Jump to content
Dogomania

czarok

Members
  • Posts

    575
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by czarok

  1. [quote name='Jo37']No właśnie gdzie te informacje i zdjęcia :mad: . Inaczej będzie się musieli spodziewać najazdu gości :evil_lol: .[/quote] No to zdjęć i informacji nie będzie :evil_lol: . Zapraszamy w odwiedziny :eviltong: . A tak na poważnie, to właśnie wpadłam do domku w przerwie między jedną pracą a drugą, więc krótko. Zdjęcia będą wieczorem ( bo Jurek też pracuje). Isia jest coraz fajniejsza i bardziej odważna. Wiecie, że ona szczeka :crazyeye: . Ma fantastyczny szczek, taki dostojny, niski, nieco przytłumiony. Zaczyna domagać się pieszczot podchodząc i podbijając rękę delikwenta ( czytaj upatrzonego głaskacza). Nie zostawiiśmy jej na wsi, bo Isia potrzebuje bliskości człowieka - w domu też przenosi się zawsze w pobliże ludzi, nie zostanie w pokoju obok nawet na chwilkę sama. Wiecie jak mnie wylewnie przywitała dzisiaj przed chwilką - były skoki, przewracanie się na grzbiecik i przepychanie mniejszych kolegów:lol: . A teraz lecę do pracy.
  2. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Witam,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Futrzaki już z TZ na wsi. Ja pracuję dziś do 17 i później też znikam na łono natury. Piszę o tym żebyście się cioteczki nie denerwowały brakiem wiadomości, bo tam gdzie spędzamy czas wolny niekiedy nawet komórki nie mają zasięgu, nie wspominając o takich zdobyczach cywilizacji jak internet :roll: . Wrócimy jutro wieczorem lub w środę rano:cool1: .[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeśli chodzi o rany Isi: w sobotę nie chciałam już jej stresować dokładnym oglądaniem i ewentualnym czyszczeniem, więc tylko pobieżnie przejrzałam i nie zauważyłam niczego niepokojącego – piękne suchutkie strupki. Wczoraj, jak wyjeżdżałam do pracy, to całe towarzystwo jeszcze chrapało, więc też dałam jej spokój. Dzisiaj mała zostanie poddana dokładnym oględzinom no i wyczesywaniu ( żeby futerko piękniało i nabierało blasku :lol: ). [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Odezwiemy się po powrocie ( myślę, że będą nowe fotki).:bye: [/SIZE][/FONT]
  3. Suńka wróciła ze spaceru. Pochrupała troszkę i teraz pochrapuje. Powiem Wam, że rzeczywiście takiej spokojnej psicy to ze świecą szukać. Na spacerze jest zupełnie spokojna, na smyczy chodzi, jakby całe życie nic innego nie robiła :lol: . Jest niesamowita i podbija serca w ciągu kilku minut. Nie dziwię się dziewczynom, że każdej z nich ciężko było się z nią rozstać. Już sobie wyobrażam, jak my to przeżyjemy we wrześniu. Cieszę się Jo37, że dojechałaś bez problemów :lol:
  4. Anielica, zrób coś ze skrzynką, bo nie mogę nic Ci wysłać ( albo to ja jestem taka sierota)
  5. [quote name='anielica']Teraz tylko czekam na szczęśliwy powrót Jo37 - ona taki kawał dla Isi drogi przejedzie - kochana ciocia Jo :buzi:[/quote] My również czekamy na wieści od Jo37 o szczęśliwie zakończonej podróży. Dziewczyna jest niesamowita - przejechać tyle kilometrów dla suńki :loveu: . Dziękujemy ciociu Jo :iloveyou: :Rose:
  6. [quote name='anielica']Zosia-isia pięknieje z każdą chwilą! Tak się cieszę, że dostała szansę i jest otoczona troską, a nie kratami boksu. ....I tęsknię za nią :-([/quote] My pewnie też będziemy tęsknili - to wspaniała psica :oops: , ale zawsze możemy sobie powiedzieć Dorotko, że mieliśmy taki malutki udział własny w jej szczęściu :roll: Isia ( postanowiliśmy już tylko tak ją nazywać, żeby sie malutka przyzwyczaiła) właśnie łowi muchy :lol:
  7. Joasia właśnie pojechała ( nie mogła zostać :shake: ). ZuziaM i reszta towarzystwa - znaczy dwie koleżanki Isi - Pola i Ina oraz TZ zuziM również wracają w tej chwili do domu. Isia podbiła serca wszystkich - to jest niesamowicie spokojna sunia. Zupełnie bezkonfliktowa. Teraz malutka odpoczywa po dniu pełnym wrażeń. Wyobraźcie sobie - wielogodzinna jazda samochodem, zupełna zmiana miejsca, same nowe twarze ludzkie i do tego siedem nowych psich pysków......Isia miała zupełnie zwariowany dzień :roll: . Zdjęcia będą jak Jurek obrobi.
  8. Joanna i Isia dojechały szczęśliwie. Obie już nakarmione. Isia zwiedziła mieszkanie i teraz czekamy na zuzięM. Fotki będą jak Jurek skończy kucharzenie.
