Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Vectra']mnie wkurza rozckliwianie się nad tymi biednymi świnkami na talerzu , karmiąc psa mięsem.[/QUOTE]

A ja nie rozumiem czym tu się wkurzać, serio :evil_lol: Cieszę się, że jest mi dane mieć w dupie co kto je i czym karmi swoje zwierzęta, o ile ich przy tym nie krzywdzi.

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='omry']A ja nie rozumiem czym tu się wkurzać, serio :evil_lol: Cieszę się, że jest mi dane mieć w dupie co kto je i czym karmi swoje zwierzęta, o ile ich przy tym nie krzywdzi.[/QUOTE]

Gdzie tu jest "Lubię to" :loveu:?

Posted

no i właśnie to jest debata na dogo :diabloti:

a tak serio , to nie jest tak że nie żrąc świni ... nie przyczyniamy się do mordu :cool3:

wystarczy żreć banana i gapić się w monitor , trzymać tel kom ...

dlatego tak samo traktuje schabowego jak klawiaturę - jest mi to potrzebne do życia :multi:

Mi też jest lotto , kto co je ... no ale czytając o biednych świnkach , tak jakoś mi się uśmiechnęło .... chociaż nie , to było o kurkach i jajkach.

Posted

Ja myślę że to kwestia wyboru, my mamy wybór - człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, może jeść samo mięcho, ale równie dobrze może jeść tylko produkty pochodzenia roślinnego. Zwierzęta mięsożerne tego wyboru nie mają, ot tak ich ukształtowała natura.
To jest hipokryzja, racja - bo nie jedząc mięsa człowiek chce choć minimalnie zmniejszyć popyt na produkty pochodzenia zwierzęcego, ale z kolei kupuje te produkty dla swoich czworonogów. W tym wypadku nie ma kompromisu, no chyba że ktoś ma nie równo pod kopułą i karmi psa soją ;)
Co do jajek to troszkę dziwi mnie ta dyskusja, wychowałam się na wsi i wiele obserwowałam różne zwierzątka - co jak co, ale kura to na pewno do jajka przywiązana nie jest - nie twórzmy ideologi której nie ma ;) Gdyby to było dla niej bolesne przeżycie nie niosła by się po krzakach by za 5 min zapomnieć że w ogóle jajko wysrała. Nie raz ciotka musiała sama dbać o jajka które porzucała kwoka - od tak, zaczynało ją nudzić siedzenie na gnieździe.
No i racja, świat na pewno był by piękniejszy gdyby każdy kupował tylko te produkty które są eko, bo zdrowsze, bo zwierzęta szczęśliwsze, bo smaczniejsze, ale to nie bajka :lol: Może kiedyś... A mi się marzy dom na wsi i stado kurek :loveu:

Posted

[quote name='Vectra']zabijanie jest normalną , naturalną istotą życia.
w końcu skądś się wzięli mięsożercy.

[/QUOTE]

naturalność nie jest żadnym argumentem w dyskusji, bo dawno z naturalnością nie ma nic wspólnego współczesny, ludzki świat. nie jesteśmy mięsożercami, tylko wszystkożercami. to, co kiedyś było, nie ma dziś znaczenia. dziś posiadamy coś takiego, jak moralność. i coś takiego, jak możliwość wyboru. to, zdaje się, odróżnia nas od pozostałych zwierząt na tym świecie. w związku z czym zabijanie(przez człowieka) jest nieetyczne. mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, dlaczego nie prowadzi się takich rozważań w przypadku zabijania antylopy przez jakiegoś lwa.

i zanim rozwiniesz swoje argumenty pt że korzystając z kompa, też kogoś krzywdzę, powiem krótko: lepiej robić coś, niż w ogóle nic.

zjadanie i zabijanie zwierząt jest dla mnie nieetyczne. ale moje poglądy nie dają mi prawa na skrzywdzenie moich psów. skoro już je mam, to daję im najlepsze możliwe życie.
jeden weganin nie ratuje świń przed śmiercią. ale jest to najlepsza droga do tego, by świat się kiedyś zmienił. moja postawa życiowa wpłynęła już na kilka osób... każda kolejna to sukces. może i powolny, ale co z tego? lepiej powoli, niż wcale i nigdy. razem jesteśmy siłą i zmianą.

Luzia, co do tych kur, to no cóż, gdyby człowiek nie zmienił ich behawioru, to czy wtedy też porzucałyby jajka? czy znosiłyby ich tak dużo, by były im zbędne?...

