Jump to content
Dogomania

kolka_wet

Members
  • Posts

    230
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kolka_wet

  1. Spróbuj tutaj: [url]www.sewing.pl[/url] Akurat w południowej Polsce. Poza tym, z tego co piszesz wynika, maszynka jest na gwarancji, może oddaj ją po prostu na gwarancje do sprzedawcy?
  2. [quote name='sortis'] Nie wolno więc także i w szczególności kastrować/sterylizować [B]zdrowych, [/B](celowo znowu to podkreslam, zdrowych), zwierząt. Tak właśnie jest z Ustawą, która zabrania cięcia ogonów, ciecia uszu i kastracji zdrowych zwierząt. [SIZE=1][SIZE=2][/SIZE][/SIZE][/quote] W rozdz. 8, art.27, podpunkcie 1. napisane jest: Zabiegi lekarsko-weterynaryjne na zwierzętach są dopuszczalne dla ratowaniaich życia lub zdrowia oraz [B]dla koniecznego ograniczenia populacji[/B] i mogą być przeprowadzane wyłącznie przez osoby uprawnione. Jak dla mnie - dopuszcza sterylizacje i kastracje zdrowych zwierząt, a także usypianie niechcianych ślepych miotów. Ale to taki OT, więc nie ciągnijmy tu tego tematu, dobrze?
  3. TuathaDea, podejrzewam, że to 60% ma symbolizować większość populacji. Ja z przekory zapytam: dlaczego nie 80%? :cool3: Weszłam tu dzisiaj i aż mi oczy z orbit wyszły, jak zobaczyłam, że żeby udokumentować swoje racje trzeba sięgać po uchwały rad miasta, konstytucję itp. Wychodzi na moje - brak wyraźnych wytycznych, przepisów, które mocą prawa wyznacza co wolno, a co nie, w naszym społeczeństwie, prowadzi do takich semantycznych i coraz bardziej jałowych dyskusji. Widzę tu winę i ZKwP i PKPR i innych klubów kynologicznych w Polsce , jak i winę prawodawcy, który nie zakończył kwestii zabiegów na zwierzętach definitywnie. Przychylę się za argumentem Marsa o profilaktyce cięcia ogonów i nawet uszu u psów pracujących. Poddam jeszcze pod dyskusję jeden argument, moim zdaniem za kopiowaniem uszu i kurtyzowaniem ogonów: jest to rynek. Wielu, wielu właścicieli szczeniąt nie chce kupować psów z długim ogonem, bo nie podoba im się pies naturalny. Nie spodziewam się, że przeciwnicy uznają ten argument, ale co tam ... Przeżyję. Mogę tez zostać oskarżona o powtarzanie stwierdzeń innych osób, ale nie mam motywacji do przeglądnięcia tego wątku od początku raz jeszcze. Dygresja: Wrócę jeszcze do postu Laluny, w którym przytacza kryteria kwalifikujące psa NIE DO OCENY. Na podstawie tego przepisu/zalecenia nie powinniśmy poddawać psów operacjom korekcji powiek. Albo inaczej: podwórkowym burkom lub bezrodowodowym psom w typie rasy można korygować powieki, ale już rodowodowym psom z udokumentowanym pochodzeniem nie można - to oszustwo. Szkoda tylko, że są rasy, najczęściej rzadkie i takie, których pseudohodowla raczej nie dotknęła, u których co 2 pies ma wady powiek, które należy korygować dla zdrowia.
  4. [quote name='Quelthalas']Mam :D Podaję linka do skanu, bo ma, niestety, za duże wymiary: [URL]http://i166.photobucket.com/albums/u82/hiro_dog/stanowiskowetowOK1.jpg[/URL] Mam jeszcze w pliku doc. Gdyby ktos był zainteresowany -mogę wysłać mailem :)[/quote] Dziękuję. :loveu: Nie znalazłam tego stanowiska na stronie Izby. [quote name='TuathaDea']kolka_wet, chodzi o Stanowisko Krajowej Rady Lekarsko- weterynaryjnej z 11 maja 2004 roku w sprawie zabiegów chirurgiczno kosmetycznych na zwierzętach. Była o nim już mowa w tym wątku. W stanowisku tym stoi m.in.: (w dalszej czeęści tego posta podałem na przykładzie co dla jednego z członków KRLW oznacza sformułowanie "korzyści") Powyższe stanowisko oznacza, że KRLW daje prawo wykonania oceny zasadności i podjęcia decyzji o zabiegu lekarzowi weterynarii. Co sprowadza się do tego, co też pisałem wcześniej:[/quote] Właśnie, decyzja w gestii lekarza, hodowcy i ich sumień/przekonań. Poza tym, z tego co się orientuję, stanowisko Izby jest wskazówka dla lekarzy, a nie ustanowionym prawem. Konkretny zapis w postaci np rozporządzenia wyjaśniłby sprawę raz na zawsze.
