WATACHA Posted January 2, 2015 Author Posted January 2, 2015 Guz pierwszy jak go nazwę (pojawił się też nie wiadomo kiedy), wet określiła jako nowotworowy (jest wrośnięty po części w kręgosłup).Nie robiliśmy żadnych badań, bo kazała obserwować i jak urośnie to dopiero byśmy wycinali. Ja sama z siebie zaczęłam mu dawać zioła i po 3 miesiącach guz zaczął się zmniejszać, zmieniać kształty.Z wielkości powiedzmy dorodnego jajka kurzego w ciągu paru miesięcy zmalał do wielkości dajmy na to przepiórczego i stanął.Więc przerwałam kurację, bo moim zdaniem się organizm przyzwyczaił.No i za jakiś czas zaczęły mu się pojawiać tłuszczaki pierwszy na tyłku, drugi spory na klatce potem taki "dzyndzel w kolorze skóry" na boku i teraz guzik na karku. Zaczynam się martwić :(, czy mu się "nie rozsiewa" Quote
ulana Posted January 2, 2015 Posted January 2, 2015 Może idź z nim do weta i skonsultuj to po prostu, bo tak naprawdę same to się możemy tylko domyślać i gdybać... Quote
WATACHA Posted January 2, 2015 Author Posted January 2, 2015 W razie co wiem gdzie jest wet.Chciałam tylko wiedzieć czy to mogło mu wyskoczyć ze stresu. Quote
malawaszka Posted January 3, 2015 Posted January 3, 2015 nie słyszałam o czymś takim, jedyne co to tak ja kdziewczyny pisały, że może próbował się gdzieś chować i o coś zaczepił albo uderzył Quote
WATACHA Posted March 13, 2015 Author Posted March 13, 2015 Mentorowi ten guz zniknął , ale całkiem niedawno jakiś tydzień, dwa tygodnie temu.Nie wiem czemu, ale ostatnio puszcza straszne bąki, szczególnie wieczorem.Myślałam, że to od tego , że połyka surowe mięso, ale teraz jak gotuję to nic się nie zmieniło.Mam mu zrobić USG, ale jakoś nie mogę się umówić z wet.Tak się zastanawiam czy mu może alergia nie wróciła, ale kupy są raczej ładne i się nie drapie.Czy same bąki mogą być z alergii? Znowu Leoś też mnie niepokoi.Fakt faktem trochę się upasł, ale mimo wszystko wydaje mi się , że ma dziwny brzuch taki jakby rozlany, okrągły i taki dosyć twardy.Nie je jakoś dużo.Sura wpiernicz tyle samo, a brzuszek ma wklęsły (chuda nie jest).Leosiowi jest ciężko brzuch wymacać, bo się napina.Jakiś rok temu miał i krew i USG robione,Wszystko było w porządku.Czy jest sens powtarzać USG? Quote
malawaszka Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 no rok czasu to sporo - ja moim robię raz w roku kontrolne badania krwi (jak się nic złego nie dzieje, bo ostatnio to częściej jak starsze) - zrób mu na razie krew morfologię i biochemię porządną i zobaczysz czy będą wskazania do robienia USG co do bąków z alergii to ja nie wiem - ale jak bączy to coś mu w diecie nie odpowiada najwyraźniej Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 no tak zrobię.Z zachowania jest wesoły i nie widać by coś mu dolegało, oprócz tego jak parę dni temu piszczał jak się ze mną witał i jak Bartek go parę razy dotknął, w różnych miejscach , więc tak dziwnie jakoś.Następnego dnia było wszystko w porządku. I zęby mu muszę zrobić (Leosiowi) z tym, że chciałam się Was zapytać czy jest jakaś metoda usuwania kamienia bez usypiania psa? Quote
malawaszka Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Mogłabyś spróbować sama gazą pokropioną sokiem z cytryny (chyba to był sok z cytryny :/ ) - może się udać - gazę na palucha i szorujesz po zębach. Ja teraz panikowałam z Dropsem :/ bo też miał taki histeryczne zachowania bardziej niż zwykle i okazało się, że ma stan zapalny na dziasłach przy trzech zębach - teraz dostaje antybiotyk i jak mu stan zap. zejdzie to bedzie miał czyszczone zęby - znowu... ale nie ma wyjścia jak mu się tak brzydko zrobiło Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 Nie, on ma już taki spory kamień, większy niż Mentor.jest jakaś nowoczesna metoda usuwania? Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 Poczytałam i jak zwykle opinie są różne Quote
