Jump to content
Dogomania

rctr

Members
  • Posts

    158
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by rctr

  1. Oj tam, oj tam, nie dramatyzujmy, z Rabki przez Maciejową, Stare Wierchy dojdziesz na Turbacz i do schroniska (szlak poza parkiem). Dalej na wschód i cała część północna jest dla piesiów zamknięta. Pomyśleć, że jeszcze w 2009 roku można było człapać na czterech po wszystkich szlakach, w tym przecudnych krokusowych halach, co też z nieukrywaną przyjemnością w maju uczyniliśmy. Było magicznie. [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  2. Odpowiem Ci krótko, szlakiem granią nie ma ani jednego (tylko "po bokach" jak pisze Patmol), szlakiem Nad Reglami (czyli pod granią, generalnie lasami) są, szczególnie obficie w "porze deszczowej". Tak czy siak, zabierz zawsze jakąś żelazną porcję. [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  3. Ale zawsze trzeba zejść, podobnie jak do Wodospadu Łomniczki. A kilometry rosną i czas biegnie. Można też liczyć na grani na tankowanie np. w Śląskim Domu, tam zawsze obsługa częstowała mojego pupila michą z wodą. Jako duet wypracowaliśmy metodę - zawsze w plecaku, w bukłaku miałem czystą wodę (3L), ja piłem bezpośrednio z ustnika, a mój towarzysz dostawał "wodospad" bezpośrednio w pyszczaka (nauczył się tak pić) ew. nosiłem miskę harmoniusza i tam mu wlewałem. Idąc na szlak, obojętne w jakich górach i bez względu na prognozowaną dostępność wody, zawsze miałem dla nas (priorytetowo dla niego) zapas wody. [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  4. Owszem, ale tylko idąc Śnieżką Nad Reglami. Idąc granią nie uświadczysz wodopoju ani cienia. Bardziej "mokre" są już Izery. [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  5. Zakaz ? Może ze względu na wiatrołomy i bezpieczeństwo wędrujących ? Choć z drugiej strony może "lokalne zielone władze" postawiły "szlaban" ze względu na Rezerwat Barania Góra. Biorąc pod uwagę, że wielu puszcza na szlaku przebiegającym w granicach rezerwatu "piesiaki" samopas, mogło to w końcu jakiegoś "urzędasa" pchnąć do wykazania się. W końcu rezerwat, to nie przydomowy trawniczek. [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  6. Chcecie "stołowy full wypas" polecam "Zacisze" w Karłowie. Pieski przyjmują, poza tym jest też opcja pobytu z korytkiem ... dla leniwych kucharek / kucharzy ;) A tak na marginesie, brak zasięgu ... cóż za komfort, ja to sobie np. bardzo cenię ;) [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  7. Drążąc temat ... kwatera w Nowej Morawie, można wynająć domek (domki nad rzeką, czy jakoś tak), zaś obok połowić pstrągi ;) Jadąc, po drodze skaczecie na Biskupią Kopę w Góry Opawskie i w czeskie Jasenniki na Pradziada. Zaś z Nowej Morawy wypadacie w Masyw Śnieżnika i na Śnieżnik, Góry Złote i Kowadło, Góry Bialskie i Rudawiec, a na deser Jagodna w Górach Bystrzyckich. Wszędzie podjedziecie autkiem, zaparkujecie i robicie z piesiem kółka w ramach Korony Gór Polski :) [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  8. A z Pasterki "myk" na Broumovske Steny (Hvezda, Supi Hnizdo, Kovarove Rokle, Bozanovski Spicak itp. itd.). Fajne szlaki, widoki i te pustki :) [COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  9. -> Aska Belkowska "[COLOR=#000000]Oglądaliśmy "Skalne miasto", ale tam jest zakaz wstępu z psami" - hm, od kiedy ? Skalne Miasto Podzamcza czy bardziej znane czeskie ? My wchodziliśmy od strony Teplickich i Adrszpaskich, płaciło się za psa i już. Nawet eko torbkę z łopatką się dostawało w ramach opłaty, wiadomo po co. Powiem więcej, razem z czernyszem bujaliśmy się też łódką po jeziorku (dzięki uprzejmości czeskiego "operatora jednostki pływającej") w towarzystwie innych turystów, mimo że gabaryt psa zdecydowanie był zawyżony od przyjętego w regulaminie. Warto podejść na przystań dla wysiadających ;)[/COLOR] [COLOR=#000000][COLOR=#000000]Pozdrawiam - w[/COLOR][/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR][/COLOR]
