Jump to content
Dogomania

Agresywna suka albo agresja lękowa


Czoko

Recommended Posts

[SIZE=2]Do jakiego stopnia agresywna suka może się posunąć w obronie terytorialnej?
Wiem od fachowców, którzy znają nas osobiście ze Choco ma agresję lękową – pozostałość po przejściach z okresu zanim trafiła do schroniska – była bita i pogryziona przez psy.
Ostatnio zaniepokoiła mnie swoim zachowaniem:
Od dawna jest nauczona że na dźwięk dzwonka biegnie do oddzielnego pomieszczenia na swoje legowisko i w zależności od tego kto przychodzi albo jest zamykana albo za chwilę gdy przestanie szczekać przychodzi i kładzie się koło nas i leży spokojnie.
Ostatnio sytuacja dwukrotnie uległa zakłóceniu – po imprezie organizowanej przez nas poza domem znajoma pomogła przynieść do mieszkania nasz sprzęt i wchodziła i wychodziła z naszymi rzeczami kilka razy i Choco przerażona nagle ją skubnęła od tyłu w kurtkę.
Za drugim razem spokojnie leżała koło nas i gościa, po dzwonku pobiegła na swoje legowisko a gdy weszłam do pokoju, w którym przebywała z tym samym chłopcem nagle go skubnęła w spodnie...
Jeszcze nigdy nikogo nie ugryzła ale przy jej zachowaniu widzę że przy najmniejszym braku kontroli z naszej strony to tylko krok do nieszczęścia gdyby się czegoś bardzo przestraszyła..
Wystarczy że gdziekolwiek jest kilka minut natychmiast zaczyna bronić tego miejsca nawet gdy nie jest przywiązana do linki – oszczekuje a najchętniej by atakowała.
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czoko'][SIZE=2]gdy przestanie szczekać przychodzi i kładzie się koło nas i leży spokojnie.[/SIZE][/quote]Czy naprawdę leży spokojnie, czy też odbiera twoje pozwolenie jako dalszą część "obrony terytorium" przed intruzem?
Przyszło mi do głowy, że może suka leży, gdyż obcy siedzi i się nie rusza - w myśl zasady: ruszy się, to będę bronić?...

Moim zdaniem dobrze byłoby rozpocząć naukę hasła "swój"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']Czy naprawdę leży spokojnie, czy też odbiera twoje pozwolenie jako dalszą część "obrony terytorium" przed intruzem?
Przyszło mi do głowy, że może suka leży, gdyż obcy siedzi i się nie rusza - w myśl zasady: ruszy się, to będę bronić?...

Moim zdaniem dobrze byłoby rozpocząć naukę hasła "swój"...[/quote]

Masz całkowitą rację - rzeczywiście często gdy ktoś się ruszy zaczyna znowu szczekać albo próbuje dotykać łydkę pyskiem...
Proponujesz naukę hasła "swój" - nigdy o nim nie słyszałam - czy mogłabyś dokładniej opisać w jaki sposób tego uczyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Eurasierko, wielkie dzieki!!!! co ja sie tego naszukalam, pamietalam, ze opisalam, nie pamietalam w jakim watku:lol: :lol: :lol:

Zofia[/quote]

Dziękuję - właśnie w przypadku Choco stosowałam metodę Pani Zofii już od dawna i dlatego byłam taka zdziwiona że przed wakacjami ten sam chłopiec bawił się z nią, aportowała rzucane piłeczki, bywaliśmy na wspólnych spacerach, jadła od niego smakolyki już nie od tyłu i jako pierwszego go zaakceptowała nawet jak siedzieliśmy obok jej legowiska a tutaj nagle przestraszona złapała go delikatnie za spodnie.
Pani Zofio też już oddawna odwiedzam Blog Raszki a kiedyś później próbowałam zapytać jak jest obecnie gdy Raszka już jest starsza.
Moje życie i problemy z Choco opisuję już teraz głównie w galerii a tylko sporadycznie jakieś ważniejsze pytanie kopiuję do pytań specjalistycznych bo nie wiem nigdy kiedy ktoś je znajdzie i odpowie.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

