Jump to content
Dogomania

Rudzia-Bianca

Members
  • Posts

    24578
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Rudzia-Bianca

  1. Ewu niestety nie dam rady po Was przyjechać :( do 16.00 jestem w pracy do Krakowa dojechałabym pewnie najwcześniej na 17.30 a , na dodatek ja nigdy nie wiem o której tak naprawdę skończę :( Ale czekam na Was w Myślenicach w lecznicy po pracy. Od razu napiszę tu , to co mówiłam Ewu- psiak może zostać w lecznicy jak nie będzie krzyczał i uniemożliwiał pracę wetkom, do tego gabinet w nocy jest zamknięty i dzieciak zostaje tam sam - żeby wszyscy byli świadomi tego. Nasze wetki to cudowne dziewczyny o złotych sercach i nie chciałabym, żeby ktoś im tyłki za przeproszeniem obrabiał gdyby cokolwiek pod ich nieobecność się stało, bo wiadomo jak jest w życiu i wiadomo jak niektórzy potrafią jątrzyć po fakcie. Ja u malucha jak zostanie, będę codziennie. Pobyt w lecznicy oczywiście za darmo, jest.Zostają koszty ewentualnego leczenia. No to tyle ;) a ja póki co nie mogę się doczekać aż wyściskam maleństwo ????
  2. Wieści Gufikowe mam :) Rozmawiałam z panią Gufiątka, chłopak cud malina , pani stwierdziła , że zachowuje się tak jakby się znali od dawna no i są nim zachwyceni. Wszystko jest w porządku , nie niszczy , nie sika i co najważniejsze nie zwiewa :) Trochę stracił piękny szamponowy zapach na rzecz psich perfum padlinowych nabytych w trakcie samowolki ale już wietrzeje to z niego ;) Michę opróżnia w tempie , boczki na szczęście się już zaokrągliły bo przez ten tydzień po kastracji schudł chłopaczyna ale już nabiera formy :) Wprawdzie znowu zaczął nabierać wigoru i zaczyna skakać , ale to wszystko kwestia wypracowania :) No i chłopak początkowo nieśmiało a teraz już wszystkimi swoimi długaśnymi cudnymi łapami pcha się na kanapę :) Uch tego mi trzeba było , dobrych wieści Gufiątkowych :) Wkrótce zadzwonię tez do pani Gretki dowiedzieć się co u nich słychać , mam nadzieję że wszystko jest w porządku i u nich :) Mam obiecane zdjęcia Gufikowe i może nawet uwaga ;) wstawi je tu sama Gufikowa pani i będą wieści z pierwszej ręki ;)
  3. Paula nie dziękuj, akurat mam moce , szkoda że nie na więcej ;) O kociaka miałam właśnie wstawiać na stronę naszych wetek ale ok , wstrzymuję się ;)
  4. Paula Dinka nie nadaje się do hotelu ani do DT, ona straszliwie się do nas przywiązała :( To już musi być docelowy dom :( Tam gdzie była 2 dni nie jadła , nie chciała pić , cały czas dyszała tęskniła okropnie :( Nie mogę jej przerzucać tak :( Dom musi być w Myślenicach , jest jeszcze nadzieja w Kasi od Ramzesa , ale musimy się spotkać . Ech tak mi tej biduli żal ale na nic moje żale , coś trzeba wymyślić . Na razie wstrzymajmy się z ogłoszeniami , do czasu kiedy nie porozmawiam z Kasią :( Na szczęście Gufikowe wieści o niebo lepsze dziś , po pierwsze nie było samowolki spacerowej , po drugie nic w domu nie zostało zniszczone , po trzecie nawet nie było w domu si ani koopy więc mam nadzieję że to były tylko złe dobrego początki ;) Dzięki dziewczyny za otuchę , trzymam się oczywiście ale od jakiegoś czasu to same jakieś porażki prawie więc trochę mi nerw puścił i ciężko mi się ogarnąć .
  5. Paula wpisz mnie na stałe 30 zł/ miesięcznie dla Baksika. I podeślij proszę nr konta bo gdzieś podziałam . W ten weekend niestety pracuję , ale w przyszłym tygodniu postaram się w końcu ruszyć z bazarkami .
