Jump to content
Dogomania

nataliyka

Members
  • Posts

    265
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by nataliyka

  1. Nie było napisane nic,że to tymczasowe:shake: Wydaje mi się,że to tak zostaje,ale nie jestem pewna.
  2. Jakoś tak przy okazji porządkowania szafek z książkami wpadła mi w ręce książka M.Luli:lol:Czytałam ją już kilkakrotnie,ale dopiero teraz zwróciłam uwage na pewien szczegół.Mianowicie jest tam napisane,że u suk,które miały szczeniaki następuje rozjaśnienie i odbarwienie sierści-z ciemnostalowej do jasnoszarej.To jak w końcu jest z tym ostatecznym wybarwieniem?Czy aby tylko zależy to od genetyki czy może jest coś jeszcze,co wpływa na kolor szaty?
  3. [quote name='owczarnia']Zaraz. Spokojnie. Uściślijmy. Jak to: siedzi u siebie w łazience?...[/quote] Może ma kuwetę?:lol:
  4. [quote name='Berek']Waldku, sądzę że Deirdre nie myśli o psiaku pokazującym się na wystawach... :lol: No i mam pomysł: a może by tak [B]terierek australijski[/B]? Szata co prawda szorstka, ale w wyglądzie to-to jak prawie york prawie strzyżony. ;) Róznice w temperamencie są takie, że australijczyk ma - jakby to rzec - wzmocnione popędy... Tak mi przynajmniej zeznawali hodowcy australijskich terierkow nagabywani przeze mnie "w tym temacie". :lol:[/quote] Berek,to samo proponowałam w jednym z pierwszych postów w tym temacie,ale jakoś zostałam olana.Może Ciebie posłuchają:lol:
  5. Jest coś takiego jak bariery międzygatunkowe(wystarczy nie spać na biologii,żeby się o tym dowiedzieć),które nie pozwalają na krzyżowanie osobników o zbyt dużych różnicach w genach,więc raczej trudno byłoby skrzyżować psa z kotem:lol: Gdyby było łatwo to napewno mielibyśmy mnóstwo genialnych krzyżówek typu kotopsy,królikoświnie lub papugoryby:evil_lol: No i napewno mielibyśmy też krzyżówkę zwierząt z człowiekiem,to by było naprawdę coś-szympans z głową człowieka i kopytami,fajna opcja,nie?:cool3: No,ale ja tylko żartuję,więc proszę się nie obrażać,jak się Wam coś nie spodoba;)
  6. Bardzo nieładnie z Tobą postąpił:shake: Ja ostatnio poszłam do mojego weta na odrobaczanie i zostałam kompletnie olana.Stałam z roztrzęsionym psem na rękach,a on grał z kolegami w karty.Powiedziałam dzień dobry,a on nawet się nie spojrzal.Dopiero po chwili jeden z jego kolesi wstał i zapytał się o co mi chodzi.Jak powiedziałam,że na odrobaczenie,to po prostu dał mi tabletkę dla psa na 10kg i powiedział,żeby podzielić na cztery i do jedzonka skruszyć.Wziął kasę i do widzenia.Zatkało mnie.Dotychczas przy wizycie zawsze wet sprawdzał stan mojej Molki-no wiecie ząbki,pazurki,jej chore łapki,takie tam.Tym razem nawet nie chciało mu się przerwać gry,żeby sie nami zająć.Jussi poszukaj kolejnego weta,jeśli nie w swoim mieście to w jakimś innym(raczej jakimś dużym).Ja z Molką byłam już kilkakrotnie u wetów w Wawie i pod Wawą,bo po prostu jakość usług moich rodzimych weterynarzy mnie przeraża-oni bardziej znają się na leczeniu bydła niz małych psów.Może to się kiedyś zmieni,ale na razie to po prostu takie są uroki małych miast.