Posted

[quote name='motyleqq']
Luzia, co do tych kur, to no cóż, gdyby człowiek nie zmienił ich behawioru, to czy wtedy też porzucałyby jajka? czy znosiłyby ich tak dużo, by były im zbędne?...[/QUOTE]

Pewnie by nie znosiły, nie wygladały by również tak jak wyglądają, ale w obecnej chwili są jakie są :)
Ja rozumiem, że można być weganinem ;) ale nie twórzmy do tego aż tak zawiłych historii, to tak samo jak by stwierdzić, że krowom sprawiamy ból tym, że je doimy. Kura nie ma empatii, nie wie że to jajko to jej dziecko ( no prawie ), na pewno nie zrobimy jej krzywdy zabierając je ( tym bardziej że sama po chwili o nim zapomina).
Etyka, etyką - ale zdrowy rozsądek też jest ważny.

Posted

[quote name='motyleqq']
i zanim rozwiniesz swoje argumenty pt że korzystając z kompa, też kogoś krzywdzę, powiem krótko: lepiej robić coś, niż w ogóle nic.
[/QUOTE]
to może jednak lepiej robić coś bardziej sensownego... ;)

zobacz, taki przykład

kupujesz 20 kurek, masz je sobie, one robią jajka, czasem coś się zabija na mięsko, no, normalka. Takie jajka idą do ludzi, którzy kupiliby jajka w biedrze, ale biorą od ciebie, bo lepsze i eko. Robi tak te tysiące wegetarian, powiedzmy, że połowa z nich ma sobie te 20 kurek.
Jedna kurka robi jedno jajko dziennie, codziennie, upraszczając. 20 jajek dziennie, 140 tygodniowo, 560 miesięcznie.
Załóżmy, że mamy 2 miliony wegetarian w polsce, jak to mówi jakaś pierwsza z brzegu strona w guglach.
Przypominam, połowa z nich, czyli 1 milion, 1 000 000 000 osób, ma 20 kurek.
Te osoby mają razem 20 milionów kur, i produkują dziennie 20 milionów jajek. To oznacza, że zapotrzebowanie na jajka klatkowe, z wielkich ferm, znacznie spada o bardzo wymierną liczbę, i w klatkach gniecie się o 20 milionów kur mniej.
Tygodniowo to oznacza 14 milionów eko jajek.
A moja 6-osobowa rodzina, bierze takich eko jajek od pana zbynia 30 tygodniowo ;)


Ty nawet nie musisz tych jajek i kur jeść, skoro nie chcesz i dla ciebie to nieetyczne (zabieranie kurom jajek, lol :D ). Chodzi mi tylko o wymierne korzyści z takiego działania, na pozór głupiego, w odniesieniu do ogółu populacji i polepszenia stanu ogółu zwierząt fermowych. Takie proste.

Posted

[quote name='Unbelievable']to może jednak lepiej robić coś bardziej sensownego... ;)

zobacz, taki przykład

[B]kupujesz 20 kurek, masz je sobie, one robią jajka, [/B]czasem coś się zabija na mięsko, no, normalka. Takie jajka idą do ludzi, którzy kupiliby jajka w biedrze, ale biorą od ciebie, bo lepsze i eko. Robi tak te tysiące wegetarian, powiedzmy, że połowa z nich ma sobie te 20 kurek.
Jedna kurka robi jedno jajko dziennie, codziennie, upraszczając. 20 jajek dziennie, 140 tygodniowo, 560 miesięcznie.
Załóżmy, że mamy 2 miliony wegetarian w polsce, jak to mówi jakaś pierwsza z brzegu strona w guglach.
Przypominam, połowa z nich, czyli 1 milion, 1 000 000 000 osób, ma 20 kurek.
Te osoby mają razem 20 milionów kur, i produkują dziennie 20 milionów jajek. To oznacza, że zapotrzebowanie na jajka klatkowe, z wielkich ferm, znacznie spada o bardzo wymierną liczbę, i w klatkach gniecie się o 20 milionów kur mniej.
Tygodniowo to oznacza 14 milionów eko jajek.
A moja 6-osobowa rodzina, bierze takich eko jajek od pana zbynia 30 tygodniowo ;)


Ty nawet nie musisz tych jajek i kur jeść, skoro nie chcesz i dla ciebie to nieetyczne (zabieranie kurom jajek, lol :D ). Chodzi mi tylko o wymierne korzyści z takiego działania, na pozór głupiego, w odniesieniu do ogółu populacji i polepszenia stanu ogółu zwierząt fermowych. Takie proste.[/QUOTE]

Ja właśnie planuję swoje kurki... Ale póki co zaczęłam od szukania domu na wsi, bo na balkonie w bloku to ciężko:evil_lol::evil_lol:...

