Jump to content
Dogomania

jaszczurka

Members
  • Posts

    767
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jaszczurka

  1. jaszczurka

    Kliker

    Po pierwsze dziekuje za odpowiedzi. No teraz po kolei: Szczerze powiedziawszy mi bardziej pasuje tradycyjna metoda nauki, pracowalam tak z labradorem i szlo nad dobrze. Sek w tym, ze Czari jest tak podatny na stres, ze nic nie rozumie. Moge do konca swiata podnosic jego lape i tak nie zrozumie, ze ma ja podac. Prykladowe waruj, probowalam nauczyc go met. tradycyjna kladac go po prostu i osiagnelam zero (labek zrozumial po kilku razach). Stad siegnelam po kliker. Piszecie przekupstwo, łapówka - ja w ogole nie uznaje istnienia w przypadku psów takich pojec - w tej akurat materii wyznaje teorie Fishera "czy pracowalbys, gdyby szef w zamian tylko poklepal cie po pleach i powiedzial dobry z ciebie facet" :lol: - od lat szkoli sie zwierzeta i bada ich inteligencje podpierajac sie tym, ze zwierzak moze cos zdobyc - smakolyk na koncu labiryntu, smakolyk jak wyskocze z wody, smakolyk jak nacisne odpowiedni guzik... Psy-automaty wpatrzone non stop we wlasciciela i reagujace na najlzejsze skinienie budza moj podziw ale i smutek - brak w nich swobody i radosci zycia - widywalam owczarki ktore caly spacer szly tylko przy nodze i wydawaly sie niemal oddychac na komende. Nie daze do czegos takiego. Moj pies jest maly i grzeczny, nie narzuca sie ludziom, nikogo nie obszczekuje, przychodzi jak go wolam, nie ucieka. Nie mam z nim problemow (procz tego nieszczesnego zostawania w domu) a chce go uczyc bo uwazam, ze to rozwija inteligencje zwierzaka jak musi troche poglowkowac. A ze glowkuje dla smakolyka a nie zeby mnie zadowolic - to nie szkodzi. Fakt, czytalam o klikerze i moze robie bledy, ale mi zalezy tylko, zeby on nie bal sie nauki. W metodzie klikerowej nie ksztaltuje sie pozycji psa rekami, nie zmusza sie go i to chce wykorzystac. [quote]pozniej w jakiejs sytuacji nie wykona Ci czegos bo nie bedziesz miec jedzenia?[/quote] Na obedience sie nie wybieramy (btw moja Mama chcialaby chodzic z labkiem ale w Zielonej nie ma :() ;) Nie musi zawsze wykonac kazdego polecenia jest psem nie maszyna ;) Zreszta i tak na 95% wykona - jest posluszny - siad np. wykonuje mi zawsze. Tak samo "zostan" 'do mnie' ... byleby zrozumial. [quote]Bowiem Szkolenie klikerem to wymaganie od psa samodzielnego myslenia, ale nie na podstawie pokazywanego mu smakolyka- bo co?[/quote] No po to, zeby wiedzial, ze wlasnie teraz ma pomyslec co ma zrobic zeby to dostac. Coztego pisze, ze nie mam nagradzac psa za zachowanie ktorego od niego nie chce. Czyli np. jak ogladam tv a pies podchodzi i co chwila podaje mi lape to mi przeszkadza - ignoruje go, zgadza sie? W takim razie skad on ma wiedziec kiedy ja czegos chce od niego? Nie chce psa ktory non stop bedzie za mna lazil i wymyslal sztuczki bo musze sie czasem czyms innym zajac ;) A jak biore smakolyki to on kombinuje jak je zdobyc i moge go czegos nauczyc. Dajmy na to, chce zrobic to bez smakolykow. Wolam go, mam kliker, smakolyk schowany, pies nie wie o smakolyku. Tyle to da, ze Czari usiadzie chwile sie pogapi co chce i pojdzie sobie, bo stwierdzi, ze widac nic nie chce. To mogloby zadzialac przy Kenzo (lab) bo on by pewnie cos kombinowal, klad na mnie lape, szczekal itd ale on jest ogolnie strasznie natretny :lol: a Czari w ogole. [quote name='coztego']zrób kilka kroków w tył, ucz bez komendy, a za dni kilka włącz komendę, ale NOWĄ, bez złych skojarzeń, np. "leżeć"[/quote] [quote name='betty_labrador']esli chodzi o nauke waruj mysle ze za szybko dodalas komende waruj, i robilas to znim tak jak rownie dobrze moglabys zrobic bez klikera(mysle ze nie zrozumial on jeszcze sensu do konca na czym polega klik ) No i mysle ze warto zmienic to na inna np. lezec- jesli to mu sie zle kojarzy. [/quote] Pewnie macie racje. Zrobie tak jak mowicie. Poczatkowo szlo dobrze, kladl sie juz od razu i potem sie wzielo i popsulo. On zreszta przede wszystkim zawsze prezentuje siad bo to jedyna komenda jaka wyniosl od hodowcy (mial 10mcy jak go kupilam). Jeszcze mialam taki problem, ze jak juz sie polozyl to lezal i nie reagowal na siad. Nie umie siad z waruj, umie tylko ze stoj :o Wiec zzeby go uczyc dalej waruj musialam sie przesiadac gdzie indziej, wtedy lazl za mna i znow sie kladl :> A moze lepiej by bylo czekac do skutku az usiadzie? [quote]Ps. Silky terrierow jest malo w Polsce chyba? Ostatniego widzialam na warszawskiej wystawie, i nawet sie pytalam wlascicielki czy to silky terrier no i dobrze powiedzialam. [/quote] Dosc malo, ale da sie zobaczyc. Sa malo popularne, gdyz sa podobne do yorkow z tymze yorki sa mniejsze, maja krotszy pyszczek i nosza kokardki wiec jak ktos chce slodkiego pieska do kochania to kupi yorka ;) Silkom raczej nie spina sie wloskow i nie naklada papilotow. Moj zreszta jest obciety. Oto on (troche przysnal na tym zdjeciu ;) [url]http://terrarystyka.pl/forum/album_pic.php?pic_id=8672[/url] Postaram sie skorzystac z linkow i cos poczytac w wolnym czasie ;) Dzieki raz jeszcze ;)
  2. jaszczurka