  7. Molly ma to samo,tylko,że z puszką po piwie:lol:Kiedyś tata dla zabawy postawił przed nią pustą puszkę.Molka poniuchała,odskoczyła i zaczęła biegać dookoła niej,szczekać,rzucać się na nią,ale ani razu jej nie dotknęła.Po prostu cyrk:cool3: Moja mała abstynentka...:eviltong:
  8. Deirdre,kochasz charakter yorka,ale masz pewne opory przed jego szatą.I dobra,myślę,że to normalne:lol:,bo żadna rasa nie będzie nam odpowiadać w 100%,bo ras idealnych stworzonych dla konkretnej osoby lub grupy osób nie ma.Zawsze jest jakieś 'ale'.Tak jak nie ma idealnych ludzi,tak i żaden pies nie jest całkowicie idealny.Pozostaje tylko zaakceptować fakt,że jedne cechy nam odpowiadają,a inne nie.Bo akurat w sprawie włosów u yorków to niewiele możemy poradzić-nawet jeśli mozliwe byłoby przez genetyczne manipulacje skrócenie ich włosa,to do tego potrzebne byłoby super nowoczesne laboratorium,sztab genialnych genetyków i pewnie bardzo wiele lat...bo ja jeszcze nie spotkałam się,żeby urodził się york krótkowłosy albo z podszerstkiem,więc drogą selekcji to raczej nie możnaby tego osiągnąć.
  9. [quote name='Deirdre']Podejrzewam że nie jestem pierwszą osobą która się nad tym zastanawia, a więc: dlaczego uparcie selekcjonuje się Yorki na długość futra?? Od jakiegoś czasu próbuję znaleść informacjie czy ktokolwiek na swiecie dokonuje selekcji odwrotnej - na eleganckiego sredniowłosego Yorka - dokladnie takiego jaki jest PO ostrzyzeniu na wersje "sport", "puppy" czy jak to się fachowo nazywa. Mam nadzieję że wyrażam się jasno (mam zdolnośc do motania ;) ) - chodzi o psa cale życie nie-zadługo-włosego no np tak 5 cm bez strzyżenia? Czy istnieje taki? Na pewno istniał kiedyś w dawnych czasach gdy małe teriery były psami polujacymi i łapały szczury i inne takie, zanim trafiły na salony i zaczęły przypominać japońskie koguty z za długimi ogonami.... pozdrawiam Hanka[/quote] Taaa widziałam yorka,który zawsze miał krótką sierść z fryzurką puppy.Stał na półce w sklepie z zabawkami:lol: York to pies długowłosy-jak Ci nie pasi jego szata to kup sobie westa albo terriera australijskiego. Podobny do yorasa,ale włoski ma krótsze i jest trochę większy.
  10. [quote name='marlena924']Madziu, mamy taki sam koszyczek :) jak nauczyłyście pieski jeździć w koszykach? My byliśmy z Tofficzkiem ostatnio. Wyścieliłam mu kocykiem i wogóle. Jedziemy, przejechaliśmy trzy metry i już chce wychodzić i do mnie na ręce. Toffiś miał szeleczki i przypiętą krótką smyczkę, ja smyczkę trzymałam. Chyba z 20 min tak "jeździliśmy". Jemu się coś nie podobało :oops:[/quote] Może było za szybko,albo...za wolno:lol:
  11. Tak jak napisała Owczarnia szczepionka zawsze powoduje u psiaka obniżenie odporności.Przecież podaje się osłabione lub zabite wirusy(lub ich toksyny),na które organizm musi wytworzyć przeciwciała.Jeśli w tym czasie dojdzie do jakiejś infekcji,mamy jak w banku,że bez antybiotyków się nie obędzie.Bo tak młody organizm będzie miał problem,żeby poradzić sobie z dwoma zagrożeniami naraz.Lepiej uważać i nie narażać szczeniaka na zakażenie.Przecież można się wstrzymać tydzień czy dwa po szczepieniu ze spacerami,czekanie nie boli:lol:
  12. Suczka mojej koleżanki mieszanka z owczarkiem kaukaskim(po prostu kolosalna psina,jak na łapach ustanie to prawie 2xtaka jak człowiek!:-o) przy każdym miocie rodzi przynajmniej 6 szczeniąt.Ostatnio urodziła 9,z czego 4 nie przeżyły,a matka ledwo przeżyła,bo były powikłania przy porodzie.
