WATACHA Posted November 17, 2011 Author Posted November 17, 2011 [quote name='zerduszko']Zrozumiałam, ze ta smutność ma związek z kastracją ;)[/QUOTE] Bo ja tak piszę niejasno.Ale zawsze można się dopytać ;) Dziś mówię do koleżanki, że psa muszę wykastrować, a ona pyta czy ja już go dopuszczałam.Ja na to a po co tyle psów w schronisku...a ona do mnie, że dlatego on taki niegrzeczny bo sobie nie poużywał...nawet mi sie juz dalej nie chciało dyskutować Quote
zerduszko Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='WATACHA']Bo ja tak piszę niejasno.Ale zawsze można się dopytać ;)[/QUOTE] Ale mi się to wydawało jasne, więc nie czułam potrzeby pytać ;) Chociaż może powinnam się domyślić, bo ja też czasem tak piszę, mega skróty myślowe ;) Quote
Tekla64 Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 hahaha Watacha ty sie wykonczysz!!!! zrob to jak najszybciej bo scenariuszy se naprodukujesz tyla ze az sie boje!!! naprawde uspokoj sie i poprostu to zalatw bez wielkich przemyslen i tak strachu starczy przez narkoze a reszta ci niepotrzebna naprawde bedzie wszytsko oki i szybko o tym zapomnicie i wy i Leos naprawde Quote
jambi Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='dOgLoV']Ja nigdy nie zapomne spojrzenia Nerona jak go zostawialam u weta na kastracje , patrzył na mnie z błagalnym wzrokiem jak by chcial powiedziec " dlaczego mnie tu zostawiasz?? ja nie chce, ja chce do domu " poznien te długie godziny oczekiwania w domu i wpatrywania sie w telefon kiedy wreszcie zadzwoni i uslysze ze moge po niego przyjechac :multi: ale i tak nie żałuje ;)[/QUOTE] hej! ale przecież on nie patrzył na Ciebie tak dlatego że wiedział, że będzie wykastrowany tylko dlatego, że wogóle go zostawiasz i jest u weta ... [quote name='WATACHA']Mnie się wydaje, że on już teraz na mnie patrzy z wyrzutem.W ogóle jest jakiś smutny od paru dni :( (to znaczy ma takie chwile, bo ogólnie nic mu nie jest)[/QUOTE] WATACHA, mnie się wydaje że właśnie Ci się wydaje... nie rób nadinterpretacji, chodzisz po domu struta, patrzysz na niego jak na sierote, użalasz się nad nim, to jak on ma sie zachowywac Twoim zdaniem?! przerzucają się na niego Twoje emocje... Ja decyzję o kastracji Arona podjęłam szybko - pod wpływem impulsu można by powiedzieć, w dniu gdy podjęłam umówiłam się na zabieg - następnego dnia, wszystko poszło szybko, sprawnie i nigdy nie żałowałam, nigdy tez nie użalałam się nad moim psem, uważam, że w jego przypadku kastracja była najlepszym pomysłem, a był to pies zdrowy, młody i wpełni sił - ponoć pierwszy w Klinice, który pojawił się na kastracji "bez powodu", tzn. nie ze wskazań medycznych, a behawioralnych! Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 Nie chodzę struta (i nie chodziłam) i nie użalam (choć użalałam) się nad sobą, bo mi już przeszło, przynajmniej na razie.A to, że przedłużam datę, nie jest wynikiem moich obaw tylko spowodowane jest zupełnie czymś innym.Mam nadzieję, że przez półtora miesiąca nic mu nie będzie, ale dziś jeszcze skocze do wet, jak ona to widzi. Fakt, panikowałam i to bardzo pierwszego dnia, ale ja tak mam, że mi dość szybko przechodzi.A to , ze sobie troszkę przeżywam i piszę o tym to Wy w ogóle się nie przejmujcie ;) Quote
Tekla64 Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 skoro piszesz na forum to powinnysmy sie przejac i ci uzmyslowic ze dobrze postepowasz i masz racjonalnie podejsc do zagadnienia innymi slowy rzecz biorac staramy sie ciebie podniesc na duchu i utrzymac w przekonaniu calkowitej racji w zmerzonym czynie!!! Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='Tekla64']skoro piszesz na forum to powinnysmy sie przejac i ci uzmyslowic ze dobrze postepowasz i masz racjonalnie podejsc do zagadnienia innymi slowy rzecz biorac staramy sie ciebie podniesc na duchu i utrzymac w przekonaniu calkowitej racji w zmerzonym czynie!!![/QUOTE] Tak, ja wiem i dziękuję Wam BARDZO.Tylko chodzi o to, że nie chodzę cały dzień, nie walę głową w ścianę i nie krzyczę "co to będzie co to bedzie!"Tylko i wyłącznie o to mi chodzi :) Jestem wdzięczna za każdą radę, pocieszenie i nawet opitol.Przynajmniej wiem, że komuś zależy, że ktoś się interesuje.Może czasem też nie bardzo udaje mi się przekazać to co mam na myśli, na pewno nie chce nikogo urazić.Inaczej jest jak kogoś widzisz, wtedy i słowa i mimika twarzy bardziej oddają to co ktoś chce przekazać.A tak to zostaje nam tylko wyjaśniać pewne nieporozumienia :) Quote
