Jump to content
Dogomania

czarok

Members
  • Posts

    575
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by czarok

  1. [quote name='ostatniaszansa']Hmm....Ajaks juz mial chyba powazniejsze problemy zdrowotne, kiedy to manifestowanie na niewiele sie zdawalo, wiec jakistam staw skokowy nie mogl go wzruszyc :):):) /Agnieszka[/QUOTE] To prawda, chociaż wolałabym, aby nasze psiaki przejawiały objawy chorobowe, jeśli już muszą chorować, bo zawsze się boję, że mogę coś przegapić :-(
  2. No i stuknęły dwa latka odkąd Ajaks jest z nami [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/001.gif[/IMG] . Oczywiście był psi tort i prezent. Ajaks podzielił się torcikiem z pozostałymi ogonami, złapał zabawkę i schował się, żeby mu nikt jej nie zabrał [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/003.gif[/IMG] . Ostatnio mieliśmy niezły wzrost ciśnienia u pańciostwa….Ajaksowi zaczął znowu puchnąć staw skokowy. Oprócz tego, ze stawu zaczął się sączyć płyn surowiczy – lało się tego tak dużo, że po kilku minutach leżenia na kanapie, wokół łapy Ajaksa robiła się mokra kałuża średnicy około 20-30 cm. Zaczęłam czytać w necie….I skóra mi ścierpła, bo objawy najbardziej pasowały do mięsaka maziówkowego….Pojechaliśmy do Zielonej Góry na diagnostykę…Ajaksowi pobrano krew na badania i zrobiono trzy zdjęcia stawu. Dopiero wtedy odetchnęliśmy – zdjęcia nie wykazały zmian w obrębie stawu i kości. Badania laboratoryjne wyszły dobrze ( oprócz nieco podwyższonej amylazy). Czekamy jeszcze na wyniki „tarczycowe”. Ajaks dostał leki i na dzień dzisiejszy staw jest suchy i wygląda normalnie – obrzęk zszedł. Ajunia nawet nie zauważył, że coś z jego zdrowiem było nie tak – nie manifestował żadnych objawów nawet wtedy, gdy staw był napuchnięty jak balon – brykał jak zawsze, jak zawsze kopał dziury, codziennie dyskutował z kumplem przez płot i próbował opuścić posesję podczas naszej nieobecności [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/002.gif[/IMG] . Za chwilkę medar zamieści kilka zdjęć z „imprezki”.
  3. Ooooo....właśnie sobie odświeżyłam fb....I już o niebo lepiej: " Apel do Wszystkich Zanim psu przyczepicie etykietkę AGRESYWNY -piętnując go, jak niegdyś piętnowano skazanych na galery - bardzo dobrze zastanówcie się ze trzy razy, a potem jeszcze raz. Bo Wasze stwierdzenie przekreśla jego życie, jego szanse na to, że znajdzie dom. Odbieracie mu jedyne, co może mieć pies bezdomny - NADZIEJĘ, ŻE JEGO BEZDOMNOŚC SIĘ SKOŃCZY , że starczy mu życia, aby poczuć dotyk ręki kochajacego człowieka na swojej skołatanej głowie. Zapamiętajcie to proszę i zastanówcie się dobrze za każdym razem, kiedy będziecie wydawać taki wyrok na niego... emir"
  4. [quote name='Isadora7']Ok już szykuję nową wersję.[/QUOTE] Właśnie przed chwilką sobie wlazłam na fb.... Poczytałam.... ( wcześniej nie miałam okazji....albo chęci....) - zróbta coś z tym, bo, jak Isadora pisała, event nie żyje...Jakbym nie znała tematu i trafiła tylko na fb, to pewnie bym puściła "luzem". PS. Wiem, że jestem w tym temacie nowa, ale przeczytałam cały...