Posted

[quote name='Czekunia']Ja właśnie planuję swoje kurki... Ale póki co zaczęłam od szukania domu na wsi, bo na balkonie w bloku to ciężko:evil_lol::evil_lol:...[/QUOTE]
niestety :diabloti:

e tam na wsi, takie kury nie są jakieś mega uciążliwe chyba :hmmmm: myślę że przy domu w mieście też takie małe stadko dałoby radę. Ale fakt, w bloku sienieda :evil_lol:

Posted

[quote name='Czekunia']Ja właśnie planuję swoje kurki... Ale póki co zaczęłam od szukania domu na wsi, bo na balkonie w bloku to ciężko:evil_lol::evil_lol:...[/QUOTE]

Zawsze pozostaje piwnica :lol: Lub pokoik jeden przerobić :)

Posted

[quote name='Luzia']Pewnie by nie znosiły, nie wygladały by również tak jak wyglądają, ale w obecnej chwili są jakie są :)
Ja rozumiem, że można być weganinem ;) ale nie twórzmy do tego aż tak zawiłych historii, to tak samo jak by stwierdzić, że krowom sprawiamy ból tym, że je doimy. Kura nie ma empatii, nie wie że to jajko to jej dziecko ( no prawie ), na pewno nie zrobimy jej krzywdy zabierając je ( tym bardziej że sama po chwili o nim zapomina).
Etyka, etyką - ale zdrowy rozsądek też jest ważny.[/QUOTE]

no proszę Cię? myślisz, że fajnie jest, kiedy oddziela się krowę od cielaka, by zabrać jej mleko?
powtórzę: w niejedzeniu jajek nie chodzi o podbieranie ich kurom

[quote name='Unbelievable']to może jednak lepiej robić coś bardziej sensownego... ;)

zobacz, taki przykład

kupujesz 20 kurek, masz je sobie, one robią jajka, czasem coś się zabija na mięsko, no, normalka. Takie jajka idą do ludzi, którzy kupiliby jajka w biedrze, ale biorą od ciebie, bo lepsze i eko. Robi tak te tysiące wegetarian, powiedzmy, że połowa z nich ma sobie te 20 kurek.
Jedna kurka robi jedno jajko dziennie, codziennie, upraszczając. 20 jajek dziennie, 140 tygodniowo, 560 miesięcznie.
Załóżmy, że mamy 2 miliony wegetarian w polsce, jak to mówi jakaś pierwsza z brzegu strona w guglach.
Przypominam, połowa z nich, czyli 1 milion, 1 000 000 000 osób, ma 20 kurek.
Te osoby mają razem 20 milionów kur, i produkują dziennie 20 milionów jajek. To oznacza, że zapotrzebowanie na jajka klatkowe, z wielkich ferm, znacznie spada o bardzo wymierną liczbę, i w klatkach gniecie się o 20 milionów kur mniej.
Tygodniowo to oznacza 14 milionów eko jajek.
A moja 6-osobowa rodzina, bierze takich eko jajek od pana zbynia 30 tygodniowo ;)


Ty nawet nie musisz tych jajek i kur jeść, skoro nie chcesz i dla ciebie to nieetyczne (zabieranie kurom jajek, lol :D ). Chodzi mi tylko o wymierne korzyści z takiego działania, na pozór głupiego, w odniesieniu do ogółu populacji i polepszenia stanu ogółu zwierząt fermowych. Takie proste.[/QUOTE]

może dla Ciebie weganizm być sobie bezsensowny... niewiele ma to dla mnie znaczenia.

sorry, ale Twój przykład dla mnie kończy się tam, gdzie pada, że zabijanie na mięsko to normalka :)
wiesz dlaczego te najgorsze hodowle tak się świetnie mają? ze względu na ceny. ludzie kupują jajka w biedrze, bo są tanie. zwiększenie ilości 'dobrych' hodowli nie jest rozwiązaniem. rozwiązaniem jest zmiana podejścia ludzi. zetknięcie się z weganinem/wegetarianinem skłania wielu ludzi do przemyśleń. i wiem to ze swojego doświadczenia.

