Jump to content
Dogomania

Dabrowka

Members
  • Posts

    1282
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Dabrowka

  1. Nooo, słodki ;-) I zdecydowanie nie przypomina tego szkieletu, jakim był kiedy go wiozłam do Olsztyna. Całkiem nieźle odkarmiony jamnik. Po prostu przystojniak ;-)
  2. ...a my żyjemy sobie powolutku. Felek ma się świetnie. Pełnojajeczny... i chyba już tak zostanie. Za mało lobbowałam w tej sprawie ;-) Co jakiś czas na spacerze otrzymuje propozycję matrymonialną, bo wyprzystojniał niesamowicie, ale spokojnie, nie poszaleje chłopak, tego dopilnuję na pewno. Przed nim najcudowniejszy okres w całym roku, czyli wakacje nad jeziorem - będzie miał okazję wychować małą jamnisię, szorściaka znajomych. Panna ma rodowód dłuższy od Felka i trzęsących się o nią właścicieli, więc ktoś z niej musi zrobić prawdziwego psa, nieprawdaż?... :razz: (A swoją drogą zmierzyłam go ostatnio, 105 cm jamnika) Poczytałam sobie pierwsze posty wątku... eeech, sentymentalnie się zrobiło ;-) Daje się głaskać wtedy kiedy ma ochotę? Możliwe, możliwe. Ale to oznacza, że Felek'2008 ma bez przerwy ochotę na głaskanie. Z bojowego i pełnego ran jamniora stał się pieszczochem kolankowo-podusiowym. Nie tracąc przy tym jamniczego charakterku. Po prostu słodki potwór :razz: [IMG]http://images31.fotosik.pl/286/bbd2ce1cf1334e0cmed.jpg[/IMG] Nie martwcie się oczami, ta mgiełka to nieudolność fotografa ;-)
  3. Dorothy, jeżeli kupowałaś karmę w Krakvecie to może skontaktuj się z nimi - mają bardzo ludzkie podejście do człowieka i są otwarci na współpracę :-) Może jeszcze coś się da z fakturami od nich odkręcić. A co do przepisów AFN - wolę chyba zarząd AFN z przepisami, ale na wolności :cool3:
  4. Karolina - popieram i podpiszę się z przyjemnością. Mimo, że jestem przekonana, że to nic nie da... ale niech przynajmniej wiedzą, że jest spora grupa ludzi, którym zależy.
  5. [quote name='Celina12']naszej Kochanej Iwonki Tatuś odszedł....:placz::placz:...[/quote] Bardzo mi przykro. Iwonko - trzymaj się.
  6. [quote name='brazowa1']Ale nie wiesz,ile w Sopocie dobrego sie dzieje :) Rudzia dom znalazla i....tyle,tyle innych[/quote] Ale jaka Rudzia?... Brazowa, weź pod uwagę, że mnie tu nie było 2 miesiące, a nie dwa lata :cool3:
  7. [quote name='brazowa1']Dabrowka,a ja Ci powiem,ze znikac bez pozegnania to nieladnie jest,wiesz?:eviltong: i teraz nie bedziesz na biezaco ,a nikt Ci o niczym nie opowie,o![/quote] W "swoich" wątkach, tych, które obserwowałam, jestem w miarę na bieżąco. A zniknęłam także dlatego, że nie chciałam czytać nowych... bo zbyt dołujące było to wszystko. A co do pożegnania - przecież nie znikałam na zawsze. Ale też z drugiej strony przestałam zaglądać na dogo niespodziewanie (dla mnie samej)...