    Kliker

    No i chyba wzielam i popsulam :roll: wszystko szlo super, dodalam "waruj" a on chyba przypomnial sobie jak go probowalam uczyc tradycyjnie tego nieszczesnego waruj i zwial pod biurko i juz sie nie chce uczyc :( Czy ja musze miec takiego strachliwego psa on boi sie nawet mycia pyska gabka po jedzeniu... ratunku :wallbash:
  3. jaszczurka

    Kliker

    [quote]Może zapisz się na klikerową listę dyskusyjną [/quote] Mailowa? Chyba wole nie, mam modem i jak przychodzi duzo listow i jeszcze ze zdjeciami to brrr... Zreszta w ogole wole fora bo mam wybor do czego wchodze :wink: [quote]Jaki smakołyk?! Nie pokazujesz psu nagrody, dopóki nie klikniesz, a klikniesz dopiero jak pies się położy... #Fade in Smakołykiem możesz naprowadzić raz, drugi, ale trzeba z tego naprowadzania jak najszybciej zrezygnować. [/quote] No cos Ty :o Ja mu zawsze pokazuje smakolyk a on ma kombinowac jak go zdobyc - jesli nie moge pokazac mu smakolyka ani nie wydaje komendy to skad on ma wiedziec ze w danej chwili w ogole czegokolwiek oczekuje? :o Zreszta nie wydaje mi sie, zeby to bylo przekupstwo. Pokazuje mu smakolyk czyli mowie mu cos w stylu "mam to dla ciebie ale zrob cos zeby to zdobyc, pokombinuj" i on kombinuje - a potem oboje osiagamy co chcemy - on smakolyk a ja to ze umie nowa sztuczke. Czari jest taki ze komendy ktore zna robi i bez zadnych nagrod. Ale nie widze innego sposobu zeby go uczyc - jesli dajmy na to zawolam go i tyle to on przyjdzie popatrzy na mnie czy cos chce a moze gdzies idziemy i zaraz sobie pojdzie, to jest bardzo nienarzucajacy sie pies ;) [quote]wg Basi Wałdoch komendę wprowadza się dopiero, kiedy jesteś gotowa się założyć o 50 zł, że pies się położy. A Pat Miller wprowadza komendę szybko, już po kilku wykonaniach ćwiczenia. [/quote] Dzisiaj cwiczylismy chwile rano i kladl sie juz prawie od razu. Wiec moze powinnam zaczac mowic "waruj"? [quote]Np. jeśli uczysz "przybijać piątkę" i po sesji pies stoi nad Tobą i trąca Cię łapą chcąc wymusić nagrodę, to chyba nie będziesz chciała go chwalić [/quote] A czy psu powinno sie jakos sygnalizowac kiedy jest koniec sesji - poczatek jest jak biore kliker i dropsy jogurtowe :lol: a pozniej moze powinnam cos mowic np. "koniec" ? Jak chodzilam z kenzo na PT mowilismy "przerwa" zeby psy wiedzialy, ze juz moga biegac i sie bawic. [quote]połóż rękę na ziemi, żeby zachęcić łapę.[/quote] Probowalam, nic z tego. Tylko w zabawie dotyka mnie lapami ale to tez glownie stop - depcze mu lekko lapki a on depcze mi stopy lapkami taka glupia zabawa :oops: W ogole pies mi sie prawie aportowac nauczyl - sam :o Zaczelismy biegac i pies biega z nami i chyba bardzo mu sie podoba ze panstwo sie tak szybciej przemieszczaja bo jest bardzo rozbawiony - w srodku robimy przerwe i rzucalam mu kijka - zwykle biegl za rzuconym przedmiotem i wracal a teraz ladnie podnosi i przynosi - sek w tym ze mnie mija biegnie jeszcze kilka metrow i sie z tym kladzie - trzeba sobie podejsc i podniesc - probowalam mowic Czari, przynies kijka ale nie kuma - masz jakis pomysl jak to klikerem nauczyc? ;) Btw dzieki za odp. na Ciebie zawsze mozna liczyc :angel:
  4. jaszczurka

