Jump to content
Dogomania

kundelkowa84

Members
  • Posts

    32
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kundelkowa84

  1. Powiem z doświadczenia że czasem warto samemu lepiej sie z tymi wszystkimi chorobami zapoznać i iść do weta z postawą świadomego świadczeniobiorcy. U mojego psiaka weci też sie nie mogli rozpoznać co to za choroba, w końcu sama siadłam do książek z weterynarii- specjalnie zakupiłam w medibooks.pl anglojęzyczne bo w polskich które przeglądałam nic nie było, przejrzałam net wzdłuż i wszerz i się okazało że jak sie chce to można- wyniki były jednoznaczne- moczówka prosta tylko weci albo tacy ciężko myślący albo faktycznie beznadziejni. Jak poszłam z wiedzą i diagnoza to nagle nastąpiło oświecenie. Czasem inaczej się nie da..
  2. być może po części masz racje, chociaz akurat w Bydgoszczy mogłoby to jednak zaistnieć. nie chce nikogo bronić ani krytykować za pomysł powołania wety, nie mnie też rozstrzygać gdzie być powinna a gdzie nie, niemniej wkurza mnie to że od lekarzy ludzkich wymaga się żeby stale się dokształcali, specjalizowali, doktoryzowali i kij wie co jeszcze a weci (nie wszyscy, ale bardzo duża część, żeby nie powiedzieć większość) skończa wete i jak tylko poczują sie stabilnie to mają naukę w głębokim poważaniu, a potem jak chce się iść po pomoc to nie ma do kogo o nikt się nie zna. Wetów specjalistów często mozna ze świecą szukać. Najczęściej, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, ale i w osiedlowych miejskich lecznicach jest tak ze jak zaszczepić to i bardzo chętnie, ale jak jakaś grubsza sprawa to już niekoniecznie. Jakby tak postąpił lekarz z człowiekiem to by była afera, ale że to ze zwierzęciem to pikuś, wszystko uchodzi bezkarnie. I dopóki nie zmieni się myślenie żeby kształcić stawiając jak sama mówisz na jakość to będziemy w tym trwać, niemniej żeby móc się specjalizować, żeby komuś sie chciało to tez musi być konkurencja, bo tak to mimo wszystko przyjmuje się wetów jak leci do pracy i finito. Nikomu się już uczyć nie chce. Błędne koło. No w każdym razie tu jest potrzebna zmiana mentalna a nie kwestia tego ile będzie szkół. Tak myślę.
  3. ja bym jeszcze dorzuciła [url]http://www.anthrozoology.org/[/url] czasem zaglądam :) generalnie to bardzo ciekawa dziedzina, myslę ze wiele osób mimo wszystko, nawet nie tyle specjalistów co normalnych posiadaczy zwierząt interesuje ta niezwykła więź między człowiekiem a zwierzęciem oraz ogólnie zachodzące między nimi interakcje. Szkoda że tak mało sie mówi i pisze na ten temat. Polskiej literatury jak na lekarstwo, a z chęcią bym sobie również o tym poczytała dowiedziała się czegoś wiecej. Zostaje zajrzeć do netu albo zagranicznych źródeł. Dobrze że choć do tego jest coraz lepszy dostęp. W medibooksie nawet sprowadzają jak trzeba. Na konferencję się nie wybieram, raczej 1,5 rocznych dzieci tam nie wpuszczają więc nie ma szans, ale jak tam bedziesz to zdaj później relacje na dogomanii albo na priva :) a sama też w necie poszperam co się działo
  4. W Bydgoszczy na UTP ma powstać ale to nie tak szybko raczej, już miała być od zeszłego roku i jakoś nadal nie ma. Czy to dobrze czy nie, trudno powiedzieć. Wbrew pozorom jednak ta uczelnia ma długie tradycje jeśli chodzi o kierunki rolnicze. Z zootechniką radzą sobie bardzo dobrze. Czy będzie z tego powodu za dużo weterynarzy- lekarzy tez jest dużo. Może dzieki temu weta się rozwinie a weci zaczną się specjalizować, może uda sie stworzyć wreszcie więcej klinik z prawdziwego zdarzenia zamiast tego co jest teraz czyli byle lecznic gdzie jak już się coś poważniejszego dzieje to nie ma kto zwierzęciu pomóc bo albo brak warunków albo brak wiedzy, bo naprawde mieszkając w dużym mieście na dobrego weta ciężko mi było trafić. Pies chorował na moczówkę a 3 wetów nie potrafiło jej zdiagnozować bo niby wyniki niejednoznaczne. Sama poszperałam w necie, kupiłam w medibooksie ksiazke (dla studentów wety!!!) i co się okazało- że wyniki były bardzo jednoznaczne, wszystko czarno na białym, tylko weci za głupi żeby je odczytać. Dopiero z diagozą którą sama postawiłam poszukałam weta co by sie na tym znał i wszystko się potwierdziło. Tak więc gdyby fakt ze byłoby wiecej wetów był mobilizujący żeby nie spoczywać na laurach to już by było z korzyścią dla wszystkich, a dla zwierząt przede wszystkim.