  8. [quote name='Celina12']Witaj Kochana....mam dzis naprawdę kiepski dzień...:-(:-([/quote] Żartowałam tylko :) Sama też jestem specjalistką od kiepskich dni. :calus:
  9. [quote name='Celina12']Cioteczki nie zostawiajcie mnie :-(:-([/quote] No tak. A że ja WRÓCIŁAM to nikt nie zauważył, tak? :mad:
  10. No to teraz ja wyskoczę zza krzaka (bo czytam, tylko ostatnio zamilkłam) ;-) Ulv, nie usuwaj postów o jamnisi - wątek jest popularny, to zwiększa jej szanse. I nie Ty rzuciłaś żart o przygarnięciu jej przez Celinkę, ale Matusz. I to on powinien się tłumaczyć :cool3:
  11. Ponieważ Gosia nie spieszy się z napisaniem na forum, podsyłam Wam to, co napisała mi o Fidze: "Psica rosnie blyskawicznie, miala alergie pokarmowa, a mysmy mysleli, ze przytargala pchly skads, bo drapala sie niemilosiernie. Psota z niej troche, ale narzekac nie mozemy. Spi na dworze i nie protestuje, nie jest psem hiperodwaznym, czasem wychodzi z nia na spacery dluzsze nasz sasiad i dzis dala popis przywiazania do nas, bo my zostalismy na drodze i uczylismy sie jezdzic na rowerze, a ona miala isc z Marcelem dalej, a ona ani rusz. No to chcial ja Marcel do domu zaciagnac, a ona jak zona Lota. Bez nas (a szczegolnie Zosi) sie nie rusza. No gryzie, co jej pod kly podejdzie i smieci notorycznie rozgrzebuje i syf taki, ze ojej, ale jest psem nad wyraz pieknym i zwraca uwage i ludzie nas notorycznie zaczepiaja jaki piekny pies, a dzieci nikt jakos nie podziwia, a uwazam, ze calkiem przystojne je mam ;-) . Czeka nas troche pracy, by ja ulozyc, zastanawiam sie nad pojsciem do szkoly z nia, poki co szukam lektur. Fajna jest, nie szczeka nadmiernie, zawsze z jakiegos powodu, wiec wiem, ze ktos/cos idzie, smulkla i zgrabna. Juz nie wyobrazam sobie bez niej jakos spacerow i zycia..."
  12. Cieszę się, że sytuacja się wyjaśniła. Rozumiem Gosię - od pierwszych zdań tego wątku widać, że Melba jest dla niej wyjątkowym psem. Rozumiem też Lidkę - różnie reagujemy na stresujące sytuacje. Różne rzeczy mówimy i myślimy pod wpływem silnych emocji. I przemawia do mnie przykład z dzieckiem :evil_lol: Co prawda nie miałam ochoty nigdy wyrzucać go przez okno (ale i mieszkam na parterze), ale za to dość często miałam pomysł, że wystawię go z samochodu i szybko odjadę :evil_lol: Powtórzę - wierzę w psy. Przekonałam moją jamniczkę, która na widok kota dostawała gorączki (dosłownie, nie w przenośni), że nasz kot jest dobry. Wymagało to niestety współpracy ze strony kotki ;), trafił mi się egzemplarz mało bojaźliwy, wymagało też czasu - ale udało się. Dzisiaj nie ma między nimi wielkiej miłości, ale opalają się razem na tarasie kuper w kuper. Trzymam kciuki.
  13. Supergoga, tak mi przykro :( Nie odzywałam się w tym wątku, ale śledziłam go i cieszyłam się ze wszystkimi, że Melbie się udało... I nie po raz pierwszy okazało się, że na Dogo nie można cieszyć się zbyt wcześnie. Niestety nie mogę w żaden sposób pomóc, sama mam trzy suki, w tym jedną zaczepno-obronną... Ale wierzę w psy, jestem pewna, że Melbę dałoby się przekonać do domowego kota i że dałoby się opanować sytuację z drugą suką. Ale to wymaga ogromu pracy i wiary w powodzenie :(
  14. Ech Tobi, Tobi... jak ty to robisz, że ciągle wszyscy o tobie zapominają?... :(
  15. [quote name='Ania-tygrysiczka'] Przecież był u nich ponad 2 miesiące i się przywiązał. Pies to nie przedmiot... pan Władek sam to mówił jak zostawialiśmy u nich Rudiego...[/quote] Rzadko tu bywam ostatnio... i naprawdę nie spodziewałam się takiej wiadomości :angryy: Aniu, ja też uważam, że wypadek z dzieckiem był pretekstem. A prawdziwy powód to wakacje... niestety. W tej chwili nie mam absolutnie żadnej możliwości pomocy finansowej, ale mam nadzieję, że za kilka tygodni będzie lepiej. Wtedy pomogę... a teraz trzymam mocno kciuki za pechowca Rudiego... P.s. Miś pozdrawia ;)
  16. [quote name='szczypy']Asz, zapomniałabym o specjalnych podziękowaniach dla Dabrowki. Jest matka chrzestna naszej psiny :D Dzieki!!![/quote] Gosiu, to ja, jako matka chrzestna :lol: domagam się informacji co u Figi. Miało być często :mad:
  17. [quote name='outsi']Na początku tu było sporo odwiedzających, a potem.... ciotki i wujkowie opuścili maluszka Tytuska :shake: ...[/quote] Ja byłam jedną z tych odwiedzających ten wątek. Przestałam tu zaglądać, bo w ogóle przestałam zaglądać na dogo. Ale teraz mam nadzieję, że już będę.