zerduszko Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Jak widać my som lepsze w kwestii opierd olu :lol: Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='zerduszko']Jak widać my som lepsze w kwestii opierd olu :lol:[/QUOTE] Trudno, widocznie się należał :) Quote
zerduszko Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Niekoniecznie, ale mu tu, między sobą, możemy czasem sobie na ostro ;) Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='zerduszko']Niekoniecznie, ale mu tu, między sobą, możemy czasem sobie na ostro ;)[/QUOTE] Można na ostro, oby nie za darmo hi,hi,hi Quote
wilczy zew Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Watacha pamiętaj tylko aby się nie załamywać bo będę musiała jechać do Wawy aby Cię walnąć dla otrzeźwienia a teraz jest trochę zalatana. Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='wilczy zew']Watacha pamiętaj tylko aby się nie załamywać bo będę musiała jechać do Wawy aby Cię walnąć dla otrzeźwienia a teraz jest trochę zalatana.[/QUOTE] O biciu nie było mowy ;).Dobrze, że adresu nie znasz :).A co tam porabiasz, że taka zalatana jesteś? Quote
wilczy zew Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 A kto tu mówi o biciu,to lecznicza kuracja!! Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='wilczy zew']A kto tu mówi o biciu,to lecznicza kuracja!![/QUOTE] Czyli bicie to jest jak się przywali więcej niż raz, a tak to nazywa się to kurację leczniczą?Dobrze wiedzieć...idę zrobić kurację leczniczą mężowi... za pół godziny znów pójdę, ciekawe czy się lepiej poczuje ;)? Quote
wilczy zew Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Twój mąż się załamał?? Żadnego lekarstwa nie można przedawkować,bo wtedy szkodzi!! Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='wilczy zew'][B]Twój mąż się załamał??[/B] Żadnego lekarstwa nie można przedawkować,bo wtedy szkodzi!![/QUOTE] Nie, ale tak chciałam wypróbować :) Quote
wilczy zew Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Zdrowemu nie wolno podawać lekarstw!! :roflt: Quote
WATACHA Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 [quote name='wilczy zew']Zdrowemu nie wolno podawać lekarstw!! :roflt:[/QUOTE] No i cały plan, padł w gruzach :( :).Może go czymś podłamię, a potem wyleczę :) Quote
wilczy zew Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='WATACHA']No i cały plan, padł w gruzach :( :).Może go czymś podłamię, a potem wyleczę :)[/QUOTE] :biggrina: :grins: Quote
Tekla64 Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 a nie bierzesz pod uwage ze ten sposob leczenia daje wyniki w obie strony walonemu i walcemu????? moze Watacha bardziej potrzebowala tej terapii a tys ja powstrzymala a moze by jej ulzylo? Quote
WATACHA Posted November 19, 2011 Author Posted November 19, 2011 [quote name='Tekla64']a nie bierzesz pod uwage ze ten sposob leczenia daje wyniki w obie strony walonemu i walcemu????? moze Watacha bardziej potrzebowala tej terapii a tys ja powstrzymala a moze by jej ulzylo?[/QUOTE] Hi,hi mogło tak być ;) Quote
wilczy zew Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 [quote name='Tekla64']a nie bierzesz pod uwage ze ten sposob leczenia daje wyniki w obie strony walonemu i walcemu????? moze Watacha bardziej potrzebowala tej terapii a tys ja powstrzymala a moze by jej ulzylo?[/QUOTE] kompletnie o tym nie pomyślałam :oops: Quote
WATACHA Posted November 19, 2011 Author Posted November 19, 2011 [quote name='wilczy zew']kompletnie o tym nie pomyślałam :oops:[/QUOTE] Nic straconego:evil_lol: Quote
WATACHA Posted November 20, 2011 Author Posted November 20, 2011 Od piątku wieczorem zaczęliśmy dietkę.Wczoraj robiły takie średnie kupy, małe, ale często.Dziś Leoś zrobił już bardzo ładną, a Mentor zrobił taką bardzo ciemną i wodnistą :(.Ale z Mentorem są zawsze jakieś kłopoty, może się jeszcze przyzwyczai.Zresztą Mentor szybko zjada, chyba połyka nie gryząc ;(.Leoś za to ma troszkę trudności.Wczoraj chciałam mu pomóc i go odsunęłam chciał mnie dziebnąć dziad.On reaguje na zostaw, ale jak ktoś sięga jak on je to już nie jest kolorowo.A za to dziś jeden kawałek mu został i widać, że coś nie dawał sobie z nim rady i co jakiś czas lukał na mnie, w końcu odszedł usiał i patrzy, ja cały czas nic.Odszedł do drzwi, wzięłam mięcho i mu pokroiłam, wtedy dopiero przyszedł i zjadł :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.