Jump to content
Dogomania

mama blanki

Members
  • Posts

    977
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mama blanki

  1. O rany, to jestem Grzegorzowi winna dobrą kolację. Prawie sie pokłóciliśmy, bo on usilnie twierdził,że Bubka na minimum 5 lat, a ja uparcie twierdziłam, że 2-3, a wgląda poważniej, bo jest po przejściach;(
  2. Rozmawiałam z P. Danusią- nasz Buba dostala ten sam boks co poprzednio. Przywitała radośnie opiekuna, zjadła i poszła spać;-) Tak sobie myślę, że Buba czuje, że wróciła do domu- bo przecież tam spędziła większą częśc swojego życia. Jestem pewna, że czuje się doskonale- w przeciągu ostatniego tygodnia była u Ady i Marcina, 3 dni na ulicy, chwilę w schronie, potem znowu u Ady, później u mnie i teraz w Szczecinku- urozmaicony miała ten tydzień jak cholera. Teraz pewnie Sunia czuje, że wróciła w końcy do swojego domu.
  3. Oj skradła! Jak się z Nią żegnałam, to spłakałam się jak małe dziecko;( Boże- gdybym nie miała swoich staruszków to z cała pewnością Buba by została u nas. Tak bardzo bym chciała, aby w końcu trafiła na rodzinę na dobre i na złe...
  4. Buba spała dziś na plecach, więc czuła się bezpiecznie;)))) W piątek leżała na boczku reagując na każdy ruch w sypialni. A w szczególności na szalejące w klatce fretki. Szkoda, że nie widziałyście jej zdziwienia jak zobaczyła fretki;))))) No a teraz powoli zaczynam sie rozklejać;( Za godzinkę odwożę Bubę do Ani, a Ona do Szczecinka. Kurcze- już mam łzy w oczach;( Pani Danusia będzie miała duuużo pracy w nadrobieniu straconych kilogramow przez naszą Dziewczynkę. Jak oglądam fotki Bubinki to ewidentnie straciła minimum 5kg jak nie więcej. Zrobiła się bardzo drobniutka, troszkę odznacza jej się kręgosłup. Niestety- nadal bardzo pilnuje jedzenia!!! Na spacerach początkowo stara sie przegryzać smycz;( Uwielbia kurczaki z makaronem i warzywami, psie krokieciki, ale nie pogardzo też zwykłym suchm Royalem dla suk dorosłych sterylizowanych ;) Pięknie zaczyna bronić posesji- wczoraj od ogrodu po ścieżce chodził mój sąsiad, moe psy go znają, więc go olały, a Buba- prawie go zżarła przez ogrodzenie;))) Niestety- nadal kuleje, choć trzeci dzień podaję jej Rimadyl (podaję go rano, bo kulawizna jest widoczna po nocce, później Buba rozchodzi się, to jest lepiec, ale ewidentnie trzeba ją skonsultować z wetem). Poniżej wklejam link do filmiku z jej szaleństwami;) [URL]http://www.youtube.com/user/czarnamafka#p/a/u/0/VXZlYmUnAMU[/URL] Będę się modlić o prawdziwy, ostatni już w Jej życiu domek;)
  5. Przed chwilką wróciłam od Suni;) Jest ona jeszcze "naćpana" po narkozie, grzecznie poszła do klatki. Właściciele zagwarantowali, że zrobią wszystko aby sytuacja nie powtórzyła się. W czwartek kolejna- kontrolna wizyta u Weta. Mam nadzieję, że będzie wszystko OK.
  6. [B]Dorcia niestety we wtorek rano będzie po raz kolejny szyta;-(( [/B] [B]Skóra z jednej strony pięknie się zrasta, nawet kwalifikuje się do zdjęcia szwa. Niestety- kiedy Dorce ta rana się goiła, to swędziało ją- nie mogła się polizać (ze względu na kołnierz) dlatego wpadła na "genialny" pomysł i ocierała dupskiem o klatkę aby sie w ten sposób "podrapać". No i rana się rozeszła. Dziś po raz kolejny dostała zastrzyki i mamy nadzieję że do wtorku obrzęk zejdzie aby rana nadawała się do ponownego szycia. [/B] [B]Mam nadzieję, że dotrwa do wtorku w takim stanie.[/B]
  7. Noooo, niestety. To czarne na fotce to jest krew, kóra wyciekła, dodatkowo polana Riwanolem. Sama rana idzie poziomo (między tymi "koralikami"), a rozlazła się w okolicy ogona (widać taką dziurkę). Mam nadzieję, że jutro Wet coś wymyśli...
