ania90 Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 u mnie Bobi chodzi w szelkach od kad go przywiozlam, a Lolus narazie chodzi w obrozce ale jak znajde takie malutkie szeleczki to mu je kupie, no a Lolus wazy 1,05kg i taka kruszynka z niego:) Quote
Jessica89 Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 gratuluję nowego domownika! nich zdrowo rośnie :* Quote
Oscar Patric Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 a Bobi:) mój ulubieniec a fo Malwinki i Lolka?! Quote
Cienka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 Kurczę nie ma mnie chwilę a tu takie zmiany. Gratuluje!!! I trochę zazdroszczę ja chciałam jeszcze jednego psa ale małż powiedział: "po moim, Jogiego albo Pinotrupie. Quote
Yorkomanka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 też chce szczeniaczka:-( nie ma sprawiedliwości:placz: śliczny maluch:loveu: teraz nie wiem czemu za każdym razem czytam Bolek Lolek i Malwinka nie wiem czemu:roll: Quote
ania90 Posted October 12, 2011 Author Posted October 12, 2011 [quote name='Jessica89']gratuluję nowego domownika! nich zdrowo rośnie :*[/QUOTE] [quote name='Cienka']Kurczę nie ma mnie chwilę a tu takie zmiany. Gratuluje!!! I trochę zazdroszczę ja chciałam jeszcze jednego psa ale małż powiedział: "po moim, Jogiego albo Pinotrupie.[/QUOTE] dzieki:) [quote name='Yorkomanka']też chce szczeniaczka:-( nie ma sprawiedliwości:placz: śliczny maluch:loveu: teraz nie wiem czemu za każdym razem czytam Bolek Lolek i Malwinka nie wiem czemu:roll:[/QUOTE] he he to kup sobie szczeniaczka, takie slodkie sa:loveu: no mnie jak ktos pyta o imiona to mowie BOBI i LOLEK a kazdy sie smieje i mowi ze powinno byc BOLEK i LOLEK:evil_lol: a ja na to odp no przeciez ich wolal BOBUS i LOLUS:D albo BOBI, BOBICZEK i LOLEK, LOLECZEK za to MALWINE wolam MALWUSIA , MALWINUSIA, MALWA, MALWINA ************************************************************** wczoraj byla akcja Bobiego kot zaatakowal:-((bez podstawnie) nie wiem co kotu do glowy strzelilo pierwszy raz tak sie zachowal, Bobi piszczal z bolu a wredny kot nie chcial go puscic, puscil go dopiero jak zaczelam krzyczec(chyba zrozumial ze koniec przelewek ma i jak bym do dorwala to chyba bym go od razu wyszalowala:angryy:)wiec Bobiego szybko wzielam na rece, a to kot rzucil sie na Malwine(jej nie podrapal bardziej Malwina sie przestaszyla niz cos jej zrobil)ale mama zagonla jakims cudem kota do lazienki i go zamkla az sie uspokoil, za to Malwina i Bobi trzesli sie przez 30min, potem patrze Bobi sie strasznie lize a kot tak go podrapal ze az krew mu leciala z przednij lapki, dzisiaj rano go porzadnie rozczesalam i patrze jeszcze na grzbicie byl podrapany . Od wczorajszej akcji kot mnie omija jak ognia bo wie co go czega...i koniec przelewek z nim, psy mu nigdy nic nie zrobily od samego poczatku mieszka z psami i zawsze bylo wszystko ok, a wczoraj to az mi wlosy na glowie deba stanely bo bym nigdy nie przypuszczala ze mu moze tak do glowy strzelic, oprocz tego rozwalil cale pomieszczenie gdzie sa buty:crazyeye: Quote
kaaamila1 Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 Hej Ania! Biedny Bobi.. :( Kenio też miał raz przygodę z kotem mojej babci. Na ogródku Kenio latał a kotka za nim biegiem i chciała mu wbić pazury! Na szczęście szybko złapałam Kenza, ale biedaczkowi tak biło serducho.. Quote
kalyna Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 a ten kot to wychodzący jest? czy ciągle w domu siedzi? Quote
Paula03 Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 Biedny Bobi :( Ciekawe dlaczego kot tak się zachował. Quote
ania90 Posted October 12, 2011 Author Posted October 12, 2011 [quote name='kalyna']a ten kot to wychodzący jest? czy ciągle w domu siedzi?[/QUOTE] w domu siedzi caly czas i jest to kocur kastrowany Quote
Yorkomanka Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 zabiła bym sierściucha na miejscu:mad: [QUOTE]he he to kup sobie szczeniaczka, takie slodkie sa:loveu:[/QUOTE] bardzo chętnie ale nie mogę:-( Quote
Oscar Patric Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 oj biedny Bobi zdrówka życzę kochanemu Quote
kalyna Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 [quote name='ania90']w domu siedzi caly czas i jest to kocur kastrowany[/QUOTE] Słyszałam, że takie zachowania mają właśnie koty niewychodzące... nie wiem czy tak faktycznie jest... moja wychodzące i na razie nie mają żadnych takich zachowań, no chyba, że Ciap czy Sonia sobie zapracują na to :D Quote