  10. -> emirna Masz rację co do "zdziczenia" ludzi, jednakże im nikt nie zabroni wstępu do PN, wiadomo dlaczego. Łatwiej wyeliminować jest kilku odpowiedzialnych pasjonatów "odmieńców" ;) -> Kinia [COLOR=#000000] Lidan wspomina Karkonosze. Trochę przeludnione, ale wszystko zależy kiedy pojedziesz. Za psa w schronach kasują. Proponuję Ci wspomniane kartę wcześniej Góry Izerskie (rozpiska tras), polskie i czeskie, a ze względu na psa z ... dobrą kondycją, warto też zaliczyć odradzany Grzbiet Kamienicki, z Piechowic do Świeradowa Zdroju. Pozdrawiam - w[/COLOR][COLOR=#000000][COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR][/COLOR]
  11. Bieszczadzki Park Narodowy - dajcie sobie spokój, nie do przeskoczenia, nawet na ... lince, w uprzęży i w kagańcu ;) Cóż, zresztą psiarze sami sobie winni, podobnie jak wszędzie. Poza PN - hulaj dusza, na zasadzie jak w lesie :) W tym PN temat przerabiałem, szkoda nerwów, odpuściliśmy. Poszukajcie sobie innych, fajnych dzikich terenów, polecam słowacką stronę BPN (Babia Góra) lub Pilska. W[COLOR=#000000]ędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.[/COLOR]
  12. -> grazia60 Widzę, że planujesz wybrać się w Góry Izerskie (Świeradów Zdrój). Interesujący wybór muszę przyznać, bardzo malownicze tereny o niezbyt wymagających szlakach. To i może lepiej, więcej czasu jest na podziwianie krajobrazów. Jako że kilka razy dreptałem po okolicy, chciałbym zaproponować Tobie i Wszystkim nasz wariant plecakowy, sprawdzony m.in. z czernyszem oraz z moją córą. Dzień pierwszy (19.7 km): schronisko na Stogu Izerskim (my z piesiem wchodziliśmy, teraz jest już możliwość wjechania kolejką gondolową) , stąd szlakiem zielonym przez Przełęcz Łącznik na czeski Smrk (aktualnie wieża widokowa, wejście gratis), dalej niebieskim do czerwonego, przez Prameny Jizery, Rezerwat Cerna Jezirka, Pytlacke Kameny (piękny widok na Halę Izerską), Jeleni Stran (Karkonosze widać jak na dłoni), Jizerkę, dalej żółtym na most na Izerze do Stacji Turystycznej Orle. Dzień drugi (15.7 km): z Orle, czerwonym szlakiem na Halę Izerską (Chatka Górzystów) wzdłuż malowniczej rzeki Izery i szlaku Parku Czarnego Nieba, dalej żółtym przez Izerskie Bagno, Suchacz (po opadach trzeba się trochę nagimnastykować), Przełęcz Łącznik do Schroniska na Stogu Izerskim. Dzień trzeci (22.2 km): ze schroniska na Stogu Izerskim Grzbietem Wysokim, szlakiem czerwonym do Szklarskiej Poręby. Przy dobrej pogodzie bardzo malownicza trasa (w każdym kierunku), na Sinych Skałkach warto spojrzeć za siebie, a przy wiacie pod Wysoką Kopą warto odbić kawałek ścieżką na najwyższy szczyt Gór Izerskich. Warto również przejść przez dawną kopalnię minerałów Stanisław i zerknąć na wyrobisko oraz zahaczyć o schronisko na Wysokim Kamieniu (brak noclegów) (platforma widokowa na "fototapetę" Karkonoszy). To tak po krótce, spaliśmy w schronisku na Stogu Izerskim, w Orle, a także w Jakuszycach w Gościńcu Leśniczówka. Czy nadal wszędzie tam przyjmują z piesiami warto zapytać przed wyjazdem. Także życzę udanej izerskiej eskapady - wędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem. PS. Odradzam natomiast wędrówkę Grzbietem Kamienickim. Szliśmy szlakiem zielonym i dalej niebieskim z Piechowic przez Rozdroże Izerskie, Sępią Górę do Świeradowa Zdroju. Szlak słabo oznakowany, kiepski widokowo, bardzo monotonny (leśny) ze sporadycznymi opcjami widokowymi. Ok. 25 km nudy.