  8. [quote name='ageralion']Nie widac fotki, bo probujesz ja wstawic z prywatnej poczty ;) Musisz ja dodac na jakis serwer, np na FB, fotka.pl albo imageshack ;)[/QUOTE] ja w sprawach informatyki jestem cienikutka;) Już wysyłam Ci ją na @, a Ty wstaw ją;-)
  9. no niestety o prawda;( Dziś byłam u Weta z sunią, i niestety jest obrzęk i trochę rozeszły się szwy. Dostała lek przeciwbólowy, antybiotyk oraz zastrzyk na zmniejszenie obrzęku. W takim stanie nie ma szans na ponowne szycie, ponieważ nić podczas szycia obrzęku działa jak brzytwa, porozrywałaby skórę. Powyżej fotka Dorki zrobiona jakieś 5 minut temu. Nie wygląda to tragicznie, jednak dobrze też nie, w związku z tym jutro raniutko pędzimy do weta na samo otwarcie. Dora choć jest cały czas w klatce, to niestety specjalnie ociera się o ścianki, jej właściciel właśnie mocuje w klatce gąbkę, aby troszeczkę złagodzić ewentualne uderzenia. Właściciele są bardzo przejęci całą sytuacją, widać, że badzo się starają i matrwią o sunię. Dzwonią do mnie i na bieżąco informują o stanie Dory. Szkoda tylko, że sama zainteresowana- Dora - robi sobie krzywdę;-(
  10. Niestety-nie;( Wiem, że od razu nasuwa się pytanie: "dlaczego"? Ale odpowiedź jest prosta- brak tych cholernych pieniędzy, które ponoć szczęścia nie dają;-((( W ciągu 2 dni musieliśmy uzbierać pierwsze 250zł, wcześniej konsultowałam ją u trzech Wetów, z których jeden wystawił mi rachunek za konsultację, dodatkowo wykupiłam antybiotyk, i dojeżdżam do niej w dwie strony 30km i drugie tyle odwożąc ją;( no a benzyna też kosztuje;-( Tak sobie myślę, że nawet gdyby ten guz poszedł do badania histopatologicznego (nawet nie wiem ile to by kosztowało), i nie daj Boże okazałoby się, że potrzebna jest chemioterapia, to znowu pojawiłby się problem finansowy oraz to, że trzeba byłoby sunię wozić na chemię, a to jest też czas i ta cholerna kasa;((( Ja mam to szczęście, że mam nienormowany czas pracy, dlatego mogę sobie pozwolić na opiekę nad Dorą do południa, jednak nie mogę też przeginać;( Dora też nie jest młoda- wczoraj dowiedziałam się, że jest u właścicieli 8 lat, jednak wzięli ją dorosłą, więc ma minimum 9 lat- i obawiam się, że ta ewentualna chemia mogłaby ją dobić;(((
  11. Tak, to prawda- Dora ma się doskonale. i jak widać- nosi kołnierz;)))) Wczoraj nie zdążyłam jeszcze jej zapiąć smyczy a już była w moim aucie. Ta "Turystka" u weterynarza zachowuje sie wzorowo, wszelkie opatrywanie ran znosi dzielnie, jest niesamowicie pogodna. Rana goi się znakomicie. Co do oczka to planujemy zabieg na następny piątek, 1 lipca, ale jeszcze to nie jest pewny termin. Wet przy okazji zdjąłby szwy. Sunia jest niesamowicie wdzięczna;)))
  12. [B]Dorze zrobił sie krwiaczek, jednak puścił jeden szew dzieki czemu krew ma ujście na zewnątrz. Sunia dostała zastrzyk przeciwbólowy i odwiozłam ja do domu. Przy mnie założono jej kołnierz (klosz) oraz została zamknięta w klatce kenelowej. Nie zapomne tego jej spojrzenia po założeniu kołnierza- czułam się jak zdrajczyni;-)[/B] [B]We wtorek rano kolejna wizyta u Weta i być może ustalimy już jakiś terminik oraz kwote operacji oczka;) Właściciele suni obiecali, że nie będąjej wypuszczać z klatki oraz nie zdejma kołnierza. Mam nadzieję, że dotrzymają słowa.[/B]
  13. Jestem przerażona tym,co tu wyczytałam... Co na to wszystko Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami???
×
×
  • Create New...