  13. Nadia,moim zdaniem to normalne,że Fibi wciąż często sika.6 miesięcy to wcale nie tak dużo:lol:
  14. Jestem absolutnie przeciwko rozmnażaniu nierodowodowych psów i tak mamy mnóstwo niechcianych kundelków na ulicach:shake:Ostatnio miałam taką dość przykrą sprawę z sąsiadami-przygarnęli kilkutygodniową sunię,która urodziła się gdzieć pod jakimiś desami i nie znała kontaktu z człowiekiem.Myślałam,ze to cudownie,bo sunia dostanie szansę na dobre życie.I co się okazało-Ci ludzie nie mieli podstawowej wiedzy o psach.Już po kilku dniach pies stał uwiązany na metrowym kablu(!) do budy,,która stała w pełnym słońcu,nie miał wody(a to było w czasie letnich upałów,temp.po 30-parę stopni),nie miał jedzenia.Nosiłam suni wodę i jedzenie,bo strasznie było mi jej szkoda:-(Dopiero po mojej i rodziców interwencji kabel zamieniono na troche dłuższą smycz i przez jakiś czas pies miał wodę.Ale i tak przez cały czas piszczał i wył,a właścicieli nie było przez 10 godzin w domu i tak codziennie.W końcu sunia została wywieziona za miasto albo do lasu,tego nie wiem,widziałam tylko jak ją wsadzili do samochodu i słuch po niej zaginął.Teraz kupili sobie spanielka bez rodowodu(bo znajoma miała,to oni też chcieli).I traktują go podobnie-przywiązuja do budy,zakrywają wejście do budy deskami,żeby nie mógł wyjść itp. I tu mam pytanie do tych co chcą swoje bezrodowodowe psy rozmnażać-co byscie zrobili gdyby wasze szczeniaki trafiły do takiego domu?Na pierwszy rzut oka wszystko wporzo-młode małżeństwo z dzieckiem,mili,grzeczni,uprzejmi ludzie,a tu taka niespodzianka.I co byście wtedy zrobili?Nic,bo sprzedając czy oddając szczeniaka utraciliście do niego prawa i trzeba było się wcześniej zastanowić,a nie bez sensu mnożyć szczeniaki,z których połowa potem będzie miała przesrane całe życie tylko dlatego,że się urodziła:angryy:
  15. [quote name='Magda_Miki']No to ja dodam nasza fotke z wycieczki:cool3: [IMG]http://img187.imageshack.us/img187/4293/dsc02434ms5.jpg[/IMG] [IMG]http://img187.imageshack.us/img187/9651/dsc02435uh7.jpg[/IMG][/quote] Miki wygląda na bardzo zadowolonego-rozgląda sie,wyciąga szyję do góry,zaczynam żałować,że nie mam koszyczka przy rowerze,ale by miała Molka frajdę:lol:
  16. Witam wszystkie nowe yorasy i ich właścicieli:multi: Pamiętajcie o dodaniu zdjęć do galerii;)
  17. Owczarnio,internet jest jak papier-wszystko przyjmie.Ostatnio na jakiejś stronie internetowej była informacja,że yorki należy trymować(a to przecież kompletna bzdura:shake:).Ja gadałam z wetem i powiedział mi coś zupełnie innego-pies rozróżnia podstawowe smaki-najbardziej wrażliwe kubki odczuwają smak słodki,dlatego nasze psy przepadają za słodkimi owocami,mlekiem,czekoladą(która jest dla nich bardzo niezdrowa,a mimo to im smakuje),lodami itp. Miałam takie podejście do karmienia-najlepiej karmą,bo zdrowa itp,itd. Tak przy okazji robienia RTG powiedziałam trochę o karmieniu i wet zapytał się mnie:'jak długo mogłaby pani jeść suchy granulat,choćby najzdrowszy i najlepszej firmy?Pies musi znać inne smaki,inaczej po zjedzeniu czegokolwiek na ulicy lub napiciu się wody z kałuży zachoruje i będzie go pani przez tydzień leczyć.Często są przypadki,ze ludzie nieświadomie wydelikacają układ pokarmowy psa karmiąc go jednym rodzajem pokarmu,a to jest niewskazane'. Od tamtej pory raz na tydzień lub dwa robię Molce jakieś pyszności np.dzisiaj ugotowałam jej zupę warzywną z indykiem.I musze powiedzieć,że ona na pewno czuła jej smak,bo zupa zniknęła szybciej niż jakiekolwiek inne żarełko-nawet wątróbka tak jej nie smakowała jak ten indyk i warzywka:lol: Chyba tylko jogurt naturalny może konkurować z indykiem:cool3:
