Jump to content
Dogomania

basia0607

Members
  • Posts

    6623
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by basia0607

  1. Miejsce dla takiej ilosci psów znalazło sie po telefonie z kancelarii Sejmu ( byłam przy tym ). Obiecano wszystko przygotować jak należy, no i przygotowano , psy umierają , jeden po drugim. Zam dobrze pracę w schronisku, wiem jak sie zapobiega rozprzestrzenianiu chorób wirusowych. Można robić dezynfekcję , położyć maty , zmienic obuwie, mopy i wierzchnią odzież a wirusa i tak przenoszą na gumofilcach pracownicy, którzy sprzatają pomieszczenia. Podejrzewam ,że Częstochowa nie robi nic z profilaktyki, którą wymieniłam wyżej, ma natomiast gumowilce i brak wyobrażni. Statystyki mówią nam o tym. Jestem ciekawa czy dogowaty, chory szczeniak żyje ?
  2. Szczeniaki mają parwo, do tego zostały odrobaczone.... brak słow !
  3. W schronisku są dziewczyny, zabierają szczeniaki na tymczas. jeden już nie żyje ! Na fb schronisko wyjaśnia/broni swojejego wizerunku [URL="http://www.facebook.com/schronisko.czestochowa"][COLOR=#3b5998]Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie[/COLOR][/URL] Wpis o szczeniętach został usunięty, gdyż wywołał lawinę wpisów nie mających merytorycznie nic wspólnego z poszukiwaniem dla nich nowego domu. Informacje na dzień dzisiejszy są takie: - matka szczeniąt zostanie przewieziona do ZHW w Katowicach na sekcję, która ma ustalić przyczynę jej nagłej śmierci – nie jesteśmy w stanie podać konkretnego terminu ze względu na remont sali sekcyjnej w ZHW, ale w...g ustaleń z pracownikiem ZHW ma to nastąpić w przyszłym tygodniu. - szczenięta przebywają w Schronisku nadal, gdyż mimo naszych próśb i obietnic osoby odpowiedzialnej za adopcję szczeniąt (Issi Stępień) szczenięta nie zostały odebrane ze Schroniska zaraz po śmierci matki. Pani Stępień została poinformowana o ryzyku jakie niesie dla takich młodych szczeniaków brak matki i pobyt w Schronisku. - szczenięta mają podawane leki podnoszące odporność (lydium, KLP), zostały wczoraj odrobaczone, są regularnie karmione, ale ze względu na nagłą zmianę diety mają biegunki, którym staramy się zaradzić. Są samodzielne, jak na swój wiek. Szukamy dla nich domu, który odpowiedzialnie zajmie się ich odchowaniem (na koszt schroniska) i socjalizacją. - jedna z suk padła na parwowirozę zawleczoną do Schroniska z miotem chorych szczeniaków. - trzecia suka (matka starszych szczeniąt) pokasłuje, dzisiaj zostanie zawieziona na badania. Stała się rzecz bardzo zła – zwierzęta, które miały znaleźć nowy dom nie dotrwały do tego momentu. Tym bardziej tragiczny jest dla nas fakt, że obydwie suki umarły w naszym Schronisku podczas przechodzenia okresu kwarantanny. Zrobimy wszystko żeby wyjaśnić te okoliczności. Najważniejsze jest teraz dla nas to, żeby znalazła się konkretna oferta pomocy dla szczeniaków!
  4. 3 tyg. maluchy , dostały miskę z jakąś breją, leżą w odchodach , przy nieżywej suce.( umarły dwie matki ) a pan tozowiec nic nie ma sobie do zarzucenia. Pani kier. ponoć dostała depresji bo ktoś szkaluje dobre imię schroniska, starystyki podają 50 % padnięć a tu samouwielbienie . Następny obóz zagłady.
  5. Dodam, że suki pobite zabrane w wyniku interwencji, pojechały po nowe życie, na jedna czekał nowy dom. Gdyby schronisko było prozwierzece, nie robiło by problemu z wydaniem psów. Teraz szybko próbuje ratować sytuację ale już za póżno. Szczeniaki pewnie też poumierają. Mroczne miejsce, zli ludzie.
  6. [URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=306641059365155&view=wall#!/event.php?eid=149198918511794[/URL] [URL]http://wyborcza.pl/1,75248,3026173.html[/URL] Schronisko prowadzone przez TOZ !!!!!
  7. Aga, mam zdjęcia, dziekuję. Są ładne, jutro zabieram się za wstawienie ich. Nie dawno wróciłam od moich psów, mamy chore szczeniaki... ciężko.