  5. Dopiero dziś zajrzałam na wątek....Małgosiu, bardzo Wam współczuję. To zawsze tak bardzo boli, gdy żegnamy naszych najwierniejszych przyjaciół... Daliście Isi najpiękniejsze pięć lat życia - była kochana i wiedziała o tym. Isiu, my również nigdy nie zapomnimy o Tobie - czarok i medar (*)(*)(*)
  6. [quote name='Ewa Marta']Pamiętam tą jego pupinę bez sierści, taka zaniedbaną:-( Teraz jest absolutną pięknością:-)[/QUOTE] Pupa Ajaksia po obu stronach nadal jest pozbawiona sierści, ale widać to tylko po odgarnięciu "grzywek" :-P. Za to od niedzieli Ajanio chodzi bez spodni :-D
  7. [FONT=Verdana]Dawno nie było wieści od Ajaksa. [/FONT] [FONT=Verdana]Nasz księciunio ma się zupełnie nieźle, jak na psa, który dwa lata temu był umierający . Bryka po podwórku, kradnie jedzenie, kopie dziury w trawniku i tylko czeka na chwilkę naszej nieuwagi, żeby się wybrać na wieś Dzisiaj kończy brać antybiotyk na swoją przypadłość ( gronkowca) - mieliśmy nawrót po ponad półrocznej przerwie i to taki delikatny ( tylko trochę glutów w nosie ). [/FONT] [FONT=Verdana]Ostatnio Ajanio mi się naraża - w zeszłym roku wiosną grzecznie pozwolił sobie wyczesać spodnie, a teraz jakby w psa co złe wstąpiło - nie daje dotknąć szczotką. W związku z tym będzie chodził z gołym tyłkiem, bo w weekend mam zamiar mu te sfilcowane portki ogolić [/FONT] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtT89e0KtI/AAAAAAAAFr4/H1txbfzRXGI/s800/Obraz%20002.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtT8Cr0yAI/AAAAAAAAFr0/TT6rpDCDgk8/s800/Obraz%20004.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtT-ExS9LI/AAAAAAAAFr8/vhsiaos5cT4/s800/Obraz%20003.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtUUFUgs0I/AAAAAAAAFsE/h8y7dpr--Y4/s800/DSC04949_800x532.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtUUl1SLTI/AAAAAAAAFsI/11O1Npoekic/s800/DSC04959_800x532.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_dUn30qtj3b8/TdtUUpqAKAI/AAAAAAAAFsM/1dtm72ejQ9E/s800/DSC04951_800x532.JPG[/IMG] Te ostatnie fotki toto "coś" co jakiś czas odwierdza nasze pieski :-P
  8. [quote name='Helga&Ares']Czarok, pierwszy raz słyszę o splenektomii u psów. Żaden wet nie wspomniał. Dziękuję. Tymczasem uciekam po karmę dla psów, bo zaraz nigdzie nie dostanę.[/QUOTE] Helgo, ja też nie słyszałam o usunięciu śledziony u psa w celach leczniczych, ale stosuje się tą metodę w wybranych przypadkach u ludzi. Może warto zapytać jakiegoś weterynarza ( może się też okazać, że to moje bredzenie, bo na przykład u psów za rozpad płytek i wytwarzanie przeciwko nim przeciwciał nie odpowiada śledziona - od czasu jak rozpoznałam u psa hemoroidy, jakieś dwadzieścia lat temu, już wiem, że nie wszystkie schorzenia i metody leczenia się przekładają).
  9. Mocno trzymam kciuki ( cichutko podglądam wątek od początku). Helgo, może zadam głupie pytanie - czy któryś z wetów wspominał o splenektomii ( nie mam pojęcia, czy stosuje się taki zabieg u psów w celach leczniczych)?. U ludzi uzyskuje się od 60 do 80 procent remisji w przypadku trombocytopenii idiopatycznej nie reagującej na sterydoterapię.
