Puchatek Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 Figa znalazła domek w 518 poście, więc jeszcze trochę cierpliwości :lol: Quote
loozerka Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 Agnie, a czy Kiwusia to gdzies ogłaszan była? Quote
Agnie Koty Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 oczywiście że byla, na Gratkach itp. Nie myślcie zę mam jej dosyć ale chodzi o to żeby już zakotwiczyła na stałe. póki jest mlodziutka Quote
loozerka Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 Agnieszko, przeciez wiemy :))) Ale z tymi ogloszeniami, to ja pytam, czy ostatnio była? Bo chyba po stwierdzeniu tej choroby wspomnialas, ze na razie adopcja odłozona, mialam wrazenie, ze ogłoszenia zostały wstrzymane, zawieszone...oczywiscie, moze być to wyłacznie wrazenie :D Quote
Agnie Koty Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 nie, nie wstrzymywalam niczego, i tak nikt się nie zglosił, khe, khe. myślę ze po świętach ruszymy jeszcze raz do ataku, ze zdwojona siłą. tak naprawdę to może być grom z jasnego nieba jak w przypadku Shrekusia. No i Puchatek mnie pocieszył..... Quote
Agnie Koty Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 no tak, kiwi dziś o 2 w nocy zasygnalizowala ze chce na dwór. potem o 5 rano a mnie nie chciało się wstać. muszę wiecej nad sobą pracować. Quote
Jowita Poznań Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 Teraz przed swietami jest urwanie glowy a i ludzie wyjezdzaja na święta. W styczniu zdecydowanie powinno sie cos ruszyc. Quote
Agnie Koty Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 cóż, Kiwi robi się coraz bardziej zuchwała. otworzyła sobie karton mleka, tak, po prosty wygryzła róg. Jeżeli ktoś będize chcial ją adoptować do mieszkania w bloku to muszę lojalnie uprzedzić. Szczeka, szczeka chyba dla przyjemności! Mówię coś do niej upiornie surowym głosem a ona bezczelnie mnie oszczekuje! Jest to przypadek tzw. trudnej psiej młodzieży. NIe wiem czy już pisałam ale dzisiaj mocno złapała za kark Rydzyka, ojciec nawet chciał spieszyć mu z pomocą.... Quote
Agnie Koty Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 aha, i jeszcze jedno o Kiwi. Nienawidzi chemii. Rozgryzła układ okresowy pierwiastków, na szczęście tekturowy..... Quote
Lulka Posted December 15, 2006 Author Posted December 15, 2006 ale rozrabia małpa jedna no :evil_lol: Quote
Jowita Poznań Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 sie dziwic psu ze chemi nie lubi :cool3: a za Rydzyka to w dupsko dostac powinna :mad: niech sie uczy pannica ze kotkow tykac nie wolno :mad: Quote
loozerka Posted December 15, 2006 Posted December 15, 2006 [quote name='Agnie Koty']aha, i jeszcze jedno o Kiwi. Nienawidzi chemii. Rozgryzła układ okresowy pierwiastków, na szczęście tekturowy.....[/QUOTE] ale pilna dziewczynka- nienawidzi, ale jednak rozgryzla....niejeden rodzic takiego zucha chciałby. Ale widzę, ze Kiwaczek trafił Ci się tak dla równowagi po nad wyraz grzecznej i ulożonej Fisi...., to zdecydowanie łobuz, z tego, co mowisz...:) Pokazałabyś nam ją w najnowszej odsłonie? Tak sie zastanawiam nad pokazaniem jej jednej dogomaniaczce, ktora wyczarowuje super domy dla ras bojowych- pittkow, amstaffikow, a przeciez Kiwaczek to takie raczje bojowe stworzenie i charakternie i wygladowo... Lulka- a co z rodzeństwem naszego Kiwaczka? I z tą pręgowana, malenką sunką? Znalazły domek? Czy nadal w schronie...?A jesli tak, to jak im się wiedzie? Quote
Agnie Koty Posted December 17, 2006 Posted December 17, 2006 nowe odsłony będą w trakcie świat. może nawet będize zdjęcie Kiwi pod choinką albo pod tym co z niej zostało. Trochę śie ostatnio zastanawiałam nad stanem swojego zdrowia, ze taka senna jestem, nieoprzytomna, męcże się szybko. A to wszystko przez nią! Teraz chce wychodzić o 6 rano a czasami nawet o 2 w nocy! Dzisaj z przerwami pospałam do 9 tej. Ale teraz już wiem dlaczego...Kiedy spałam, Kiwa rozgyzała lalkę Niny. biedna lalka wygląda jakby miała bliski kontakt z żarłaczem błękitnym.... Nina płakała a teraz z koleżanką urządzają pogrzeb tej nieszczęsniczce. Taaak, Loozerko, moze jak będą nowe fotki to przedstawisz ją tej dziewczynie. Zobaczymy zresztą.... Quote
Figa Bez Maku Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 Agnie , ja tam uważam,że jak szczeniak rozrabia to znaczy że czuje się dobrze i pewnie w swoim (?) domku:evil_lol: A Rydzyk ,co był w szoku? Pazury mu obcięło?O ząbkach zapomniał? Czemu nie dał smarkuli w dziób?:mad: Oj chyba Twoje koty tęsknią za Fizią?:diabloti: Idealny pies do domu , do pilnowania.....szczekliwy i ostry:evil_lol: :cool3: Ale posłuch musisz w niej wzbudzić:mad: , nie ma rady. Biedna Ninka....... Quote
