Jump to content
Dogomania

suczydełka XD


angineuuka

Recommended Posts

Przed chwilą, Aleksa. napisał:

Nie no ja nie naciskam ;) Lila to akurat szczeniak 

 

 

Ja bym ją wzięła, ale obecnie mam mętlik w  głowie

Ja mam mętlik cały czas, więc to zadne wytłumaczenie xD (zarcik kosmonaucik ) 

ale chyba wiem o co chodzi  :) 

No i poza tym, czekam na "to" coś, co miałam jak brałam poprzednie psy. (Coma, Alpina..) 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, angineuuka napisał:

Ja mam mętlik cały czas, więc to zadne wytłumaczenie xD (zarcik kosmonaucik ) 

ale chyba wiem o co chodzi  :) 

No i poza tym, czekam na "to" coś, co miałam jak brałam poprzednie psy. (Coma, Alpina..) 

Serce mówi jedno, rozum drugie uhhh :/ 

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem Twoje rozterki Angi. Mam podobnie!
Zdrapka jest moim jedynym zwierzakiem wziętym jako dorosłe, ukształtowane. I ja ją lubię, ale nie czuję do końca, że to mój futrzak. Jest, bo jest. Lubi się do mnie tulić itd, ale nadal mam poczucie, że moglaby trafić lepiej, ciągle mam wrażenie, że ona do końca nie jest szczęśliwa... bo znała inne życie, a teraz nie wychodzi na dwór, musi użerać się z Kurzykiem.

Kurzyk jest wzięty od małego i choć jest popierdzielony to nie zna innego życia i widać, że jest szczęśliwy. Pokazał mi wtedy, że branie małego kota z niewiadomego źródła to błąd, bo kotek może okazać się pierdzielnięty. Ale jego pierdzielnięcie bardzo lubię...
Morus też jest wzięty od małego. Totalnie inny niż pozostała dwójka, ale jednak mój - pamiętam go za papsa.

Z dorosłymi psami to tak jest, że albo chemia do nich jest albo nie. Jak nie ma, to szkoda zachodu... Dlatego na razie nie szukam po hodowlach specjalnie ani do adopcji. Jak poczuję nagle, że to TE zwierzę, te jedyne to wtedy nie będę patrzyła ani na metrykę, ani na wygląd. Ja tak wzięłam kocura i kundla i absolutnie nie żałuję. Wtedy też wszystko mi mówiło, że nieee... że na co mi kot, że nie dam rady, ale wzięłam, bo wygrało serce. I miało rację;)
 

Więc Ola, jak czujesz, że to TEN pies to bierz! :)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

U mnie tak było z Brando. Zobaczyłam go na zdjęciu i przepadlam , ale wtedy był zarezerwowany . . . Jak się okazało że jedno jajko mu wtedy nie zeszło - zrezygnowali i Dominika do mnie napisała , czy czasem nie znam kogoś kto by go chciał - no jak nie znam jak znam,  JA !  :D i na drugi dzień po niego jechałam :P   z Leonem było inaczej, mama była napalona na buldozka i szukałam jakiegoś do adopcji . . . Pisałam do kilku osób, w tym do byłej właścicielki Leona, początkowo się nie zgodziła, bo jak to na wsi ma mieszkać itp. Więc odpuściłam . Po paru dniach się odmyslila i pojechaliśmy po niego (wtedy w tajemnicy przed mama, żeby jej niespodziankę zrobic) , ja cała w stresie że ludzie to jacyś oszuści może , albo będzie coś nie tak. Weszłam do domu a tam taka mała polroczna żaba skacze i biega mi między nogami. Wtedy byłam przerażona jaki on energiczny bo dosłownie nie stanął na chwilę. Mówię koniec kaplica mama mnie z nim z domu wyrzuci, ale trudno, tyle km jechałam,  bierzemy. A już po pierwszym dniu wszyscy w nim byli zakochani na maksa :D 

Link to comment
Share on other sites

Ja do trzeciego psa mam jak na razie mieszane uczucia, niby chcę a jednak nie chcę. Nie umiem wytłumaczyć tego uczucia, więc chyba zakończę tym postem rozmowy na ten temat.

Bo z jednej strony super byłoby mieć psa z hodowli, wiedzieć co z niego dokładnie wyrośnie.. ale jak jednak nie zatrybi między mną a tym szczeniakiem? Bo hodowca wybierze mi takiego psa, a jednak bardziej spodoba mi się tamten?  A może gdzieś już coś się urodziło dla mnie i siedzi gdzieś w schronie? Ja wiem, ze ja sama siebie wykluczam, jednak nie potrafię wytłumaczyć sobie samej tego, co siedzi mi w głowie.. Jak sobie myślę o jakimś kolejnym psie, to chce mi się wręcz płakać bo w mam w głowie taką mieszankę. Bo ewentualnie nie pokocham, bo go zepsuje, bo coś tam.. Chociaz chyba najbardziej się boje tego, ze bedzie tak jak z Comą..  
Na dodatek Coma rzuca(właściwie to robi to ze strachu, jednak jest to mega uciążliwe, bo już to ładnie wypracowałam) mi się juz na wszystkie psy, dzięki Fuga(ta onka) za rzucenie mi się na Come, to k**wa mega mi pomogło. 

Link to comment
Share on other sites

Po prostu przyjdzie taki moment, że poznasz czy zobaczysz gdzieś psa i będziesz wiedziała że to on. Z moim małym jak tylko weszłam na stronkę hodowli to zobaczyłam zdjęcia jeszcze malutkich szczylków i od razu powiedziałam,  że chcę tego. Jakby się okazało, że zarezerwowany albo coś to nie wiem czy miałabym psiaka bo to wszystko u mnie takie szalone było.  Ale teraz wiem, że ten Ding który miałam widząc młodego to było to!

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, angineuuka napisał:

Mi też szybko pomógł, bardzo fajny :D

Moze jutro gdzies zgram w koncu te fotki i je tutaj dodam :P

dodaj dodaj ;)

17 minut temu, angineuuka napisał:

ziaja w ogole podobno nie fajna jest ;)

a ja nie narzekam , teraz tez mam z ziaji jakiś przeciwłupieżowy ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...