  18. Ja rozróżniam u psów takie fazy sikania(ktoś już o tym pisał na forum,chyba Berek,ale pewna nie jestem:lol:): 1.pies sika gdzie popadnie,nie wie gdzie mu wolno to robić,a gdzie nie 2.pies łapie już,że powinien sikać na zewnątrz,ale jeszcze zdaża mu się w domu 3.pies w pełni rozumie,że sikanie w domu jest zabronione No i co tu dużo mówić-większość z nas jest w fazie 2:cool3: I nie jest to nic dziwnego,zważywszy na to,że problemy sprawiają najczęściej kilkumiesięczne szczeniaki,które jeszcze nie nauczyły się jeszcze do końca naszych 'toaletowych zasad';) Ja z Molką wychodzę często,bywa,że co 2 godziny,mimo że ma już 7,5 mies. Nauczyła się pewnej dziwnej rzeczy-nie lubi się załatwiać jak nikt jej nie widzi:razz: Może biegać pół godziny na dworze i przyjść do domu tylko po to,żeby ktoś z nią tam wyszedł z powrotem i popatrzył jak ona sika:evil_lol: Chyba to przez te wszystkie nagródki i pochwały,ale efekt i tak jest niezły-w domu nie ma już zasikanych ciągle gazet,a Molly nauczyła się wytrzymywać kilka godzin bez robienia kałuż na podłodze. Ale to wciąż faza 2 i jeszcze wiele pracy przede mną...:diabloti:
  19. Nadia wstrzymaj się z wyrywaniem kłów:lol:One prawdopodobnie same wypadną,tylko muszą mieć więcej czasu.Ja bardzo martwiłam się o Molly,bo jej zęby zaczęły wypadać dopiero pod koniec 5. miesiąca,ale za to w ciągu kilku tygodni poleciały wszystkie.Tylko dwa górne kły wypadły jej jakieś 2 tyg. temu-czyli w wieku 7 mies.Obyło się bez narkozy i wyrywania:multi:Więc nie martw się i dawaj jej mnóstwo gryzaków-kostki,surową marchewkę,zabawki do gryzienia itd.;)
  20. Ja strzygę włoski tak z 1/3 uszka jak najkrócej,zostawiam tylko trochę włosów na czubku,które później formuję nożyczkami,aby utworzyły charakterystyczny szpic.Każdy ma swój własny sposób na zarośnięte uszka-jedni golą,inni strzygą,a wszystkie są dobre,bo efekt jest praktycznie ten sam...no chyba,że porównamy pracę wprawnego hodowcy i nowicjusza,to wiadomo jakie będą efekty:evil_lol:
  21. To zwykły chwyt reklamowy-taki sprzedawca nie jest w stanie zagwarantowć nam niczego-ani tego,że pies nie przekroczy wagi 2 kg,ani tego,że będzie zdrowy,ani czy prawidłowo się wybarwi:shake:Ale jak ktoś chce czerpać zyski z rozmnażania psów to wszystko wmówi kupujacemu,żeby tylko zarobić kasę:mad:
  22. Wiesz z tym na pewno wiele osób by się nie zgodziło:evil_lol: Ja osobiście podaję najczęściej suchą karmę,czasami coś ugotuję- ryż z kurczakiem i marchewką,wątróbkę,rybkę itp. Sucha karma jest w pełni zbilansowana,a więc dostarcza Twojemu piesiowi wszystko czego najbardziej potrzebuje,jest zawsze świeża i gotowa do podania w każdym miejscu.Ale jest też minus-karma jest produktem sztucznym(=konserwanty niestety,choć im lepsza karma tym mniej ich jest) no i ma zawsze ten sam smak,zapach. Myślę,że pies potrzebuje czasem odmiany,chociaż raz w tygodniu.Poznawanie nowych smaków moze być dla psa fascynujacym przeżyciem(a my możemy poznać gust naszego pupila-co lubi,czego nie,za co dałby się 'pokroić';to w pewnym sensie poznawanie psa,które jest naprawdę ciekawe:multi:).No i lepiej żeby nowego jedzonka próbował w domu,a nie łykał na ulicy jakieś szczątki hamburgerów i stare frytki:cool3:
  23. No,ale jest jeszcze royal canin mini junior ultra sensible dla szczeniaków od 2 do 10 miesiąca. Sama wyprobowałam i mogę powiedzieć tylko tyle:rewelka! Molly wcinała ją z takim apetytem,ze aż jej się uszy trzęsły:evil_lol:
  24. Zerknijcie na zdjęcie metryczki-jest tam napisane,że to suczka,a jej imie to Decoris Tessa.Teraz to sunia Martyny,a hodowca pewnie zapomniał zakończyć aukcji:lol:
×
×
  • Create New...