Merenwen

Są twarde, ale da się naciąć nożyczkami i złamać ręką :).

Mam tylko Wasze kilkusekundowe filmiki...

Też biorę jelita i płucka :). Postaram się pokroić w domu, żeby nie katować współlokatorów zapaszkiem :diabloti:.

Super wieści :)

Właśnie zbieram się, żeby coś nagrać... Tylko wolno mi idzie :lol:...

Moja też nie ma na treningach jakichś wielkich problemów z tyczką 40 cm (btw, ostatnio trenowałyśmy w... hm, maju? :lol:), a na zawodach mieli ją mierzyć, ale jakoś nigdy do tego nie doszło... [quote name='Ty$ka']Chapsia z patykulem :loveu:[/QUOTE] Potwór wodny :lol:

No właśnie ze względu na wiek będzie jej łatwiej w S. Chociaż nie za bardzo chcę mieć skowego psa, no ale tu w końcu nie chodzi o mnie i moje preferencje ;). Pewnie, że jak masz na granicy M/L, to lepiej w M. Szkoda, żeby skakał przez tyczki, przez które ledwo przesadza tyłek ;).

No hej :). Może by tak coś odświeżyć... [IMG]http://x.garnek.pl/ga3462/a7b2b04d20c60a21983591a3/21983591.jpg[/IMG] [IMG]http://x.garnek.pl/ga5516/22c0ea7955889a21983589a3/21983589.jpg[/IMG] Nowinka jest taka, że po porównaniu psów w Gliwicach (mojego i takiego grzywka) postanowiłam zmierzyć jeszcze raz psa. No i zależnie od tego, jak pies stanie, jest wzrost waha się od 34,5 do 37 cm :roll:. Tak czy siak istnieje prawdopodobieństwo, że w październiku przepakujemy się do S...

Też wolę psy bez smyczy. Ani nie muszą iść przy nodze pod groźbą szarpania za obrożę, ani nie wiszą na smyczach, prawie się dusząc. Normalne, społeczne stworzenia, z którymi można się dogadać bez używania ani jednej komendy :lol:. [url]http://img543.imageshack.us/img543/9546/p1080851r.jpg[/url] :lol: "Prezentuj broń" [url]http://img822.imageshack.us/img822/2939/p1080869w.jpg[/url] Żarcie??

Właśnie, najgorzej, że trudno powiedzieć, czemu tak się dzieje... Trzymamy wszystkie kciuki, jakie mamy.

[url]http://i47.tinypic.com/bi8jm8.jpg[/url] No co za morda uśmiechnięta :lol:

Hłehłe. Doceniam moich znajomych. Nikt nigdy nie robił mi wyrzutów, że robię coś z psem... Okej, trochę się moja poprzednia klasa śmiała z imienia mojego kundla :diabloti:.

[url]http://img585.imageshack.us/img585/6706/p1040859c.jpg[/url] Hm, czyyyżby mój ulubiony kocur? :diabloti: Lubię koty, które można nazwać prawdziwymi kotami. Takie, jak z książek Pratchetta. Tym bardziej szkoda Szamana...

Ładnie się strona prezentuje :)

Oj tak, duuużo czasu. Brawa wielkie za cierpliwość i ogromne serducho. Amir jest chudziutki, ale wygląda już lepiej. Będzie dobrze!

Wierzę, że teraz już będzie z górki :). Dobrze, że są te psy, może go trochę rozruszają ;). Życzę dużo cierpliwości ludziom, którzy się nim zajmują.

O, żyjecie :D.

[quote name='radovan2']Super,wielkie dzięki:)Będziesz chciała mi to wysłać w paczce czy porobisz foteczki i prześlesz mi je z opisem?[/QUOTE] Prześlę zdjęcia z opisem :). Ale dopiero tak o 17:00 - Mama musi zaakceptować niektóre fanty, bo nie chciałabym się przypadkiem pozbyć rzeczy o wartości sentymentalnej dla moich rodziców.

W takim razie jutro poszperam u siebie, mam na pewno do oddania kilka książek i jakieś ręcznie robione pierdółki, i odezwę się na PW.

Ludzie, jeśli ktoś będzie chciał organizować bazarek dla tego biedaka, to ja chętnie dorzucę kilka fantów. Niestety inaczej pomóc nie mogę... :-( Ale to dobrze, że chociaż na chwilę ma DT, na pewno wilgoć i spanie w budzie mu nie pomagają, cokolwiek mu jest.

He, z krótkimi włosami chyba wygodniej w upały ;).

Jednak doceniam moje miasto, mogę się spokojnie włóczyć po północy i nawet mi przez myśl nie przejdzie, że coś mogłoby się stać. Też wolę deszcz, a najlepiej to śnieg, chyba że mam stały dostęp do plaży, wtedy może być i 40 stopni i mnie to nie boli :eviltong:. No ale jak jestem w mieście, to wolę, żeby było dużo chmur, może nawet sobie czasem kropić. Teraz są chmury, ale przy okazji tacha duchota... :shake:

Są wakacje, a wakacje są od biegania boso :).

Ja tam uważam, że sztuczki w tej książce są nudnawe. Szczególnie, jak ma się psa kilka lat i uczy się go sztuczek od małego ;). Lepiej (i taniej) inspirować się filmikami z YT.

Krok hiszpański umiemy :lol:. Oj, nie chce mi się przepisywać kilkudziesięciu sztuczek z kartki :lol:. Może następnym razem. Dzisiaj wpadłam tylko po to, żeby napisać, że zawody w Krakowie poszły beznadziejnie. Mój pies wyrobił sobie bardzo niemiły nawyk pod tytułem "Zwiewam na kocyk" (przyznaję, pomogłam jej w tym). Z jednej strony nie dziwię się jej, mi też się nie chciało biegać w 37 stopniach i też najchętniej dałabym jej i sobie święty spokój, ale z drugiej strony... no sorry, kto tu decyduje, kiedy kończymy? :lol: Inna sprawa, że bieganie na treningu a bieganie na zawodach w naszym przypadku to jak niebo i ziemia. No i tak, mój pies dramatyczne znosi upały, tylko aktywność w formie pływania jest akceptowalna. W każdym razie na zawodach treningowych będziemy próbowały coś z tym zrobić, a później odpuszczamy zawody aż do jesieni, nie będę psa katowała upałami :lol:.