Jump to content
Dogomania

mistwalker1006

Members
  • Posts

    277
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mistwalker1006

  1. mistwalker1006

    Maremma

    Czy ktos ma jakies doswiadczenie z maremma?
  2. Pozdrowienia od Yuki[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/42/p1000398a.jpg/][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/4736/p1000398a.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  3. [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/201/p1000208copy.jpg/"][IMG]http://img201.imageshack.us/img201/9642/p1000208copy.jpg[/IMG][/URL][/IMG][IMG]URL=http://imageshack.us/photo/my-images/36/p1000260q.jpg/][IMG]http://img36.imageshack.us/img36/1622/p1000260q.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  4. oj tak, operacje mial we wrzesniu zeszlego roku, nic mu nie jest:) i teraz wiem co sprawdzac i jak tylko pojawi sie cos nowego.... i vet powiedzial ze bardzo mala szansa zeby ten guz sie pojawil z powrotem w tym samym miejscu:) wiec Yuka jest zdrowy.
  5. mial tumor zaraz kolo prawego ucha, w ciagu trzech miesiecy z wielkosci ukaszenia po komarze urusl mu do prawie 2 cm, ale okazalo sie ze nie byl zlosliwy i ze nie ma mozliwosci przerzutow na inne organy czy skore:) i jezeli powroci to tylko w tym samym miejscu....
  6. [quote name='Aleksandra95']dogo uzależnia.:) czekam na jakiś fotki.:)[/QUOTE] Ale ja nie mam fotek, jedyne co mam to po operacji Yuki ale one sie nie nadaja:(
  7. [quote name='Aleksandra95']No właśnie! gdzie byliście ?! :mad:[/QUOTE] Nie wiem co ze mna nie tak, im mniej mam czasu tym wiecej chce spedzac na dogomani:) to chyba nienormalne prawda:). poprostu nie mialem juz sily klucic sie z dwoma trolami i powiedziale sobie dosyc:) a ze coreczka robila sie coraz bardziej interesujaca:) przestalem sie pojawiac. A teraz mam duzo nauki, malo czasu dla siebie i mnie ciagnie na dogo... nie wiem dlaczego:P... Bylysmy tez troszke w Polsce tego lata, widzialem zakupkane ulice i parki:( bezdomne psy:( niewychowane, nieodwolalne "podbiegacze", ale tez widzialem ludzi sprzatajacych po psie:) psy ktore szly grzecznie z wlascicielem:) i psy bawiace sie w parkach i nie przeszkadzajace nikomu... jednym slowem ogromna roznica od mojego ostatnirgo pobytu:) pozdrowienia dla was wszystkich:)
  8. [quote name='Martens']To wyobraź sobie, jak musi go stresować obroża elektryczna, jak musi się jej bać, skoro powstrzymuje go ona przed szczekaniem mimo lęku separacyjnego, który jest jednym z najsilniejszych lęków spotykanych u psów. Pies może i nie szczeka, ale jak bał się zostawać sam, tak boi się nadal. Dodatkowo boi się, że dostanie prądem, jak zacznie wołać stado. Wiesz co to jest? Czyste znęcanie się nad zwierzęciem. Jeśli tego nie pojmujesz, to chyba nie masz za grosz empatii albo nie wiesz czym jest lęk separacyjny..[/QUOTE] a Ty wyobraz sobie ze jego OE nie stresuje?? gdzie Ci napisalem ze OE stresuje tego psa?? pokaz mi, wiec prosze nie buduj swoich teori tylko trzymaj sie faktow, a jak chcesz wiecej wiedziec to Ci na PW opisze cala historie psa wtedy moze przestaniesz teoretyzowac, i czy ja ci tez pisalem ze to obroza pradowa??? [quote name='Martens'] Środki farmakologiczne, przeciwlękowe niekoniecznie powodują otumanienie i naćpanie. Działają podobnie jak środki stosowane przy nerwicach lękowych czy depresji u ludzi. Poprawiają nastrój, zmniejszają lęki. Zmniejszyłyby cierpienie, lęk, stres tego psa. No ale właścicielka woli się nad nim znęcać, bo przecież podanie psu tabletki przed wyjściem jest niemoralne - bardziej niż zostawianie go na x godzin w potwornym stresie i strachu, i poprawianie tego jeszcze kopaniem prądem.[/QUOTE] co do srodkow farmakologicznych, nie mam na ten temat opini, osobiscie ich nie uznaje ale to nie moj pies i wlascicielka jest przeciwna srodkom farmackologiczny, ( chyba ma to zwiazek z jej osobista opinia) i skad wam wszystkim przyszlo do glowy ze pies jest razony pradem albo sie stresuje przez obroze??
