Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 01/21/15 in all areas

  1. elik ciocia kochana zdrówka dla Twoich kochanych ogonków !!!!!!!!! :*:*:*
    1 point
  2. supełek pięknie sie prezentuje na pierwszym i ostatnim zdjęciu, jak jakaś sierota
    1 point
  3. wiadomo każdy psiak inny :) mój oprócz tego że musi aktywnie spędzać czas z człowiekiem sam też potrafi się świetnie bawić w ogrodzie a to kolekcjonować patyki a to szarpać oponę na sznurku ganiać za piłką bo po prostu nie usiedzi na doopce ani sekundy ale wracając do Kseni... ogłoszeń bezdomniaków jest tyle że spadają w dół strasznie :( trzeba koniecznie jakoś promować Ksenie na fb tylko tak naprawdę to oprócz udostępnienia albumu z hoteliku nic nie możemy bo nowych informacji nie mamy :( macie jakieś pomysły?
    1 point
  4. Ogólnie to chwilami ma się ochotę zabrać i psa i zostawić w tym miejscu kartkę z wyciętymi z gazet literkami: Mam Twojego psa........
    1 point
  5. Ludzie, którzy zabrali goldenkę sprzed sklepu, teoretycznie mogli nawet uważać, że to jest porzucone, błąkające się zwierzę - goldenka nie była uwiązana, zachęcona szła za obcym człowiekiem - i to blisko ruchliwej jezdni. W tej sytuacji mogą twierdzić, że zabrali psa, aby nie wpadł pod samochód. Właścicielka postąpiłaby najrozsądniej oferując nagrodę za zwrot.
    1 point
  6. O mamo, czyli mogę słać ogłoszenia dla aż 25 piesów! Cudownie!!!! :)
    1 point
  7. He, he, cwaniara z niej :) Witaj Konfirm w gronie Śpiących z Psami :)
    1 point
  8. Cieszę się,że jesteście :). Dzisiaj idziemy na szczepienie p. wirusówkom. Lerka, jest słowikiem - pitoli. Jak jest w dobrym humorze, to sobie poćwierkuje, ale jak się wychodzi i zostawia ją samą, to wydaje z siebie donośny głos, jakby ktoś nożem po szkle przeciągał. Na szczęście, szybko przestaje, bo jak wracamy, to jej nie słychać. Ona jest jak słynny Bagaż ze Świata Dysku T. Pratchetta. Jak tylko się poruszę w nocy w łóżku, słyszę tysiące drobnych nóżek, tupiących pospiesznie i coś na mnie skacze, próbując wejść do łóżka. Nie pozwalam. Odsuwam ją ręką i mówię - nie wolno, idź spać! Znalazła sposób. Włazi cicho, jak śpię - od strony moich nóg i układa się na dole przy ścianie, z daleka ode mnie. I udaje, że wcale jej w tym moim łóżku nie ma. No, to i ja udaję. I tak sobie śpimy ;)
    1 point
  9. Napisałam mu takie ogłoszenie z "jajem", bo cóż nikt bez poczucia humoru i dystansu wobec rzeczywistości nie zaadoptuje psa dosyć kłopotliwego, któremu trzeba wiele wybaczać, wciąż patrzeć przez palce, na to, co robi mimo wieku :) na jego humory, podlewanie nóg od stołu itd itp. Zainspirowała mnie do takiego tekstu oczywiście rozmowa z tamb o Yodzie zazdrośniku:) TEKST OGŁOSZENIA: by już nie musiał snuć opowieści z krypty :) Yoda jest starszym psem, który przez długi czas nie zaznał w swoim życiu nic dobrego. Trafił do schroniska ze śrutem w kręgosłupie, niewidomy i głuchy. Tu spędził dwa lata, nie raz podgryzany przez inne psy. Pół roku temu dostał wielką szansę na odmianę swego losu dzięki wolontariuszce, która zabrała go do domu tymczasowego, czyli miejsca, gdzie skrzywdzone zwierzęta są przygotowywane do adopcji: odkarmiane, leczone, pielęgnowane, poznawane z charakteru. Yoda jest staruszkiem, ale dziarskim, który szybko uczy się rozkładu pomieszczeń w domu czy topografii ogródka. Dlatego