  8. [quote name='hop!']Czy udało się zrobić zdjęcia Edenowi i Robikowi?[/QUOTE] Nie jestem w schronisku w każdy dzień. W tygodniu będę na pewno , postaram się zrobić zdjęcia o które prosisz.
  9. Są ludzie do których dociera to co mówimy i jeszcze nam podziękują ale są też tacy co to "fura komóra "i nic do nich nie dociera. Uważają, że są panami świata bo mają pieniadze. Mamy takiego pana od złomu, woli placić mandaty niż polepszyć psom warunki i tu jest problem. Policja kwalifikuje czyny, przeważnie jako wykroczenie , da mandat i sprawa odfajkowana. Byłysmy tam z Agą wiele razy, nóż w kieszeni się otwiera ale musimy działać zgodnie z prawem.... a prawo jest jakie jest ! Gdy są kociaki lub szczeniaki , które można schować za pazuchę sytuacja jest o wiele łatwiejsza..:evil_lol:
  10. W moim schronisku dbamy o zwierzęta, wiele z nich pięknieje niedopoznania. Pies to nie komar, musi ktoś go znać !
  11. Czy schroniska w województwie zostały sprawdzone. Być może pies był anonimowy, bo wydaje mi sie,że przy takim nagłośnieniu ktoś z sąsiadów, znajomych by sie odezwał.
  12. Jeżeli znajdziecie chętnego na sunię, można ewentualnie rozmawiać z jej właścicielem o zrzeczeniu jej. Mamy bardziej drastyczne przypadki i musimy psy pozostawić. Działamy na wielkim terenie , zgłoszeń wiele a wolnych miejsc zero. Dla przykładu , wczoraj gówniarze skopali w nocy 2 mczne kocię, jest u nas, żyje. Dzisiaj wnuczek utopił w oczku wodnym kota babci. Ojciec nic złego w tym nie widzi. Nikt mi nie chce świadczyć do sądu. Wybieram się tam i wpie....ę gówniarzowi sama - tyle mogę !
  13. Pytanie zasadnicze, czy pani odpowie za doprowadzenie psów do takiego stanu ?
  14. [quote name='anetek100']chciałam zapytać sie o pieski takie jak Muminek,Filip,Bary i Waleny....znalazlam je na stronie schroniska,chciałabym pomóc w ogłoszeniach..macie może jakieś dodatkowe fotki ich?oczywiście jeslijest taka mozliwość:)ja mam słabośc do dziadziów i po prostu chciałabym im pomóc ogloszeniowo chociaż:([/QUOTE] Też kocham dziadki, dla mnie są one najsłodsze, mam ich zdjecia , w wolnej chwili wyślę. Na jaki adres ? Muminek nie żyje a taką miałam nadzieję ! Dobry pomysł z oddziałem "młodzi tylko duchem " , myślałam o tym ale brak czasu. Dziadeczków w schronisku jest wiele.
  15. [quote name='solartcz']Supeł po spacerze przeprowadził się do Tczewa.:multi::multi::multi:[/QUOTE] Tak myślałam , bo Supeł to fajny pies. Hop , moja Kropeczka po miesiącu wraca do mnie ( z Warszawy ) , bo załatwia się w domu. Pani pracuje , straciła cierpliwość. Ciężkie to chwile, gdy wkłada się do boksu psa, ktory czekał na dom tak dlugo !
  16. Odnośnie interwencji Aridy . Byli tam nasi inspektorzy, sprawa jest nieco skomplikowana, jutro ma być dalszy ciąg.
  17. [quote name='malkawil']Sto lat, sto lat naszej drogiej Basi :Rose::tort::new-bday:[/QUOTE] Gosiuniu, dziekuję za życzenia i pamięć. W pewnym wieku o urodzinach się nie pamięta. :evil_lol: Właśnie zjadłam torta, popiłam szampanem i zabieram się do obrabiania zdjęć które dzisiaj zrobiłam w schronisku.