Posted

[quote name='Unbelievable']niestety :diabloti:

e tam na wsi, takie kury nie są jakieś mega uciążliwe chyba :hmmmm: myślę że przy domu w mieście też takie małe stadko dałoby radę. Ale fakt, w bloku sienieda :evil_lol:[/QUOTE]

Nooo sienieda:evil_lol:, chociaż okołoblokowe mohery miałyby co dokarmiać:eviltong:.

[quote name='Luzia']Zawsze pozostaje piwnica :lol: Lub pokoik jeden przerobić :)[/QUOTE]

Z piwnicą może być problem - boję się otworzyć drzwi do tejże w obawie, że wszystko się z niej wysypie:diabloti:, co do pokoi: jeden jest psi, drugi to sypialnia, a trzeci - salo(o)n, więc miejsca ni ma:placz:.

Posted

[quote name='motyleqq']
jeden weganin nie ratuje świń przed śmiercią. ale jest to najlepsza droga do tego, by świat się kiedyś zmienił. moja postawa życiowa wpłynęła już na kilka osób... każda kolejna to sukces. może i powolny, ale co z tego? lepiej powoli, niż wcale i nigdy. razem jesteśmy siłą i zmianą.
[/QUOTE]

Z tym się nie zgodzę, bo przemysł mięsny jest rozwinięty na zbyt szeroką skalę, żeby wegetarianie mogli cokolwiek w temacie zmienić. Spójrz, ilu wege przybyło w ciągu ostatnich lat. Naprawdę sporo, bo więcej się mówi o moralności, etyce itd. A jednak nic się nie zmieniło w temacie zwierząt rzeźnych. Mięso już w tej chwili jest produkowane w zbyt dużej ilości, nie jest tak, że się produkuje tyle, ile naprawdę potrzeba, ale to się nie zmieni, dopóki ktoś z tym nie zrobi porządku - ale jeśli kiedyś tak się stanie, to wegetarianie raczej na to nie wpłyną.

Wege jest się przede wszystkim dla siebie, dla swojego sumienia, bo niestety ale żadnej świni to nie ratuje. Jeśli jutro 200 osób zostanie wege, to ilośc zabitych zwierząt się przez to nie zmniejszy, 201 pójdzie do sklepu kupić schabowe.

Posted

[quote name='motyleqq']
może dla Ciebie weganizm być sobie bezsensowny... niewiele ma to dla mnie znaczenia.

sorry, ale Twój przykład dla mnie kończy się tam, gdzie pada, że zabijanie na mięsko to normalka :)
wiesz dlaczego te najgorsze hodowle tak się świetnie mają? ze względu na ceny. ludzie kupują jajka w biedrze, bo są tanie. zwiększenie ilości 'dobrych' hodowli nie jest rozwiązaniem. rozwiązaniem jest zmiana podejścia ludzi. zetknięcie się z weganinem/wegetarianinem skłania wielu ludzi do przemyśleń. i wiem to ze swojego doświadczenia.[/QUOTE]


sensowny czy nie, w wielu argumentach po prostu NIELOGICZNY, jak ten twój poniżej. Myślałam że liczby może do ciebie dotrą, no ale widać nie mamy o czym rozmawiać.
Są tanie, a czemu eko od wege nie miałyby być tanie? :) dla dobra zwierzątek :D


[quote name='dog193']
Wege jest się przede wszystkim dla siebie, dla swojego sumienia, bo niestety ale żadnej świni to nie ratuje. Jeśli jutro 200 osób zostanie wege, to ilośc zabitych zwierząt się przez to nie zmniejszy, 201 pójdzie do sklepu kupić schabowe.[/QUOTE]
dokładnie ;)

Posted

[quote name='dog193']Z tym się nie zgodzę, bo przemysł mięsny jest rozwinięty na zbyt szeroką skalę, żeby wegetarianie mogli cokolwiek w temacie zmienić. Spójrz, ilu wege przybyło w ciągu ostatnich lat. Naprawdę sporo, bo więcej się mówi o moralności, etyce itd. A jednak nic się nie zmieniło w temacie zwierząt rzeźnych. Mięso już w tej chwili jest produkowane w zbyt dużej ilości, nie jest tak, że się produkuje tyle, ile naprawdę potrzeba, ale to się nie zmieni, dopóki ktoś z tym nie zrobi porządku - ale jeśli kiedyś tak się stanie, to wegetarianie raczej na to nie wpłyną.

