Jump to content
Dogomania

psokot

Members
  • Posts

    219
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by psokot

  1. Z Bolusiem? Czy ze sprawą z tym facetem? Napisz chociaż parę słów.
  2. Jest Ci znana... hmmm... zaintrygowałaś mnie... Historia jego choroby też?
  3. Bratanku, zachwyciłeś mnie dzisiaj urodą i wdziękiem :). Wędruj na górę, psiaczku.
  4. Trzymajcie, trzymajcie, szczegolnie jutro okolo 16-tej
  5. A my się znamy trochę może? czy tylko ze słyszenia - że jest taka pańcia Kajtusiowa? :) Kajtusia to już poważna pani jeśli chodzi o lata - ma jakieś 11 lub 12 lat. Ale nadal wesoła i ruchliwa, uwielbia bieganie za piłeczką i takie tam. Tyle, że kiedyś mogła bez wytchnienia biegać tak np. godzinę, a teraz już odpoczywa. I ma jaskrę w jednym oku i nie widzi nim. Ale drugie ok. A to chore widział dr Garncarz i orzekł, że jak na jaskrę to i tak nie jest źle i prawdopodobnie nigdy nie trzeba będzie go usuwać. Dostaje tylko krople. Za towarzysza ma wielkopsa Bambosza - mieszaniec owczarka z malamutem, też "z odzysku", był m.in. i tu na dogo. Jego właścicielem był alkoholik. No i koty :).
  6. Psinko - żyj, proszę. W piątek wieczorem będę mogła coś wpłacić, w tej chwili kompletne pustki. A sąsiedzi... dzięki za wszystkie slowa rozsądku. Oni dużo zrobili. A że boją się to całkiem zrozumiałe. Wiem, jak to jest, bo mam na ulicy takich sąsiadów którym teżwolałabym się nie narażać. Bo potem można nie mieć szyb, mogą specjalnie wypuścić swojego psa na mojego i jeszcze poszczuć, itd itd. To nie jest proste.
  7. Matko, dopiero zobaczyłam. Ja znam Wigora. Chodziłam na szkolenie z Kajtusią gdy wolontariuszka przyprowadzała Wigorka. Mądry, niesamowicie ruchliwy piesek. To on jeszcze w schronie :(??? To staszne. Nikt go nie chce? To super psiak. Wtedy gdy go poznałam nie byłam gotowa na drugiego psa. A tym bardziej mieszkająca ze mną mama. Dlatego nie myślałam o adopcji Wigorka. Ale byłam pewna, że przeszkolony - znajdzie dom (wiedziałam, że przedtem go oddawano). Pamiętam ten jego błysk w oczku - błysk absolutnej inteligencji. On musi, po prostu musi znaleźć dom. Ktoś kto zechce dać mu długie spacery żeby się wyszalał, kto zechce z nim trochę pracować - zyska super przyjaciela. Wigorku - musisz być ciągle na górze.
  8. :cry: Dlaczego????? Cały czas śledziłam wątek i miałam nadzieję...
  9. O kciuki baaardzo prosimy. Coś się zaczyna ruszać. Wygląda sensownie, ale po poprzedniej nieudanej adopcji boję się zapeszyć. Więc tylko - kciuki. W piątek wieczorem mam nadzieję napisać coś więcej.
  10. Sabulko, słoneczko, za daleko spadasz, Do góry!
  11. Kłaczek mówi "dzień dobry" :) Może dzisiaj będzie szczęśliwy dzień?
  12. Agusiuzet, bardzo będę wdzięczna. Ogłoszeń nigdy za dużo. Od jutra mam kilka dni urlopu, to też zajmę się ogłoszeniami tutaj. A ci ludzie co Kłaczka oddali to niech żałują, dobrze im tak, stracili skarb, pieska, który kocha całym sercem. Dzisiaj zaszła do mnie na chwilę przyjaciółka. Widziała Kłaczka na początku (ona nas zebrała swoim autem z ulicy), i dzisiaj po przerwie. Mówi, że to niesamowite, że Kłaczek to nie ten pies, i że widać odrazu, że mnie kocha. Cieszy mnie to i martwi, bo będze mu trudniej rozstać się.
  13. Kłaczku, ja cię tak proszę, nie spadaj tak nisko, staraj się. Ja wiem, chciałbyś u mnie zostać. Ale ja naprawdę nie mogę mieć trzech psów :(. Wierzę, że gdzieś czeka na ciebie taki super domek w ktorym będziesz naprawdę szczęśliwy.
  14. Idę dzisiaj później do pracy więc byłam z psami na dłuższych spacerach, najpierw z wielkim Bamboszem, a potem razem z Kłaczkiem i Kajtusią. Kłaczka boję się jeszcze trochę spuszczać ze smyczy mimo, że byliśmy na takiej łące. Ale przyczepiłam mu taką długaśną linkę i biegał ile chciał. Spotkaliśmy młodziutką, 5-cio miesięczną syberiankę. Biegały z Kajtusią. Kłaczek najpierw trochę warczał i odpędzał syberiankę (wcale się tym nie przejmowała), potem, jak się przekonał, że napewno nie ma złych zamiarów, to uspokoił się. Kłaczek trochę boi się dużych psów. Jak widzi z daleka to daje znać że chce ominąć, skręcić. Jak całkiem blisko, jak z Bamboszem, to dawał znaki poddania. A dopóki jeszcze jako tako kontroluje sytuację, to stara się odpędzić. Nie wiadomo, jak się tak błąkał, to mógł się przekonać, że duże psy są dla niego groźne. Czy już ktoś zakochał się w Kłaczusiu?
  15. Kłaczek dziękuje za podrzucanie, za całuski, za wszystko. Jest taki kochany i proludzki. Przyzwyczaił się tak, że aż boję się, jak zniesie zmianę. Oby jak najprędzej. Gdy jestem w domu, to on tam gdzie ja. Gdy teraz siedzę przy kompie, on leży zaraz obok na tapczanie. Ale niech tylko wstanę, podrepcze za mną. Niech żałują ci ludzie, którzy go nie chcieli, stracili skarb.
  16. Gdy patrzę na jej pyszczek to aż mnie za serce ściska. Ale nie mogę, po prostu nie mogę :(
  17. No a teraz mówi dzieńfobry. I dalej czeka. Pani idzie do pracy bez netu. Może ktoś podrzuci? A może stanie się cud...
  18. Kłaczek mówi wszystkim ciociom dobranoc. I wierzy, że gdzieś czeka już na niego jego własny, wymarzony domek, który nie odda go już nigdy, nawet jeśli na początku piesio będzie niepewny, czy nawet ze strachu ząbki pokaże.
  19. Sabuniu, dobranoc. Niech ci się przyśni twój własny, najwłaśniejszy domek.
  20. Dobrze, że Kłaczek lubi biegać i skakać, bo już by go łapki zabolały od tego ciągłego wspinania się na górę. Kłaczek potrzebuje człowieka, który kocha nieduże, bystre, wesołe pieski odrobinę uparte i wymagające konsekwencji połączonej z ogromną miłością.
×
×
  • Create New...