Jump to content
Dogomania

Z psem w góry


Ania i Salma

Recommended Posts

[quote name='LadyBell']Jedyne co mi się nie podobało to to że dzieci bez pytania i z piskiem dobierają się do niego... a ni jemu ani mi nie odpowiadały takie wyrazy uwielbienia znienacka..[/quote]
doskonale Cie rozumiem - dalmatynczyk tez robi niesamowita furore wszedzie gdzie sie pojawi :mad:

[quote name='LadyBell']A po stronie czeskich Karkonoszy też bez problemu. Nawet obyło się bez paszportu. Wystarczyła książeczka zdrowia i czip.[/quote]
Nam nawet nikt nie sprawdzal dokumentow psa ;)

Link to comment
Share on other sites

-> LadyBell

Zapewniam Cię, że Czesi nie byli "upierdliwi" tylko robili co do nich należało. Zatem zapewne doskonale wiesz, że w przypadku uprawiania turystyki z psem w rejonach granicznych i za, pies powinien być oczipowany i powinien bezwzględnie posiadać paszport (nie książeczkę zdrowia) z aktualnym wpisem o szczepieniu, odrobaczeniu, kodem oczipowania oraz z aktualnym wpisem badania weterynaryjnego (najlepiej tuż przed wyjazdem). I to nie jest widzimisie Czechów tylko takie są międzynarodowe przepisy weterynaryjne. My zawsze mamy paszport ze sobą, i wierz mi, a trochę górskich szlaków mamy w podeszwach i łapach, że po okazaniu ani Czesi (Karkonosze, Izery, Stołowe), ani Słowacy (Pieniny, Beskidy) nie robią problemów i o płaceniu "pokuty" nie ma mowy.

Co do wyrazów "czułości" ze strony innych turystów. Faktycznie, to może być męczące dla pupilka. My całe szczęście nie mamy tego problemu, mimo że mój misza budzi ogólną sympatię. Gabaryt psa oraz "uzbrojenie" - kaganiec, uprząż, lina i w razie potrzeby szeroki uśmiech :diabloti: dają do myślenia i w porę wyhamowywują amatarów kiziania. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

-> Energy

Cóż, spotkać na szlaku Twoje trio to naprawdę cudny widok. Bo co tu dużo mówić, czarne jest piękne ;) Aż ręce same się wyciągają do kiziania. Szkoda, że niektórzy zapominają, że mają doczynienia z żywą istotą a nie z pluszową zabawką. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

Gorce...
Zaliczona trasa Nowy Targ - Szaflary... 4 dni wędrówki z jednodniowym postojem nad Dunajcem między Dębnem a Frydmanem.
Z Nowego Targu na Turbacz... nocleg w lesie w namiocie, potem niebieskim szlakiem do Łopusznej i z Łopusznej [B]niebieskim szlakiem, którego nie ma na żadnej mapie[/B] (sic!), a szlak urokliwy do Dębna, tam nocleg nad Dunajcem (1-dniowy przestój) i dalszym ciagiem tegoż niebieskiego szlaku widmo, który łaczy się ze szlakiem zielonym do Szaflar.

Praktycznie przez cała trasę przepiękny widok na Tatry.

Przejścia przez wioski nieuciązliwe, troszeczkę asfaltu, ale głównie w okolicach Łopusznej. Poza tym lasy, łąki, pusto no i magiczne Tatry w tle :)

Link to comment
Share on other sites

-> Energy
Wielkie dzięki za ciepłe słowa.

-> Jagienka
Prawda, że Gorce są piękne i przyjazne czterołapym turystom ?