    Kliker

    Dzisiaj przyszedl poczta klikerek, rozpoczelam wiec z Czarim nauke waruj ale tez mam troche watpliwosci, mam nadzieje, ze osoby z doswiadczeniem pomoga mi je rozwiac ... 1. Dajmy na to, planuje nauczyc psa kilku komend np. waruj, daj lape i cos tam jeszcze. Zaczynam od waruj, robimy postepy a nagle pies robi cos co moze pomoc nauczyc go innej komendy np. dotyka lapa mojej reki - czym mam to wtedy zignorowac bo skupiamy sie na waruj i tyle, czy uczyc kilku rzeczy jednoczesnie? 2. Kiedy mam wprowadzic komende slowna? Czy wtedy jak pies bedzie sie kladl od razu jak zobaczy smakolyk? 3. Koncze nauke i ide sobie np. popisac na dogomanii ;) a pies podchodzi i robi cos czego go wczesniej probowalam nauczyc np. waruje i patrzy wyczekujaco. Nie mam klikera ani nagrody, albo mam tylko kliker. Co zrobic, zignorowac, pochwalic? 4. chcialabym nauczyc psa przybijac piatke - czytalam, ze powinnam poczekac az pies dotknie lapa mojej reki (zeby wydlubac smakolyk) ale czari za chiny ludowe nie chce tego zrobic co najwyzej wacha, prezentuje to co umie (nawet poszedl daleko i zrobil mi sam "zostan" :o ) a lapa nie chce. To jest "lapowy pies" duzo uzywa lap w zabawie itd ale podczas nauki ni diabla nie tknie mnie lapa. To jest bardzo wrazliwy pies, przepuszcza mnie na schodach i w ogole i mysle, ze on nie chce czynic gestow dominacyjnych a kladzenie na mnie lapy moze pod to podchodzic. Wiec jak mam to zrobic, a moze odpuscic ta komende? Ale ona taka fajna jest ;) 5. Ucze psa danej komendy np. waruj - czy jesli wykorzystam w szkoleniu komende ktora on juz dobrze zna np. siad to za siad tez powinnam klikac i nagradzac czy tylko za to czego ucze? A moze w ogole nie powinnam wydawac innych komend w czasie nauki danej komendy? Generalnie jestem zadowolona, czari juz zaczyna lapac. ze ma sie polozyc a metoda tradycyjna juz ze 2mce go ucze i nic, stawial opor i zaraz wstawal jak go polozylam, a teraz polozy sie i ladnie lezy :D
  5. Mam mieszane uczucia. Gdyby rzeczywiscie powstala organizacja, umundurowana (a tym samym rozpoznawalna), przeszkolona i majaca konkretne uprawnienia to bylo by super! Ale jesli to ma byc kolejna organizacja, ktora chce dobrze ale nic nie jest w stanie zdzialac, bo wolno jej najwyzej pogrozic palcem, nie ma to sensu. No i miejmy nadzieje, ze instytucja ta zajmowala by sie rzeczywiscie istotnymi sprawami czyli przede wszystkim przypadkami okrucienstwa wobec zwierzat a nie np. pomaganiem strazy miejskiej w sciganiu wlascicieli reksia czy azora ktorzy z oczami dookola glowy probuja wybiegac psa na jakis nieuzytkach modlac sie by nie zaplacic dzis mandatu.
  6. Bez smyczy, tam gdzie sie da (park, laka, nieuzytki); na smyczy tylko w miescie, przy ruchliwych drogach. Jestem przeciwniekiem trzymania malych psow pod kloszem, bo cos sie moze stac. Zawsze cos sie moze stac (kazdemu psu zreszta) ale pies cos z zycia musi miec - dla mnie pies pozbawiony mozliwosci wybiegania sie, zabaw z innymi psami bo pani sie boi jest nieszczesliwy. Co innego jak pies nie przychodzi na wolanie - to trzeba cwiczyc, najlepiej poczatkowo na dlugiej lince :wink:
  7. [quote name='julita104'][quote name='jaszczurka']mam pytanko: ktos na podforum "wszystko o psach" podpowiedzial mi, zebym tutaj poszukala na temat ubranek z House Yorka ale cos nie moge znalesc. Interesuja mnie ich dresy z polaru ale na stronie nie ma cen i nie wiem czy da sie to zamowic. Pani nie odp. mi na GG. Czy ktos sie orientuje?[/quote] to ja Ci napisałam ale myslalam ze zadasz sobie ciutke trudu na samodzielne wyszukanie :P :evilbat: [/quote] Hmm ... Zadalam sobie "ciutke" trudu, ale do glowy by mi to nie przyszlo, ze mam tego szukac w off-topicu... szukalam w topikach o ubrankach. Niemniej dziekuje za linka.