malawaszka Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 zależy u jakiego weta - generalnie weci zdzierają strasznie za to bo wcale to tyle nie powinno kosztować, ale cóż... musiałabyś przyjechać do nas :p Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 Może by i taniej kosztowało z dojazdem ha,ha,ha.Najbardziej by mi zależało na nieusypianiu psa. A zlot w tym roku planowany :P? Quote
ulana Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Jak najbardziej bąki mogą być związane z alergią - pośrednio. Wierz starej matce dwóch alergików dwu- i czworonożnego. :) Jak jest alergia pokarmowa, albo nietolerancja, to tak samo jak złe qpulce, tak i nasilone bączkowanie może być tego skutkiem. Ale nie musi, oczywiście. Może najzwyczajnie w świecie coś mu nie podpasiło. Ale z alergikami to już uważać cały czas trzeba... Zrób badania Leosiowi jak pisała Malawszka, potem zobaczysz. Brzusia nie powinien mieć bolesnego, więc nie czekałabym. Ciekawe z tym guzem, hm... Co do kamienia, to miałam zapisany kiedyś taki preparat na zmiękczenie kamienia. Potem łatwiej można było samemu zeskrobać, ale nie pamiętam co to było, a oczywiście nie zapisałam, bo po co - przecież wszystko będę pamiętać! Poszukam w necie i jak znajdę to dam Ci znać. Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 Bąki to on czasem sobie puszczał, ale teraz wali takie seryjne cichacze, że ledwo tu żyjemy.Jutro mu zmienię śniadanie i zobaczymy jak zareaguje.Najgorzej jest wieczorem, ale jeszcze przed kolacją się zaczyna, więc zacznę od zmiany śniadania.Tylko dziwne, bo zawsze dostaje to samo, ale sprawdzę. USG i tak mu się nie upiecze. Co do Leosia to raczej nie ma bolesnego brzucha tylko jest dziwny z wyglądu, a w dotyku dosyć twardawy.A wtedy co piszczał to Bartek go dotykała w różnych częściach, pisnął nawet jak go ruszył przy pyszczku.Z tym , że ja go dotykałam wszędzie i nie piszczał.Tylko jak wróciłam do domu i na mnie skoczył, tylko wtedy (przy mnie).Do weta może w poniedziałek nam się uda i zobaczymy. Ulana a to jakiś preparat chemiczny?Jak tak, to nie szukaj, bo z chemii jedynie im teraz na wiosnę kropelki zapodam :P. Quote
ulana Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Ano chemiczny. :( Ale i tak nie znalazłam jak na razie - może już nie sprowadzają. Zibiemu też by się przydała jakaś kuracja antykamienna prawdę mówiąc, ale jeszcze nie u weta. Z niechemicznych znalazłam tylko taki preparat - podobno skuteczny ;) http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8683 Quote
malawaszka Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 no takimi skalerami robią weci - tzn różne firmy i rózne ceny, ale o to własnie chodzi Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 No sama mu nie zrobię, nawet jak bym kupiła na raty :P Quote
ulana Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 W opisie jest coś takiego: Dzięki zastosowaniu ultradźwięków nie jest konieczne usypianie psa Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 No niby tak, ale może zależy od psa.Mój panikarz, więc nie wiem. Quote
malawaszka Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 no to ciężko na nieuśpionym panikarzu - może u psów wystawowych uczonych od małego takich róznych dziwactw by się dało - ja np Dropsowi na bank nie dałabym rady Quote
WATACHA Posted March 14, 2015 Author Posted March 14, 2015 no nic zapytam wet jak już znajdę i zobaczymy.Jak będzie trzeba uśpić to już wolę tu u siebie tradycyjnie.Sandy wtedy fajnie zrobiła zęby, a miała dużo gorsze niż Leo. Quote
ulana Posted March 16, 2015 Posted March 16, 2015 No od małego to ja go nie uczyłam usuwania kamienia z zębów. ;) A poza tym on im starszy tym większy panikarz. Kiedyś prawie wszystko dał ze sobą zrobić, a teraz jak widzi, że wyciągam torbę z jego kosmetykami od razu się spina i zwiewał by gdzie pieprz rośnie. I śmiesznie tak patrzy jak mam w jednaj ręce smaczka, a w drugiej powiedzmy grzebień - co tu zrobić? co tu zrobić? :) Zębów to nigdy nie lubił myć, zaciskał i główkuj kobieto jak otworzyć tę paszczękę. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.