  6. No czekam na dzisiejszą relację , pani wychodzi z Gufikiem ( tak jak i z wszystkimi poprzednimi psami ) na 3 długie spacery rano przed pracą o 5.30 , po pracy i wieczorem . Martwi nas tylko w jaki sposób Gufik wydostał się z domu , bo jak skubaniec będzie sam sobie otwierał okno to marnie to widzę . Mały zrobił demolkę w domu, pozrzucał wszystko z parapetów :( ale pani stwierdziła że kwiatki i tak nie były najpiękniejsze ;) i jak sobie nie będzie radziła z młodym to pójdą na szkolenie - z poprzednim tez chodziła . Nutusiu , nic nie są winne ale niestety to już chyba mój koniec pomagania na pierwszej linii :( Ani do domu nic już nie wezmę ani nie jestem w stanie decydować o wyborze domów dla psów , nie dam rady . Wracam do wirtualnego pomagania , będę bazarkować, nauczę się robić ogłoszenia , mogę służyć wszelką pomocą ale nie dam rady brać odpowiedzialności za psy i oby los nie zmusił mnie do weryfikacji mojego postanowienia :( Powrót Dinki z adopcji spowodował tylko eskalację konfliktu na lini Biana - Dina :( to zaczyna być nie do wytrzymania, zwłaszcza że moi rodzice mają już tego wszystkiego dość . Biana nie je , rzuca się na Dinkę to wszystko przypomina jakiś koszmar i boje się o Dinę , żeby nic się jej nie stało :( ech upuściłam trochę żółci to mi lepiej .
  7. Gufik pojechał wczoraj do domu, dziś rano dostałam smsa , że podróż zniósł świetnie, spał całą drogę w domu wszystko ok . Niestety zaraz po 13 telefon do naszych wetek , że Gufik biega po Lublinie :( Chwała, że miał lisetkę ze szczepienia po wściekliźnie z nr telefonu naszego gabinetu, znalazł go jakiś chłopak i zadzwonił do dziewczyn . Szybka akcja i Gufik już w domu na szczęście . Okazało się , że sam wyszedł z domu , wcześniej zrobił w nim demolkę pozrzucał różne rzeczy :( Nie wiadomo tylko ka wyszedł z domu :( czy przez okno ( państwo mieszkają na wysokim parterze ) czy otworzył sobie drzwi , bo nie były zamknięte na klucz ( w mieszkaniu mieszka jeszcze starsza osoba ) . Ja mam już stał zawałowy chyba , co adopcja to jakieś kwiatki wychodzą od jakiegoś czasu :( Państwo obiecali że pozabezpieczają wszystko co się da żeby więcej do takich sytuacji nie dochodziło . Jestem przerażona :( ale Państwo stwierdzili , że będą walczyć o niego i z nim , mieli już duże psy i wiedzą że potrzeba czasu na aklimatyzację i dogranie wszystkiego . Chciałabym bardzo , żeby to wszystko się ułożyło , bo jak się wczoraj poznali , to zachowywali się wszyscy w trójkę tak jakby się całe lata znali i widać że zaiskrzyło między nimi . Po ostatnich wydarzeniach z kilku miesięcy , muszę sobie dać z tym wszystkim spokój, za dużo mnie to wszystko kosztuje zdrowia , decydowanie o wyborze domów dla moich podopiecznych to już za dużo dla mnie a poleganie w tej kwestii na kimś to jeszcze gorsze :( a i życie nie ułatwia mi nic , bo co adopcja to jakieś trudności :(
  8. O tak Szue :) Dinka jest w siódmym niebie :) Gorzej z Bianą , która znowu chodzi wścieknięta i na pewno jest to sprawa Dinki , bo gdy jej nie było przez 2 dni to była zupełnie innym psem, momentalnie się uspokoiła, spała spokojnie, jadła jak trzeba :( Strasznie to trudne wszystko , chcąc pomóc jednemu psu szkodzę swojej ukochanej Bianie :( ostatnio mam jakieś zwątpienie i małą odporność na to wszystko i chyba wysiadam pomału :( Obiecałam moim psom i rodzinie, że na jakiś czas koniec z bezdomniakami bo to za dużo tego wszystkiego dla nich :( Do tego wszystkiego Dinka pochorowała się , wczoraj wymiotowała chyba z 6 razy , znowu zastrzyki , leki:( bidula z niej strasznie .