  8. [quote name='misiaczek']O matko...Jaszczurka,niewiedziałam,że boston teriery są takie chorowite :( [/quote] Ja wcale nie wiem czy takie sa - sama juz zglupialam . To cytat z ksiazki. Tez wczesniej czytalam, ze to zdrowa rasa. Najgorzej, ze to taka rzadka rasa jakby bylo na forum wielu wlascicieli to by mogli napisac czy im choruja czy wrecz przeciwnie. Byla kiedys jedna dziewczyna ktora miala bostonka, ale chyba sie nie wypowiada. [quote]Jaszczurka,ja dopiero teraz zobaczyłam,że jesteś z Zielonej Góry . Pozdrowienia dla ziomalki [/quote] Ja teraz to niestety bardziej z Wroclawia jestem :( nie lubie duzych miast ale czego sie nie robi dla TZta :roll: Ale w Zielonej tez bywam u rodzicow :D I wtedy sie przerzucam z 4kg Czariego na ponad 40kg Kenzo :lol:
  9. [quote name='Patka']Ja napisze tak znam kilka buldożków każdy sapie, chrumcha i grucha, ale są to przesymaptyczne dzwieki [/quote] Widac to rzecz gustu - dla mnie brzmi to tak jakby pies sie dusil ...
  10. mam pytanko: ktos na podforum "wszystko o psach" podpowiedzial mi, zebym tutaj poszukala na temat ubranek z House Yorka ale cos nie moge znalesc. Interesuja mnie ich dresy z polaru ale na stronie nie ma cen i nie wiem czy da sie to zamowic. Pani nie odp. mi na GG. Czy ktos sie orientuje?
  11. Misiaczek, Twoj buldozek jest sliczny :D Naprawde niesamowicie mi sie podobaja ale to charczenie jest dla mnie straszne. Szkoda. Teraz co do bostonow. Dostalam od TZ-ta na mikolajki "Przesadnik kynologiczny" i autorka bardzo zle wypowiada sie o ich zdrowiu. Przepisze Wam cytat: ""...ten mily piesek ma predyspozycje do wiekszosci chorob, na jakie moga zapadac psy, od wypadania galki ocznej ( :o ) po choroby nowotworowe i w zwiazku z tym nie zalicza sie do ras, ktore mozna by polecac ludziom, ktorzy chca miec towarzysza na dlugie lata." Nie mam pojecia co o tym myslec, pierwszy raz spotykam sie z taka opinia na temat tej rasy. Carinka, nie dziwie sie, ze masz dylemat! Tez mialam straszny, po nocach siedzialam i czytalam o roznych rasach. To samo bedzie pewnie, jak bede kupowac drugiego psa :wink: U mnie faworytami byly buldozek, boston i miniaturowy bulterier (mam ogromna slabosc do bulkow), przy czym ten ostani odpadl ze wzgledu na kosmiczna cene. I w koncu wzielam calkiem innego psa, czyli wlasnie silka - przyznam sie, ze w duzej mierze przyczynila sie do tego ogromna dla mnie zaleta mianowicie nie linienie. Jak mialam 7 lat kupiliysmy z mama cocer spaniela, potem byl labek (i jest dalej tyle ze nie mieszkam juz z rodzicami) i zawsze wszedzie byla siersc. Nie cierpie mebli i ubran w siersci i do dzis nie moge sie nacieszyc, ze przy Czarim tego nie ma. [size=1]a jakby tak miec psa ktory wyglada jak bulek, jest pojetny jak border i nie gubi siersci jak silk to w ogole by bylo super [/size] :lol: :oops:
  12. wszyscy macie wystawowe pieski? Jesli nie polecam rozwazyc kastracje. Ja nie planowalam kastrowac psa, ale mozna bylo zwariowac - on akurat nie tykal swojego ukochanego pluszowego kangura (czy co to tam jest :lol: ) ale probowal to robic na dzieciach i przede wszystkim na psach. Kazdy napotkany pies sluzyl tylko do tego, by sie "wyzyc" - szczegolnie atrakcyjne byly suczki (wcale nie musialy miec cieczki) ale i psy byly dobre. Kiedys niestrudzenie przez jakies 20 min "bzykal" ogon gryzacego patyk goldena; zaczal nam tez uciekac. Spacery polegaly na zdejmowaniu go z psow, a w przerwach lizal suczkowe siuski na trawnikach - pychota :roll: :lol: W koncu zdecydowalismy sie na kastracje i jest o niebo lepiej (a nawet miesiac nie minal) - dzisiaj np. slicznie bawil sie z suczka-kundelka, ganialy sie i wcale nie nia nie wlazil (wczesniej nie bylo szans na taka zabawe). Nagle przypomnial sobie ze z psami da sie bawic! Przestal tez obsesyjnie poszukiwac suczych siuskow. Mysle, ze i nam ulzylo i jemu bo nie czuje juz popedu, ktorego nie moze rozladowac. Wydaje mi sie, ze jest teraz duzo chetniejszy do zabawy, takze w domu. Co do suczek mysle, ze to inna sprawa - suczki nie bywaja strona aktywna w psim seksie :lol: wiec to raczej tylko gesty dominacyjne. Choc dziwi mi, ze robia to tak zapamietale na zabawkach.