  10. Emilio, ja dopiero dzisiaj zajrzałam na wątek i zobaczyłam Twój post. Oczywiście możesz wykorzystywać zdjęcia Ajaksa do woli :-). Ajaks i reszta bandy czują się dość dobrze. Czasem Ajanio ma nawracające problemy ze stawem skokowym - leczymy okresowo. Ajaks oczywiście nie prejmuje się drobnymi dolegliwościami i mimo moich ciągłych połajanek i nawoływań, tylko czyha, żeby wyrwać na dwór i walnąć się na ZIEMI pod furtką ( wrrrr). Nowe zdjęcia będą jak tylko trawa się trochę zazieleni, bo na razie mamy krajobraz jak po tornadzie i powodzi razem. Agmarek, witamy na wątku :-)
  11. Dostałam na maila prośbę o sprawdzenie domu dla Kodiego. Jednak coś mi się wydaje, że potencjalny domek nie jest w mojej okolicy. O które Krosno chodzi? ( ja jestem z Krosna Odrzańskiego w lubuskim)
  12. czarok

    Metamorfozy

    Ajaks rzeczywiście zmienił się nie do poznania i na dokładkę jest wspaniałym, mądrym psem. Jola_li, nasze zdjęcia oczywiście możesz wykorzystać, jeśli chcesz. A twoją prezentację już dawno mam na kompie ( wzięłam sobie bez pozwolenia :-P)
  13. czarok

    Metamorfozy

    Nie wiem, czy uda mi się wstawić zdjęcia... Ajaks w dniu, kiedy w Boguszycach wypatrzyła go Zofia&Sasza ( pies z ogromnym guzem jąder i prącia, wyciągnięty w zasadzie po to, by skrócić mu cierpienia...): [URL]http://img200.imageshack.us/img200/1453/img5686.jpg[/URL] [URL]http://img29.imageshack.us/img29/557/img5549r.jpg[/URL] I Ajaks po roku, już u nas od 10 miesięcy: [URL]http://lh3.ggpht.com/_dUn30qtj3b8/TAIktxml_VI/AAAAAAAAFV4/TAQv5eyItE0/s800/DSC04179.jpg[/URL] [URL]http://lh5.ggpht.com/_dUn30qtj3b8/TAIk4M1eOzI/AAAAAAAAFWY/BTK0E6OPfnw/s800/DSC04199.jpg[/URL] [URL]http://lh3.ggpht.com/_dUn30qtj3b8/TAIk6RBb4hI/AAAAAAAAFWg/Y2M1sc3Lua0/s800/DSC04210.jpg[/URL] Edit: zdjęcia nie weszły, bo nie umiem wkleić.... Link do wątku Ajaksa i zdjęcia na 1 i na 34 stronie: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/138048-Ajaks-z-Boguszyc-znalazł-dom-na-zawsze!-Dzięki-czarok-i-medarowi[/URL]!!!
  14. [quote name='Isadora7']I zamiezram posiedzieć z tydzień :)[/QUOTE] Świetnie :-) ( i dalej trzymam Cię za słowo)
  15. [quote name='Isadora7']Ja zupełnie nie rozumiem dlaczego przerąbane. Zapytałaś czy widzę miejsce, odpowiedziałam. Wybrałam najlepsze i tam najluźniej. Nnno nie wiem czy długo naśpisz z jamniorami. Kręcą się, chodzą po głowie i cierpią na totalną głuchotę jak się je karci. Tak czy siak zaraz się biorę za planowanie podróży do Was. Ciekawa jestem Twojego "przerąbania".[/QUOTE] Trzymam Cię za słowo ( a spróbuj sie teraz wymigać....kurcze, gdzie jest ten emot z jęzorem? - będziesz miała przechlastane - tak lepiej? ((jęzor))). Jamole znam i kocham za niezależność i spałam z niskopodłogowcami nie raz. A Tobie życzę powodzenia w walce o kawałek kołdry z moimi futrami :-P.
  16. A.piurek, masz zaproszenie - oficjalne :-). Isadora, u nas kotów niet ze względu na Misia więc wstrząs anafilaktyczny Ci nie grozi. Twoje jamole pewnie będą mile widziane przez nasze czworonogi, bo one przyzwyczajone, ze względu na cotygodniowe odwiedziny moich Rodziców z osobistymi jamnikami ( więc nasze psy przywykłwsze do niskopodłogowców). Kur u nas też niet ( 3 sztuki, te, które kupiliśmy z posesją dokończyły żywota u sąsiadów Rodziców ....ze starości - miały imiona - Kasia, Basia i Zosia - i nie miały prawa trafić na stół w postaci rosołu z wkładką). A za miejsce " w nogach" masz przerąbane....Ty tam będziesz spała, jak przyjedziesz :-P ( a jamniki ze mną na osobnym łóżku :-P)
  17. Isadora, masz oficjalne zaproszenie na inspekcję :-P ( jak przyjedziesz z kotem, to jestem ciekawa jak medar mu zapewni bezpieczeństwo - Misiu jest mordercą kotów :-()
  18. [quote name='Isadora7']Mnie sie najbardziej podoba zbiorcza scena łóżkowa :)[/QUOTE] Taaa, a widzisz tam może miejsce dla mnie??? ( 168 cm wzrostu...waga nieco ponad przeciętną i wskazaną wedle tabel). Jakby się kto pytał, to wyjaśniam, że ja się tam powinnam mieścić, bo to jest ludzkie łóżko, a nie psie legowisko!!!