  9. [quote name='Martens']A co można napisać o sytuacji, kiedy pies jak sam stwierdziłeś ma lęk separacyjny i co jest z nim robione? Objawy lęku są tłamszone przez silny bodziec awersyjny z obroży elektrycznej....[/QUOTE] nie, pies ma lek separacyjny, i zeby nie szczekal jak jest sam w domu ma OE, to nie objawy leku sa tlamszone a szczekanie. [quote name='Martens'] Jeśli dla Ciebie całe rozwiązanie problemu z psem z chorobą sierocą to zmuszenie go przez bolesne karcenie do siedzenia cicho, żeby sąsiedzi nie fikali, to po prostu brak mi słów. Równie dobrze można w ten sposób rozwiązywać inne problemy - jak pies się boi odkurzacza to z kopa mu ze 3 razy, i będzie się bał buta, a nie odkurzaczy. Też metoda, też skuteczna, nie? :razz:....[/QUOTE] nie, to tylko rozwiazanie od tylko jedenego z objawow tej choroby [quote name='Martens'] I jak masz problem z tym, że ktoś komentuje sytuacje, których rzekomo nie zna, to po jakiego grzyba zamieszczasz je na forum - które notabene jest właśnie po to, żeby komentować.[/QUOTE] oh ja nie mam problemow z komentarzami, dlatego na forum podaje sytuacje , moze ktos sie znajdzie w podobnej sytuacji i dal rade z ciezkim problemem i cos poradzi co pomoze , z tym nie mam problemu z problem zmam z ludzmi ktorzy niewiele wiedzac o sytuacju wydaja opinie i as swiecie przekonani ze oe maja racje a wszyscy inni to idioci czy barany i nic kompletnie nie wiedza,, z tym mam problemy:0
  10. [quote name='evel']Skoro on od dwóch lat NADAL ciągle sprawdza, czy OE działa, to chyba metoda jest do d...? Nie rozumiesz, że ten pies nadal się boi? Tak strasznie, jak tylko może bać się pies, że jego ukochany pan go zostawi? Nie możesz tego pojąć? I dla Ciebie leki są nie do przyjęcia a walenie go prądem od czasu do czasu jest cacy? Naprawdę?[/QUOTE] a czy Ty nie rozumiesz ze OE ma dzialac TYLKO na szczekanie w domu zeby nie bylo klopotow z sasiadami. oh tak apropos to nie pradowa obroza a wibrujaca... wiec nie unos sie tak .A czy widzialas psa ktory dostaje atakow paniki jak wlascicielka odchodzi kawalek dalej a on jest na smyczy z kims innym?? wiec jak sobie wyobrazasz uczenie psa zeby nie szczekal jak jest sam w domu??
  11. [quote name='Sybel']Sama biorę środki farmakologiczne (na depresję) i serdecznie polecam :) Świat nie robi się bardziej różowy, tylko taki... bezpieczniejszy. Gdyby moim psom miał to pomóc - nie wahała bym się.[/QUOTE] a ja nie ja jestem przeciwnikiem srodkow farmakologicznych, bo uwazam ze to ucieczka na latwizne... ( i tak apropos nigdy nie bralem i tak samo jak nigdy nie palilem trawy i innych swinstw ) ale to jest moja osobista opinia i nie bede nikogo namawial zeby inni nie brali.... i nie wiadomo czy psu pomoze czy nie......