  5. uważam że nie można takimi kursami, tytułami itd wprowadzać ludzi w błąd. W końcu z reguły się nikogo nie prosi żeby pokazał dyplom tylko wierzy na słowo że wet rzeczywiście skończył weterynarię, a fizjoterapeuta fizjoterapię. I bardzo mi się nie podoba że ktoś miałby się tytułować tytułem do którego nie ma żadnych praw tylko dlatego ze jakiś organizator kursu sobie tak wymyślił. Niech psychologią zwierząt zajmują się osoby które rzeczywiscie mają jakieś o tym pojęcie a nie ludzie z przypadku, bo osobiście zacznę się obawiać leczyć własne zwierzę, bo a nuż ktoś sobie wymyśli Europejskie Studium Weterynarii gdzie po dwóch dniach będzie można się tytułować weterynarzem...
  6. luni- wystarczy spokojnie materiał przerobiony w klasie o profilu biologiczno- chemicznym. Jeśli uczysz się dobrze to nie ma potrzeby dodatkowych korepetycji, chyba że dla własnego spokoju. Na korepetycje jednak chodzą z reguły ludzie którzy mają jakieś braki, skoro piszesz że nie masz problemów z nauką to po co korepetycje. Z maturką sobie poradzisz. Lepiej tą kasę przeznaczyć później na studia, ksera, skryptu, książki- typowe podręczniki lub coś ciekawego dodatkowego itp :) naprawdę będzie na co wydawać. Ja osobiście lubie od czasu do czasu kupić coś dodatkowo z wety w medibooks.pl i być lepiej poinformowana niż z tych przestarzałych podręczników dostępnych w bibliotekach. A za nowe książki niestety zapłacić trzeba. Więc lepiej mieć tą kaskę w zanadrzu.
  7. mój pies po operacji (zerwane więzadło krzyżowe) nosił kołnierz przez 2 tygodnie. Przez pierwsze dwa dni było ciężko ale potem się przyzwyczaił. Nosił go cały czas- 24h/dobę, zatem w nim jadł, spał, wychodził na spacery. Wzbudzał sensację i politowanie niemniej to tylko z zewnątrz wygląda strasznie, w rzeczywistości wcale nie jest tak najgorzej. Mój pies dzięki temu że nosił kołnierz miał nawet 2 tygodnie wolnego od kagańca zatem chyba mu się podobało :)
  8. u mnie oba psy chodzą w obrożach skórzanych i u żadnego nie zauważyłam żeby się wycierała sierść ani robiło cokolwiek innego, co by mnie miało zmobilizować do zmiany postępowania czy ewentualnej rezygnacji z tego typu obroży. Oba noszą [URL="http://www.krakvet.pl/images/chaba/chaba_obroza_skorzana.jpg"]Chabę[/URL] czyli wcale nie jakieś jedne z najdroższych- uważam że są solidne, wytrzymałe i dobrze wykonane. Jakby się coś działo to zdejmę, ale jakoś się nie zanosi bo ani jednemu ani drugiemu psu nic nie jest.