  19. [quote name='Ewa i flatki']Dzięki za fotki, po reportażu o Korabiewicach potrzebne człowiekowi jakieś pozytywne zakończenie dnia ! Uściski dla wszystkich na tym łóżku i obok :)[/QUOTE] Śledzę sprawę Korabiewic i czytam na bieżąco ich księgę gości od kilku miesięcy...Horror to mało powiedzieć - Wahlowa w wydaniu XXL....Najbardziej mnie przeraża myśl, co dalej??? Na Ostatnią Szansę byli chętni wolontariusze, którzy dali sobie radę ( ukłony dla Agnieszki i reszty obecnego zarządu)....Jest jakiś pomysł na Korabiewice???
  20. [quote name='bros']jaka ona cudna :loveu: no nie mogę napisać że Wam zazdroszczę , bo to nie zazdrość, powiedzmy takkkk sie cieszę ze macie takie fantastyczne stadko :loveu: a moze chcielbyscie adoptować , niestarą jeszcze dwunożną, której wystarczy pojedynczy materacyk ??? :evil_lol:[/QUOTE] A wystarczy Ci materacyk w letniej kuchni ( bo resztę miejsc do spania w naszym domu okupują psy mając w głębokim poważaniu własne legowiska, które robią za wątpliwej jakości ozdobę mieszkania, ale ...przecież muszą być w razie kontroli organizacji mających w statucie ratowanie zwierząt :-P - to było bez złośliwości, w końcu sami jesteśmy emirowcami :-)) i czy umiesz sobie poradzić z "wrzeszczącą" Besi ??? Jeśli tak, to przybywaj :-)
  21. [quote name='bros']jakaś jedna foteczka , skromniutka Ajaksikowa ??? co tam u stadka słychać ??? :)[/QUOTE] Ops, bardzo przepraszamy za milczenie, ale ostatni rok był nieco zakręcony ( spadające kominy, dziury w dachu, wymiana tegoż i budowa kominów, bo przecież następna zima za pasem itd....). Oczywiście o psach pamiętamy i sobie razem powolutku żyjemy :-). Latem pieski miały przegwizdane przez półtora miesiąca - musiały siedzieć całymi dniami w domu poza momentami wypasu na podwórku, bo po posesji kręcili się panowie od dachu, którzy nieco się bali Besi i Ajaksa ( pieski spacerowały w chwili kiedy panowie siedzieli na dachu). Teraz pieski siedzą w domu, bo nie lubią zimna i samotnego ( czytaj: bez nas) przebywania na podwórku :-P( a my niekoniecznie chcemy się wietrzyć o tej porze roku :-P). Dasza śpi pod kaloryferem - a to miał być pies, który do domu niechętnie wejdzie, bo mu za gorąco i będzie "pilnował" podwórka, znaczy będzie robił "wrażenie". Ajaks na prawdę młodnieje z miesiąca na miesiąc - już prawie dotrzymuje kroku Besi i Misiowi w codziennych porannych wyścigach na koniec posesji po porannym otwarciu drzwi :-) ( tak gdzieś o piątej, szóstej rano - znaczy dla mnie środek nocy, a dla medara i psów ranek). Z ostatnich wieści zdrowotnych Ajaksa - cholerny gronkowiec czasem się odzywa ( ale po półtoramiesięcznym szpikowaniu psa antybiotykiem jesienią) jakby nieco rzadziej. Jakoś w listopadzie Ajaniowi spuchł staw skokowy tylnej łapy ( tak sobie ni z gruszki ni z pietruszki - znaczy nie zauważyliśmy, żeby wcześniej był jakiś uraz): natychmiastowa wizyta u weta - nieco podwyższona temperatura oznaczała stan zapalny, zaordynowany antybiotyk pomógł, ale jakoś nie do końca, bo temperatura już w normie, a staw nieco grubszy pozostał ( myślę, że ma prawo tak być, bo czasem tak się zdarza, zwłaszcza, że Ajaks nie manifestuje jakichś dolegliwości). Ajanio wieczorami najchętniej zasypia w naszym łóżku - co ostatnio poskutkowało tym, że ja musiałm się przenieść na kanapę ( bo PAN AJAKS był w łóżku przede mną i rozciągnął się w poprzek