Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Trzymam kciuki :)

Nie chcesz fizjologa? Do weta taki szmaciany będzie ok, ale nic więcej. Mi jeden taki w domu zalega od Sary :P

Jetsan też je marchewki, on je wszystkie owoce i warzywa, zawsze świnkom podkradał :lol:

  • Replies 453
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Do weta materiałowy jest dobry, nikogo nie poobija ;) A tak to fizjolog....
ja mam skórzany, do weta, na miasto, pies się w nim umie wietrzyć :) Ale Jetsan wetów nie gryzie, chociaż nigdy nie wiadomo :P

Posted

a moge byc świnia i troszke pospamować?


WAŻNA SPRAWA!!! Do adopcji Yorko- sznaucer!!! :evil_lol:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/213936-DO-ADOPCJI-YORKOSZNAUCER...i-inne-)-do-13.09-godz.-13.00?p=17561866#post17561866[/URL]

i przy okazji, taki bazarek jeszcze ;)
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/213933-LITERATURA-szpiedzy-wojna-czasy-bezpieki-TANIO!-Do-12.09-godz.-17-00?p=17561960#post17561960[/URL]

Posted

[QUOTE=ania >;17563007]słuchajcie historii sprzed godziny!
wracam ze spaceru, otworzyłam już drzwi z mieszkania, jak zwykle delikatnie, żeby zajrzeć czy kota nie ma. był w przedpokoju, ale trochę dalej, wiec wchodzimy... a tu nagle wpada do przedpokoju czarny buldożek francuski i zaczynają się z Luksem gryźć :crazyeye: ja w ogóle szok! co się dzieje?! co ten pies tu robi?! jeszcze na dodatek ciemno w przedpokoju, odciągam Luksa, krzyczę do mamy: jezuuu weź tego psa!!! do tego wszystkiego włączył się kot, który zaczął skakać i atakować pazurami! mama złapała tego buldoga za tulów (nie miał obroży), mi jakimś cudem udało się Luksa wrzucić do pokoju, broniąc go przed kotem, który chyba dostał ode mnie nogą :oops: mama wypchnęła buldożka za drzwi, kot dalej wydawał z siebie bojowe odgłosy i chyba w ogóle nie wiedział co jest grane. masakra!!!
ten pies mieszka na parterze, nie mam pojęcia jakim cudem wlazł na 3 piętro niezauważony, skoro Luks wchodzi po schodach w żółwim tempie i zawsze jestem kilka schodów wyżej i patrze na niego.
jak mama go wyrzucała za drzwi to słyszała, że go wołają. chyba musiał im wylecieć z mieszkania jak wychodzili albo wchodzili, bo on zawsze jest na smyczy, facet mi mówił, że nie lubi innych psów. dobrze, że mamy nie dziabnął.
takie rzeczy we własnym domu!!! normalnie szok![/QUOTE]

O rany! To faktycznie miałyście niezłą zawieruchę!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...