  13. [quote]I tutaj moje pytanie jak bostony zachwoują się z innymi psami (wiem, ze to głównie kwestia dobrej socjalizacji, ale predyspozycje rasy robią swoją)[/quote] Jest hodowla gdzie bostony mieszkaja razem z innymi psami jak staffik i bulterier - i boston i golden nie sa agresywnymi psami wiec powinny sie dogadac ;) bostony co prwda byly hodowane jako psy do walk (podobnie jak bulki powstaly z krzyzowek terriera i buldoga) ale z tego co czytalam nie ma w nich juz zacietosci do walki - jedynie bronia sie zaatakowane. [quote]jak z ich aktywnością (nie zlaeży mi na psie kanapowym tylko na żywiołowym i chętnym do dłuższych spacerów)[/quote] Ponoc sa bardzo ruchliwe i uwielbiaja ruch. Jacys ludzie maja w hodowli bostony i wyzly waimarskie i pisza, ze bostony bywaja lepsze w gonitwach a o to przeciez nie latwo :o Ale uwielnieja tez kanapy, miekkie fotele i kolanka panci. Mysle, ze to taki pies jak moj silky - jak go wezmiesz na caly dzien do lasu to super a jak spedzicie pol dnia na kanapie przed TV to tez super :lol: [quote]chęcia do nauki i ułożeniem? [/quote] No wlasnie? Interesuje sie ta rasa (tez mysle o drugim psie z tymze, ze za jakis czas). Na wszystkich stronach o rasie znajdziesz wzmianki o wysokiej inteligencji bostonow. Takze na anglojezycznych "o wysokiej inteligencji, latwe do trenowania". Ponoc wystepowaly w cyrkach a wiec musialy byc i zwinne i pojetne. Ale z drugiej w rankingu Corena, ktory poswiecil ponoc sporo czasu na badanie inteligencji uzytkowej (byla badana szybkosc uczenia sie i chec wykonywania polecen) boston terrier wypadl slabiutko (ponizej przecietnej) - sama nie wiem co o tym myslec!
  14. Pewnie, Coztego :D Tak czy siak bedzie brzydal co za mlodu zaryl nosem w sciane 8) 8) Boksery to samo :lol: :lol:
  15. Mialam podobny dylemat :wink: Wlasciwie zaczelo sie od zakochania sie w buldozkach :wink: Przeczytalam wszystko o nich w necie, kupilam sobie ksiazke... ale bardzo mnie niepokoilo zdrowie - a to alergie,a to to, a to tamto i najgorsze - problemy z oddychaniem. Pytalam sie na forum tutaj i buldozkowym o to zdrowie i wychodzilo na to, ze wlasciciele nie uwazaja by z tym oddychaniem bylo cos nie tak, mialam wrazenie, ze te dzwieki uwazaja za fajne takie charakterystyczne buldozkowe i ze nie ma sie czym przejmowac, mozna sie latwo przyzwyczaic...Widzialam pozniej z daleka buldozki w parku, jak sie bawily i uwazalam, ze sa swietne, takie przezabawne nietoperze.Powiedzialam kolezance, ze chyba kupie sobie buldozka a ona zaczela mnie przestrzegac, ze na jej osiedlu sa trzy i latem jest tragedia z oddechem. Sami wlasciciele i hodowcy przestrzegaja przed wychodzeniem z nimi latem na dlugie spacery - myslalam, ze pojade np. na wczasy i co pies bedzie sam w pokoju sziedzial bo goraco jest? Jednym slowem i bardzo mi sie podobaly i mialam watpliwosci ;) Ta sama kolezanka podsunela mi bostony jako "podobna nieco a zdrowsza rase" ale musze przyznac, ze buldozery podobaly mi sie bardziej. W koncu wyszlo tak, ze kupilam inna rase, silky terriera. Nie mniej jednak rozwazam drugiego psa i wiem juz ze nie bedzie to buldozek. Od tamtego czasu mialam kilka sptotkan z buldozkami juz z bliska i sposob ich oddychania jest dla mnie nie do zaakceptowania. Nikt nie powinien kupowac tej rasy niz zblizywszy sie na tyle, zeby tego posluchac. Pamietam, ze wcale nie bylo zbyt goraco, moj psiak biegal jak szalony a napotkany buldog sapal i rzezil probujac go dogonic. Te dzwieki dla mnie sa takie jakby pies sie dusil :/ Dalej