  9. No tak, klepałam długo i juz są wieści od Tiger. Jeśli Wy dacie radę dziewczyny, to my jesteśmy gotowi.
  10. No to czekamy na Tiger :-) Przyznam, że po pierwszym opisie guza też pomyślałam o krwiaku, właśnie w połączeniu z innymi ranami, które skądś musiały się wziąć. Tyle, że pisałyście, że jej to w ogóle nie boli, a świeży krwiak zupełnie bezbolesny nie jest. Ale to można wytłumaczyć szokiem suni i zupełną zmianą w jej życiu ( ten ból był nieistotny dla niej w momencie, gdy była otoczona zainteresowaniem)
  11. [quote name='zuziaM']mimo tego - cudownego zreszta - przepelnienia ! Jejku, tyle psiakow zmiescic w jednym mieszkaniu :crazyeye: ? ? ? Zazdroszcze Wam tylko ! [/quote] Spokojnie - aż tyle psiaków w jednym mieszkaniu to jednak się nie da :evil_lol: . My mamy dwa, rodzice dwa i siostrzeniec jednego :cool1: . Ale ponieważ często się spotykamy, to czasem w towarzystwie liczebnie przeważają psy :eviltong:
  12. [quote name='zuziaM']Alez Wam zazdroszcze ! A ja dalej dzialam i kombinuje, jakby to wszystko przyspieszyc ! I .... zeby tylko wystarczylo zakasac rekawy .... byloby po klopocie :lol: .[/quote] Jak się będziesz za bardzo spieszyć, to nie poznamy Zosi :cool3: . A tak dostaniesz ją nieco odkarmioną, odpieszczoną, wyczesaną i po socjalizacji z naszymi futrzakami ( dwa jamole - jeden płci żeńskiej, pinczer miniaturowy, syberianka i kudłacz storas - mam nadzieję, że obędzie się bez zęboczynów). Oczywiście spotkanie z bandą odbędzie się stopniowo, żeby Zosi nie stresować :roll:
  13. [quote name='zuziaM']Zosia w piatek odwiedzi pania doktor i wtedy zostanie podjeta decyzja, czy moze pojechac do domku tymczasowego w Krosnie Odrzanskim u kochanej cioci czarok i wujka medar.[/quote] No to czekamy z niecierpliwością. Patrząc na zdjęcia, myślę, że Zosia okaże się zdrowa - przecież ona pięknieje z dnia na dzień. Oby tylko Jo37 mogła ją przywieźć, to już w ten weekend Zosia byłaby z nami :lol:
  14. Jeśli można zastosować spasmophen, obiecuję recepty lub ten lek w naturze do końca życia Azy.
  15. [quote name='anielica']jak tylko tiger wróci, zajmiemy się badaniami. sunia jest ekstra, mój mąż też się dzisiaj zauroczył :loveu: ale my nie mamy jej gdzie trzymać, nasz hotelik to po prostu klatka - 1,5 metra duża i na 1,5 metra wysoka. i chyba żadnych szans na lepsze warunki w Lublinie. Dlatego jeżeli sunia będzie zdrowa, ja z radością oddam ją Wam na przechowanie. Pewnie łezki będą, ale to przeciez jej ma być dobrze, nie nam...[/quote] U nas będzie miała do wyboru - mieszkanie 56 m kw ( bo jak się okazuje może chodzić na smyczy pod pewnymi warunkami = do spełnienia), lub działkę z zieloniutkim trawniczkiem ( tak, tak - nie przejęzyczyłam się - Tatko codzień podlewa). Myślę, że wybierze działkę ( ja na jej miejscu nawet bym się nie zastanawiała :eviltong: )
  16. [quote name='anielica']Zosia wygląda ślicznie, ma po kapieli lśniącą sierść. Ładnie chodzi na smyczy, chociaż widać, że nie ma kondycji. Ale jest nieco uparta w kwestii obieranego kierunku spaceru :evil_lol: Najważniejsze jest to, że rany goją się bardzo ładnie - i ucho i pierś, porobiły sie na nich porządne strupy, nie ma żadnej ropy, nie boli. Te rany musiały być świeże, jak brałyśmy ją w piątek - były mokre i juz zbierała się w nich ropa. Teraz, po dezynfekcji, strupki są jak się patrzy :lol: Guz ma wielkość spłaszczonego jajka, porusza się względem klatki piersiowej. Nic przy nim się nie dzieje, nie ropieje. Zosia ma też małą przepuklinkę na brzuchu.[/quote] Extra wieści :lol: . 90% szans, że ten guz to po prostu tłuszczak :roll:. Cieszę się ogromnie, że Zosia ma się tak dobrze. Jest szansa na to, że niedługo poznam ją osobiście, jeśli nie będzie wymagała leczenia i znajdzie się transport. No i oczywiście, jeśli Tiger i anielica będą chciały się z Zosią rozstać :eviltong:
  17. Witam, Obserwuję wątek od początku jego istnienia i chociaż się nie odzywałam, to trzymam kciuki mocno. Napisałyście, że Aza musi brać Vetmedin do końca życia. Może warto porozmawiać z wetem na temat tańszych leków zastępczych. Przekopiowane z forum molosów: " Rok temu okazalo sie, ze ma bradykardie i scienczenei miesnia sercowego. Zrobilam wszelkie mozliwe badania tu na miejscu w Poznaniu (rtg, USG, EKG z echem, pelna krew, osluchy), jeden z wetow zalecil jej [….]Vetmedin, ale z racji wysokiego kosztu - wtedy 125 zl miesiecznie bylo to ponad moje sily finansowe - wiec wraz z moja wetka skonsultowalysmy sie z p. Ula Paslawska z AR Wroclaw - najlepszy kardilog w Polsce, u ktorej uczyl sie dr Niziolek i dr Garncarz. Pani Ula zaordynowala ludzki Spasmophen, ktory kosztowal 10 razy mniej, a dzieki temu moja bestia jest w dobrej kondycji, a i ja nie nadwyrezylam swojej kieszeni! Zestaw lekow, ktory podalas rok temu byl bardzo drogi, nie wiem jak teraz... no i Digostin ma podobne dzialanie co Vetmedin - hmm... u mnie te leki mialy byc zastepczo stosowane.." Oczywiście, to wet musi zadecydować o możliwości zamiany.