mimo swych niepełnosprawności na poznanym miejscu radzi sobie bardzo dobrze. Ma wielką potrzebę miłości i troski, jednak chciałby mieć człowieka tylko dla siebie. Pragnie takiego domu, w którym czasu nie trzeba będzie dzielić pomiędzy niego i kilkanaście innych zwierząt. „Ten zaledwie 7 kilowy piesek chętnie wygryzłby z domu inne psy i koty” – żartuje tymczasowa Opiekunka i dodaje, że swoją zazdrość o względy Yoda daje znać innym zwierzakom w sposób przypominający zachowania bohaterów filmu pt. „Opowieści z krypty”. Tak na przykład, gdy Yoda wypatrzy sobie legowisko, które zajął mu inny pies czy kot, mruczy, narzeka, marszcząc jednocześnie nos i odsłaniając krzywe ząbki na konkurenta. Gdy to darcie mordki nie wystarcza i konkurent nie ustępuje mu miejsca, rozpędza się i na oślep na niego wskakuje.:) Tak więc szukamy Yodzie domu, gdzie zamiast snuć opowieści z krypty mógłby popisywać się cechami swojego imiennika z „Gwiezdnych wojen” - mądrego i zręcznego mimo sędziwego wieku. Yoda jest wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony Warunkiem adopcji jest zgoda na wizytę przedadopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej w celu znalezienia jak najlepszego, odpowiedzialnego domu Tel. 510 278 239 lub 501-801-553
    1 point
  10. Najpiękniejsza nagroda - uśmiech psa (pychol i oczki uśmiechnięte ;) ) To Tonieczka w nowym domku :)
    1 point
  11. Rezydent to już mocno starszy pan - ma ponad 16 lat !!! :) Melduję, że na konto Empika wpłynęło 30 zł od Marii R. z miejscowości Bojszowy. A dom tymczasowy sfinansował małemu zakup karmy na próbę. Rozliczenie w pierwszym poście zaktualizowane. Empik ma obecnie: 938,96 zł. Spieszę również donieść, że malizna waży 2,5 kg :)
    1 point
  12. Tytuł można skrócić na taki Ksenia – mix wilczak czechosłowacki – dla aktywnych.
    1 point
  13. Romka, melduję się :) W weekend ogłoszę bidotę z prośbą o DT lub DS, to teraz najważniejsze.... Może ktoś by się podjął wydarzenia na fb? Ja niestety nie mam :(
    1 point
  14. ROBIN HOOD został dziś adoptowany :)
    1 point
  15. 1 point
  16. malagos, można. Burak nie czuje i nie myśli. Burak jest zawsze tylko burakiem. Przekonałam się już o tym wiele razy. Za każdym razem boleśnie. Dlatego mam alergię na B U R A K I
    1 point
  17. Cioteczki drogie witamy po nocy u nas znow choroba nie spie od 2 a o 1 poszlam spac zarz powoli się zbieram do pracunki wysylam teraz 100 zl do Patrycji na weterynarza dla Krabcia z konta dekl.jednorazowych jak będzie doktor to żeby Patrysia już miała czym zaplacic pięknie Wam dziekuje badzcie z nami ja znow siadam psychicznie ... siedze i rycze a w czoraj z Kejciunia nagadalysmy się długo i z dziewczynami radośnie ...ale nadeszla noc ...pozdrawiam i trzymajcie kciuki kochane i za nas dziekuje pięknie dziekuje za wszystko
    1 point
  18. I u mojego Tośka się jakaś alergia pojawiła. Objawy typowe, zapalenie uszu, spojówek, wygryzanie się i niestety czerwona skóra, a miejscami strópi. Je to samo, żadnej zmiany w otoczeniu, nic nowego, co mogłoby wywołać alergię. Coś pyli teraz, jakieś drzewa czy coś? Wiem, że jest zima, ale nie mam pojęcia jaka może być przyczyna świądu. Dawno już nie był w takiej złej kondycji :(
    1 point
