black sheep Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 Czekamy na opowieści, i może jakieś foty? Quote
Perfi Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 wprosilam sie do Agi na jutro wueczorem i porobimy sliczne foteczki :loveu: Quote
Guest Mrzewinska Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 Proponuje jak najszybciej poszukaj dobrego psiego przedszkola. I dowiedz sie, jaki jest najkorzystniejszy termin kastracji, w ktorym miesiacu zycia mozesz to zrobic bez szkody dla rozwoju zwierzaka. Pies moze miec bardzo zywy temperament i chec do awantur z innymi psami - w dobrym psim przedszkolu bedzie sie socjalizowal pod okiem fachowca, Ty sie nauczysz, jak bawic sie z psem, jak szkolic, jak nagradzac. Szkolenie od pierwszego dnia w domu jest po prostu konieczne - i tym latwiejsze im psiak mlodszy. Zofia Quote
Perfi Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 bardzo dziekujemy Pani Zofio za cenne rady :loveu: zaraz wrzuce Rupka z komorki Quote
olekg89 Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 MOze nie na temat ,ale super imie mu dałaś:) Rupercik, Rupcio można fajnie zdrabniać :D I gratuluje decyzjii :) Quote
Perfi Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img359.imageshack.us/img359/1825/obraz2alv2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img359.imageshack.us/img359/4632/obraz9axt8.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img119.imageshack.us/img119/9215/obraz23ahw6.jpg[/IMG][/URL] Quote
Guest Mrzewinska Posted November 17, 2006 Posted November 17, 2006 Im pies ma zywszy temperament, a wlasciciel mniej doswiadczen - tym spokojniejsza powinna byc praca z takim psem. Zero zabaw w przepychanki, zero zabaw w przeciaganie czegokolwiek. Wspolne noszenie moze byc - bez szarpania, bez przeciagania. Praca w pierwszym miesiacu skoncentrowana na wyrobieniu nawyku miekkiego, bezdyskusyjnego oddawania wszystkie co w psim pyszczku - nie wolno wyrywac, wchodzic w szarpanie, w walke, na poczatku sie wymienia na cos lepszego, miekko wyjmuje z pyszczka. Od razu nauka nie gryzienia ludzkich rak. Zero pobudzania - spokojne naprowadzanie w wymagana pozycje, spokojne nagradzanie, spokojna nauka co znaczy dobrze i nie. Od pierwszego dnia, to naprawde wazne. Pieszczoty tylko w nagrode za prawidlowa reakcje na podane haslo. Na przyklad za przyjscie na cmokniecie, zawolanie, przykucniecie. Zeby pies nie byl "przepieszczony", zeby rozumial, co jest pochwalą, sygnalem akceptacji. Literatury jest dosc i troche. Powodzenia. Zofia Quote
agaaaa Posted November 18, 2006 Author Posted November 18, 2006 Dziękuję za rady. Bardzo się przydadzą, bo piesek jest coraz żywszy i gryzie wszystko co się poruszy albo co mieści się do mordki. Potrafi się już na nas obrazić i czasem zareagować na cmokanie. Niestety nie może jeszcze biegać po podwórku - czekamy na szczepienie przeciw chorobom zakaźnym. Wynoszony na rękach jest spokojny i bacznie obserwuje co się wokół dzieje. Jeszcze raz dziękuję. :) Quote
Guest Mrzewinska Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Prosze koniecznie przeczytac Corena - Tajemnice psiego umyslu. I kilka poradnikow szkoleniowych. To naprawde konieczne zawsze, a co dopiero przy mieszance trudnych ras. Zofia Quote
agaaaa Posted November 19, 2006 Author Posted November 19, 2006 Na pewno będę dużo czytać, bo piesek potrafi tak przesadzić że nic nie jest w stanie go uspokoic, biega próbując gryźć, a przytrzymanie go całego powoduje jeszcze większe wyrywanie się. Przytrzymujemy go dlatego że albo nie słucha w ogole i gryzie nasze kostki, ręce albo różne rzeczy które się nawiną. To dla niego na razie zabawa, ale już potrafi się nieźle zdenerwować. Oczywiście po takiej akcji najczęściej zaraz pada i zasypia. A na pewno jest mądry, bo w jeden dzień nauczył się przychodzić na zawołanie (oczywiście nie zawsze jeszcze reaguje) i jak raz zrobił kupkę na balkonie to teraz już za każdym razem biega i drapie drzwi od balkonu. Byliśmy zaskoczeni :) Tylko to gryzienie i rzucanie się, które zdarza się kilka razy dziennie przez kilka minut wprowadza nas w osłupienie. Quote
black sheep Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Cały szum o takie maleństwo!!!!:):):):):):) Śliczny jest;) Quote