Wege jest się przede wszystkim dla siebie, dla swojego sumienia, bo niestety ale żadnej świni to nie ratuje. Jeśli jutro 200 osób zostanie wege, to ilośc zabitych zwierząt się przez to nie zmniejszy, 201 pójdzie do sklepu kupić schabowe.[/QUOTE]

nie zgadzam się z Tobą. w tym momencie nadal liczba wege jest zbyt mała, by mogło to naprawdę wpłynąć na przemysł mięsny. musi być nas wystarczająco dużo, by móc wpłynąć na coś, co wiąże się z ogromną kasą. i wege to jedyni ludzie, którzy chcą zmian, więc kto inny ma mieć na to wpływ?

Posted

[quote name='Unbelievable']sensowny czy nie, w wielu argumentach po prostu NIELOGICZNY, jak ten twój poniżej. Myślałam że liczby może do ciebie dotrą, no ale widać nie mamy o czym rozmawiać.
Są tanie, a czemu eko od wege nie miałyby być tanie? :) dla dobra zwierzątek :D
[/QUOTE]

dla Ciebie jest nielogiczny :) dla wielu osób z klapkami na oczach, uważających, że zwierzęta są ich własnością, i że zabijanie ich i wykorzystywanie to normalka, weganizm jest nielogiczny.
a czemu teraz nie są tanie? czyli Twoja LOGIKA opiera się na tym, że dla dobra zwierząt, ktoś tam powinien dokładać do 'biznesu'? dla mnie to nie jest rozwiązanie. dla mnie w ogóle nie powinno być zwierząt 'hodowlanych'. nie powinno być wykorzystywania zwierząt dla ludzkich korzyści, nawet jeśli kura nie ma poczucia własności i ma gdzieś swoje jajko.

Posted

a czemu nie kupujesz psom mięsa , z uboju ekologicznego ?
bo tego nie kumam - bo co ? i będziesz wpierać , że tacy weganie jak Ty , przyczyniają się do ulepszania świata ?
a niby czym ?

to co pisała Tinka , to ma sens i tak właśnie postępują ludzie którzy faktycznie chcą polepszania świata
pokazują to na własnym przykładzie , że da się być przyjaznym i ekologicznym.

a takie bzdury jak piszesz , że nie jesz , to ratujesz - niczym z księdzem o inkwizycji :evil_lol:

Posted

[quote name='motyleqq']nie zgadzam się z Tobą. w tym momencie nadal liczba wege jest zbyt mała, by mogło to naprawdę wpłynąć na przemysł mięsny. musi być nas wystarczająco dużo, by móc wpłynąć na coś, co wiąże się z ogromną kasą. i wege to jedyni ludzie, którzy chcą zmian, więc kto inny ma mieć na to wpływ?[/QUOTE]

Ale przeczytałaś co napisałam? Mięsa już produkuje się za dużo. Nikt z tym nic nie robi, bo tutaj by trzeba było zmienić całą politykę dot. przemysłu mięsnego. I nie, wege nie mają tu zbyt wiele do działania. Mogą ewentualnie protestować przed rzeźniami. No i nie kupić mięsa, które i tak za minutę kupi ktoś inny. Wegetaianie (a są ich miliony na świecie, według ciebei za mało?) nie zmniejszają ilości ubitych zwierząt, choćbyś nie wiem jak tego chciała. Wege jestes dla siebie.

Posted

[QUOTE][COLOR=#000000]Ja myślę że to kwestia wyboru, my mamy wybór - człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, może jeść samo mięcho, ale równie dobrze może jeść tylko produkty pochodzenia roślinnego. Zwierzęta mięsożerne tego wyboru nie mają, ot tak ich ukształtowała natura. [/COLOR][/QUOTE]

O, dla mnie to jest sedno sprawy. Nie jem produktów odzwierzęcych, bo NIE MUSZĘ. Tylko i aż tyle. Wiadomo, dla vegów pies to duży dylemat moralny, ale powiem tak - ja bez psów żyć nie potrafię zwyczajnie. Vectra nie potrafi bez kotleta, a ja bez burka. ;) Robię ile mogę ograniczam się jak mogę, i tak robię duuużo więcej niż większość. Tak jak używam chodników czy opon (mają składniki odzwierzęce!), bo filozofia wegańska polega na maksymalnym ograniczeniu cierpienia, w racjonalnym, możliwym wymiarze.