uwazam, ze sa piekne i zabawne ale hodowcy powinni postarac sie zrobic cos aby poprawic ich wydolnosc oddechowa. Pewna uzytkowniczka z forum terrarystycznego pisala mi, ze jej nierodowodowy buldozek oddychal normalnie ale mial lzejsza budowe ciala niz typowy, rodowodowy pies. Nie wiem, moze to by pomoglo, ale z rasami psow czesto tak jest, ze "udoskonalanie" idzie przede wszystkim w strone oczekiwanego wygladu a malo w strone zdrowia i jakosci zycia psa. To widac u wielu ras. Co do bostonow, one takze maja plaskie pyszczki ale znacznie lzejsza budowe - hodowcy sa raczej skolnni twierdzic, ze zblizone sa wygladem do bokserow (1/3 boksera;) niz do buldozkow. Podobno sa bardzo szybkie, zwinne i nie maja trudnosci z oddychaniem. Podobno - bo niestety nie widzialam zadnego na zywo, tylko mase zdjec. Pisalam z hodowcami i twierdzili, ze generalnie jest to zdrowa rasa i nie maja tendencji do takiego sapania. Poswiecilam tylke uwagi tej jednej kwesti bo dla mnie jest najwazniejsza. Poza tym bostony sa bardziej zywiolowe i ruchliwe niz buldozki. Podsumowujac ja na dzien dziesiejszy wybralabym bostona i byc moze w koncu zamieszka ze nami i naszym silkiem suka bostonka :) Jednak to nie jest przesadzone, najpierw musze koniecznie zobaczyc te psiaki na zywo. I Tobie radze to samo - obejrzyj i jedne i drugie psy na zywo. Co do hodowli: Ajba (ta pani odpisala mi na wszystkie pytania, byla b. mila wiec mysle, ze mozesz sie do niej zwrocic z watpliwosciami) On Time Z Gdanska Rodem Torques Alikana (z ta pania rozmawialam na gg, takze bardzo dobry kontakt) Dla Pociechy Nie bede Ci polecac zadnej, sama nie mam tej rasy wiec ciezko mi obiektywnie ocenic, ktora ma najlepsze psy.
  16. Mamy tez takie ubranko-skafander z nogawkami nieprzemakalne ale je ubieramy jak jest bardzo zimno i pada - zreszta samo ubranko tez zle wplywa na wlos tak jak czapka na nasze wlosy. Co do olejku Czari nie ma po nim pieknego wlosa - wyglada na tlustego i taki jest. Papilotowac psa nie zamierzam w zadnym wypadku - raz ze ma dosc krotkie wloski szczegolnie na grzbiecie dwa ze nie uznaje czegos takiego jak jakies papiloty, pompony na pudlach czy kokardki - po prostu dla mnie pies (nawet malutki) jest psem a nie jakas lalka. Jak ja mam problemy z wlosami pomagaja mi preparaty witaminowe - mysle ze takich problemow najlepiej pozbyc sie od wewnatrz, bo zwykle wskazuja na jakies niedobory no i teraz jest taka pora, ze trzeba wloski dodatkowo wzmocnic dlatego pytalam o preparaty do karmy ;) [quote]Dodatkowo by poprawic jakosc wlosa podawaj kilka kropli dobrej jakosci oliwy z oliwek do jedzonka,i jakis preparat z biotyna. Ja mojej malej podaje Lavete super.[/quote] Tego mozemy sprobowac jak najbardziej. Dzieki.
  17. Mam problem z wlodem mojego psa (dla tych co nie wiedza - wlos taki jak u yorka) - moj psiak nie ma najlepszej jakosci wlosa, jego wlos jest troche sianowaty i rzadki :( jednak poki bylo cieplo bylo w miare ok siersc sie blyszczala i latwo dawala sie rozczesywac. Teraz bez przerwy pies moknie (bo to snieg, to mokro, to pada), szczegolnie lapy i brzuch (tego nie zakrywa ubranko), ma plukane lapy i brzuch z blota po spacerach (moczenie, wycieranie) powietrze w mieszkaniu jest wysuszone grzejnikiem no i widac znaczne pogorszenie wlosa nie tylko jest bardziej matowy i wyglada jak szczotka, przy skorze wydaje sie przetluszczac (kapie go raz na 1-1.5 tyg), do tego robia sie paskudne koltuny i nie daja sie rozczesac, mimo, ze pies na krotka jak na ta rase fryzurke. Uzywam kosmetykow 1 all systems (szampon i odzywka) + spray do rozczesywania mam tez olejek norkowy w sprayu ale za nim nie przepadam bo pies jest po nim "lepki", zreszta pies tez go nie cierpi :wink: Macie jakies pomysly jak poprawic stan wlosa, moze jakies dodatki do karmy zastosowac?
  18. jaszczurka