  12. [quote name='ladySwallow']Martens, myślę, że Twoje wysiłki pójdą na marne - mistwalker według swojego mniemania świetnie zna się na psach i nie przyjmuje do wiadomości, że to tylko jego mniemanie...[/QUOTE] oh znam sie na psach i znam sie na tym konkretnym przypadku i nie probuje przez internet wydawac opini swiecie przekonanym ze wszystko wiem, pisze o jednym przykladzie gdzie OE byla i jest ostatnia deska ratunku a nie o kazdym przypadku szczekania, i jeszcze prosze bez osobistych wycieczek bo ja nic do ciebie nie powiedzialem....
  13. [quote name='Martens']Też mam wrażenie, że głową muru nie przebiję, ale piszę i dla potomności, która pewnie tu kiedyś wejdzie - żeby znalazła i inny pogląd na temat lęku separacyjnego niż walenie psa obrożą elektryczną za jego objawy.[/QUOTE] nie chodzi o to, zmienie zdanie jezeli Twoj argument bedzie odpowiedni, ale naprawde nie znasz sytuacji i psa , i nie wiesz jak reaguje na OE , a takie uogolniane nic nie daje bo kazda sytuacja jest inna, i nie mozna mowic [U]ze [/U]zawsze sie da, ..
  14. [quote name='Martens']Działa? Pies jest zastraszony, przyczyna wycia nie została "wyleczona", pies prawdopodobnie nadal odczuwa potworny stres i lęk; pytanie kiedy i na co zostanie on przekierowany i kto lub co na tym ucierpi. Milion razy bardziej humanitarne byłoby wyciszenie go farmakologicznie, no ale różni ludzie różne mają pojęcie humanitaryzmu. Smutne.[/QUOTE] dlaczego farmaceutyczne bylo by lepsze?? pies ma chodzic otlumaniony nacpany caly czas? to lepsze? z tym sie osobiscie nie zgodze. Pies nie jest zastraszony OE ,pies jest zestresowany zostawaniem sam w domu...wiec jak sobie wyobrazasz zeby to wyleczyc bo nie ma mozliwosci zeby psa brac, nie ma mozliwosci zeby psa gdzies komus dawac na czas wyjscia, praca wybieganie, zabawki, kong i inne srodki pomagaja na godzine moze dwie a reszta? nastepne szesc albo wiecej?? wiec co/ moze ma dziewczyna go oddac? zgadzam sie ze bylo by lepiej gdyby dalo sie "oduczyc" szczekania ale uwierz ona robi wszystko co sie da zeby sobie z tym poradzic.
  15. [quote name='karjo2']Biorac pod uwage cyt. z innego topiku: to metoda do niczego, poza zestresowaniem psa, zauczeniem, ze nalezy probowac za kazdym razem. Zreszta brak wypracowania odpoczynku u psa, zupelna bezmyslnosc opiekunki...[/QUOTE] dlaczego nie dziala?? jezeli pies nie szczeka, nie ma problemow z sasiadami , nikt nie przychodzi i donosi do zarzadu budynku na psa wiec chyba dziala, i tak naprawde nie znasz calkowitej sytuacji wszystkich szczegolow i psa i sie wypowiadasz jak bys Ty wiedziala najlepiej, wiedza teoretyczna jest wszystko pieknie ale w praktyce wszystko zalezy od sytuacji i tez nie masz zielonego pojecia jak moja znajoma sie zajmuje swoim psem, co z nim cwiczy ile spacery trwaja, wiec co?? sama wiesz lepiej? nie udzielaj prosze rad i wydawaj opini o sytuacjach w ktorych nie masz calkowitej orietacji, i czy pies jest zestresowany czy nie, nie masz kontaktu z psem wiec dlaczego udzielasz dizgnoz?