bluerat Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 A ja nie słyszałam o tym żeby takie zachowania miały koty niewychodzące. Mam 4 kastrowane kocury - u mnie od 1,5 do 6 lat i nigdy coś takiego nie miało miejsca. I Suzi i szczeniaki mieszkają w jednym pokoju z kotami i jest pełna harmonia kotów z psami, mimo że koty między sobą miewają na pieńku i się tłuką. Za to takim atakiem paniko-agresji potrafi zareagować wystraszony czymś bardzo kot, lub jak coś na niego spadnie/coś zrzuci na siebie to potrafi zaatakować tego co stoi najbliżej - niezależnie czy człowiek, pies, czy inny kot. Mam nadzieję że rany Bobiego szybko się wygoją. A jak tam Lolek? Poproszę o zdjęcie - jeżeli nie tutaj to przynajmniej mmsa z telefonu :) Kiedy mogę przyjechać w odwiedziny? Quote
pati3334 Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 Prosimy o fotki Bobiego i Lolka i Malwinki :):) Prosze ,prosze,prosze :):) Quote
Pegaza Posted October 12, 2011 Posted October 12, 2011 Wez ich przemianuj na Bolek Lolek i Tola hihih apropo kota chyba daje wyraznie znac ze chcialby jeszcze towarzystwa ale kociego moze;) albo kocurkowi odbilo..;) a na serio nie znam sie na kociej psychice... Quote
ania90 Posted October 13, 2011 Author Posted October 13, 2011 co do ran Bobiego to juz tylko malutkie strupki zostaly wiec mozna powiedziec ze zagojone:) a co do kotow to tez sie nie znam na nich ani na ich psychice, jedyne co moge zrobic przy kotu : to dac mu jesc/pic, wyczyscic kuwete, zakropic przeciw pchlom, kiedys probowalam podac kotu tabl odrobaczajaca ale potem wygladalam jak po jakies bitwie cale rece podrapane i pogryzione i jeszcze oduczyc chodzenia po stolach, wiecej nie wiem na ich temat, u mnie to siostra jest "kociara" Lolek wczoraj spal pierwsza noc w lozku z nami(oczywiscie wczesniej go przyzwyczajalam ze spaniem w lozku z nami)i rano taki szczeliwy byl ze lizal po twarzy przez 20min i skakal z radosci, co najwazniejsze nie nasikal do lozka czyli wytrzymal cala noc ale jak wyszedl na dwor to siusial i siusial... Dzisiaj rano to nawet Lolek zachecal Malwine do zabawy, a ona sie tak delikatnie z nim bawila jak matka z dzieckiem, potem dolaczyl jeszcze Bobi i juz byla brygada SOS:D Quote
taxelina Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 To super oby tak dalej w ich relacjach! Quote
ania90 Posted October 13, 2011 Author Posted October 13, 2011 wrocilismy przed chwila od weta z Lolkiem bo mi sie drapal i na wlosach mial takie biale robaki, okazalo sie ze zlapal gdzies wszoly i od razu go wypsikal frontline bo na krople jest za maly a obecnie wazy 1,080kg wiec rosnie czego ja nie widze:) Quote
kalyna Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 no to pokaż nam jego zdjęcia :) ob doczekać się nie możemy ;) Quote
bluerat Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 [quote name='bluerat'] Kiedy mogę przyjechać w odwiedziny?[/QUOTE] ponawiam pytanie :) Quote
kamilka91 Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 Gratuluję nowego członka rodziny ;) cudny jest :loveu: I o więcej zdjęć proszę ;) Quote
dysia-u Posted October 13, 2011 Posted October 13, 2011 zawsze były wszy i pchły...a teraz jakies wszołyyy??? czego to nie przywleka do chaty ?? Quote
ania90 Posted October 13, 2011 Author Posted October 13, 2011 [quote name='dysia-u']zawsze były wszy i pchły...a teraz jakies wszołyyy??? czego to nie przywleka do chaty ??[/QUOTE] tak to jest jak psy chodza wszedzie , a nie kazdy wlasciciel dba o swojego psa nie wspomne juz o bezdomnych.... robactwo przeskakuje z jednego na drugiego, siedzi w trawie itp no a tego nie da sie wytepic jak ludzie maja taki tok myslenia np "moj pies mieszka na dworze wiec nie mam potrzeby go odpchlac/odrobaczac bo przeciez nigdzie nie chodzi to sie nie zarazi" itp duzo tego typu hasel slysze od ludzi, to normalnie noz w kieszeni sie otwiera:angryy: przeciez nie jest to az takie drogie ani trudne do podania,a nawet jak ktos nie umie podac to starczy skontaktowac sie z jakims wetem albo os ktora wie jak to podac no ja Lolka nie zabepieczylam jeszcze przed zewnetrznymi pasozytami teraz jest zabezpieczony no wiec paskuctwo powinno wyginac, Bobi i Malwina sa kropieni co 2mies frontline i nie maja zadnych pasozytow zewnetrznych(na cale szczescie) mam nadzieje ze jakis czas bedzie dzialalo to co Lolek dzisiaj dostal no a jak jeszcze troche urosnie to zaczne go zakrapiac tak jak reszte psow i bede miec pewnosc jak narazie od kad przyszlismy od weta to sie nie drapie wiec chyba zaczelo dzialac:) no juz pchle, swierzba widzialam zywego pod mikroskopem to jeszcze mam urozmaicenie wszola zobaczyc zadne z tych pasozywow nie bylo mile do ogladania, lepiej jak nie trzeba tego ogladac bo jak sobie to wyobraze ze takie cos zywi sie na biednym zwierzaku to az samej mnie glowa zaczyna swedziec....:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.