Poza tym skoro moich przyjaciół nie 'oddałam' bo jedzą mięso, to psów tym bardziej. :evil_lol:

Zwierzęta domowe zjadają niewielki procent produkowanego mięsa w stosunku do ludzi. Liczę na to, że zanim ludzie przestaną jeść mięso i stanie się to problemem, już dawno wymyślą mięcho z probówki i będzie luz. ;)

Poza tym to nie jest tak, że nie jedząc mięsa nie poprawiamy niczego - zmniejszamy popyt. A studiując zootechnikę stykam się z cyferkami i uwierzcie, mięsa jemy coraz mniej. Ponad milion Polaków to wegetarianie, z tego połowa to weganie. Drugie tyle postrzega siebie jako wegetarian, ale sporadycznie je mięso/rybę. Nikt mi nie wmówi, że 2 miliony nie mają żadnego wpływu na popyt. ;) A gdyby wszyscy Ci, którzy choć trochę się przejmują, ale wydaje im się, że sami nic nie zmienią zmienili dietę? Ile milionów wtedy by było? :)

Jeśli chcemy widzieć jakąś zmianę w świecie, zacznijmy od siebie. Nawet drobnymi kroczkami. Można zacząć od jednego wegańskiego posiłku tygodniowo i stopniowo zwiększać ich ilość. Lub robić sobie bezmięsne weekendy. Albo jeść mięso tylko w weekend. Każde, nawet najmniejsze ograniczanie spożycia produktów odzwierzęcych jest krokiem w dobrą stronę.

Już pomijając czy coś zmienimy czy nie - jeśli uważam coś za niemoralne, a bez problemu mogę nie przykładać do tego ręki, to jest mi na pewnym poziomie wszystko jedno, czy to coś zmieni. To jest dla mnie złe i się od tego odcinam.

Posted

a skąd wiesz co kupuję psom?

dobry przykład to jest taki, że nie należy jeść zwierząt. taki przykład dostałam od innych wege i taki podaję skutecznie dalej. to jest faktyczne bycie przyjaznym i ekologicznym.

w tym momencie, tak jak mówiłam, kończę dyskusję. przepychać się z nikim nie mam zamiaru, czytać obrażania mnie również nie. dokonałam najlepszego wyboru na świecie. wiem, dla ilu osób jestem solą w oku z moim sposobem życia, bo wielu ludzi wie, że robi coś nie tak, tylko udają przed sobą, że wcale nie :) tak jak wcześniej pisałam, jak ktoś chce dalej ze mną rozmawiać(a nie bawić się w obrażanie i ironiczne docinki), to zapraszam na PW.

Posted

[quote name='motyleqq']dla Ciebie jest nielogiczny :) dla wielu osób z klapkami na oczach, uważających, że zwierzęta są ich własnością, i że zabijanie ich i wykorzystywanie to normalka, weganizm jest nielogiczny.
a czemu teraz nie są tanie? czyli Twoja LOGIKA opiera się na tym, że dla dobra zwierząt, ktoś tam powinien dokładać do 'biznesu'? dla mnie to nie jest rozwiązanie. dla mnie w ogóle nie powinno być zwierząt 'hodowlanych'. nie powinno być wykorzystywania zwierząt dla ludzkich korzyści, nawet jeśli kura nie ma poczucia własności i ma gdzieś swoje jajko.[/QUOTE]
a ty się czujesz równa z krową? czujesz się równa z niedźwiedziem i rozumiesz to, że on chce zabić i zjeść człowieka, bo jest głodny? :evil_lol: nie no, nie mogę :loveu:

ale czekaj, do jakiego biznesu ty niby dokładasz? :evil_lol: dokładasz tylko i wyłącznie do życia swoich kochanych kurek, które składają jajka, i ZAPOBIEGASZ dokładaniu do biznesu, który te kurki trzyma w klatkach 30x30 po 5 sztuk. I dzięki tobie 20 kurek mniej gniecie się w klatkach. To jest FAKTYCZNA wymierna pomoc, to jest pomoc zwierzętom, nie ludziom, pomoc tym kurom, które siedzą na fermach, i zabieranie wymiernych korzyści (powtórzę, 14 milionów jajek mniej rocznie z powyższymi założeniami) ludziom korzystającym na biznesie taśmowej produkcji jajek.
TO jest logiczne.