    fobia

    Vidge, wielkie dzieki za linka, juz czytam. Moze to rzeczywiscie cos pomoze? Aleksandra, toz pisze, ze teraz psa nie kupie :roll: Moze w przyszlosci.
  19. Może jeszcze upewnij sie czy z nim wszystko fizycznie ok - niekiedy okazuje sie, ze psy, ktore nagle stawaly sie b-agresywne maja jakies problemy np. guza mozgu
  20. jaszczurka

    fobia

    [quote]nie muszę znać ani psa ani Ciebie i na podstawie analogii pewnych symptomów oceniam typ zachowań które sama opisujesz[/quote] No to widać Ci nie wychodzi, bo pies nie jest rozpieszczany. [quote]skoro wolisz mieć pretensje do całego świata[/quote] A mam? Moge miec do siebie za kupno starszego psa i do hodowczyni, za zapewnienie, ze pies bedzie bez problemu zostawal sam...tylko i wylacznie. Po prostu netowi jasnowidze bywaja irytujacy 8) [quote]zamiast coś zrobić [/quote] Nie stan mnie na nianke czy behawioryste. A nawet gdyby to szczerze Ci powiem, ze wole odlozyc ta kase i pomyslec w przyszlosci nad kumplem/kumpelka dla Czariego. Bo jesli pies jest predysponowany przez swoja przeszlosc i charakter do takich zachowan behawiorysta nie machnie reka i cudem tego nie zmieni. Fisher w podobnej sytuacji stosowal Ignatie, Czariemu ona nie pomoga. Dzis wyszlam na 20min na poczte. Po powrocie podloga obsikana, pysk caly zasliniony, i wczoraj odmalowana futryna znow zjechana ... wykoncze sie jak nic :(
  21. jaszczurka

    fobia

    [quote]a po tym fragmencie konia z rzędem temu kto nie odnosi wrażenia lekkiej histerii w tonie tekstu [/quote] ? :o [quote]a niestety takie lekko histeryczne zabarwienie zachowań psa świadczy o tym ze pies jest rozpieszczony , a wręcz rozpuszczony jak bezpański bicz .[/quote] Pisalam powyzej ze Czari nie jest rozpuszczony. Nie mam zwyczaju rozpuszczac psow. Ale oczywiscie Ty nalezysz do tych jasnowidzacych osob, ktore nie znajac ani psa ani wlasciciela i tak wiedza lepiej. Wyobraz sobie, ze mimo, ze to podobny do yorka terrierek nie jest noszony caly czas na rekach, przytulany i calowany...nie jest podrywany na rece jak idzie inny pies i nie jada z nami przy stole, siedzac na krzesle z wlasnym talerzykiem ... Wlasciwie jedyna roznica jaka przyznam miedzy nim a labradorem rodzicow, z ktorym wczesniej mieszkalam, to to, ze Czari moze wchodzic na kanape - zreszta wzgledy czysto praktyczne - nie linieje...ale tylko wtedy, gdy nie jest poscielone. Nota bene znam wiele psow ktore sa rozpieszczane a jakos nie powoduje to problemow z zostawaniem w domu...
  22. jaszczurka