  9. z wiekiem psy mogą mieć mniejszy apetyt, niemniej jednak może być tak że po prostu mu karma zbrzydła (przejadł się nią). Wiadomo że nie będzie tak że pies który je mniej przez jakiś czas zaraz "zbiednieje" w wyglądzie czy straci na wadze. Jeśli weterynarz go oglądał i nic nie zauważył niepokojącego to ja bym spróbowała innej karmy. Nie wiem czym go karmisz, ale masz dwa wyjścia- zmienić smak jeśli ta sama firma oferuje, albo ten sam smak, ale innej firmy :) oba wyjścia warte wypróbowania :) ja osobiście karmie boschem albo britem na zmianę bo po 15 kg mój labek już niezbyt chętnie patrzy na kolejną miskę tego samego jedzenia ;)
  10. z wiekiem psy mogą mieć mniejszy apetyt, niemniej jednak może być tak że po prostu mu karma zbrzydła (przejadł się nią). Wiadomo że nie będzie tak że pies który je mniej przez jakiś czas zaraz "zbiednieje" w wyglądzie czy straci na wadze. Jeśli weterynarz go oglądał i nic nie zauważył niepokojącego to ja bym spróbowała innej karmy. Nie wiem czym go karmisz, ale masz dwa wyjścia- zmienić smak jeśli ta sama firma oferuje, albo ten sam smak, ale innej firmy :) oba wyjścia warte wypróbowania :) ja osobiście karmie boschem albo britem na zmianę bo po 15 kg mój labek już niezbyt chętnie patrzy na kolejną miskę tego samego jedzenia ;)
  11. jeśli chodzi o takie podstawowe [URL="http://www.krakvet.pl/akcesoria-ubranka-c-23_44_136.html"]ubrania[/URL] np. kubrak czy kombinezon dla zmarzlaka to ja jestem jak najbardziej za. Nieraz widziałam jak psy trzęsły się z zimna będąc przemoczone czy zaśnieżone. Nie lubię jak psy wyglądają śmiesznie, gdy właściciele na siłę upodabniają je do siebie zakładając szlafroczki, biżuterię, sukienki i inne tego typu, ale każdy robi jak uważa, to moja opinia i ja osobiście bym czegoś takiego psu bym nie założyła, oceniać nikogo nie zamierzam, jak ktoś uważa że postępując tak robi dobrze to niech tak robi dalej
  12. wszystko zależy jakie są wobec takiego ubrania wymagania właściciela. Jeśli mają być praktyczne i trwałe to ja sobie chwalę chabę, której spory wybór i różne rozmiary mają w krakvet.pl , a jeśli ma to być coś ekskluzywnego i ładnie wyglądać a' la psina-modnisia z wybiegów mody to można zajrzeć do [url=http://www.ubrankadlapsow.com/]Ubranka dla psów Legowiska dla psów[/url]
  13. u mojego nadaktywnego czworonoga /labrador/ te dawki kompletnie się nie sprawdzają bo po prostu za dużo energii traci na zabawach itp... nic dziwnego że i potem jest bardziej głodny... jakbym szalała kilka godzin to też bym w końcu zgłodniała ;) nie zauważyłam żadnych oznak otyłości z powodu zwiększonej porcji jedzenia... młody dostaje jedzenie 3 razy dziennie - nie zawsze zjada wszystko od razu, czasem sam sobie dzieli. miski mu nie zabieram, po prostu nie dosypuje jak juz opróżni az do czasu następnego karmienia. Jak do tej pory nie zje to uzupełniam do standardowej porcji. Średnio na dzień zjada tyle samo. Czy producenci zawyżają porcje- nie wydaje mi się, po prostu uśredniają a i tak właściciele najczęściej dobierają odpowiednią ilość do swojego psiaka. Z wyboru [URL="http://www.krakvet.pl/brit-junior-large-breed-15kg-p-3157.html"]Brita[/URL] zarówno ja jak i sierściuch jesteśmy zadowoleni- jakość dobra, psu smakuje, po kieszeni tak mocno nie bije jak inne /jeszcze 119 zł za 15 kg worek mogę zapłacić ;) zwłaszcza z dowozem pod same drzwi/. Czy szybko się kończy hmmm no decydowałam się na dużego psa to nie będę wymagać żeby jadł jak york... cuciola- mój psiak (starszy) tez wabi się Simba :) przykro mi że Twojego już nie ma :( mój ma 14 lat i już jest bardzo schorowany...
  14. ja podobnie jak poprzednicy polecałabym coś lekkostrawnego- z dobrych karm lekkostrawnych które będa jeszcze miały jakieś przełożenie w portfelu może to być [URL="http://www.krakvet.pl/bosch-adult-lamb-rice-15kg-p-7264.html"]BOSCH Adult Lamb & Rice[/URL] czy [URL="http://www.krakvet.pl/brit-adult-lamb-rice-15kg-p-3149.html"]BRIT Adult Lamb & Rice[/URL] /ewentualnie wersja łagodniejsza - sensitive czy care/. Jesli chodzi o Pro Plan to jest owszem dobry ale cenowo wychodzi prawie to samo co Trovet. Za 15 kg Boscha w krakvet.pl np. zapłacisz ok 110 zł podczas gdy Pro Plan kosztuje 165... Jak karmie Labradora Boschem lub Britem i są to naprawdę dobre karmy, wiec myśle że nie ma sensu przepłacać... Ale oczywiście mozesz jeszcze poszukać a przede wszytskim dobrac to co Twój piesek zaakceptuje :)
  15. kundelkowa84

    próbki

    może u weterynarza spytaj czy nie ma? będzie prościej... ja u weta dostałam właśnie pierwsze próbki Trovet RID na którym jedziemy od dłuższego już czasu, bo wiadomo że nie kupię dużego opakowania jak nie wiem jak pies na zareaguje na nowa karmę, zwłaszcza ze znacznie zmienionym składem... na szczęscie dobrze zareagował. Uważam że to jedna z lepszych karm. Możesz tez spytac w krakvet.pl bo to sklep połączony z lecznicą... Może by Ci dosłali, ale nie wiem... w każdym razie ja tam kupuje karmę, bo tam mają najtaniej, a przyznam że obsługa miła to moze Ci pójda na rękę i doślą próbki ?
