Naklejka Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 Ciężko mi go nawrócić, bo to uparte i mi próbuje wyłazić z szelek... Ale go czasem cofam, jak widzę psa zmieniam kierunek, schodzę na bok, każę mu usiąść, przytrzymuję go, potem za grzeczne zachowanie pochwała- ale on se z niej wiele nie robi, czasem nawet szynką pogardzi :roll: Taa dziadek to prawdziwy tybetan z Indii :) Jetsana obca osoba nie zawsze może pogłaskać, nigdy nie weźmie jedzenia od kogoś obcego, na ogród nikogo nie wpuści, mogę zrobić to ja, a on to akceptuje, czasem patrzy z nieciekawą miną, ale nie robi krzywdy. Obce psy mogą wejść na plac, ale musi je poznać wcześniej. Niestety on lubi skakać po psach, kłaść łapy na grzbiet, nie każdemu to się podoba.... Dlatego praktycznie nie bawi się z psami.... Jak był mały to ganiał z petitem sąsiadów ;) Quote
wilczy zew Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 prawdziwy dominant;po co mu szelki,załóż obrożę;może zamiast szynki jakieś psie ciasteczka Quote
Naklejka Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 Zwieje... i to od razu.... ;) Quote
Naklejka Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 Bo się zaprze, zaczyna podskakiwać, cofać się i wyłazi z obroży.... (taki konik na rodeo :lol: (on wtedy jest zwrócony do mnie)) Z szelek takich łódeczkowych też nawiewał, z tych co ma teraz nie umie wyjść, przynajmniej do tej pory mu się to nie udało :lol: Jak był młodszy to wiecznie mi uciekał i wracał do domu jak się czegoś wystraszył, albo gdy mu przeszła ochota na spacer... Quote
wilczy zew Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 to potrzebna jest obroża,która częściowo się zaciska(wiesz o jakiej piszę?) Quote
omry Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 Naklejka, przepraszam za off, ale pilnie potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy! Bokserowi grozi [B]eutanazja[/B]! :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/215107-Rasowy-Bokser-Fafluk!-PILNIE-DS-i-DT!-Stargard-Szczeci%C5%84ski-Szczecin?p=17687859#post17687859[/url] Quote
Naklejka Posted September 24, 2011 Author Posted September 24, 2011 Omry, nie przepraszaj, bo nie ma za co. Miał łańcuszek półzaciskówy- wychodzenie opanowane do perfekcji. Teraz ma krowi łańcuch i jeszcze z niego nie wylazł. Quote
Naklejka Posted September 24, 2011 Author Posted September 24, 2011 [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-187Uza9NQuQ/Tn3yZ627fwI/AAAAAAAAS-o/OO2Y0sFs7z4/s512/IMG_9449.JPG[/IMG] Patrzcie jakie cudo mamy w schronie :loveu: Quote
wilczy zew Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 Ten pół zacisk zakładałaś psiakowi przez głowę? Quote
Naklejka Posted September 24, 2011 Author Posted September 24, 2011 [quote name='wilczy zew']Ten pół zacisk zakładałaś psiakowi przez głowę?[/QUOTE] Tak.... ;) Quote
wilczy zew Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 I to jest sedno problemu-obroża była za duża. Musi mieć lekko rozgięte ogniwka aby zakładać rozpiętą i zapinać na szyi,wtedy jak ściągniesz to głowa nie jest wstanie wyjść. Quote
Naklejka Posted September 24, 2011 Author Posted September 24, 2011 Co ciekawe to łańcuch się mocno zaciskał, ale przy podskakiwaniu gdzieś się poluzuje i pies nawiewa... A jak się nie poluzuje, to łeb sobie urwie.... Ostatnio co raz mniej mamy takich akcji, ale ja się boję iść na spacer na samym łańcuszku, obroży... A jak go chcę puścić na 10m smyczy to musi mieć szelki.... Mamy jeszcze szelki treningowe, pomagają w nauce chodzenia na luźnej smyczy i nieszarpaniu do psów( tu i tak jest postęp, bo nie robi mi już takich wyskoków ;)) Quote