  5. Niestety, nie mogę znaleźć stanowiska Krajowej Rady, o której pisze Ravik. Chociaż na stronie Rady inne uchwały z tego dnia są zapisane. Nie ustosunkuję sie więc do zapisów tego stanowiska.
  6. [quote name='Quelthalas']Przepraszam, czy w moim poście, który zacytowałaś widzisz jakiekolwiek pyskówki??No chyba raczej nie,nieprawdaż?Więc po co ten złośliwy atak?:crazyeye: :shake: [/quote] Wybacz, ten tekst o pyskówkach nie był przeznaczony do Ciebie. I nie był atakiem na Ciebie. Jak można atakować i krytykować pierwszą w temacie i sensowna wypowiedź bez zabarwienia złośliwego, chamskiego itd.? [quote name='Quelthalas']A co z roporządzeniem, o którym wspomina Ravik?Które można znaleźć bodajże na stronie Empatii? Czyż tam nie jest to określone choć w minimalnym stopniu?[/quote] Mnie nie chodzi o [U]ogólne[/U] zasady postępowania ze zwierzętami. Tylko o szczegółowe wyliczenie zabiegów zabronionych lub dozwolonych pod pewnymi warunkami. Każdy z nas interpretuje pewne zapisy (w tym prawo) dowolnie, jeśli nie ma podanych konkretów. Każdy z nas ma wolny wybór i rozum, więc będzie postępować różnie w różnych sytuacjach. Takie konkretne zapisy ukróciłyby spory i wyjaśniły wątpliwości.
  7. [quote name='Quelthalas']Witam :) Przepraszam,bo nie jestem teraz w stanie przejrzeć całego wątku,więc może to już było: [COLOR=#80017f]KODEKS ETYKI I DEONTOLOGII WETERYNARYJNEJ[/COLOR] Art. 25 3. Lekarz weterynarii powinien ograniczyć swoje postępowanie wobec zwierząt do [B]czynności niezbędnych[/B]. Zasada ta nie dotyczy przeprowadzania eksperymentów. Art. 34 [CENTER]Art. 34[/CENTER] 1. Powinnością lekarza weterynarii jest przestrzeganie, a w miarę możliwości upowszechnianie praw zwierząt oraz respektowanie podstawowych zasad sozologii. 2. [B]Lekarz weterynarii zobowiązany jest zwracać uwagę posiadaczy zwierząt oraz organów publicznych na nieprawidłowości w zakresie ochrony zdrowia, [COLOR=red]poszanowania praw zwierząt[/COLOR][/B], a także na zagrożenia ekologiczne, szczególnie środowiska wiejskiego. [URL="http://vetpol.org.pl/kodeks.htm"]źródło[/URL] Czy kurtyzowanie ogona jest czynnością niezbędną czy też ekperymentem?? Czy kurtyzowanie ogona jest zgodne z poszanowaniem praw zwierząt? Czy lekarz obcinający psu ogon przestrzega praw zwierząt??[/quote] Do Twojego postu dodam jeszcze jedną myśl, która wraca do mnie jak bumerang przy każdej tego typu dyskusji: dlaczego nie ma prawa (w sensie rozporządzenia do ustawy), które jasno określałoby: które zabiegi są na podstawie ustawy o ochronie zwierząt zabronione i które są dopuszczalne pod pewnymi (jasno określonymi) warunkami. I określenia kar, które grożą za wykonanie zabronionych zabiegów. Kurtyzowanie ogonów, kopiowanie uszu, usuwanie piątych pazurów, podcinanie strun głosowych, usuwanie pazurów u kotów - to są zabiegi, których wykonanie właściciel psa i wykonawca zabiegu musi rozważyć sam i zdecydować, czy chce taki zabieg przeprowadzić. A jak na razie to kwestia sumienia i przekonań, a porywczy temperament osób biorących udział w tego typu dyskusjach zawsze prowadzi do "pyskówek".