  16. Jak przeczytałam tą różnice to z ciekawości przeszłam się po zoologach w okolicy:crazyeye: I przyznam że u mnie nie jest tak źle:roll: faktycznie eukanuba zdrożała ale nie tak drastycznie. Średnio ok 25-30 % z ok. 50 na +/- 65 zł za worek. No to faktycznie lepiej zamawiać przez net. Jak zerknęłam w krakvet.pl za 2,5-3 kg worki mają nadal cenę w granicach 50-60 zł w zależności od rodzaju, a jakby zamówić dwa worki na raz to się jeszcze na przesyłce zaoszczędzi :roll: dobrze, że Trovet tak nie zdrożał bo bym sie bardzo zdenerwowała... :angryy:
  17. u nas kaganiec od 13 lat używany na wyjścia na spacer, nie tyle ze względu na agresję psa co dla zasady- pies nie człowiek, nigdy nie wiadomo kiedy mu sie ktoś n ie spodoba i ugryzie. Zresztą uważam że wszyscy właściele psów w blokowiskach powinni mieć obowiązek wyprowadzania psów w kagańcach. No ale nie w tym rzecz. Do tej pory mieliśmy zwykły kaganiec kupiony w zoologicznym, później skórzany tego typu [url=http://www.krakvet.pl/chaba-kaganiec-skorzany-rozmiar-pi-8427.html]CHABA Kaganiec skórzany rozmiar 3[/url] a teraz jako że pies jest chory i dyszy to w kagańcu jest mu za ciasno... Szukam czegos zeby nie miał problemów z otwarciem buzi i głebokim oddechem. Może mi ktos cos poradzić. Widze że kupujecie często takie powlekane. Niestety nie jestem w stanie ocenić ze zdjęcia ile pies ma tam miejca "na jęzor" a u mnie w zoologu takich nie ma... Będę wdzięczna za odpowiedź
  18. mój staruszek miał już tyle legowisk ze nie jestem w stanie zliczyć... każde kolejne miało być super wytrzymałe a i tak starczało na tyle samo co te zwykłe. Teraz mamy takie zwykłe owalne tego typu [url=http://www.krakvet.pl/trixie-legowisko-charly-50x43cm-kolor-bezowy-lapki-37002-p-13326.html]TRIXIE Legowisko dla psa Charly 50x43cm kolor: beżowy w łapki 37002[/url] - stoi na dywanie i kocu bo psina już nie jest w stanie wejść swobodnie na wyższe powierzchnie. Ale na pewno nie będzie to jego ostatnie legowisko, bo on sobie musi "pościelić pazurkami" a materiał nie jest ze stali i ma swoją wytrzymałość. Nie ma wiecznych legowisk- plastikowe popęka, materiał się przedrze albo zostanie przegryziony. Chodzi o to żeby dobrać takie żeby pieskowi było wygodnie i już. W tym mojemu jest bardzo wygodnie bo bywało tak ze wolał leżeć obok legowiska a nie w legowisku jak mu się jakieś nie spodobało, a w tym śpi. I to jest najważniejsze :)
  19. ja używam torebek na psie odchody- takich [url=http://www.krakvet.pl/trixie-torebka-psie-odchody-2345-p-2127.html]TRIXIE Torebka na psie odchody 2345[/url] chyba ze mi się skończą to wtedy foliówek.