  16. [quote name='Max11']A słyszałaś może jak w tej pięknej Kanadzie urządza się rzeź młodych foczek. Takimi pałami się je wali po głowach. To jest dopiero barbarzyństwo.[/QUOTE] a slyszales jak sie tych mlodych foczek sie nie kontroluje to jak juz troszke dorosna to wyjedza wszystkie zasoby i z glodu konaja, i nie tylko okoliczni ludzie traca zrodla utrzymania ale tez sa szkodnikami ekologicznymi, wiec zanim zaczniesz sie bulwersowac i wypowiadac sprawdz dlaczego tak jest a nie wypowiadaj sie w temacie w ktorym niewiele sie orientujesz i znasz.... ( i zebys nie mowil ja osobiscie nam ludzi ktorzy utrzymuja sie z polowow ryb i wiem jakie szkody foczki wyrzadzaja ) oh i jeszce dodaj ze w pieknej kanadzie jest ostrzal caribou i wilkow co jakis czas, tak z helikopterow i jeszcze rzad za wszystkie zabite sztuki placi... o lie dobrze pamietam to tylko musisz uszy pokazac zebys dostal pieniadze) a co wiosne rolnicy urzadzaja odsztrzal pieskow preriowych, i innycg gryzoni na terenach uprawnych..... wiec zanim zacznisz sie wypowiadac dowiedz sie dlaczego to sie dzieje a nie wyskakuj jak filip z konopi prosze....
  17. [quote name='evel']Ale ja nie mam z tym problemu w chwili obecnej. Po prostu mam psa, który przy mnie [SIZE=1](słucha jeszcze dwóch osób, ale że tak to ujmę w stopniu umiarkowanym, obcym się w ogóle nie da dotknąć na przykład)[/SIZE] jest bardzo poprawnie zachowującym się psem, po niemal roku ciężkiej pracy a Ty mi mówisz, że w życiu nie miałam problemowego psa, no to hello :)?[/QUOTE] tak jak Ty mi mowisz ze wystarczy wymeczyc psa praca i spacerami to napewno nie bedzie problemow ze szczekaniem, i tak jak ja nie znam calej histori Ty tez nie wiec prosze bez tego typu komentarzy "I sorry, panie [B]mistwalker[/B], ale nie lubię gadać z kimś, kto ma na drugie "Wiem Lepiej, Ty Nędzny Człowieczku". Jesteś pewien, że zrobiłeś [U][B]wszystko[/B][/U](Ty czy tam Twoja znajoma, whatever), żeby poradzić sobie z problemem tego konkretnego psa? " [quote name='evel'] Pardon, wskaż mi miejsce, w którym napisałam, że działa to na[B] wszystkie psy świata[/B]. na wszystkie nie, ale nie tylko moje osobiste doświadczenia, ale słowa wybitnych wg mnie trenerów potwierdzają to, co pisałam wcześniej.?[/QUOTE] to byla odpowiedz an ogolny ton twoich postow, a nie konkretny przykladd Twojej wypowiedzi, sorry ale tak twoj atak odebralem ... [quote name='evel'] A robiliście badania? Może pies jest chory, może go coś boli, wreszcie - może to naprawdę problem natury psychicznej? Ja bym się tak od razu nie wypinała na opinie wetów i szkoleniowców. Jak wyżej. Nie wymęczyć, ale pracować. I nie jest złotym środkiem na wszystko, ale na bardzo, bardzo wiele problemów. ?[/QUOTE] nie nei robiono jemu zadnych badan specjalistycznych bo tak sie sklada ze jest wiadomo skad sie ten ( i nie tylko ten ) problem wziol, z inne dalo sie w mniejszym czy wiekszym stopniu opanowac , lek separacyjny nie:(
  18. [quote name='karjo2']Mam wrazenie, ze opis psa, to albo konfabulacja, albo totalna bezmyslnosc opiekuna psa, mam nadzieje, ze tylko to pierwsze... A oe, jesli to prawda, to sie wlascicielce przyda i owszem, w uzyciu wlasnym :P. PS.'behawiorista', z jakiego to jezyka ;)?[/QUOTE] nie zadna konfabulacja ale taki pies, tez bym nie uwierzyl jakbym sam tego psa nie znal, wlascicielak to przyjaciulka mojej zony wiec sie znamy bardzo dobrze i psa znam od "szczeniaka" ze tak powiem, wiec uwierz mi ze wiem co pisze, nie mam potrzeby wyolbrzymiac a osobiscie tez nie jestem zwolennikiem OE ale naprawde nic nie pomaga. [B]PS.'behawiorista', z jakiego to jezyka [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG][/B]? ( a to nie po polsku:)?