No to trzeba powtorzyc zaprzyjaznianie z tym chlopakiem, ale w jej watku wyczytalam, ze sytuacyjnie byla "sprowokowana" i to bardzo - faktem wynoszenia rzeczy, a ona boi sie ludzi z dziwnymi przedmiotami, to raz, a dwa - jak zostala sama z chlopakiem, byla napieta, pilnowala go, jak wrocilas - uznala, ze juz Was dwie i mozna pokazac mu, ze jest niemile widziany... Czyli trzeba na przyszlosci przewidziec taka mozliwosc.
Niech gosc caly czas albo sie z nia bawi, albo dokarmia, caly czas kontakt, nie znieruchomienie.
Przy tego rodzaju agresji terytorialnej niezle funkcjonuje codzienna zmiana trasy spacerow oraz - np na przystanku - nie siadanie, a chodzenie z psem, zeby nie zawlaszczala terenu.

Czoko, Raszka jest typowym maliniakiem - przepelniona pasjami, teraz motywuje ją wystarczajaco dalsza mozliwosc pracy, za zaaportowanie koziolka nagrodą moze byc przywolanie z warowaniem po drodze, a nagrodą za przywolanie chodzenie przy nodze, a nagroda za chodzenie - szukanie w trawie dwuzlotowki.
Nadmiar gorliwosci powoduje jeszcze niedokladnosci w pracy wechowej, entuzjastycznie gotowa zaprzyjaznic sie z kazdym czlowiekiem i niemal z kazdym psem - niemal, bo pamieta jak wygladaly psy ktore serio atakowaly ja jak byla mloda. Jesli nie jest pewna co polecam zrobic - pyskuje, "wykloca" sie ze mna - sposob na odreagowanie napiecia.
Co jeszcze - szalona ciekawosc swiata, nowych zjawisk, co u malinois jest klopotliwe, bo za bardzo lubia samodzielnie sprawdzac nowe zjawiska, bardzo silne uzaleznienie od sytuacji, zdecydowanie lepsza komunikacja gestami niz haslami slownymi i samorzutne sygnalizowanie kazdych zmian w raz poznanym otoczeniu, co jest klopotliwe dla mnie, bo ja jestem balaganiara, a moj pies sygnalizuje mi sciereczke odlozona na lodowke, zamiast zeby jak zawsze byla zawieszona obok zmywaka:evil_lol:

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Przy tego rodzaju agresji terytorialnej niezle funkcjonuje codzienna zmiana trasy spacerow oraz - np na przystanku - nie siadanie, a chodzenie z psem, zeby nie zawlaszczala terenu.
Zofia[/QUOTE]

Dziękuję spróbuję ograniczyć Choculce zawłaszczanie terenu.
Oczywiście Chocunia na codzień wcale nie jest taka straszna tylko opisuję problemy w odpowiednich wątkach jeśli mimo szkolenia dalej coś jest nie tak. Odziedziczyła po retrieverach dość dużo cech - pasję aportowania, miłość do pływania, węszeniem ze znajdowaniem swojej pani mogłaby zajmować się cały dzień. Co prawda nie aportuje z oddawaniem ale ktoś kiedyś mi podpowiedział żeby podmieniać piłeczkę mojej piłkomaniaczce i do wybiegania się to wystarcza. Mięsko ślicznie odbiera tak delikatnie jak Pani kiedyś uczyła Raszkę i z dłoni i z delikatnością w stosunku twarzy. Sygnalizuje mi ze kot robi coś nieodpowiedniego - coś usiłuje sciągnąć z stołu albo gdy nie słyszymy że kot właśnie czeka za drzwiami na korytarzu żeby go wpuścić. Biedna nie rozumie że tylko jej Mruczuś będzie się z nią bawił przy każdej okazji i piskiem z ukłonem zaprasza wszystkie spotkane koty do zabawy
Dziekuję i pozdrawiam Ewa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...