. Jedyna jego atrakcja to zabawy pluszakami, ale to wszystko. Obiecuję, że jeśli temperatury trochę odpuszczą wyciągnę go chyba pomimo protestów. Hmmm, tak myślę...
  19. [quote name='ulvhedinn']Dziadzio jest zadziwiająco wręcz zaradny. Doszedł do wniosku (skądiną całkiem słusznego), że w przedpokoju i w pokoju wieje po ziemi. w związku z tym przeflancował sie do kuchni, zaanektował koci koszyk-budkę i tam śpi zwinięty w rozkoszny kłębek. Budka stoi przy kaloryferze, od okna jest izolacja w postaci szafek. Rozpusta. Zdumiewające jest to, że ślepy jak krecik psiak nie tylko odkrył budkę z wąskim wejściem, schowaną w kącie, ale bezbłędnie wykorzystał to odkrycie..... :)[/QUOTE] Obserwuję watek jamniczka i wzruszyłam się tą wiadomością. Jesteś wielka! Niewidome psy radzą sobie bezbłędnie. Mój śleputek nawet sam wychodził do małego ogródka i sam wracał (skrobiąc łapką w drzwi na znak wyjścia czy wejścia). Myślę, że jamiś nie raz Cię jeszcze zaskoczy :). Ale się cieszę :)
  20. bez komentarza, biedna Delma..... z takimi 'opiekunkami' owszem skończy w schronisku. Szkoda....
  21. proponowałam transport i nie tylko ja.... a to jest jednoznaczne z finansowaniem
  22. [quote name='gameta']Ciekawe, że na hotel płacilibyście bez szemrania, pomimo tego, że nie byłoby tam ciepła i rąk do głaskania... Ba, chętnie wysłalibyście Delmę przez pół polski w nieznane, bez żadnych gwarancji na sukces i bez liczenia się ze stresem jaki przeżyje. A jak się pojawia sensowna propozycja pomocy, to nagle nikt nie chce wesprzeć Delmy. Po co wam wiedzieć u kogo? Nie wystarczą wam zapewnienia wolontariuszy że to dobre miejsce? Przykre, Delma pewnie odejdzie tam gdzie jest. I wtedy wszyscy hurtem zapalą wirtualnego znicza. Wow.[/QUOTE] przepraszam, ale co masz na myśli mówiąc 'sensowna propozycja'? Do tej pory taka nie padła, a wystarczyłoby krótkie info c[U]zy jest to PŁATNY czy BEZPŁATNY DT? I na co zostaną przeznaczone pieniążki? [/U] Chcę wesprzeć Delmę, bardzo jej kibicuję, ale chciałabym też wiedzieć konkretnie na co, jaką kwotę potrzebujecie???? Takie informacje nawet dla wspierających są istotne, bo nie wiem czy potrzebujecie 100 czy 1000zł? Czy to tak wiele? Nie, nie wystarczają mi zapewnienia wolontariuszy, bo nie podałyście żadnych konkretów choćby oczekiwań finansowych i nigdy nie ma gwarancji powodzenia nawet w domach wolontariuszy... jeśli są tak bardzo interesowni. A zamiast arogancji proponuję więcej życzliwości dla innych i zrozumienia, bo jesteśmy tu, aby pomóc Delmie, a nie tryskać jadem?
  23. [quote name='Nazwabez']DT nie chce się ujawniać się na forum, będę zdawała relacje w jej imieniu. Jeżeli chodzi o info o domu dla Delmy to mam pewność, że jest on mocno związany z psami, zwłaszcza staruszkami. Działa aktywnie w wolontariacie. Ich sunia rezydentka jest 15 letnią wilkowata damą (adoptowaną w wieku 14 lat). DT oferuje pomoc Delmie do końca jej życia jeżeli będzie trzeba. Śledzi jej los zarówno na dogo i na fb już od dawna.[/QUOTE] jeśli tak, to chyba nie jest anonimowa?
×
×
  • Create New...