  18. Cieszę się, że wszystko jest na dobrej drodze :) "Domek z okolic Poznania" zapisał się już na dogo, więc na pewno będą jakieś wiadomości - i pytania ;)
  19. [quote name='Krysiam']:lol: Ubywa[/quote] No :lol: Gosia, koleżanka, której przesłałam zdjęcia maluchów, kontaktowała się z Krysią i zaklepała malucha :) Prawda? :razz:
  20. Szczeniory - sama słodycz :loveu: Przesłałam zdjęcia maluchów (maluchów :razz:) z linkami do wątku i aukcji koleżance, która szuka dużego psa-szczeniaka do domku z ogródkiem. A nuż...
  21. [quote name='Hala']Pani chodzi o psa do pilnowania warsztatu samochodowego. W dzień miałby być w kojcu a wnocy wypuszczany. Wizyta przedadopcyjna mile widziana. Teraz czekam na odzew z jej strony.[/quote] Halu, a może pani zasugerować adopcję starszych psów? Niekoniecznie kilkulatków, ale 1-2 letnich... takich, które mają mniejsze szanse na znalezienie dmu, a z drugiej strony zdecydowanie bardziej nadają się do pilnowania posesji niż szczeniaki, które kochają cały świat ;) Można też na dogo znaleźć czasem psy, które straciły taką "pracę", bo np. zmienił się właściciel parkingu albo ktoś likwiduje warsztat i psy przestają być potrzebne.
  22. Jejuuuuu :multi: Miałam zepsuty komputer i chore dziecko, dopiero w tym tygodniu odzyskałam kontakt ze światem... ale nie było mnie [B]tylko[/B] 2 tygodnie... A w tym czasie Tanitka zdążyła wziąć pod swoje skrzydła (anielskie niewątpliwie :cool3:) dwa jamniki... :roll: Czytałam dzisiaj pół wieczoru :loveu:
  23. [quote name='ulvhedinn']Maja Koralinka, matka Pałka, po sterylce (ponad 12 lat miała!) zrobiła sie chętna powiedzmy na stałe... notorycznie zaczepiała psy na spacerach i podstawiała zadek :angryy: Psy nowoczesne, to i bezpieczny seks preferuja... no i mieliśmy kiedyś też jamnika, który wolał chłopców... a miał być reproduktorem, idiota jeden:mad:[/quote] Ja mam psa zdecydowanie inne j orientacji - suka w cieczce podoba mu sie bardzo... podchodzi do niej podtykajac tylek :cool3: A raz, w przyplywie namietnosci, zdarzylo mu sie podstawic kuper pod stojacy na podworku samochod :evil_lol: A jamniczka to tez ciekawy przypadek - co prawda interesowala sie plcia przeciwna... ale byl to kot... ktorego ona gwalcila... na dodatek z przodu... (to dopiero bezpieczny seks :cool3:) Najlepsze bylo to, ze kot to wyraznie lubil :evil_lol:
  24. No tak, agresywny, wredny, nie tolerujący dzieci jamnik... Czego to ludzie nie wymyślą, żeby się pozbyć kłopotu... :roll: Kłopotu?... Tanitko, wspaniałe wiadomości :loveu:
×
×
  • Create New...