  13. Dziękuję Wszystkim za ciepłe słowa. Będę tu zaglądał i cieszył się razem z Wami z Waszych turystycznych dokonań. Do zobaczenia na szlaku - wędrujący (zawsze w sercu) z czernyszem.
  14. Przesyłam serdeczne, turystyczne uściski dla wszystkich dzielnych piesiołazów. Niestety, dla nas wspólna wędrówka po górskich szlakach już się zakończyła, zakończyła na zawsze :placz: Górska przygoda z wiernym przyjacielem pozostanie mi na wieki w sercu. Może i zapewne kiedyś, znów staniemy obok siebie, by ruszyć razem tęczowym szlakiem na najdłuższą wyprawę. [COLOR=#000000]Pozdrawiam - wędrujacy ... bez czernysza [/COLOR]:placz:
  15. -> Jagienka Nie "rtc" tylko "rctr", poza tym kierunek dobry :) -> Diabełkowa Jagienka dobrze Ci radzi, "rctr" przeszedł dwukrotnie tę "diabelską" słowacko-polską kombinację (październik i maj) i faktycznie walcował na tym forum temat wielokrotnie, zatem wybacz, ale ... nie będę o tym ponownie pisał ;) Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  16. -> Lidan Nas, po wdrapaniu się Jarem Łomniczki zagadnęli w Śląskim Domu turyści z Niemiec. Czy można z takim "gross hundem" wędrować i nie mogli się nadziwić, że nie dość że pies na linie, to jeszcze młoda na plecach w nosidle :) Niebawem ten "hund" i jego familia stanęli na słonecznej (!) Śnieżce :) Potem skoczyliśmy jeszcze na przemiłe spotkanie z Panią Siemaszko i jej synem do Samotni. Pytają czy pies lubi te wędrówki ? Hm ? Mój czernysz mimo, że przed chwilą wrócił ze spaceru, jak wkładam ponownie buty pierwszy jest przy drzwiach. Mimo, że przed chwilą przyjechał ze mną samochodem, a ja ponownie biorę kluczyki - pierwszy jest przy samochodzie. I jak zakładam plecak także nie odstępuje mnie na krok. Cieszy się wtedy jak szczeniak, dając do zrozumienia - "tylko nie zapomnij o mnie". I mimo, że swoje lata ma już na grzbiecie i ciężko mu się podnieść i rozruszać stare stawy, to duch podróżnika i nieodparta chęć bycia z człowiekiem na przekór starości pcha go "na szlak". Nie powiem, dawniej po całodziennych wędrówkach (nigdy nie strajkował na szlaku) był padnięty jak "szmata". Ale kolejnego dnia pierwszy meldował się do wymarszu. A zatem chyba to lubił i nadal lubi to wędrowanie, mimo wszystko. :) Pozdrawiam sedecznie podróżników z grodu Kraka i nie tylko - wędrujący z czernyszem.