Agnie Koty Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 tak, Rydzyk nagle zrobil się bezradny. wczoraj gołębia złapał i na tym polu się wykazuje. Kiwi chce się z nim bawić, to nie jest jakaś agresja tylko chęć zwykłej zabway. tylko ciotki, ona jest już wielka, silna, po prostu kula energii. To, że rozrabia to normalne i nikt nie ma o to pretensji. Ostatecznie nie wykuwa dziur w ścianach i nie gruzuje podłogi jak moja bokserka /kiedyś nie mogłam dostać się do mieszkania, tyle było gruzu pod drzwiami, na tym skopany dywan a wszystko polane jakimś płynem do czyszczenia, który był schowany/. Kiwa jest idealnie zsocjalizowana, koty, dzieci, stare grube ciotki etc. Jest śmiała, ufna, rozrywkowa.:lol: Jeżeli weźmie ją ktoś kto zapewni jej dużo ruchu i dużo rozsądnej miłości /stanowcze traktowanie/ to będzie miał świetną towarzyszkę. Aha, nie było drugiego szczepienia. P.Magda jeszcze raz przeanalizowała to wszystko i stwierdziła ze nie trzeba. Quote
Puchatek Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 Nie wiem czy mnie wzrok nie mylił ale w sobotę (chyba) wydawało mi się że widziałem na deptaku Rydzyka. Czy to możliwe? Łazi samopas po mieście? W każdym razie był to rudy dorosły kot (lub kocica) i szedł sobie koło cukierni Quote
Agnie Koty Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 Puchatku, to był na pewno on, mieszkam vis-a-vis cukierni. Szczupła budowa ciała, nieprzyjemny wyraz pyszczka, ubrany w rude futerko. wiem, ze kociarze mnie tu zaraz zlinczują ale moje dwa koty są wychodzące, po prostu miejskie koty. Wiem, ze narazone są na niebiezpieczeństwo ale one kochają wychodzić, włóczyć się w letnie noce, spotykać się z kocimi przyjaciółmi. No i łowić. Nie ma siły żeby ich upilnować. Nie mają obróżek z adresatkami bo mój poprzedni kot został dwukrotnie napadnięty i obrabowany / taki kraj/. Quote
Figa Bez Maku Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 Agnie.. w imieniu Rydzyka sie obrażam:evil_lol: Jak to .. nieprzyjemny wyraz pyszczka:angryy: :evil_lol: :evil_lol: Rysopis rewelacyjny....zwięzły, dosadny, charakterystyczny .Byłabyś genialnym świadkiem ( czego nie życzę) Quote
Agnie Koty Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 Haniu, on ma bandziorkę wypisaną na pyszczku. Poza tym, potrafi ugryźć bez wyrażnej przyczyny! Rysiek, jego rudy /z białymi znaczeniami/ kolega który mieszka obok pralni ma podobne zblazowane spojrzenie i równie sympatyczny charakter. Ale ja i tak uwielbiam Rydzunia. Quote
Lulka Posted December 19, 2006 Author Posted December 19, 2006 a jak ta cholerna nuzyca? czyli zostało tylko szczepienie przeciw wsciekliznie Quote
Figa Bez Maku Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 Agnie to ja poproszę wyraźne "bandyckie" zdjęcie Rydzyka...Nawiasem mówiąc już wspominałam .. Madzia zachwycała się "cudownie pięknym rudym kotem" więc chyba ( ja jakoś nie pamiętam.. przyglądałam się raczej Fiśken) wygląda raczej uroczo ( przynajmniej dla małych dziewczynek:evil_lol: duże dziewczynki widzą w nim łobuza:diabloti: ) Quote
Agnie Koty Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 uszy wyraźnie zarosły, okulary są ledwo widoczne i zarastają. te kąpiele na pewno pomagają ale jakoś nie mogę uwierzyć ze to tak latwo poszlo.... Moze to jednak było cos innego? najważniejsze, ze nic się z niej nie sypie i sierść odrosła. dodam po raz kolejny, że to nie były jakieś koszmarne zmiany jak na zdjęciach poglądowych ale jednak były. pewnie niedługo się zaszczepimy przeciwko wściekliźnie, tak. A jak na razie dziurki w rękawach bluzek Ninki i rozerwana spódniczka, też Ninki,:evil_lol: Quote
Lulka Posted December 19, 2006 Author Posted December 19, 2006 o matko...chyba musze wiecej rzeczy na bazarek wystawic, co by dzieciaczynie te lalki odkupic... wiem, ze psom z nurzycą zakłada sie obrozki preventic (musze sie upewniec czy to na 100% akurat te) one maja jakis skladnik, ktory pomaga zwalczyc te bakterie czy cos tam Quote
Agnie Koty Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 też słyszałam o jakichś obrózkach, zapytam p. Magdy w tym tyg. bo wpadnę do lecznicy z życzeniami światecznymi. te lalki to nic takiego, Lulka. po prostu trzeba je kłaść wysoko. Ale co z kanapkami? przecież były normalnie na blacie, wspięła się i porwała jedną /szkoła Sadzy/. Bo ona cholernie urosła. ta to naprawdę będzie molosem a dopiero pierwszy ząbek jej wypadł ..... Postaram się w sobotę zamieścić zdjęcia. ciekawe czy nasza loozerka jeszcze zipie..... Quote
loozerka Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 Agnie, fajnie, że pamietasz...a na pytanie- nie, juz nie zipie. Naprawde mam tak serdecznie dość, chwilami mi niedobrze ze zmęczenia. ale i tak do tych najważniejszych dla mnie watkow zajrze, choć na chwilę codziennie... A preventic rzeczywiscie ma w działaniu oprócz pcheł, kleszczy, także nużeńca. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.