  18. [quote name='Jo37']Moim zdaniem bardzo ważną rzeczą jest zrobienie Zosi wszystkich badań tym bardziej ,że dziewczynom nie podabał się jej stan . Hotel jest przy klinice . Łatwiej zrobić badania tam gdzie nie trzeba psa specjalnie wozić do weta.[/quote] Masz rację Jo37. My mamy dobrego weta u siebie, niestety bez możliwości zrobienia badań typu USG. Na dokładną diagnostykę, jeśli jest konieczna, jeździmy do Zielonej Góry. Same zadecydujecie kiedy można Zosię do nas przetransportować. My jesteśmy gotowi na jej przyjęcie.
  19. [quote name='zuziaM']A czy ta sunia to nie byla aby z dogomanii - staruszka zaadoptowana w wieku ok. 10 lat - taka sliczna ruda - dlugowlosa - ? ? ? Byla taka na dogomanii i strasznie mi sie spodobala - miala na imie wlasnie Zuzia - ogromnie sie ucieszylam, ze ktos ja wzial do siebie ! [/quote] Nie, my mieliśmy też przygarniętą sunię, która właściwie miała na imię Aza - Azunia - Zunia - Zuzia :cool1: . Zabraliśmy ją w wieku 2 lat od gospodarza ze wsi gdzie była bita, głodzona i mieszkała w kojcu za stodołą całymi dniami nie oglądając człowieka. Spędziła u nas 8 lat i odeszła w pażdzierniku zeszłego roku z powodu choroby nowotworowej :placz: Jeśli chodzi o Zosię, myślę, że musimy poczekać na Tiger. Rozmawiałam z nią wczoraj. Dzisiaj sunia wyjdzie ze schroniska i pojedzie do hoteliku. Jeśli transport uda się załatwić, nie ma przeszkód, żeby Zosia przyjechała do nas nawet dziś czy jutro.
  20. Witam, Wpadłam na chwilkę więc krótko - domek tymczasowy aktualny reszta na priv do zuziM
  21. Witam, Moglibyśmy Zosię wziąć na tymczas, ale do nas daleko :-( Jeśli udałoby się zorganizować transport.... Przecież coś trzeba zrobić - te ostatnie zdjęcia są przerażające.
  22. Dopiero dziś trafiłam na wątek Akity ( a raczej odważyłam się wejść - bo akita kojarzy mi się troszkę inaczej z wyglądu i charakteru) i tarafiłam na piękną, spokojną sunię o smutnych oczach i pyszczku, na którym nie gości uśmiech :shake:. Przecież takiej suni nie można nie pokochać....
  23. [quote name='la_pegaza']dotarł i arthroscan, czarok dziękujemy :Rose:[/quote] Na zdrówko :drinka:
  24. la pegaza, podaj mi proszę adres na priv jak najszybciej. Wyślę Ci Arthroscan ( odpowiednik Arthroflexu). Mam prawie całe opakowanie dla psów do 20 kg. Jeśli podasz adres za parę minut to pójdzie dziś. W przeciwnym razie dopiero w poniedziałek.
  25. Witam, Irma, nie przejmowałabym się łupieżem. Przez osiem lat nasza śp.Aza ( on-ka) regularnie wyczesywana, hołubiona w każdy możliwy sposób ( czytaj - najlepsza karma, witaminki w razie potrzeby, spanie w ciepełku itp. "szykany") właśnie w okresie linienia ZAWSZE miała łupież ( sypało się z niej równiutko). Myślę, że po zmianie futerka Serwo będzie piękny i przestanie sypać bielą :p . Dodam jeszcze - jestem pełna podziwu dla Ciebie i innych dogomaniaków, za to, co robicie. Pozdrawiam czarok
×
×
  • Create New...