  8. Leczyć atoniczność. Atonicznośc pęcherza polega na tym, że pias/kot próbuje się wysikać, ale nie może wycisnąć z siebie strumienia moczu. Czasem kropelkuje z wielkim wysiłkiem, czasem zupełnie przestaje sikać.
  9. [quote name='Puchatek']Przeglądając wątek dzisiaj jeszcze raz w zupełnie innej sprawie natknąłem się na powyższą opinię. U Buni w badaniu USG wyszło że ma pęcherz atoniczny a wet w opisie napisał że nietrzymanie jest posterylkowe. Z Twojej wypowiedzi wynika że to właśnie atonia może być powodem i dobrym wytłumaczeniem, więc skąd u niego takie wnioski?[/quote] Ciężko wytłumaczyć tego weta. Czasem pęcherz atoniczny w opisach oznacza: przepełniony moczem - czyli nie opróżniany. Moim zdaniem - jak może być pęcherz atoniczny przy ciągłym kropelkowaniu lub wręcz ulewaniu sie moczu z pęcherza przy posterylkowym nietrzymaniu moczu? Nie zapominajmy, że mogą nałożyć sie 2 problemy na siebie lub dołączyć moga inne czynniki, które komplikują chorobę psa. [quote name='asia40']Myśle, ze na atonie pęchrza moczowego podziała PROPALIN[/quote] Propalin nie działa na atonię pęcherza wynikającą z zaburzeń mięśni budujących jego ścianę lub unerwienia. Propalin działa na cewkę moczową.
  10. [B]Idali, [/B]Na początek - badania wykonuje sie tak długo, aż znajdzie sie przyczynę - raz dłużej raz krócej. Rozumiem, że obecny stan Twojej suczki jest uciążliwy i dla Ciebie i dla niej, ale jeśli chcesz jej pomóc, musisz cierpliwie czekać. Ciężar właściwy moczu spada przy niewielu chorobach, np hormonalnych czy chorobach nerek, natomiast nie spada przy pokastracyjnym nietrzymaniu moczu. W tym ostatnim problem leży w cewce moczowej, a nie w narządach produkujących mocz (nerki) lub ośrodkach nerwowych i hormonalnych sterujących wydzielaniem i produkcją moczu (a tak sie dzieje w np moczówce - BTW: użyj wyszukiwarki wpisując słowo moczówka i znajdziesz wątek o tej chorobie założony przez tufi). Sugeruję badanie krwi i USD jamy brzusznej. Jeśli twój wet sie mota, a z tego co piszesz tak właśnie jest, skonsultuj sie z kimś innym. Dla pewności.
  11. [B]Agnes[/B], prześlij te wyniki na PW.
  12. Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale nie dochodziły do mnie powiadomienia o postach w tym wątku (:niewiem:). [quote name='zasadzkas']Mam wyniki moczu, może to przeziębienie. Kolka wet, czy mogłabym Ci przesłać na pv, spojrzałabyś? [/quote] Napisz, zobaczę co tam wyszło. [quote name='Agnes']i mamy nawrot sikania:roll:bylo dobrze, nic sie nie dzial dosc dlugo w zasadzie po drugiej kuracji furaginem, a jednak wrocilo:-(i teraz nie wiem jaka kuracje zastosowac - czy zdecydowac sie na hormony juz, czy probowac propalin? bo propalin, to chyba nie hormony?[/quote] Jakiego podłoża jest to posikiwanie? Czy zrobiliście już badanie moczu? Może to nawrót zapalenia pęcherza, a nie posikiwanie na tle hormonalnym lub z osłabienia cewki moczowej? Co to znaczy dość długa terapia furaginem? Jak dla mnie najkrótsza terapia zapalenia pęcherza to 2-3 tygodnie. A zdarza się i 5-6 tygodni. Czy furagin był podawany po antybiogramie z posiewu moczu? Propalin czy Incurin czy inne hormony to ostatnie z leków, o których powinno sie myśleć przy posikiwaniu. Najpierw należy wziąć pod uwagę inne przyczyny posikiwania tj. zapalenie dróg moczowych, problemy z kręgosłupem, schorzenia nerek, schorzenia narządów miednicy, atonie pęcherza moczowego. Dopiero po dokładnych badaniach i wykluczeniu innych ewentualnych przyczyn, można podejrzewać pokastracyjne nietrzymanie moczu.
