Jump to content
Dogomania

mama blanki

Members
  • Posts

    977
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mama blanki

  1. z Panem Marciniakiem z Łodzi rozmawiałam już w piątek. suka o numerze 097K przekroczyła TM 2,5 tygodnia temu. Pod nr 094K i 091K są psy, które mieszkają w okolicy pana Marciniaka, więc też odpadają. Może faktycznie to inna literka na końcu? Wet odczytał ją jako K, asle mógł się przecież pomylić
  2. i już po;))) wszystko z Sunią OK. Właściciele przestrzegali przez te 2 dni zaleceń odnośnie kąpieli. Skóra suni jest w duuużo lepszym stanie niż we wtorek. Dora miała ropomacicze, do tego mleko w cyckach. Wszystko zostało usunięte, weterynarz zdrowo się umęczył przy tym zabiegu. Za jedną narkozą usunął Dorce nowotwór z lewej powieki:loveu: Oczywiście przez to koszt operacji wzrósł, ale już montujemy jakiś bazarej na dopłate Weterynarzowi;) Jutro niestety musi otrzymać zastrzyk na wstrzymanie laktacji (koszt- bagatela- 95zł:crazyeye:) jutro prześlę fotki, bo dziś już nie mam siły
  3. dziś dzwoniłam do właścicielki- Dora jest kąpana w szamponie, świąd ustał- jutro jedziemy na operację- TRZYMAJCIE KCIUKI ABY WSZYSTKO BYŁO OK!!!
  4. dziś zawiozłam Dorkę na operację. Niestety- ma straszne łojotokowe zapalenie skóry, dodatkowo nużeńce, trochę wyliniała. Ma na ciele bardzo swędzące strupy, bez przerwy się drapie i ociera. Jej właścicielka kupiła w Aptece Clotrimazolum do smarowania, jednak to nie pomogło, gdyż powodem tych zaburzeń są hormony (przed cieczką oraz po wycięciu jednego nowotworu pewnie szlaja jak zwariowane). Niestety- nie kwalifikuje się do operacji, najpierw trzeba ją odkazić i pozbyć się łoju ze skóry. Weterynarz zaaplikował jej zastrzyk przeciwświądowy, zakupiłam specjalny szampon oraz płukankę i lżejsza o 60zł wyszłam. Sunia dziś i jutro musi być dwukrotnie wykąpana w zakupionym szamponie, porządnie spłukana i polana roztworem. Termin zabiegu przełożyliśmy na czwartek, na godz. 9.00. W tzw. międzyczasie, kiedy Wet ją przywiązał w sali operacyjnej, a ze mną rozmawiał na jej temat- Dorka zżarła mu listwy od drzwi w sali operacyjnej!!!! Coś czuję, że będzie potrzebny kolejny bazarek na spłacenie strat które poczyniła Dora w gabinecie Weta;-( p.s. Martusia wklej foteczki, bo ja jestem upośledzona informatycznie;)
  5. o cholera- to się u Ciebie choleraa narobiło... Pól wczorajszej niedzieli poświęciłam na grzebaniu w Twoim życiu na dogomanii, bo wcześniej nie znałam tematu Twoich psów. I kurcze powiem tylko tyle, że zakup kolejnego Dolara po "pogryzieniu" a raczej "uderzeniu" przez Saszę był poronionym pomysłem;( Podpisuję się obiema rękami pod tym co 2 posty wyżej napisała Maupa4 oraz akucha;( I jak pewnie zauważyłaś- najbardziej poronionym pomysłem było zakładanie nowej maskotce wątku na dogo- powinnaś się liczyć z takim odzewem na takie postępowanie-bo przecież na dogo siedzą ludzie, którzy kochają i pomagają zwierzętom, są z nimi do końca ich dni, a później zakładają im wątki w dziale za TM... Ty Saszy już tego nie zrobisz, choć jak piszesz kochała tylko Ciebie- to szkoda, że od Ciebie tego nie zazna... I wiesz- myślę, że nie ma co się obrażać na wszystkich w koło, unosić się honorem i zamykać konta na dogomanii. Czasu nie cofniesz, zrobiłaś jak zrobiłaś i tyle. A skoro założyłaś temat dolara, to ludzie na niego odpowiadają- a to, że nie do końca po Twojej myśli to już inna para kaloszy... Masz pięknego tego Dolara, tylko martwi mnie, co się stanie, jeśli w nadmiarze euforii niechcący szturchnie Twoje dziecko i nieświadomie zrobi mu krzywdę... P.S. My matki- powinnyśmy od małego uczyć swoje potomstwo odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje...