wilczy zew Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 Jak raz spróbował uwolnić się z obroży i pomogło to dalej to robił,normalne,nie udane próby zniechęcają. Dobrze,że jest lepiej. Myślę,że głowy sobie nie urwie-trzeba wtedy go uspokoić,odwrócić jego uwagę. Quote
Naklejka Posted September 24, 2011 Author Posted September 24, 2011 Dawno nie było już takiej akcji, ale bywa że mi się uprze na spacerze.... On trochę się już uspokoił... Czym mu odwrócić uwagę? Tego nie da się zrobić, nie mam zawsze przy sobie kości ;) Quote
Karro Posted September 25, 2011 Posted September 25, 2011 Ja mam taką obrożę półzaciskową dla Cesara, czasami widać na zdjęciach, i jak się zaprze a ja nie zauważę, to tez potrafi sobie zerwac ją z łba :shake: Na szczęście, juz praktycnie nam się to nie przytrafia bo Cesar chodzi przy nodze :) Quote
Naklejka Posted September 25, 2011 Author Posted September 25, 2011 Jetsan chodzi przy nodze jak się zmęczy, a tak to zawsze musi być przede mną, nie lubi iść obok mnie, musi jakiś tam odstęp zachować :lol: Zazwyczaj wyrywał jak się czegoś wystraszył lub jak chciał biec do czegoś, kogoś.... Ja mam na niego sposób, gorzej jak toś z rodziny go weźmie na spacer..... :roll: Quote
Karro Posted September 25, 2011 Posted September 25, 2011 U mnie pies najgorzej się zachowuje po spacerze z mamą, bo ona mu na wszysto pozwala :D Quote
C&B Posted September 25, 2011 Posted September 25, 2011 Jak sobie czytam o Jetsanie, to jakbym czytała o mojej suce :diabloti: Wychodzenie z szelek/obroży, łażenie kilka metrów przede mną :evil_lol: Moja ma jeszcze kilka wad, ale pomińmy tą kwestię :diabloti: W ogóle śliczny pies ;) Quote
Naklejka Posted September 26, 2011 Author Posted September 26, 2011 C&B, dzięki! :) Jets też ma wady, ale nie nie przeszkadzają mi wybitnie :) Aaaa.... moja siostra w ogóle nad nim nie panuje.... Mama rzadko kiedy z nim chodzi, ale nie marudzi na niego ( ja jestem po prostu bardziej wymagam od siebie, od psa- to jak on się zachowuje świadczy tylko o mnie :evil_lol:) Tata do niego tylko siłą, Jets go traktuje jako kumpla to zabawy, a nie pana :P Już mu parę razy nawiał na spacerach :roll: Bo on chciał iść w innym kierunku... :roll: Quote
Naklejka Posted September 27, 2011 Author Posted September 27, 2011 Ale Jetsan dzisiaj sensacje wzbudził :evil_lol: Poszłam odprowadzić koleżankę na przystanek, wzięłam więc psa ze sobą, grzecznie siedział na przystanku, a wszyscy ludzie się na niego gapią, coś tam go komentują, a ludzi którzy przechodzili musieli go pogłaskać... Przyjechał autobus, tłum ciśnie do środka, a Jetsan za nimi, choć nigdy nie jechał busem :D ( muszą kiedyś spróbować gdzieś z nim pojechać :) ) Potem przeszliśmy na ruchliwą ulicę- dużo ludzi, samochodów i psy- na które Jetsan nie wyskoczył, popatrzył i poszedł dalej :) Samochody go nie wzruszają, ludzie też nie, ale szedł zaciekawiony, rozglądał się, przynajmniej nie szedł z nosem przy ziemi :lol: Quote
ania > Posted September 27, 2011 Posted September 27, 2011 nowe tereny i tyle się działo wokół to zaczął dostrzegać coś innego niż ziemię pod łapami :cool3: może funduj mu częściej takie rozrywki :cool3: Quote
Beatkaa Posted September 27, 2011 Posted September 27, 2011 Ale mam zaległości... :( Będzie lekturka na weekend :cool3: Quote
Naklejka Posted September 27, 2011 Author Posted September 27, 2011 Beatko, tylko zdjęcia są w jakimś stopniu ciekawe, reszta to nuda :lol: Ania, trochę z tym ciężko, bo on wszędzie łazi, całą okolice zna.... a spacer ruchliwą ulicą do najprzyjemniejszych nie należy :P Muszę pomyśleć nad jakąś trasą... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.