  13. Jeśli Koda ma potwierdzona badaniami arytmie serca, to nie polecam Propalinu, który może działać arytmiogennie. Ja bym wykluczyła podłoże psychiczne, o którym piszesz, oczywiście po wyeliminowaniu innych możliwych przyczyn.
  14. Dostałam Twoją PW i teraz tu trafiłam, więc może tu Ci odpowiem, bo lektura tego wątku rozjaśniła mi umysł. Saba ma za mało potasu (norma od 4,1, a Saba ma 1,35 mmol/L) - więc radze go dodawać do karmy. Natomiast pytanie jest - czemu ma go za mało. Czy bierze leki i jakie - to chyba najważniejsza sprawa - np leki działające moczopędnie nie oszczędzające potasu będą powodować jego braki w surowicy krwi. Z badan krwi nie wynika raczej, żeby Saba miała jakieś schorzenie wpływające na poziom potasu we krwi. Także przydałby się porządny wywiad nt jej stanu ogólnego.
  15. Gorszy może nie, ale na pewno mniej popularny. :)
  16. [quote name='saJo'] Nuzeniec owsze, sam nie zginie, ale podawanie toksycznych lekow anty nuzenciowych, gdy pies jednoczesnie dostaje sterydy jest raczej hmmmmmm glownie podtruwaniem psa. [/quote] Dodam tylko, że poza toksycznością leków, przeciwwskazaniem do jednoczesnego podawania leków p/nużeńcowych i sterydów jest immunospuresyjność sterydów - czyli obniżanie odporności. Błędne koło - nużeniec daje objawy przy spadku odporności - dajemy leki p/nużeńcowi i steryd (z różnych powodów) --> spada odporność.... i tak w koło Macieju. Bez sensu.
  17. Może na poznańskim forum GW więcej się dowiesz? Link był podany wcześniej w tym temacie.
  18. [quote name='fuczka'] Chcialabym wyegzekwowac od tego pierwszego weta pieniadze za nieudany zabieg. Zaplacilam bardzo duzo, przeplacilam ( bo renomowana klinika ). Teraz musze znowu pacic za kolejny, juz mniej ale jednak. Chcialabym by weterynarz poniosl jakies konsekwencje. Pies jest jeszcze mlodziutki. W ciagu kilkunastu dni dwukrotnie poddawany narkozie przez nieodpowiedzialnego weta, co robic????[/quote] Żeby móc odpowiedzieć na Twoje pytanie, trzeba zadać kilka dodatkowych pytań. Dlatego zostały zadane. Aby prawidłowo ocenić winę/niewinę weta i Twoje oczekiwania w tej sprawie. Niestety - pytasz o radę na publicznym forum, musisz się więc liczyć z naszą dociekliwością. [quote name='fuczka']myslalam, ze mi pomozecie, ze mnie pocieszycie... bylam u innego weta, nawet dwoch... Zabieg byl wykonywany na oku, przyznaje, mam do siebie pretense, ze od razu do okulisty nie poszlam, ale zufany weterynarz powiedzial, ze nie trzeba, ze on sobie poradzi, ze jak trzeba isc do okulisty to on do niego kieruje. Pierwszy stwierdzil, ze u nich wykonuje sie ten zabieg inaczej i skierowal mnie do okulisty. Okulista, stwierdzil, ze przy zabiegu zostalala naruszona chrzastka i ze zabieg trzeba poprawic... nie wie jak dalekie jest to naruszenie, bo nie chcial zagladac do gojacego sie oka.[/quote] Chcemy Ci pomóc - stąd nasze pytania. To, że jeden z wetów stwierdził, że inaczej wykonuje ten zabieg nie oznacza, że pierwszy wykonał go źle - użycie innej metody (a pewnie metod zabiegu jest kilka) nie jest błędem. Zastanowiłabym się jeszcze nad stwierdzeniem okulisty o naruszonej chrząstce bez zaglądania do oka.
