Jump to content
Dogomania

Artemida

Members
  • Posts

    1063
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Artemida

  1. Tak jak Beata Pisze...Bruni pożarł drzwi w mieszkaniu mojej siostry co najlepsze wynajmowanym, więc to był mój najdroższy wyjazd do Strzelina hahaha.Ogólnie Bruni jest grzeczny nie sprawia żadnych problemów. Ma apetyt, super extra dogaduje się z Niną. Zjada wszystkie owoce jakie mu się da i podobnie z warzywami :) Jest leczony zapalenie oskrzeli już ponad dwa tyg niestety nie ma super efektów. Zdj RTG zrobione więc przynajmniej mamy pewność że to nie serducho. Okazało się tez że ten gagatek niedowidzi :) Wiosna! :) Zakochańce <3
  2. Jestem poważnie zaszokowana, wczoraj u weta był spokojny! to aż do niego nie podobne. Nawet przy ściąganiu szwów był grzeczny :) Z tym kaszlem jest tak średnio, dostał jakieś leki na kaszel kenelowy jeśli mu nie przejdzie będziemy robić prześwietlenie płuc. W sercu mały szmer ale na razie nie jest groźny i nie ma podstaw do leczenia. Jest strasznie uparty, wczoraj chciałam ścielić łóżko to Królewicz nawet nie raczył się przesunąć i musiałam go wynieść jak małe dziecko do jego posłania.
  3. A to z ostatniego spaceru w parku śląskim, Bruni jest bardzo towarzyski i bardzo grzeczny na spacerach, a jak się słucha! Chociaż w domu z tym słuchaniem to czasem tak średnio mu idzie...ale mu wybaczamy bo jest kochany :) O i bym zapomniała! Z Niną dogaduje się rewelacyjnie, bawią się nawet razem! Nie mogłam się powstrzymać żeby nie wstawić zdj modeleczki Ninki :) We wtorek jedziemy ściągać szwy i dalej będziemy myśleć skąd kaszel u Brunisia.
  4. Pierwsze chwile w domu( troszeczkę nie ogarniał bo był po kastracji) Pierwsze przytulaski :)
  5. Wieści od bjuty :) Kora w samochodzie jest bardzo podekscytowana, chodzi sobie, zaczępia do głaskanie i nawet do kierownicy się dobiera.. Może nawigatorem chce zostać :) już niewiele drogi zostało także Korusia jest o krok od nowego życia :)
  6. Wieści od bjuty :) Kora w samochodzie jest bardzo podekscytowana, chodzi sobie, zaczępia do głaskanie i nawet do kierownicy się dobiera.. Może nawigatorem chce zostać :) już niewiele drogi zostało także Korusia jest o krok od nowego życia :)
  7. Bruni to też nie taki przypadek raz że siedzi w schronie 10lat a dwa jest troszkę podobny do Bonda...bardzo wam dziękuję za pomoc. Bond naprawdę był naszym oczkiem w głowie. Nigdy o nim nie zapomnę. Jeszcze kilka wspominkowych zdj...bardzo trudno mi to oglądać bo mam te wszystkie sytuacje w głowie...ten pies dał mi naprawdę bardzo dużo szczęścia..
  8. Nie potrafię siedzieć w pokoju w którym Bond spał przy moim łóżku...Nina na spacerze go strasznie szukała....
  9. Nina też to bardzo przeżywa bo Bond był dla niej autorytetem...strasznie za nim była..aż mi się normalnie serce zaciska...A łzy same Cisna do oczu
  10. Bond niestety odszedł za TM teraz sobie biega bez strachu razem z Gaja...mama nadzieje ze był ze mną szczęśliwy.kochałam go z całych sił ,do końca. Straszne jest dla mnie to rozstanie....
  11. Nie potrafię tego pojąć dlaczego akurat teraz.,..przez te kilka dni był w takiej dobrej formie....Bond był moim najwierniejszym i najbardziej oddanym psem. Cały czas było widać wdzieczność w jego oczach...Mam nadzieję że przez ten czasjaki był u mnie był bardzo szczęsliwy i nadrobił wszystkie lata w schronisku...
  12. Opowiem wam historie Bonda złodzieja. Na święta zrobiłyśmy tak dużo pierniczków że nie było gdzie ich trzymać...więc Mama postanowiła że da je na moje biurko...i tak sobie stały kilka godzin , kiedy nagle Bond zjawił się w pokoju z piernikiem w pyszczku, rzucił ciacho na dywan i spojrzał na wszystkich z zakłopotaniem...stał tak do momentu, w którym moja mam mu nie powiedziała " no amaj Bondziu, amaj nie wstydź się" i tak Bond wszamał sobie kradzionego piernika :D