  19. >>> 29 listopada pobiegł za Tęczowy Most TEODOR <<< Pies który dla mnie wiele znaczył. Nie byłam w stanie napisać wczoraj. http://www.dogomania.com/forum/topic/113626-%E2%9C%BF%DA%BF%DA%B0%DA%BF%E2%99%A5%E2%99%A5%DA%BF%DA%B0%DA%BF%E2%9C%BF%E0%A5%90-teodor-nareszcie-w-domu-dzi%C4%99kujemy-%E2%9C%BF%DA%BF%DA%B0%DA%BF%E2%99%A5%E2%99%A5%DA%BF%DA%B0%DA%BF%E2%9C%BF%E0%A5%90/ Jamnik który był mi szczególnie bliski. Po 11 latach jego była pani oddała go w nieodpowiedzialne ręce. Po trzech dniach wylądował na Paluchu. Ludzie oddali go oszukując SM ze został znaleziony. Pilotowałam pobyt Teodora na Paluchu i od razu w dniu zakończenie kwarantanny zabrałam do DT. Widziałam się z nim kilka racy w tygodniu. Poznałam. Wspaniały, zjawiskowo piękny jamnior. Nadszedł dzień gdy zgłosiła się osoba chętna adoptować Teosia. Pani pozornie dobrze brzmiała. Niestety nie było to w Warszawie. I każdy dzień zapalał u mnie jakieś światełko. Niemniej jednak zrobiona została wizyta PA. Z opisu wizyty wynikało że cudowne miejsce. Wszystko było tak cudowne, że aż mnie większe wątpliwości dopadły. No ale pani dzwoniła, pytała, kiedy no ćwierkała jak będzie super. Miała chwilę aby dzwonić, aby pisać. I tak Teoś pojechał... i wtedy telefon zamilkł, zero obiecywanych informacji. Po trzech tygodniach po moim kolejnym ponaglającym mailu - jest TEOŚ MUSI WRÓĆIĆ. Podobno baskerville itp itp nie chce mi się nawet o tym pisać. Od nitki do kłębka okazało się że owszem przysłowiowe "złote klamki" były. Ale puste wewnątrz, bez serca. Nie wszyscy domownicy jak sie okazało zgadzali się na Teodora. Okazało się że nie mógł sie poruszać nawet po cały mieszkaniu jak rezydenci yoorki. Przedpokój, jakiś pokój, z kuchni to chyba ścierą była przeganiany, bo po powrocie panicznie się bał ręcznika, ścierki w ręku czy czegokolwiek co tak wyglądało. Już w dniu przyjazdu Teosia jedna z domowniczek wyskoczyła z aferą ze nie chce tutaj brudasa ze schronu. Zbyt późno się o tym dowiedziałam, bo Teoś by wrócił od razu. Musiał spędzić tam 3 tygodnie. Wrócił pies bez mała autystyczny, z lękami. NA szczęście znalazł się PRAWDZIWY DOM a nie z lukrowanego piernika. Dom w którym jest nasz Jamnik Wiolin adoptowany (6 lat wstecz) a z czasem do Teosia, doszły jeszcze inne nasze psiaki: Orzeszek (teraz Puzzelka) i Figo. W domu był tez już będący za TM dobeczek Uther i 2 beagle. Jeździłam do TEODORa, zawsze mnie poznawał, cieszył się na mój widok. Miał bardzo chore serce. Ale ostatnio byłam w czerwcu i Teoś trzymał się świetnie. Ania napisała: "W piątek Teodor też więcej sapał, ale dalej miał apetyt i chodził, a w sobotę rano spal głęboko (często budził się pierwszy, ale nie tym razem). Gdy większość piesków wchodziła i wychodziła do ogrodu, on się obudził i podszedł z pokoju do kuchni, spojrzał na mamę, sapał. Mama go pogłaskała, Teodor usiadł. Mama się odwróciła żeby wyjąć kawałek kiełbaski -chciała mu, jak zawsze na czczo, dać Vetmedin. Gdy znów zwróciła się do Teosia, on leżał dziwnie rozpłaszczony, łapki miał rozjechane. Juz nie żył, musiał umrzeć dosłownie w tej chwili, gdy mama się odwróciła. " Teosiu kochanie miałeś 2 lata i prawie 5 miesięcy wspaniałego życia we wspaniałym DOMU. Od wczoraj płaczę, przeglądam Twoje zdjęcia i tak bardzo żałuję że już ciebie nie zobaczę. Teoś 7 sierpnia skończył 14 lat. Na zdjęciach Teoś w czerwcu. A to link do jego profilu na naszej stronie: http://jamniki.eadopcje.org/psiak/655
    1 point
×
×
  • Create New...