  17. -> Lidan Sprawa pierwsza - powiem tak, Park Narodowy to nie park miejski, koszy tu się nie stawia. Jak turysta wyprodukował śmiecia, to go zabiera poza granice parku i tam stosownie "utylizuje" w pierwszym napotkanym koszu. Skoro wniósł na górę np. peta z wodą, to chyba nie problemem jest znieść go pustym na dół. Sprawa druga - droga na Śnieżkę ("Jubileuszowa") faktycznie może być nudnawa ale tylko w górę, idąc od Równi. W dół za to są piękne widoki Czarnego Grzbietu i dalej Jaru Łomniczki i Równi. Ciekawszym podejściem są "łańcuchy" (moje kosmate 60kg wdrapało się tamtędy bez szczeknięcia). Wchodząc tym szlakiem obserwujemy super widoki na czeską stronę (Obri Dul). Pod warunkiem, że znowu Śnieżka nie tonie we mgle :) Sprawa trzecia - czeskie szlaki uporządkowane są jak na deptaku (schodki, gryzik, beleczki, itp.). Fakt, jest to wygodne, ale czy "kompatybilne" z wizerunkiem dzikiej przyrody, którą to ponoć w tego typu parkach się chroni ? Chociaż z drugiej strony może dzięki temu turyści poruszają się po wyraźnie wytyczonych korytarzach, a nie zadeptują wszystko jak te "łowce". Poza tym, to dzięki Czechom mamy możliwość wędrowania po karkonoskich szlakach z psami, bowiem oprotestowali oni pomysł polskich parkowców chcących wprowadzić zakaz wprowadzania psów na te tereny. Sprawa czwarta - gratulacje dla Was i Waszych psiaków za turystyczne dokonania i dzięki za relację. Aż się nam łza w oku kręci. My już tam nie dotrzemy - psia starość, nie radość :( Ale dla dzielnej Gapy polecamy pobliskie "deptaczki" (płasko aż strach) w Górach Izerskich. Od Jakuszyc (leśniczówka), przez Orle, wzdłuż pięknej Izery, aż po Halę Izerską, lub od drugiej strony, z wjazdem ze Świeradowa gondolą. Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  18. -> Junka Ja Ci (Wam) mogę polecić w okolicach PN: Pasmo Jeleniowskie (Rez. Szczytniak - Małe Gołoborze) i Chełmową Górę. Cisza, spokój, żywej duszy. W samym PN trochę tłoczno, ale jak pójdziecie sobie szlakim z Bodzentyna, to całkiem spokojnie. I z psem wolno (SPN / Zasady udostępniania / pkt. 6) tak jak w lesie czyli na smyczy. Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem. --------------------------------------------------------------------------- Bardzo mi się podobają w dziale "Z PSEM W GÓRY" zapytania typu: "godny polecenia ośrodek nad jeziorem żywieckim, najlepiej z bezpośrednim dostępem do jeziorka" :roll:
  19. Hm, my tam nigdy nie mieliśmy problemów przy przewozach, w tym i na Szyndzielnię. Jak mój czernysz wsiadł do gondoli, to już nikt się nie pchał więcej do wagonika ;) A porządek musi być - jak ma być kaganiec, to ma być i koniec. Co za różnica czy pies jak niedźwiedź czy jak nietoperz. Pies to pies. Ja też miałem problem by znaleźć stosowny ochraniacz na szlak dla ruskiej kufy. Poszukałem i znalazłem. My podczas majówki weszliśmy na Pradziada w Czechach. Śniegu po uszy, a wiatr, że o mało nas nie zdmuchnęło ze szczytu. Rusek z powodu wszechobecnej bieli w maju, był w siódmym niebie. Polecam. Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  20. -> Junka Ja ze swoim czernyszem szedłem tamtędy jakiś czas temu, ale póki co nie słyszałem o wzmożonej aktywności sejsmicznej w tym regionie ;) A zatem szlaki są jakie są i nic się nie wypiętrzylo ostatnimi czasy. Zatem bez przesady z tą Samotnią. Ale do rzeczy - mój "kruszynek" ważył wtedy ok. 60kg i przeszedł w tym rejonie bez mruknięcia m.in. następujacy szlak: podejście Jarem Łomniczki (tankowanie za free przy wodospadzie, oczywiście własny zapas wody też trzeba mieć!) do Równi Pod Śnieżką (Śląski Dom - gratisowe tankowanie - brawo dla obsługi), dalej "łańcuchami" na Śnieżkę, powrót Drogą Jubileuszową do Strzechy Akademickiej, następnie w dół do Samotni (tu przemiłe spotkanie z Panią Siemaszko, jej synem i sunią Dyzią), później szlakiem niebieskim do Polany i zielonym (Droga B. Czecha) do punktu wyjścia czyli Rozdroża Łomnickiego (parking przy dolnej stacji kolejki na Kopę). Reasumując - jeśli stawy pupilowi nie szwankują i nie ma tendencji do kaleczenia łap ("kapcie" Ruffwear na Vibram'ie i po kłopocie), to gorąco polecamy ten szlak (min. wys. 788m n.p.m., max. wys. 1602m n.p.m., dł. szlaku 17km). Jedyne miejsce w Karkonoszach i Izerach (a trochę zleźliśmy) jakiego bym unikał z psem, to szlak zielony Ścieżką Nad Reglami przez Rezerwat Śnieżne Kotły (Śnieżne Stawki). Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem. P.S. Na drugi dzień proponuje przeprawić się na czeską stronę od Śląskiego Domu i zobaczyć jakże odmieną w swej formie Śnieżkę od drugiej strony i zatoczyć koło przez Obri i Modry Dul, Vyrovke, Lucni Boude. Możesz też ruszyć z Karpacza Górnego Ścieżką Nad Reglami na Przełęcz Karkonoską i wrocić górą lub zrobić koło wokół Wielkiego Stawu. W przeciwnym kierunku - z Wilczej Poręby - Czarny Grzbiet, Sowia Przełęcz i Jelenka lub jeszcze dalej Kowarskim Grzbietem po sam Okraj. Możliwości jest wiele ;) Powodzenia :)
  21. Ależ nie przepraszaj, schodzenie z psem na plażę w Jastrzębiej Górze jak najbardziej podlega pod górski temat, te klifowe schody ... koszmar psich stawów. Z powrotem na górę - istna wspinaczka alpejska. Nie szkoda psa ? No, chyba że kieszonkowy. Poza tym scchody wąskie a plaża ciniutka, oj cieniutka, ścisk w sezonie i do tego piesek pomiędzy parawanami, wielu może tego nie zakceptować. Szedłem kiedyś plażą z Chłapowa do Karwii i mijając zejścia w Jastrzębiej Górze aż mną wzdrygnęło na myśl o schodzeniu tutaj z psem. Proponuję z pupilem zacumować gdzieś dalej, tak pomiędzy Ostrowo i Karwią, zejście płaskie, a plaża szersza i zdecydowanie luźniej. A jeśli dalej na zachód :) to ... Mrzeżyno, lewy brzeg Regi, 11 km pustego piachu po dawnym poligonie (kwatera U Zbyszka). Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  22. -> LadyBell Temat Diablaka "walcowałem" już wielokrotnie, zatem zerknij w poprzednie moje posty. W skrócie, do polskiego BPN psy mają zakaz wstępu, w słowackim NR Babia Hora nie ma przeciwskazań. Możesz wejść na szczyt i zrobić kółko (20km) od Oravskiej Polhory (schr. Slana Voda - rzut beretem od Korbielowa). Reszta Beskidów bez problemu (zasady identyczne jak w lesie). Strzeliliśmy kiedyś z kamasza (łapy) 100km przez Glinne, Pilsko, Wielką Raczę, Zwardoń, Skrzyczne, Klimczok do Bielska Białej i było bez problemowo. Inna sprawa to gościnność schronisk względem kosmatych. Ale i z tym tematem da się uporać i zaplanować wędrówkę :) Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  23. Hm, o tym nie wiedziałem że od 2012 jest obowiązek, może dlatego że od początku mój pupil jest "zcyborgowany", zaś tatuaże po latach są kiepsko widoczne. Warto natomiast wiedzieć, w którym miejscu chip został osadzony, by w razie odczytu wskazać dokładnie miejsce. Czasem czytniki mają kłopot ze zlokalizowaniem. I należy nie zapomnieć o wklejeniu do paszportu kodu chip'a (naklejki dostarczone razem z chipem), by osoba skanująca mogła porównać zgodność numeru z odczytu z tym naklejonym w paszporcie. Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  24. -> klaki91 Zerknij na mój tekst (str 20) dot. rejonu Gór Stołowych (do PN wolno wejść z psem), polskich i czeskich. Szlaki przyjazne dla początkujących też. Co do Czech - paszport dla psa z wpisem weta, najlepiej tuż przed wyjazdem. Ot wszystko. Kraj baaaardzo przyjaźnie nastawiony do ogoniastych. Np. w Skalnym Mieście czesi puszczają psy luzem (i sprzątają po nich również)(w kasie, przy wejściu dostaniesz "futerał") i nikt się nie pruje. Zrób to u nas w PN, to albo nie wejdziesz, albo natychmiast "odstrzelą" Cię na 500 złociszy. Inny przykład ? Karkonoski PN chciał zamknąć szlaki dla piesiów. Czesi podnieśli raban i ... nasi odpuścili. Toteż śmiało, "na cesty, pivo a knedliczki". Pozdrawiam - wędrujący z czernyszem.
  25. Eh! jak przyjemnie popatrzeć na te fotki, aż się łza w oku kręci. Miło jest powspominać. Pozdrawiam Wszystkich Piesołazów - wędrujący z czernyszem.
×
×
  • Create New...