  18. [quote name='iwoniam']Mam prośbę - zatelefonowałam do mnie koleżanka z Olsztyna. Kilka dni temu (30.06) znaleźli małego yorka lub pieska bardzo yorka przypominającego. Koleżanka nie mogła się nim zaopiekować, ale znalazła osobę, która pokochała pieska od pierwszego wejrzenia. Piesek miał wszędzie dredy, wyniszczony włos. Zaopiekowali się nim. Wykąpali, skonsultowali jego zdrowie. Dziś zgłosiła się osoba, która podobno jest właścicielem pieska. Chce psa z powrotem ale ! Koleżanka nie ma doświadczenia ze zwierzętami i potrzebuje kogoś, kto pomoże jej zweryfikować warunki życia pieska u pierwszego właściciela. Jest tam dwójka dzieci - 7 i 9 lat. To one "zgubiły" pieska podczas spaceru. Twierdzi, że piesek wygladał źle, bo w dniu zaginięcia padał deszcz? Pies miał dredy wymagające wygolenia. Koleżanka nie chce go oddać tym ludziom bojąc się o los pieska. Ja jestem w Krakowa i nie mam możliwości pojechać i sprawdzić dom. Pies ma teraz dobry dom, ale... nie minęło 14 dni od zaginięcia więc nikt nie chce działać pochopnie. Czy ktoś może nam pomóc? kontakt do mnie - 515 192 985 do koleżanki, która psa znalazła - Agnieszka - 791 313 777 i do koleżanki, u której piesek przebywa - Ania - [FONT=&quot] 661 664 727 sprawa bardzo pilna, dziękuję. Iwonia [/FONT][/QUOTE] poszukaj osób z Olsztyna , my mamy tam 60 km.
  19. [quote name='Arida'][B]Proszę niech ktoś zaopiekuje się psami z ulicy Warszawskiej koło salony Skody.[/B] Salon znajduje się przy drodze wyjazdowej z Elbląga do Malborka, kawałek przed Urzędem Celnym. Jest tam pies, w typie owczarka niemieckiego i szczenna suka Rottweilera ze szczeniakiem, poszedł w ojca. Suka jest strasznie wychudzona widać jej żebra i kości miednicy a cały czas karmi małego. Widać, że psy są bardzo głodne, połykają jedzenie błyskawicznie, suka jest w strasznym stanie. Ciężko patrzeć na te psy zbiera na płacz i wymioty, widząc kości tej suczki. Nie można porozumieć się z właścicielem, a jednak garnek kaszy to za mało dla tych psów, więcej pomóc nie mogę :-( Pozdrawiam, Daria Krzyżanowska 663 304 954 [/QUOTE] byłam tam 3 razy na interwencji, 2 razy w zeszlym roku i raz wiosną tego roku. Nie stwierdzilismy zagłodzenia psów, ich stan nie wskazywal podstaw do ich zabrania. W wywiadzie środowiskowym otrzymalismy informacje , że ktoś co dnia przyjezdza i karmi psy.Jeżeli jest możliwość to proszę o zdjęcia tych psów na dzien dzisiejszy.
  20. [quote name='mshume']To zależy jakiego sądu, a raczej prokuratury. Nie wiem czy znana Ci jest sparawa wielkiej pseudo pod Toruniem. Nie możnabyło uzyskać ani asysty policji ani nakazu, a stawała do tego zadania bardzo prężna organizacja :( Policjanci wręcz pytali: ale co tu jest nie tak z tym psem? Mało to na wsiach jamników przy budach i pogryzionych kundelków? Ratlerka wygląda dość zdrowo. Jedynie można na nich US nasłać a le to nie zmieni w niczym sytuacji psiaków i można to zrobić PO ich odebraniu, prewencyjnie,zeby nie brali do budy następnych.[/QUOTE] Tak się składa ,że znam sprawę od podszewki i wiem jakie tam były problemy aby wejść z nakazem od razu. Mielismy z tamtąd 2 onki. Z G. Bielawski byłam na telefonie i trochę inaczej to było, fakt,że do zabrania bylo dużo psów. Policja nie robi łaski, musi dać asystę do interwencji ale w niej nie uczestniczy. Gorzej jest z wyrokiem sądu aby zabronił trzymania dalszych zwierząt. Miałam bardziej drastyczne przypadki ale w wyroku sądu nie bylo zakazu na dalsze psy. Obecnie mam na uwadze faceta, ktory powiesił onka na ambonie mysliwskiej. Posiedział w wariatkowie, dali mu rentę socjalną, ma drugiego psa i śmieje nam się w nos.
  21. Myślałam o organizacji. Gdzie jest ta pseudohodowla ? ( okolice , nie dokladny adres )
  22. Nie chcę się wymądrzać ale pomyślcie nad odebraniem psów w wyniku interwencji. Potrzebne są odpowednie opisy wet. o stanie psów już zabranych a takie napewno będą. Odbierałam psy z pseudo i wierzcie mi dobre zdjęcia zrobione z akcji przemawiają do sądu. Nie wiemy też czy nie ma tam więcej psów gdzieś pochowanych i czy pekinka żyje. Poprosiłabym babę o dokumenty z US i umowy na sprzedaż szczeniaków.
×
×
  • Create New...