  13. UWAGA! UWAGA! UWAGA! Z Bondziem jest na razie bardzo dobrze, żadnych leków nic! Jest tak jak było na początku! :loveu: Prawdopodnie to była silna reakcja na ból bądź jakiś stan zapalny. Życzymy wszystkim Wesołych i spokojnych świąt, żeby ten czas był bardzo rodzinny i wesoły :) Wrzucamy naszą choinkę razem z prezentami i tymi psimi i ludzkimi :) (przez święta wrzucę jakieś zdj z świąt z pieskami) Jeszcze raz wszystkiego dobrego! :)
  14. po odstawieniu luminalu już go tak bardzo nie sciaga na prawo..ale utrzymuja sie problemy z rownowagą, podczas odstawiania miał jeden taki poważniejszy atak padaczkowy, co dziwne uderzyl się lekko pyszczkiem o moje kolano i w minute po tym dostał ataku. W czw mamy wizyte kontrolna i bedziemy myslec co robic dalej..caly czas boje sie ze to guz. Ogólnie jego samopoczucie jest bardzo dobre, jest wesoly i pogodny, jak spadło pół milimetra śniegu był zachwycony :)
  15. Jutro jedziemy znowu do weta..Pani doktor zmieniła dawkę na minimalną czyli pół tabletki rano i wieczorem, jednak Bond dalej ma zahwiania równowagi i trzęsie mu się głowa ale jest jeden plus ustały te ataki padaczkowe. Nie wiem co dalej bo podobno z opisów przestało wyglądać jak padaczka, boję się że to guz... Humor ma bardzo dobry, jest zabawowy i ma wilczy apeyt, spacery sprawiają mu ogromną przyjemność i tam na chwilę jakby mu się poprawia z równowagą... Jutro napiszę co dalej i co na to Pani wet bo nagrywałam filmiki...
  16. Żadnych ataków na szczęście nie było...raz mu się zesztywnialo na 1min ale jest ok, je cieszy na wyjścia jest ok. Dziś doszla Nowa karma z Boscha Premium, są zachwyceni ;) Dziękuję Bjuta;)
  17. Tak naprawdę nie wiem co robić...mam nadzieję że się poprawi..nic innego nam chyba nie zostało..
  18. takie małe wspominki jak jeszcze miał siłę na ostre szaleństwa :) Podróżnik Najukochańsi..
  19. a więc tak..w nocy miał 10min atak padaczkowy. zaraz jak się uspokoiło zeszłam z nim na siku, było ok...cały czas mnie pilnuje nie spuszcza mnie z oczu...U weta byliśmy na 12, pierwsze co-pobranie krwi. czekałam na wyniki do wieczora...Na szczescie krew ma b.dobrą, wet był w szoku bo jak na takiego dziadka to super wynik..ale to wykluczyło problemy z narządami wew i wskazało na to że problem jest w mózgu..a co gorsze nic za bardzo nie mozna z tym robić. Mógł być to jakiś wylew który teraz objawia sie atakami, może to byś starość i zmiany w mózgu. Teoretycznie można zrobić rezonans ale wiadomo że to kosztowne i przede wszystkim bardzo ryzykowne... Teraz na spacerze też było wszystko ok, załatwił się normalnie i szedł grzecznie, spokojnie dalej. W pewnym momencie zaczął na mnie patrzeć"tak inaczej" więc wiedziałam że chce stanąc...aż w koncu siadł, lekko go wykrzywiło więc zaczęłam go głaskać..rozjechał się biedny...a za 1 wstał jak gdyby nigdy nic, pomerdał ogonem i dał mi znak że chce iść.Teraz leży i jest bardzo zmęczony widać że trochę gorzej się czuje...Mam nadzieję że prześpi noc bez kolejnego ataku, bardzo to przeżywamy oboje, nie potrafię nad nim zatrzymac łez...nie chcę go stracić bo jest moim oczkiem w głowie.. Z drugiej strony rozumiem że jest bardzo stary...Duchem jest młodziakiem i widać że jest w nim dużo pozytywnego ale niestety jego organizm jest wiekowy...sam wet przyznał że nie widział danwo psa z takim charakterem i podejsciem mimo przeszłości i wieku... Chciałabym żeby nie cierpiał już dużo w życiu biedak przeszedł...
  20. tak, tak parawning jest teraz na topie, ale jak zachodzi słońce to na szczęście wszystko znika i wyłania się piękna plaża :3 Właśnie! zapomniałam! Bondowi całkowicie zeszło to zgrubienie, o które tak bardzo się bałam :)
×
×
  • Create New...