  19. [quote name='karjo2']Czyli metoda tez do niczego. ][/QUOTE] ale juz nie ma innych metod, zostaje albo sie wyprowadzic do jakiegos domu,( co nie wchodzi w rachube) albo psa oddac do kogos kto ma albo dom albo jest ktos w domu caly czas... ( i to tez nie wchodzi w rachube) a przyklad zostal podany tylko i wylacznie zeby pokazac ze odpowiednia OE dziala:) a nie zeby oczekiwac rad:)
  20. sa jeszcze takie "gumowe" obramowki na te blachy zeby nie robily halasu. dzialaja bo moj ma takie [IMG]http://i52.tinypic.com/rvx81w.jpg[/IMG]
  21. [quote name='Kama83']troche odnowie temat, bo tak czytam i czytam i niestety mam wrazenie, ze nikt z was nie mial wlasnych doswiadczen tego typu, albo nie az tak nasilone... mam ten sam problem, tylko u mnie jest szczekanie, konsultowalam sie z kilkoma behawiorystami, stosuje szkolenie, uzywam srodkow silnych przeciwlekowych, delikatnych (Kalm Aid, Stresnal), specjalnej karmy RC Calm, feromonow, Koga, zwaczy, innych gryzakow, rozsypywania karmy na podlodze, zostawiania ciuchow w kojcu, ba, nawet wprowadzilam kenel. Moje wyjscie kazdorazowe z domu, to specjalny rytual... odpowiedni sposob podania tabletki i syropu (tabletki wkrotce musze odstawic), odpowiedni sposob przygotowania sie, wlaczenie radia, zasloniete okna, wybieganie psa, rozsypanie karmy, pozostawienie konga, kuli smakuli, innych kostek/gryzakow na sciezkach z karmy (do tropienia) itede itepe.... pies szczeka... nic nie dziala; tak wiec za inne psiaki z tym problemem trzymam kciuki, aby nie bylo to tak nasilone, jak u mnie :)[/QUOTE] moja znajoma ma dokladnie taki sam problem pies ma lek separacyjny i nie chce sam zostawac w domu robi dokladnie to co ty, wlaczone radio/tv rozsypane jedzenie, konga pilki gryzaki, kenel nie zadzialal bo Disel rozwalil tak ze nie nadawal sie na nic a przy okazji rozcial sobie lape tak ze zakrwawil cale mieszkanie i jeszcze kilkaset dolarow rachunku za leczenie, a ona stwierdzila ze zadnych lekow mu nie da ( mysle ze dawki musialy by byc "konskie") taki to pies,) treningi z wychodzeniem i przychodzeniem byly idealne pies nie szczekal... ale on mozna powiedziec ze wie kiedy ona wycchodzi do pracy a kiedy tak na chwile.... wiec po wyjsciu z domu jakies pol godziny byl spokuj a potem sie zaczynalo, sasiedzi narzekali, jedynie co dziala to OE polaczona razem z tymi samymi srodkami, ( ale musi pamietac zeby baterie byly dobre ) bo pies i tak czasami szczeka zeby sprawdzic...i boryka sie z tym juz dwa lata,
  22. [quote name='evel']Tak. Mam zaje*iście spokojnego psa. No ledwo żyje. Lekko ciepły klusek włochaty. Dam Ci ją na tydzień, chcesz? Jak nie będziesz z nią pracował oraz męczył jej fizycznie więcej niż jeden dzień to tak Ci zdemoluje chałupę, że Ci szczęka opadnie. A, nie mówiąc o tym, że będzie chciała zabić wszystkie napotkane psy. A, i że będzie atakowała gości wchodzących do domu. No i że będzie darła ryja, kiedy tylko jej się podoba. Ale co ja tam wiem o problemowych psach... Powtórzę się, ale co tam: wyjściem z większości problemowych sytuacji z psami jest praca. I ja swojego zdania nie zmienię, bo widziałam wiele przypadków, w których [B]sensowna [/B]praca pomogła. Dobrze ukierunkowana, konsekwentna, fizyczna i psychiczna praca. I sorry, panie [B]mistwalker[/B], ale nie lubię gadać z kimś, kto ma na drugie "Wiem Lepiej, Ty Nędzny Człowieczku". Jesteś pewien, że zrobiłeś [U][B]wszystko[/B][/U](Ty czy tam Twoja znajoma, whatever), żeby poradzić sobie z problemem tego konkretnego psa?