  6. wczoraj odwiedził mnie masz Przystojniak. Pies codziennie jeździ- a właściwie biega przy rowerze swojego Pana. Major przywitał mnie pełną gębą, wycałował, zaślinił, pobiegł do domu - zajrzał do misek, napił się wody, wpadł na ogród- obsikał wszystkie możliwe elemety i wrócił. Major zaczyna powoli zmienić barwę- pod słońce robi się brązowy, a w cieniu jest znowu błękitny- istny Kameleon!!! jego Pan pokazał mi filmik jak psisko bawi się z jego córeczką, jak aportuje i grzecznie przynosi 4-latce kosteczkę do rzucania. Na każdej fotce i filmiku Major jest uśmiechnięty- jestem przekonana, że nie mógł lepiej trafić!!! No i fakt, że wieczorkiem Marcin wziął rower, zapiął Majora na smycz- [B]a pies grzecznie pobiegł bez odwracania się za mną[/B]- to mnie upewniło, że jest mu dobrze w nowej rodzince!!!!!!!
  7. [quote name='omi']Skreśl ten ŁAŃCUCH w ogłoszeniu. Szukasz jej przecież domu, nie więzienia.[/QUOTE] OMI ma rację!!!
  8. Dziś była u Weterynarza i wstępnie ustaliłam termin sterylki z usunięciem listwy mlecznej na następny wtorek na godz. 12.00. W czwartek poinformuję o tym właścicieli Dorki;) Oczywiście wywóz, powrót i kontrole pooperacyjne sama ogarnę;)
  9. [quote name='toska_latte'] Z tego, co mi wiadomo, to karme dla Roy'a odbierala Ania (mama blanki) od mojej Agi i ona za nia placila. To byla chyba 3kg. Plus mamy jeszcze te podarowana paczke karmy, ale nie wiem ani jaka to, ani jakiej wielkosci. Tez ma ja u siebie Ania.[/QUOTE] dokładnie;) Ja płaciłam za karmę Roya dwadzieścia parę złotych (dokładnie nie pamiętam, ale możemy to potraktować jako darowiznę;) no i ja posiadam ten worek z darowizny (to 12,5kg, dla dorosłych psów, firma "no name";) A co do Roya, to ustaliłam z Asią, że musze go w pierwszej kolejności odrobaczyć (nie wiem, czemu tego nie zrobiłam od razu?), a później dopiero szczepienia. No i po raz kolejny dałam ciała, bo byłam dziś u Wetas na pobraniu krwi mojej Mafii i zapomniałam zakupić tabletki na odrobaczenie;( Jutro to nadrobię i podwiozę do DT aby go odrobaczyć;)
  10. a ja się ostatnio dowiedziałam od swojego Weterynarza, że PITBULL to miieszanka AMSTAFFA z każdą inną rasą- nawet z jamnikiem;-)
  11. za tydzień jadę do nich w odwiedziny, więc foteczki będą;)
  12. o 23.00 dostałam takiego SMS-a: cyt. '''...co za miłość, ja do wanny a on za mną, ja do łóżka, a on... obok łóżka;( Ciekawe, kto pierwszy wymięknie;)"" przed chwilą dzwonił Pan Marcin- z Majorkiem wszystko OK. Wprawdzie rano trochę się zsikał w domku, ale spokojnie to opanują;) Wczoraj przejeżdżali niedaleko mojego domu, ulicą którą Major codziennie spacerował z nami nad jeziorko- no i chłopczyk poznał te rejony, stał się w aucie podminowany, zaniepokojony- pan Marcin myślał, że Major chce się załatwić, planował szybko gdzieś zjechać, ale po minięciu mojego domu Majorek się uspokoił. Widać, że nasza Kanalia dobrze się u mnie czuła;-)
  13. też tak myślę;) przed chwilką dostałam SMS-a od właściciela z info, że byli na spacerku, Major zjadl 2 smakołyki i teraz zwiedza mieszkanie;)
  14. [B]Przed chwilą odwiozłam Majorka do jego nowego domku.[/B] [B]Właściciel zrobił stabilne ogrodzenie, widać , że się bardzo starał. [/B] [B]Jego dzieci są w siódmym niebie, a sam właściciel chyba w ósmym;-)[/B] [B]...a Ja stara Krowa- zbeczalam się jak dziecko, mając go na tymczasie cholernie się do niego przywiązalam, dopiero teraz sobie uświadomiłam jak bardzo;((([/B] [B]Gdy wsiadałam do auta spoglądał na mnie jakby chciał zapytać dlaczego go zostawiam? Za co?[/B] [B]Noc mam przepłakaną jak nic;([/B] [B]Po wizycie przedadopcyjnej oraz długich rozmowach z Panem Marcinem jestem pewna, że Major dobrze trafił, ale jakoś mi smutno...[/B]
  15. [quote name='Rudamania']A Ci Cyganie nie mogli babci ze sobą wziąć??? Koniec żartów! A silą tej suni tej babci nie można zabrać?[/QUOTE] A po co Cyganom babcia??? Mało oni mają swoich problemów??? A tak na poważnie, to sobie myślę, że może warto sunię babce po prostu wykraść?