Może i ja coś dorzucę nt. Gorców. Wariant ekspresowy ;) czyli trzy dni na szlaku (zrealizowany 1-3 maja 2009). A zatem etap pierwszy: z Przełęczy Przysłop (tu można zostawić samochód, "Dom na szlaku" 018 3315490) przez Gorc Troszacki, Kudłoń, Przełęcz Borek, Czoło Turbacza do schroniska na Turbaczu [COLOR=black](018 2667780[/COLOR][COLOR=black]).[/COLOR] Etap drugi: koło ze schroniska na Turbaczu przez Bukowinę Miejską, Stare Wierchy, Obidowiec, Turbacz do schroniska na Turbaczu. Etap trzeci: ze schroniska Na Turbaczu, przez Jaworzynę Kamienicką, Przysłop, Gorc, Gorc Kamienicki do Przełęczy na Przysłopie (powrót do samochodu). Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś miałby ochotę wybrać się z piesiem legalnie (w BPN zakaz dla psiurków) na Babią Górę polecam wariant słowacki (Narodny Rezerwat Babia Hora). Wcześniej opisywałem co, jak i którędy. Polecam wrzesień lub do poł. października, szlak bardzo urozmaicony, dziki, wręcz magiczny. W poniższych linkach dane (m.in. szlak do prześledzenia w googlarce), fotki oraz pliki dla GPS. Dodatkowo nasza trasa na Pilsko. Opisujcie proszę swoje ciekawe wędrówki, chętnie się z nimi zapoznam. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

-> yuki

Dzięki za miłe słowa. Na szlaku różnie bywa. Niektórzy traktują mojego ruska z respektem (jednak to my ustępujemy drogi). Inni zaskoczeni widokiem takiego wędrowca chcą się z nim zaprzyjaźnić, co praktycznie zawsze nie jest odwazajemniane :angryy: Cóż, wojskowo-stróżujący charakter psa dominuje :mad: Nie toleruje on obcych zbyt blisko opiekuna ani swojej sierści. Krótkie i łagodne ostrzeżenie (wrr!) zwykle zniechęca potencjalnych amatorów kiziania czy dokarmiania. Generalnie jest bardzo spokojny, praktycznie nieszczekający, toteż np. podczas noclegów w schroniskach inni turyści przekonują się, że obok spał pies dopiero jak go zobaczą. Czasem jest tylko problem z napotkanymi luźnobiegającymi psami (psami, nie suczkami), prawie zawsze wystawiają cierpliwość pupila, a moje nerwy na próbę. Zatem staramy się unikać spięć, schodzimy ze szlaku i nie wdajemy się, o ile to możliwe w "dyskusję". Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

Obok Poronina miejscowość Stasikowka włascicielka Halina Bobak tel. 693 7218 70 obok Zakopanego wiec jak ktos lubi...
Dom z ogrodem lazienki np pole moga psiaki biegać wyżywienie na miejscu sklep 100 m . Ja tam jeżdze z 3 bullowatymi i nigdy nie ma problemu ze az 3 i to bullowate

Link to comment
Share on other sites

No i wrociłysmy z moja sunia z bieszczadowania:lol:
Było bosko, a mloda okazała sie baaardzo dzielna suczka, choc nigdy w to nie watpilam. Chodzilysmy po szlakach, ba, nawet po Bieszczadzkim Parku Narodowym na uprzezy i kantarku w sytuacjach mniej bezpiecznych. Jednak spotkalam na szlakach pare psow albo bez smyczy, albo zupenie nie dostosowanych do przemierzania tak dlugich tras. Jedna pani z yorczkiem szla, trzymajac go za szelki w gorze, tragedia!!!Inna na skalkach z labem na flexi-zero rozsadku!Generalnie jednak ok. Nie spotkalo nas nic przykrego,a wrecz gratki ze z psem zdolalam wejsc na szczyt:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

-> martita

Napisz coś więcej, jakie szlaki przemierzałyście, na jakie szczyty udało Wam się wejść. No i jak zachowywali się pracownicy BPN widząc taki dzielny duet. Gratuluję udanej wędrówki i rozsądku (uprząż). Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martita']Jedna pani z yorczkiem szla, trzymajac go za szelki w gorze, tragedia!!!Inna na skalkach z labem na flexi-zero rozsadku![/quote]

oh tak też się spotkałam z takimi przypadkami....
babka z borderem szła, upał 35st w cieniu, a pies w kagańcu nylonowym i nawet uchylić pyska jak nie ma.
Albo facet z chihuahua wspinał się po bardzo stromym szlaku, gdzie mnóstwo ostrych kamulców i szczelin. Pies na 3m flexi i w buciczkach. I co że miał buciczki jak już utykał.. sił psina nie ma a facet za sobą po tych kamulcach dalej ciąga.. A co gorsza na moją dosadną uwagę wziął sunie na ręce i szedł pod górę dalej.. Efekt był taki że psina uniemożliwiła mu złapanie równowagi.. kończyć chyba nie muszę.. pies i pan poturbowani lecą w dół...