[/QUOTE] nie ma sprawy, jezeli Ty wezmiesz naszego psa i oduczysz go szczekania w dwa tygodnie ja w tydzien oducze Twoja zeby nie rzucala sie na inne psy zeby nie bylo demolko ani atakow na gosci.... i nie chodzi o ( cytuje) [B]kto ma na drugie "Wiem Lepiej, Ty Nędzny Człowieczku". [B] ale o to ze nie kazdy pies jest taki sam i jezeli cos Ci sie udalo to nie znaczy ze bedzie dzialalo w tym konkretnym przypadku...my wiemy skad sie ten problem wziol, jak sie zaczelo i mimo tej wiedzy dalej nie da sie nic poradzic tradycyjnymi sposobami( ie: praca , wymeczenie bieganie itd... ) wiec chodzi tylko o podnoszenie nosa na czyjs wysilek... i jestem pewien ze zrobilismy wszystko ( i dalej robimy zeby ten problem naprawic) a nie bedziemy psa na prochach trzymac ( bo to byla i porada veta i szkoleniowcow) ... ja osobiscie nie bylem za OE ale... uwierz mi jeszcze nigdy nie spodkalem takiego psa jak Disel, i jak by mi ktos opowiadal o tym to tez bym nie wierzyl ze sie nie da tego naprawic i ze [B]tylko wystarczy wymeczyc psa i to juz zloty[/B] srodek na wszystkie problemy i pomoze.
  23. [quote name='understandme']nie wiedziałam, że jest taki hiperenergiczny... Jeśli nie idzie go zmeczyć to inna sprawa, więc nie będę się czepiac do OE w takiem przypadku :)[/QUOTE] oj jest.... i t tez jest jeden z " najslodszych" psow jaki kiedykolwiek widzialem, ma wspanialy otwarty cieply charakter ze gdyby nie ta energia i problemy z ADHA to Disel byl by psem idealnym pod kazdym wzgledem:)
  24. [quote name='evel']Uczyłam psa od początku jego pobytu u mnie, że czasem zostaje sam i nie ma powodu do paniki. Konsekwentnie, zajęło mi to jakieś dwa tygodnie. Dwa tygodnie spędzone w drzwiach, częściowo na klatce, częściowo pod blokiem, więc chyba jednak widać, że małpa uparta była i walczyła o swoje ;) Nie uogólniam, nigdzie nie napisałam, że wiem najlepiej, jednak na zdecydowaną większość psów działa właśnie to - porządne zmęczenie psa przed rozłąką z ludźmi, konsekwentne zostawianie, do tego wyciszanie psa (tu można to zrobić na różne sposoby), brak reakcji na jego histerię albo wręcz karcenie tej histerii. W tej chwili jak wychodzę, włączam psu radio, daję jakąś przekąskę, mówię, że piesek zostaje i Zu sama leci patrzeć, co tam ciekawego dostała. Owszem, potem siedzi w oknie na parapecie, zdarzy jej się szczeknąć ze dwa razy (sprawdzająco ;)) ale później jest cicho - wiem, bo sprawdzam co jakiś czas tak, żeby ona nie widziała, że wracam ;)[/QUOTE] wow dwa tygodnie:) to naprawde masz spokojnego psa, moja znajoma i my wszyscy juz dwa lata sie z tym borykamy, sa poprawy ale trzy kroki do przodu, dwa do tylu ; )... moj Yuka w dwa tygodnie po przyjsciu ze schroniska to dopiero sie aklimatyzowal do otoczenia... sorry ale naprawde nie masz/mialas doczynienia z problemowym psem:)
×
×
  • Create New...