Jump to content
Dogomania

Przerażony bokser w Sobieszewie


Recommended Posts

Wczoraj, przy okazji wizyty u naszego bezdomnego Sobieszka, natrafiłysmy na inną biedę....
Brązowy, pręgowany bokser biegł środkiem ulicy. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Pies jest przerażony, kompletnie nie radzi sobie w tej sytuacji, podlatuje do ludzi, a ci go przeganiają. Jest bardzo wychudzony, puszkę pochłonął w mig! Myślę, że ktoś się go pozbył....Najgorsze jest to, że on lata na oślep po tej ulicy i w każdej chwili może wpaść pod samochód...Co robić?
Czy ktoś ma namiary na osoby z fundacji Boksery w potrzebie, które mieszkają w okolicy? Mogę psa dowieźć.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 60
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

chodzę po Sobieszewie od 2tyg. i wcześniej nie było bidaka. pomóżcie proszę, on jest wystraszony i wychudzony (nie znam tej rasy, ale dla mnie za bardzo...)

[IMG]http://i51.tinypic.com/vsduo7.jpg[/IMG]

czy ktoś fizycznie pomoże go złapać i przytrzymać?

kontaktowałam się z bokserami w potrzebie, pomogą (najpierw do Promyka...), ale musi być złapany...

sama go nie złapię, a wszyscy dookoła go przeganiają

Link to comment
Share on other sites

Jak już pisałam, kiedyś umieściłam w gdańskim Promyku boksera (z ciężkim sercem, ale nie miałam innego wyboru...) i żałowałam tej decyzji. Z otwartego, zorientowanego na człowieka psa zrobił się pies zamknięty w sobie, nie reagujący na ludzi, których znał, apatyczny. Schudł strasznie (chociaż wmawiano mi, że nie), miał wieczne biegunki (jeździłam do niego z własnym żarciem). Dlatego tym razem powalczę trochę o DT.....Mogę go zawieźc w okolice, tylko dodąd....?

Link to comment
Share on other sites

szukałam go godzinę z panem od bokserów w potrzebie, nie ma.... zniknął.... a ja padam na twarz!

w dodatku nie wiem, czy teraz sama dam radę go złapać, boi się, odskakuje od żarcia i przy gwałtownych ruchach (był przeganiany i to efekt), nie wiem jaki inny powód,poza tym wcale nie znam mentalności bokserów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='giselle4']spokojnie
udawaj ze wcale nie zalezy Ci na nim...daj jesc i odejdz
ukucnik aby byla taka mala jak i on
mow do niego ciplym glosem....on to wszystko uslyszy[/QUOTE]

Czyli pobaw się w zaklinacza bokserów:D
Mam nadzieję, że się pojawi....póki co ucałuj ode mnie naszego Sobieszka! No i powodzenia przy kociej akcji!

Link to comment
Share on other sites

słuchajcie latam z wywieszonym ozorem po tym Sobieszewie (chyba mam już dłuższy niż bokser:), ale psa nie ma...

w dodatku pytałam kobietę od malamutów (babka z okolicy,gdzie Sobieszek śpi) i wg niej bokser jest stąd (?) ma właściciela , ale traktują go "jak burka" (ja mam burka i traktuję go jak rasowca, o ironio! i o zgrozo, co za znaczenie czy pies rasowy czy nie?)
bokser im ucieka (nie dziwię się!) i jest agresywny do jej malamutów i Sobieszka. ja boksera widzę od wczoraj. nie wiem już sama komu wierzyć... poszłam do sklepu , w którym rzekomo pracuje matka właściciela boksera, ale ekspedientki twierdzą ,że nie znają nikogo takiego. nie wiem czy się boją, czy rzeczywiście.

w tej sytuacji nie wiem co dalej. nawet jak go spotkam, to boję się go łapać... że mnie udziabie i czy wogóle łapać? skoro niby ma właściciela... ale czy go faktycznie ma? a skoro taki chudy, to może powinien go zmienić. co robić?

lecę na akcję: kot:)
Marta- Sobieszek wycałowany w pychola, nakarmiony, posiedział mi na kolankach na ławce, powtulał się i zwinąwszy całą porcję dziennych czułości poszedł...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia7']słuchajcie latam z wywieszonym ozorem po tym Sobieszewie (chyba mam już dłuższy niż bokser:), ale psa nie ma...

w dodatku pytałam kobietę od malamutów (babka z okolicy,gdzie Sobieszek śpi) i wg niej bokser jest stąd (?) ma właściciela , ale traktują go "jak burka" (ja mam burka i traktuję go jak rasowca, o ironio! i o zgrozo, co za znaczenie czy pies rasowy czy nie?)
bokser im ucieka (nie dziwię się!) i jest agresywny do jej malamutów i Sobieszka. ja boksera widzę od wczoraj. nie wiem już sama komu wierzyć... poszłam do sklepu , w którym rzekomo pracuje matka właściciela boksera, ale ekspedientki twierdzą ,że nie znają nikogo takiego. nie wiem czy się boją, czy rzeczywiście.

w tej sytuacji nie wiem co dalej. nawet jak go spotkam, to boję się go łapać... że mnie udziabie i czy wogóle łapać? skoro niby ma właściciela... ale czy go faktycznie ma? a skoro taki chudy, to może powinien go zmienić. co robić?

lecę na akcję: kot:)
Marta- Sobieszek wycałowany w pychola, nakarmiony, posiedział mi na kolankach na ławce, powtulał się i zwinąwszy całą porcję dziennych czułości poszedł...[/QUOTE]


Nie wiem, co o tym myśleć.....?
Nawet, jeśli ma tego "właściciela" to nie ma u niego dobrze. Pies jest chudy, głodny, przerażony, boi się ludzi.
Może go po prostu zwinąć, uznawszy że jest bezdomny (przecież na takiego wygląda...) i podarować szansę na lepsze, godne życie...?
Szkoda, żeby tam został...

Link to comment
Share on other sites

widziałam go znów, węszy i szuka jedzenia wokół śmietników:( na terenie mojego sanatorium śmietniki też dziś były powywracane, torby porozrywane. nie wiem , czy to on, ale on napewno jest głodny, chudy i szuka...
przedwczoraj pytałam jakichś chłopaków na podwórku szarej kamienicy- ul.Turystyczna 12 w Sobieszewie. ponoć bokser jest stamtąd, z tego podwórka (albo najbliższej okolicy wg mnie). Miejcie to na uwadze osoby z Gdańska i okolic. Ja jutro wyjeżdżam i nic więcej nie pomogę w jego sprawie... Skoro ma właściciela nie mogłam go po prostu zwinąć na oczach tych ludzi. Ale może ktoś od bokserków powinien być bardziej bezwzględny i to zrobić, dla jego dobra.

Link to comment
Share on other sites

ustaliłam dodatkowo (od miejscowego drobnego pijaczka, który też ma psy),że boksio ma na imię BOLS. Wg mnie to również o czymś świadczy...
I mieszka na ul.Turystcznej 12 (przemiesza się też ul.Falową w str. morza), właścicielem jest jakiś młody chłopak.

Dziś spotkałam bokserka i dałam mu duuużą puchę. Wcinał aż mu się uszy trzęsły:) bidak jest tak chudy,że można mu liczyć żebra przez skórę...

Jutro wyjeżdżam:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...