Alicja Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 cudny Rupert:loveu: Zofia już duzo napisała i napewno pomoże kiedy będzie potrzeba ;) Jak tylko psiak będzie mógł wychodzić konieczne spotkanka psiowo-ludzkie ;) Quote
Guest Mrzewinska Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Wlasnie caly szum musi byc teraz. Bo szczeniaka kazdego powinno sie wychowywac od pierwszego dnia w domu. Zle wychowany ratlerek moze byc straszliwie dokuczliwy. Zle wychowany mieszaniec AST moze byc smiertelnie niebiezpieczny - na przyklad dla psow z sasiedztwa. A zdarza sie czasem - ze nie tylko dla psow. Wtedy na szum i na jakakolwiek pomoc jest za pozno. Przypominam, ze nagonka na psy w Niemczech i bardzo restrykcyjne ustawy byly skutkiem tego, ze pit i ast -prowadzone luzem przez wlasciciela przeskoczyly ogrodzenie szkoly i rozszarpaly 7-letnie dziecko. AST moze byc wspanialym towarzyszem czlowieka, niekoniecznie tolerancyjnym do psow. Mieszaniec AST - moze byc bez porownania trudniejszy, bo hodowany jest bez zadnej kontroli. I jeden i drugi wymaga doswiadczonego przewodnika. Agaaa nie majac zadnego doswiadczenia zdecydowala sie na zwierze, ktore moze byc wspaniale, ale tez moze byc skrajnie trudne. I wychowanie psa musi prowadzic teraz. Nie jutro, nie za miesiac. Zofia Quote
c24rny Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 bylismy wczoraj z Perfiatkiem u Agi i zrobilismy kilka fotek malego Ruperta :) jest naprawde slodki :loveu: ale tez taki maly diabelek z niego :diabloti: jak tylko sie mu poswieci troche wiecej czasu to bedzie naprawde bardzo fajnym psiakiem ;) fotki wrzucimy za chwilke... Quote
c24rny Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 no to na dobry poczatek kilka foteczek, a reszte to juz Aga wrzuci wg wlasnego upodobania ;) wiec maly Rupert wyglada juz tak: ciociu!! ciociu!! pobaw sie ze mna :cool3: [IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/rupert/P1000687.jpg[/IMG] wujku przeciez ja taki spokojny jestem [IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/rupert/P1000698.jpg[/IMG] taki maly aniolek :loveu: [IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/rupert/P1000701.jpg[/IMG] Quote
Jona Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Piekny!!! Aga, te dwie rasy nie naleza do latwych. Bokser z tego co wiem, to pies zywiolowy i troche niezalezny/uparty. A amstaff to wiadomo - silny charakter. Musisz juz teraz pracowac nad pieskiem i duzo czytac (ksiazki i fora)! Quote
wiska Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Prawnie piesek jest juz twoj- Przeszedl okres kwarantanny(skoro go wzielas ze schronu)ktory trwa 2tyg i po tym czasie dane zwierze jest juz prawnie nowego wlasciciela.A piesek potrzebuje przede wszystkim ruchu,ruchu i jeszcze raz ruchu.;) Quote
Guest Mrzewinska Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Wiska, ten piesek potrzebuje wychowywania, wychowywania i jeszcze raz wychowywania. Moze byc w ruchu. Zofia Quote
black sheep Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Jaka słodka morda!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cud na ziemi:):):):) Quote
black sheep Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 No widać, że groźna bestia! Nikomu życia nie daruje;) Quote
agaaaa Posted November 19, 2006 Author Posted November 19, 2006 I właśnie postępujemy tak jak pani Zofia pisze. Już teraz staramy się uczyć go pewnych rzeczy. Czytamy blog pani Zofii, który jest świetny, mamy lekturkę do czytania co siedzi w naszym psiaku. Musimy go przede wszystkim oduczyć że gryzienie, nóg i rąk i warczenie na nas nie jest zabawą koniecznie dla obu stron. Z dnia na dzień jest coraz bardziej żywiołowy i rozbrykany. Dlatego chcemy mu pokazywać co dobre a co złe. Zdradzę jego tajemnicę. Uwielbia makaron. :lol: Quote
black sheep Posted November 20, 2006 Posted November 20, 2006 Ja czytałam, że jak gryzie, to czeba piszczeć, to zrozumie, że to nas boli, bo to nie zabawa:( Quote
agaaaa Posted November 20, 2006 Author Posted November 20, 2006 Ja też tak czytałam, z jednym ale, że Rupert nic sobie z tego nie robi. Można piszczeć ile się chce. Ewentualnie jak się udaje że się płacze to na chwilę popatrzy co się dzieje i zabiera się z powrotem do ciągniecia tego co zmieści mu się w mordce :) Za to dźwięki z komórki wprawiają go w osłupienie. Oczywiście nie za dużo, bo się przyzwyczaja i zabiera się dalej do gryzienia :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.