  9. Jaka cudna dziewczynka :) A ja widziałam się ostatnio z Chilli na szczepieniu, mam nawet zdjęcie ale oczywiście czasu brak żeby je wstawić , postaram się w ten weekend :)
  10. No i niestety dziewczyny się nie dogadały :( Dinka od wczoraj u mnie , cieszy się bidulka strasznie czego niestety nie można powiedzieć o Bianie , która na wejście do razu ją zaatakowała :( Żal mi strasznie , bo mogła mieć super dom i być bezpieczna , a tak znowu wraca do tej mojej wariatki :(
  11. A przy mnie proszę zaznaczyć , jeśli można , że mało mnie na dogo i może szkoda czasu na wysyłanie mi zaproszeń :( ewentualnie usunąć mnie z listy. Pw nie przeszkadzają mi nic a nic, tylko czasem zanim zaglądnę na forum bazarek zdąży się skończyć :(
  12. Uwaga uwaga newsy Kciuki zaciskać z sił całych za dogadanie się dwóch pięknych czarnych psich dam Tak tak tak dobrze myślicie Zawiozłam dziś Dineczkę do najcudniejszego z cudnych domów , jeśli się damy dogadają to Dinulinek będzie miał cudowną Rodzinę myślenicką Rodzinę, psiolubną ogromnie Rodzinę No i cieszę się ogromnie choć nie ukrywam , że kawał serca ta mała cudna czarna Dinula mi zabrała ze sobą i to wielki kawał ...i łzy szczęścia mieszają się z tymi smutasami bo jednak szmat czasu dane nam było ze sobą spędzić i zdążyłyśmy się pokochać ... Dinulku kochanie bądź szczęśliwa moja kochana Maleńka dziewczynko :D
  13. I ja życzę wszystkim , żeby to był dobry rok :) a Baksikowi i innym szukającym domów, żeby w końcu je znalazły :)
  14. Ulana nie wiem co się dzieje :( wywala nas, zdjęcia znikają :( ech stare dogo wróć ... Wszystkiego dobrego w Nowym Roku kochani :)
  15. Oczyszczona, przepraszam , że dopiero dziś ale dogo mnie wywala stale i trochę straciłam serce do zaglądania tu :( Gdyby kiedyś ktoś coś potrzebował tel. 602 709 383 , mail [email protected]
  16. Kochani Wam też wszelkiej pomyślności w Nowym Roku , niech to będzie po prostu dobry rok , dla nas, naszych zwierzaków i zwierzaków " naszych inaczej "" też :) Paula wiem i dlatego nie spinam się jakoś szczególnie na tą wizytę :) Rozmawiałyśmy z panią dużo, ja przez telefon zwykle i tak już ustalam sobie wszystko co potrzebuję wiedzieć więc wizyty to zwykle formalność, choć pewnie , że czasem można dopiero na miejscu pewne rzeczy zauważyć . Póki co jutro jadę po Gufiątko moje kochane i chłopak trci jajeczka ;) a 11 stycznia pani z mężem mają, po niego przyjechać do Myślenic . Mam nadzieję , że Gufik wytrzyma w gabinecie spokojnie do tego czasu i nie trzeba będzie odwozić go do hoteliku . Już nie mogę się doczekać kiedy go wyściskam :)
  17. Znajoma Moniki póki co nie odezwała się, rozmawiałam za to z p. Agnieszką i zdecydowałam, że jak nie uda się zrobić wizyty Gufik pojedzie bez ;) 2 stycznia przyjeżdża na kastrację a jak dojdzie trochę do siebie państwo przyjadą po niego. Pani Agnieszka zapłaci za zabieg. Rozmawiałyśmy długo, właściwie wszystko co ustalam na wizytach już wiem i mam nadzieję że to jest to . Mam zaproszenie w każdej chwili na odwiedziny u Gufika, więc jakby co to na pa pojadę sama wiosną ;)
  18. Kieleckie dobre Cioteczki późnoświątecznie życzę Wam dobrego Świątecznego dnia :)
  19. Paula przytulam świątecznie życząc Baksikowi tego najcudniejszego domu już na zawsze .
×
×
  • Create New...