  19. Napisz, co to za zabieg i dlaczego Twoim zdaniem weterynarz go spartolił. Czy ocena efektywności zabiegu i jego ewentualnego złego przeprowadzenia jest Twoja, czy innego weterynarza?
  20. Antybiotyk musisz podawać minimum 5 dni, jak już zaczęłaś. Potem odstawić na kilka dni (np na tydzień) i zrobić badanie moczu. W laboratorium mówisz, że chcesz badanie moczu i osadu plus ewentualny posiew.
  21. [B]Zasadzkas[/B] - pobierz mocz do pojemniczka (kupisz w aptece) , zawieź do ludzkiego laboratorium, poproś o analizę i ewentualny posiew przy bakteriach w moczu. Z wynikami idź do swojego weta i wtedy się rozstrzygnie co jej jest (przynajmniej częściowo). I podsunie kolejne badania.
  22. [quote name='Agnes']a czy z tym tyciem nie jest tak, ze suka ma zwiekszony apetyt po sterylizacji, wlasciciel widzi biedna psine ktora patrzy tymi swoimi slepiami i prosi o jedzonko, wiec daje wiecej i wiecej i suczka tyje. Moja Aza zdecydowanie ma wiekszy apetyt, ale dostaje ciagle tyle samo jedzenia i nic a nic nie przytyla. Jestem pewna, ze jakbym ja dawala jej tyle ile by chciala to by sie zataczala ;) Wiec tycie to chyba w wiekszosci wina wlascicieli?[/quote] Tak właśnie jest jak piszesz - apetyt w górę, a metabolizm w dół. [quote name='Flaire'] Natomiast jeśli chodzi Ci o to, kiedy w czasie cyklu hormonalnego wykonana jest sterylizacja - to nie wiadomo mi o takich badaniach. Dla mnie - ciekawe pytanie.[/quote] Jeśli chodzi o fazę cyklu - zawsze sterylizacje powinno wykonywać się w fazie dioestrus, czyli spokoju hormonalnego. Najlepszym terminem jest termin dwóch miesięcy do kolejnej cieczki. Natomiast co do zależności wystąpienia nietrzymania moczu i fazy cyklu jajnikowego, w którym sukę wysterylizowano - nie spotkałam się z takimi badaniami, ale proszę o ewentualne informacje na ten temat.
  23. Wątek na forum GW rozrasta się szybko :crazyeye: , ale wydaje mi się, że nie w tym kierunku co powinien. Nagle to Kinga proszona jest o wyjaśnienia motywów swoich postępowań, o wyjasnienia sytuacji, które miały miejsce w czasie jej wizyt na Orła Białego itp. krętactw i pomówień tam mnóstwo, tak jak i wypowiedzi poniżej pewniego poziomu dyskusji. Przykre. Poza tym zastanawiam się na ile i czy w ogóle ten wątek zaszkodzi postępowaniu wyjaśniającemu. Bo w tej sprawie, moim zdaniem chodzi o to, żeby pokazać, jak bezduszni są ludzie i jak bardzo nie potrafia wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. Dodatkowo o ostrzeżenie przed nierzetelnymi "fachowcami". Macie prawo do innego zdania, jak i do tego, żeby je tutaj wyrazić. Po lekturze wątku na dgm jestem całym sercem z Kingą i szczerze Ci współczuję takiego obrotu sytuacji, w która wplątywane są kolejne, Bogu ducha winne, osoby tj. Twoja szwagierka. To niestety powiększa Twój ból po stracie Gucia. Trzymam kciuki, życze wtrwałości i służę ewentualną pomocą.
  24. Nie, nie jestem "madame", nie wypowiadałam sie w ogóle na tym forum gazetowym. A jak bede miała troszke więcej czasu, to przeczytam pozostałą część dyskusji. Wiesz, że trzymam za Ciebie kciuki. Rekus ma mnóstwo racji w tym, co napisał w ostatnim poście, popieram w 100%.
  25. Nieźle! :crazyeye: Podziwiam popleczników "kliniki" za przeinaczanie faktów. Ale burzę rozpętałam - szok. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę wytrwałości we wszystkich podjetych działaniach. :thumbs:
×
×
  • Create New...