    fobia

    Przeczytalam to co napisalam i w sumie to na zlocie terrarystow lepil sie do kazdego :wink: Ale moze juz nie uznawal za obcych ludzi, skoro mieszkalismy razem te pare dni :wink: [quote]A tu gdzieś był jeszcze topik o obroży zapachowej,citronella czy jakoś tak.[/quote] A co to jest i po co?
  23. jaszczurka

    fobia

    Nie obrazam sie :wink: Po prostu poza tym pies jest ok, ciekawski, zywy itd. Fakt jego brat byl inny. Zreszta siostra tez. Jego matka i Czari byly bardziej zdystansowane. To nie jest pies ktory lepi sie do kazdego. Jak ktos w parku ukucnie i go zawola to podejdzie, pomerda ogonem i idzie dalej. Z drugiej strony Czopi i Czacza (jego rodzenstwo) strasznie na wszystko szczekaly np. na male dziecko i to mnie zniechecilo. Czar darl sie tylko na psa. Fakt, mysle, ze Czopi moglby latwiej zostawac ale to tylko domysly. Ale tez nie mozna niedocenic, ze nie byly tego nauczone. [quote]A jeśli uważasz, że nie sprostasz zadaniu (ja odnosze wrażenie, że już sie poddałaś), to poszukaj mu nowego domu [/quote] To nie jest latwa decyzja. Zbieralam na psa, sprzedalam ukochany aparacik zeby dolozyc a teraz taka sytuacja. Narazie jest. Dzisiaj odmalowalismy zniszczona okolice drzwi ... Poza tym jakos ludzie nie pchaja mi sie drzwiami i oknami, co by sobie kupic pieska, co nie umie zostac sam :wink: [quote]Słabe psychicznie pieski mają to do siebie, że bardzo trudno im przystosować się do zmiany właściciela.[/quote] No widzisz a Czari jakis specjalnych cyrkow nie robil. Plakal w autobusie z godzine i na tym sie skonczylo. Potem byl troche zdezorientowany, jak wysiedlismy bo nie wiedzial za kim isc i wygladal na zdziwionego ze jacys obcy ludzie znaja jego imie i go wolaja :wink:
  24. jaszczurka

    fobia

    Niańkę :lol: Myślę, że jakoś spróbujemy sobie poradzić bez nianiek i behawiorystów ... bo nie mamy innego wyboru. A jak nie, może znajdzie się dla Czariego inny domek, z innymi psami czy psem... "Wina zwykle leży po stronie właściciela" - jasne :wink: Pewnie, że to moja wina, że wybrałam psa w wieku 10 miesięcy z domu, gdzie były trzy inne, zamiast puknąć się w łeb i pomyśleć, że taki pies nigdy nie zostawał sam. Że bałam się o rattanowe meble, drewniane szafki itd w wynajętym mieszkaniu i myślałam, że starszy pies byłby lepszym wyborem, bo już nauczony tego i owego... Zrobiłam głupio i żałuje, bo trzeba kupić szczeniaka i samemu nauczyć go wszystkiego. Ale za późno na takie... Poza tym, proponuję nie galopować z wnioskami ..."masz wypłosza" ... psiak jest zupełnie normalny, może nie jest super-hiper-odważny ale myślę, że jak na kogoś kto patrzy na świat z perspektywy 23cm gdzie każdy czy pies czy człowiek czy kot jest od Ciebie większe jest zwykłym psiakiem. Innych problemów z nim nie ma. A ten problem zapewne wynika nie z tego, że jest histerykiem z natury tylko z warunków, w jakich żył. Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał.
  25. jaszczurka

    fobia

    Coztego, juz doszlismy wczesniej do wniosku, ze to sie nie da. Co z tego, ze go zostawie na 3 sek jak zaraz bede musiala wyjsc na 3h... Sorry ale nie moge nie opuszczac domu 3 miechy ze wzgledu na psa :roll:
×
×
  • Create New...