Posted

[quote name='dog193']Ale przeczytałaś co napisałam? Mięsa już produkuje się za dużo. Nikt z tym nic nie robi, bo tutaj by trzeba było zmienić całą politykę dot. przemysłu mięsnego. I nie, wege nie mają tu zbyt wiele do działania. Mogą ewentualnie protestować przed rzeźniami. No i nie kupić mięsa, które i tak za minutę kupi ktoś inny. Wegetaianie (a są ich miliony na świecie, według ciebei za mało?) nie zmniejszają ilości ubitych zwierząt, choćbyś nie wiem jak tego chciała. Wege jestes dla siebie.[/QUOTE]

powtórzę: kto Twoim zdaniem na wpłynąć na tych, którzy decydują o polityce przemysłu mięsnego?

[quote name='Szura']O, dla mnie to jest sedno sprawy. Nie jem produktów odzwierzęcych, bo NIE MUSZĘ. Tylko i aż tyle. Wiadomo, dla vegów pies to duży dylemat moralny, ale powiem tak - ja bez psów żyć nie potrafię zwyczajnie. Vectra nie potrafi bez kotleta, a ja bez burka. ;) Robię ile mogę ograniczam się jak mogę, i tak robię duuużo więcej niż większość. Tak jak używam chodników czy opon (mają składniki odzwierzęce!), bo filozofia wegańska polega na maksymalnym ograniczeniu cierpienia, w racjonalnym, możliwym wymiarze.

Poza tym skoro moich przyjaciół nie 'oddałam' bo jedzą mięso, to psów tym bardziej. :evil_lol:

Zwierzęta domowe zjadają niewielki procent produkowanego mięsa w stosunku do ludzi. Liczę na to, że zanim ludzie przestaną jeść mięso i stanie się to problemem, już dawno wymyślą mięcho z probówki i będzie luz. ;)

Poza tym to nie jest tak, że nie jedząc mięsa nie poprawiamy niczego - zmniejszamy popyt. A studiując zootechnikę stykam się z cyferkami i uwierzcie, mięsa jemy coraz mniej. Ponad milion Polaków to wegetarianie, z tego połowa to weganie. Drugie tyle postrzega siebie jako wegetarian, ale sporadycznie je mięso/rybę. Nikt mi nie wmówi, że 2 miliony nie mają żadnego wpływu na popyt. ;) A gdyby wszyscy Ci, którzy choć trochę się przejmują, ale wydaje im się, że sami nic nie zmienią zmienili dietę? Ile milionów wtedy by było? :)

Jeśli chcemy widzieć jakąś zmianę w świecie, zacznijmy od siebie. Nawet drobnymi kroczkami. Można zacząć od jednego wegańskiego posiłku tygodniowo i stopniowo zwiększać ich ilość. Lub robić sobie bezmięsne weekendy. Albo jeść mięso tylko w weekend. Każde, nawet najmniejsze ograniczanie spożycia produktów odzwierzęcych jest krokiem w dobrą stronę.

Już pomijając czy coś zmienimy czy nie - jeśli uważam coś za niemoralne, a bez problemu mogę nie przykładać do tego ręki, to jest mi na pewnym poziomie wszystko jedno, czy to coś zmieni. To jest dla mnie złe i się od tego odcinam.[/QUOTE]

bardzo ładny post, dziękuję. możesz kontynuować dyskusję za mnie :cool3:

Posted

ja jem , a przynajmniej staram się - bo czasem jest trudniej dostać , mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego ... z miejsc tym zwierzętom bardziej przyjaznym
jaja tylko z wichurki jadam , od kury przyjaciółki - kaczki , gęsi , kury .... też kupuje z takich źródełek
mięso też można dostać , z miejsc gdzie mord nie odbywa się byle jak i hurtowo milionowo.

I to co już pisałam , nic nie zmieni weganizm .... zmieni natomiast nastawienie konsumenta , by nie żreć byle co

Posted

[quote name='Szura']
Już pomijając czy coś zmienimy czy nie - jeśli uważam coś za niemoralne, a bez problemu mogę nie przykładać do tego ręki, to jest mi na pewnym poziomie wszystko jedno, czy to coś zmieni. To jest dla mnie złe i się od tego odcinam.[/QUOTE]

No i o to chodzi :) Żyć zgodnie z własnym sumieniem - jak najbardziej. Ale wierzyć, że to ratuje świat... no cóż, czasem trzeba ściągnąć klapki z oczu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...