Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ciężko mi go nawrócić, bo to uparte i mi próbuje wyłazić z szelek... Ale go czasem cofam, jak widzę psa zmieniam kierunek, schodzę na bok, każę mu usiąść, przytrzymuję go, potem za grzeczne zachowanie pochwała- ale on se z niej wiele nie robi, czasem nawet szynką pogardzi :roll:
Taa dziadek to prawdziwy tybetan z Indii :)
Jetsana obca osoba nie zawsze może pogłaskać, nigdy nie weźmie jedzenia od kogoś obcego, na ogród nikogo nie wpuści, mogę zrobić to ja, a on to akceptuje, czasem patrzy z nieciekawą miną, ale nie robi krzywdy. Obce psy mogą wejść na plac, ale musi je poznać wcześniej. Niestety on lubi skakać po psach, kłaść łapy na grzbiet, nie każdemu to się podoba.... Dlatego praktycznie nie bawi się z psami.... Jak był mały to ganiał z petitem sąsiadów ;)

Posted

Bo się zaprze, zaczyna podskakiwać, cofać się i wyłazi z obroży.... (taki konik na rodeo :lol: (on wtedy jest zwrócony do mnie)) Z szelek takich łódeczkowych też nawiewał, z tych co ma teraz nie umie wyjść, przynajmniej do tej pory mu się to nie udało :lol:
Jak był młodszy to wiecznie mi uciekał i wracał do domu jak się czegoś wystraszył, albo gdy mu przeszła ochota na spacer...

Posted

Naklejka, przepraszam za off, ale pilnie potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy!

Bokserowi grozi [B]eutanazja[/B]! :(

[url]http://www.dogomania.pl/threads/215107-Rasowy-Bokser-Fafluk!-PILNIE-DS-i-DT!-Stargard-Szczeci%C5%84ski-Szczecin?p=17687859#post17687859[/url]

Posted

Co ciekawe to łańcuch się mocno zaciskał, ale przy podskakiwaniu gdzieś się poluzuje i pies nawiewa... A jak się nie poluzuje, to łeb sobie urwie.... Ostatnio co raz mniej mamy takich akcji, ale ja się boję iść na spacer na samym łańcuszku, obroży... A jak go chcę puścić na 10m smyczy to musi mieć szelki.... Mamy jeszcze szelki treningowe, pomagają w nauce chodzenia na luźnej smyczy i nieszarpaniu do psów( tu i tak jest postęp, bo nie robi mi już takich wyskoków ;))

Posted

Jak raz spróbował uwolnić się z obroży i pomogło to dalej to robił,normalne,nie udane próby zniechęcają. Dobrze,że jest lepiej. Myślę,że głowy sobie nie urwie-trzeba wtedy go uspokoić,odwrócić jego uwagę.

Posted

Dawno nie było już takiej akcji, ale bywa że mi się uprze na spacerze.... On trochę się już uspokoił...
Czym mu odwrócić uwagę? Tego nie da się zrobić, nie mam zawsze przy sobie kości ;)

Posted

Ja mam taką obrożę półzaciskową dla Cesara, czasami widać na zdjęciach, i jak się zaprze a ja nie zauważę, to tez potrafi sobie zerwac ją z łba :shake: Na szczęście, juz praktycnie nam się to nie przytrafia bo Cesar chodzi przy nodze :)

Posted

Jetsan chodzi przy nodze jak się zmęczy, a tak to zawsze musi być przede mną, nie lubi iść obok mnie, musi jakiś tam odstęp zachować :lol:
Zazwyczaj wyrywał jak się czegoś wystraszył lub jak chciał biec do czegoś, kogoś.... Ja mam na niego sposób, gorzej jak toś z rodziny go weźmie na spacer..... :roll:

Posted

Jak sobie czytam o Jetsanie, to jakbym czytała o mojej suce :diabloti: Wychodzenie z szelek/obroży, łażenie kilka metrów przede mną :evil_lol: Moja ma jeszcze kilka wad, ale pomińmy tą kwestię :diabloti:

W ogóle śliczny pies ;)

Posted

C&B, dzięki! :)
Jets też ma wady, ale nie nie przeszkadzają mi wybitnie :)

Aaaa.... moja siostra w ogóle nad nim nie panuje.... Mama rzadko kiedy z nim chodzi, ale nie marudzi na niego ( ja jestem po prostu bardziej wymagam od siebie, od psa- to jak on się zachowuje świadczy tylko o mnie :evil_lol:) Tata do niego tylko siłą, Jets go traktuje jako kumpla to zabawy, a nie pana :P Już mu parę razy nawiał na spacerach :roll: Bo on chciał iść w innym kierunku... :roll:

Posted

Ale Jetsan dzisiaj sensacje wzbudził :evil_lol: Poszłam odprowadzić koleżankę na przystanek, wzięłam więc psa ze sobą, grzecznie siedział na przystanku, a wszyscy ludzie się na niego gapią, coś tam go komentują, a ludzi którzy przechodzili musieli go pogłaskać... Przyjechał autobus, tłum ciśnie do środka, a Jetsan za nimi, choć nigdy nie jechał busem :D ( muszą kiedyś spróbować gdzieś z nim pojechać :) ) Potem przeszliśmy na ruchliwą ulicę- dużo ludzi, samochodów i psy- na które Jetsan nie wyskoczył, popatrzył i poszedł dalej :) Samochody go nie wzruszają, ludzie też nie, ale szedł zaciekawiony, rozglądał się, przynajmniej nie szedł z nosem przy ziemi :lol:

Posted

Beatko, tylko zdjęcia są w jakimś stopniu ciekawe, reszta to nuda :lol:
Ania, trochę z tym ciężko, bo on wszędzie łazi, całą okolice zna.... a spacer ruchliwą ulicą do najprzyjemniejszych nie należy :P
Muszę pomyśleć nad jakąś trasą...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...