uniemożliwiając mi zmieszczenie się na dwumetrowym materacu łoża ...wrrrr). Dasza jesienią miała zrobione rtg kręgosłupa, bo kiepsko jej idzie podnoszenie się z pozycji leżącej i niechętnie się rusza - wyszła spondyloza :-(. Daszeńka dostawała najpierw Miloxidil i Artroflex, a teraz jest po drugiej dawce Trocoxilu i jest jakby nieco lepiej. Zobaczymy jak będzie latem - spróbujemy ją rozruszać. Reszta stada w normie - znaczy zdrowa ( poza medarem, który ostatnio w wypadku samochodowym stłukł kolano i ma krwiaka, no i skasował samochód więc i psychicznie ucierpiał). Chociaż jakieś dwa miesiące temu podejrzewałam, że Misiowi coś się przyplątało ( miał zmiany na skórze uda, które wygryzał). Po wyleczeniu jakiś czas było ok i znowu zaczął się wygryzać.....a my zaczęliśmy główkować....No i wyszło nam, że Misio zaczął się wygryzać krótko po przybyciu Daszy ( wtedy też częściej leżał w swoim legowisku w sypialni, gdzie rzadko w dzień przebywamy, mimo, że wcześniej był bardzo towarzyski i przychodził na głaski jak tylko usiedliśmy na chwilkę, a już jak mieliśmy gości w postaci moich Rodziców, to Misiu [B]zawsze[/B] usadawiał się obok mojego Taty, żeby ten go miział). Po dołączeniu Daszy do stada Misiu pozostawał w swoim legowisku mimo zachęcających zawołań z naszej strony. Wyszło nam, że Miś wygryza się z nerwów. Zaczęliśmy Miśka "zmuszać" do towarzyszenia nam ( wołania, łapówki itp) i kudłacz zaczyna się goić :-). Zaraz medar zamieści kilka fotek Ajaksa i reszty bandy, które w międzyczasie robiliśmy. Nowe będą....może w weekend.
  22. [quote name='Zuzka2']Też mnie zadziwia totalny brak emocji Wet siostry.Choć może i nie zadziwia,bo spotkałam już takie miłosierne kobiety,które same działały na szkodę własnych dzieci czy zwierząt (czasem tak podstępnie,że nikt na to nie wpadł),żeby potem udowadniać światu jakie nieszczęście JE kolejny raz spotyka.Dzieci,zwierzęta nie są bezpieczne przy takich osobach.Praca pracą,ale tu widać totalny chłód,jakąś grę i spektakl.[/QUOTE] Słyszałyście o zastępczym zespole Munchhausena? Tylko zamiast dziecka ( dzieci) jest pies ( psy), gołębie, papugi itp. Wet-siostro, powinnaś chyba zasięgnąć porady lekarza....
  23. [quote name='ania z poznania']Mam dla niej potencjalny DS, wszystko wygląda fajnie, ale potrzebuję kogoś do przeprowadzenia wizyty, to taki rejon, z którego nikogo nie znam, Zielona Góra/ Krosno Odrzańskie.... Napisałam pw do Medor, Czarok, Dina2, na razie bez odpowiedzi.[/QUOTE] Podaj namiary na pw. Nie mogę obiecać na 100% ( zależy gdzie to dokładnie jest). No i najwcześniej moglibyśmy z medarem sprawdzić dom w weekend. I jeszcze jedno - sunia jest w ciąży - co ze sterylką?
  24. [quote name='Isadora7']Jolu jeszcze chwilka. Nie wyrabiam. Były inne tematy. Musze logistycznie sobie wszystko ułożyć. Teraz odtajałam i usiłuję cegłe dla pekinka zrobić. Dzisiaj wracałam z pracy kilka godzin na piechotę. Jestem przemarznięta na wskroś.[/QUOTE] Isadorko, spokojnie. Cegiełka dla pekinusia ważniejsza, bo on w ogromnej potrzebie. Ja po prostu podniosłam wątek :-)
  25. Emirowe psiaki są najlepsze - takie do kochania od już :-) ( wiem, co mówię z autopsji :-P)....Podniosłam i teraz podniosę wrzask: Isadora - gdzie bazarek z maskotami? no gdzie? - przecież mnie moje ogony zagryzą, jak nic nie dostaną pod choinkę ( a czas leci nieubłaganie)....
×
×
  • Create New...