  20. U mnie w mieście (Bydgoszcz) jak w większości miast właściciele sprzątający po swoich psach to rzadkość. Prób by ludzi zmusić do sprzątania było mnóstwo. Przeszliśmy już okres 10ciu darmowych torebek papierowych które każdy właściciel zwierzaka mógł sobie u weta odebrać, a kolejne woreczki dokupić za 50 gr, miały stanąć licznie specjalne kosze na psie kupy. Te i owszem są do dziś- szkoda tylko że jedynie w centrum (w jednym parku naliczyłam 10 ) podczas gdy w całej mojej kilkunastotysięcznej dzielnicy nie ma ani jednego takiego kosza... :angryy: Ja akurat staram się sprzątać po swoim psie- z wyjątkiem sytuacji gdy idę z nim na odludną polanę albo gdy robi w krzakach. Kupuję w krakvet.pl przy okazji zakupu karmy, specjalne papierowe torebki na psie odchody, ale nie czarujmy się= wzbudzam powszechną sensację a niekiedy z tego powodu jestem źródłem "poprawy samopoczucia" dużej rzeszy ludzi... przykre ale prawdziwe. Czasem szczerze się zastanawiam czy to wszystko ma sens. Zwłaszcza ze wyrzucanie takiej kupy do pierwszego lepszego pojemnika na śmieci to wcale nie jest takie proekologiczne rozwiązanie, a noszenie kupy przez pół osiedla wcale nie należy do najprzyjemniejszych... Jakby więc moja spółdzielnia była skłonna za przyzwoitą kwotę pozbawić mnie tej "przyjemności" to ja bardzo chętnie :D
  21. mój pies od małego bawił się gumowymi zabawkami- miał piszczące buty, ogryzki itp ale jakoś sobie upodobał gumowe marchewki, odkąd pierwsza samodzielnie wyłowił z jeziora :) Wierzcie lub nie, ale wcale nie jest łatwo znaleźć w sklepie zoologicznym akurat marchewki, a tylko takimi zabawkami pies się bawi już od 13 lat... Czasem zwiedzałam całe miasto w poszukiwaniu marchewek... Dlatego ostatnio jak dopadłam w krakvet.pl to kupiłam 3 od razu :D Z początku też wyjmowaliśmy piszczki bo się ich po prostu bał. Po jakimś czasie, jak się zabawka nie nadawała do użytku to kupiliśmy nową i już mu piszczałka nie przeszkadzała, więc została. Jakoś nie zauważyłam, żeby pies z tego powodu stracił jakieś odruchy... No ale jak kto woli, zawsze można wybrać psu niepiszczącą zabawkę albo wyjąć piszczałkę i po sprawie :) Najważniejsze, żeby pies ją zaakceptował bo nie każdy pies lubi tego typu zabawki i wtedy czy piszczy czy nie to i tak będzie leżeć w kącie...
  22. moja sąsiadka tez sobie przygarnęła takiego szczeniaczka i z krzykiem przybiegła "co ona ma zrobić, żeby się tego robactwa pozbyć?" Ja również jej doradziłam wykapanie malucha a następnie [url=http://www.krakvet.pl/bayer-advantage-krople-pchly-psow-masie-ciala-p-13079.html] kropelki [/url] na odpchlenie + obroża owadobójcza. Dodatkowo okazało się że pies ma w sobie robaki, więc wizyta u veta i tak okazała się obowiązkowa. W sumie co do pcheł to wet poradził jej dokładnie to samo, tylko jeszcze jakiś szampon do kąpieli specjalny sprzedał...
  23. dziękuję że podtrzymujesz moją nadzieję :) wszystkie wyniki możemy zrobić w poniedziałek bo dopiero wtedy wraca z urlopu nasza vet... no to czekamy...
  24. tak, cukier w normie, wszystkie wyniki nerkowo-nadnerczowe też w normie... w ogóle te wyniki były jakieś takie dziwne... na pewno wyszedł bardzo niski ciężar właściwy moczu, ale generalnie vet podejrzewał różne przyczyny a wyniki nie daly jednoznacznej odpowiedzi bo część wyników które niby też powinne byc złe to były dobre i na odwrót. Nic tam się kupy nie trzymało... :/
  25. Mój kundelek tez ma AZS - pierwszym objawem był świąd i drapanie do krwi na brzuchu, skóra sucha, zaczerwieniona oraz drugim objawem było gryzienie łap pomimo że pcheł nie było... Jak później doszły objawy ze strony układu pokarmowego to wet od razu stwierdził alergię. Zaczęliśmy od leczenia objawowego, ale dopóki nie była znaleziona przyczyna to tak naprawdę leczenie niewiele dawało. Okazało się że psa na 99% uczulała karma chappi no i chcąc niechcąc trzeba było przejść na karmę weterynaryjną RC hypoallergenic, dużo droższą, ale przynajmniej pomogło... Od tej pory skończyła się era kupowania psu czegokolwiek w supermaketach. Korzystamy z krakvet.pl i przynajmniej mamy pewność że to co pies dostaje to jest rzeczywiście dobrej jakości i dostosowane do jego potrzeb. Współczuje wszytskim którzy się zmagają z AZSem bo wiem co to znaczy...
×
×
  • Create New...