  16. No właśnie- pozostała mama;( We wtorek rozmawiałam z Panią Sławą na jej temat. Faktycznie- suni nie adoptowano, gdyż babcia nie wyraziła na to zgody;( Latem babcię napadli i okradki Cygani, i babuleńka miała pretensje, że Luli jej nie obroniła. Tylko jak qwa miała ją bronić, skoro jest przytwierdzona łańcuchem do tej beczki?? Babka najprawdopodobniej będzie ją trzymała teraz luzem, aby w razie kolejnego napadu sunia ją broniła (choć ja na miejscu tej suczki wylizałabym cyganom gęby i wcale babki nie broniła). Na dzień dzisiejszy wstępnie ustaliłam tak: - trzeba sunię wysterylizować (koszt sterylki na wsi opiewa na sumę 150-200zł). Uzgodniłam, że jak uzbieramy na sterylkę, to po zabiegu- aby suczka nie musiała wracać do beczki- zaopiekuje się nią znajoma Pani Sławy (przez kilka dni, aby Luli dochodziła do siebie w godnych warunkach) -po 20 września wraca Pani Sława z urlopu, pojedzie na ta wioskę i rozezna się w sprawie ewentualnej adopcji i ustali termin i dokładną kwotę sterylki. Ja osobiście nie mam na nia pomysłu, uważam, ze teraz najważniejsza jest sterylizacja, aby nie pojawił się kolejny Frodziak;(
  17. Ania D. napisze tylko tyle, że TRZEBA ICH SKLONOWAĆ dla pozostałych naszych podopiecznych !!!
  18. no i się narobiło;( dotychczasowa opiekunka Majora dziś odmówiła przyjęcia psa! Tłumaczy to tym, że jej chłopak nie pozwala na powrót Majora;( PILNIE SZUKAMY DLA NIEGO DOMU TYMCZASOWEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  19. [quote name='kamilqax95x']Wklejajcie na Facebooka ;) [url]http://kwejk.pl/obrazek/404174/frodo,szuka,domu,!!!.html[/url][/QUOTE] super!!! wkleiłam;)
  20. Dziś Majorek zjadł [U]ze stołu[/U] miskę zupy ogórkowej, dodatkowo ukradł z kuchni banana i wchłonął go wraz ze skórką;( a oto link do filmiku z wodnej zabawy z moją Blanką: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=mDd5aGsgT9I[/URL] ja nadal uparcie twierdzę, że piesio nadaje się do domu z dziećmi;)
  21. a co do pontonu, to parę lat temu uszył mi go mój niedoszły teść- miałam takie trzy i ten jest ostatni;)
  22. to prawda, mogą być spięcia pod naszą nieobecność:-( dlatego niestety- przez weekend Majorek ćwiczył pobyt w klatce kenelowej i dziś podczas mojego pobytu w pracy chłopczyk będzie sobie w niej spał do naszego powrotu. W klatce ma swoje legowsko, zabaweczki i penisa wędzonego. A jutro pędzimy na zdjęcie szwów z jego klejnotów (a raczej po jego klejnotach) i czipujemy malucha;)
  23. noooo, typowe "Ich troje" ;) a oto filmiki z zaprzyjaźniania się chłopców: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=frbLzXD_nuc[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=QAwthgNvay8[/URL]
  24. Aniu, czy ja mogę wstawić fotki Majorka u Ciebie w domku? Są świetne![/QUOTE] pewnie- zaraz wyślę Tobie Majora z dzieckiem;)
  25. ja bym się chyba kłóciła- Major nie jest pierwszym Astem u mnie na tymczasie (choć samcem tak, wcześniej miałam suki), i zawsze sprawdzam reakcje na pilnowanie jedzenia, legowiska itd. moja 5-letnia Blanka mieszała mu w misce podczas jedzenia i było OK (jak wspomniałam wyżej -wcześniej ja poszłam na pierwszy ogień aby sprawdzić, czy nie atakuje), moje suka też z nim jadła i było OK, jedyne czego nie toleruje podczas żarcia to samca w okolicy. Harry podszedł do miski, to Major warknął...no i była zadyma. Po kilku godzinach robiliśmy kolejną próbę- ja mogłam mu wyciągać chrupki, moja 5-letnia córka, mój Grzegorz i suka- jak Harry się zbliżył byla powtórka z rozrywki. Mało tego- na smyczy ciągnie jak cholera, usiłuje dominować i skacze na smyć, ale za to- pięknie równa do nogi mojej 5-latce. u mnie będzie jeszcze tydzień, będę go obserwowała, ale na tą chwilę bez zastanowienia oddałabym go do domu z dzieckiem.
×
×
  • Create New...