I gratulujemy udanego wypoczynku. Wyczochraj dzielną sunie- należy jej się! ;)

Link to comment
Share on other sites

No a my właśnie wróciliśmy z 2-tygodniowej serii Karkonosze - Rudawy Janowickie - Stołowe (z 1 dniem w Skalnym Mieście w Czechach).
Super było, góry dla psów świetne. Młody oczywiście na uprzęży, ale kagańca nikt nam nie kazał zakładać. Po serii schroniska - namiot - agroturystyka mojemu psu już chyba nic nie jest straszne, zobojętniał na wszystko i po trasie i misce padał na pysk i spał aż miło, wszędzie dobrze gdzie obok państwo, własna micha i kocyk.
Polecam wszystkim, więź z psem po takich przygodach jest naprawdę niesamowita :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diabelkowa']a mozna z psem swobodnie zwiedzac Tatry czy nie bardzo ?[/quote]
Po polskiej stronie nie dość, że to TPN, to niektóre trasy są naprawdę niebezpieczne.
Nie zawsze przez trudne podejścia, które zazwyczaj są w wyższych partiach, ale poniżej lini schronisk i w samych schroniskach są tłumy!!! ludzi, na niektórych podejściach się stoi w kolejkach jak są przewężenia.

Ludzie w klapkach, dzieci, panikarze z lękiem wysokości krzyczący, że nie idą dalej... :mdleje:Cyrk na kółkach jednym słowem.

Ale bez psiaka, w tygodniu, w wyższe partie... polecam :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jagienka']Po polskiej stronie nie dość, że to TPN, to niektóre trasy są naprawdę niebezpieczne.
Nie zawsze przez trudne podejścia, które zazwyczaj są w wyższych partiach, ale poniżej lini schronisk i w samych schroniskach są tłumy!!! ludzi, na niektórych podejściach się stoi w kolejkach jak są przewężenia.

Ludzie w klapkach, dzieci, panikarze z lękiem wysokości krzyczący, że nie idą dalej... :mdleje:Cyrk na kółkach jednym słowem.

Ale bez psiaka, w tygodniu, w wyższe partie... polecam :oops:[/quote]

To prawda, wszędzie w Tatrach widać "turystów", panie w szpileczkach idące do Morskiego Oka , panowie w adidaskach przechodzą przez Kozią Przełęcz itd :shake: zero wyobraźni...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rctr']-> martita

Napisz coś więcej, jakie szlaki przemierzałyście, na jakie szczyty udało Wam się wejść. No i jak zachowywali się pracownicy BPN widząc taki dzielny duet. Gratuluję udanej wędrówki i rozsądku (uprząż). Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.[/quote]

Napisalam posta, a potem sie zastanowilam czy w ogole warto bylo. Boje sie, ze teraz moze sie zaroic od psow. Jednak wiekszosc ludzi nie mysli nad tym aby przygotowac wczesniej psa do takich eskapad, aby miec odpowiedni sprzet i zachowac bezpieczenstwo. Nalezy sie martwic o psa, siebie i innych ludzi na szlaku. Pies nie moze byc zagrozeniem, a wedrowka po gorach, to nie zwykly spacer!
Niestety pogoda nam nie koniecznie dopisala, troszke padalo, ale i rozjasnialo sie, dzieki czemu upal nas nie meczyl.
Niestety po raz drugi - bylo za krotko i niewiele nam sie udalo zobaczyc, ale najwazniejsze zaliczylismy:p
Oto my wedrujacy na Smerek
[url=http://www.vpx.pl/foto,obraz_521mini.html][img]http://img2.vpx.pl/up/20090730/obraz_521mini.jpg[/img][/url]

Zapomnialam butow dla psa i derki czy czegokolwiek, bo deszcz bywa narwany w Bieszczadach:cool3:
Mialam tez za dluga linke z amortyzatorem, innym razem wezme krotsza.
Pozdrowionka!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...