judyta2461 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Pies ma 9 miesięcy-samiec,nie kastrowany,kundelek,chyba mieszaniec jamnika.Wykazuje silną agresję wobec obcych ludzi,szczeka,warczy i wyrywa się,żeby ugryźć.Ma na swoim koncie kilkakrotne rzucenie się na ludzi bez powodu-nie ugryzł tylko dzięki mojemu refleksowi czyli szybkiemu pociągnięciu za smycz.Wzięłam go w wieku 10 tygodni od koleżanki ze wsi.Nic o nim nie wiedziałam-po prostu jedno młode wiejskiej suki,która się oszczeniła.Połowie mojej rodziny nie daje się zbliżyć do ludzkiego jedzenia-w tym mi.W jego karmie mogę mieszać ręką i nic nie robi.Gdy coś robię nie po jego myśli to rzuca się na mnie,np. odsuwam szufladę,gdy on leży obok(legowisko ma dalej),a on nie ma zamiaru się przesunąć-wtedy słyszę warknięcie i rzuca się.Mnie łapie za skórę,ale nie przebija jej.Wujka gryzie do krwi,ale wujkowi się to podoba i celowo go przedrzeźnia tzn. woła go i skrada się do jedzenia,żeby ten go zaatakował,ale wujek mieszka ulicę dalej i Smyk widzi go przez 4 dni na 2 tygodnie-bo resztę czasu wujek spędza za granicą.Gdy zostaję sama w domu to pies mnie pilnuje.Gdy mama wyjdzie do pracy i jestem sama w domu i siądę na łóżku,a za jakiś czas chcę wstać to pies od razu do mnie biegnie,szczeka,warczy,a dzisiaj podniósł wargi i chciał się rzucić(widziałam,że szykuje się do skoku).Krzyknęłam na niego i się uspokoił,ale teraz cały czas siedzi w kagańcu.Gdy mama jest w domu to się tak nie zachowuje.Mam 16 lat i słucha moich poleceń,nawet gdy jestem z nim sama,ale dopiero gdy się wyciszy i już nic nie rozumiem.Z jednej strony uznaje mnie za przewodnika stada,skoro mnie słucha,a z drugiej chyba nie,bo wykazuje wobec mnie agresję.Mojej mamy słucha,ale ona czasami daje mu klapsy,a ja nie,bo uważam,że agresja rodzi agresję.Gdy np. moja mama coś je,to ja nie mam prawa nawet poruszyć nogą ani ręką-to od razu wywołuje agresję u psa.Wszyscy od jego szczenięctwa karmią go przy stole,z wyjątkiem mnie,bo nie mogą się oprzeć jego spojrzeniu.To mój pierwszy pies,miałam dużą wiedzę o psach,ale żadnego doświadczenia i szczerze mówiąc nie panują nad nim i trochę się go boję,gdy nie ma kagańca,ale bardzo go kocham.Pierwsze poszczekiwania i powarkiwania na obcych ludzi zaczęły się w wieku 4 miesięcy,rzucenie się na ludzi 7 czy 8 miesięcy,a atak na mnie 9 miesięcy.Z psem spaceruję ok. godziny-dwóch dziennie na smyczy,gdy kiedyś wypuściłam go do parku w kagańcu to i tak ganiał ludzi,a ci chcieli go kopać,więc go nie wypuszczam.Jeśli ktoś zna taniego,ale dobrego behawiorystę,który weźmie ok. 50 zł to bardzo proszę o kontakt.Jeśli jest tutaj ktoś kto ma doświadczenie z trudnymi psami i chciałby kupić ode mnie Smyka(cena ok. 700 zł,bo muszę wiedzieć,że ktoś nie szuka tylko psa do budy ,bo to delikatny pies i zaraz trzęsie się z zimna albo do walk,bo to ma być przyjaciel) to również proszę pisać i jeśli zdarzyłoby się poważniejsze ugryzienie to wtedy jestem skłonna go sprzedać.Jeśli ktoś wie co powinnam robić,jak z nim pracować,jak reagować na jego agresję to również proszę pisać.Chciałam zaznaczyć,że jakiekolwiek próby karcenia go jak np. chwyt za pysk i czy przewrócenie go wywołują u niego agresję wobec mnie.Czy z tym psem da się jeszcze pracować,czy pomogą leki uspokajające,czy kastracja by coś zmieniła,czy psa trzeba uśpić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
corrida Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Chryste, mondralala błagam, jeżeli masz udzielać takich rad, to lepiej nie pisz nic. Judyta już się naoglądała zaklinacza, naczytała się o dominacji, po swojemu zaczęła wprowadzać w życie i wyszło, jak wyszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mondralala Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 No, chyba jednak nie naoglądała się. A rady są najzwyklejsze ze zwykłych. Nic ponad to, co robią ludzie pracujący z trudnymi psami. Psy, to nie dzieci, nie wychowasz ich tłumaczeniem. Smyk, to raczej efekt braku konsekwencji i jakiejkolwiej z nim pracy. Rady, to nie imperatywy - można korzystać, można puścić mimo. Człowiek ma wybór, pies nie. Ale jeśli alternatywą ma być sprzedaż psa, w nadziei, że trafi do człowieka, który nad nim zapanuje, to psiak ma marne szanse na dłuższe życie. Raczej grozi mu - prędzej czy później - uśpienie. No, to ale ma Smyk szansę! Mieszaniec jamnika, to możliwe jego cechy: upór, zadziorność, nieustępliwość, odwaga. Przecież jamniki, to psy myśliwskie, stworzone do wypędzania z nor i walki z większymi od siebie lisami i borsukami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mondralala Posted March 9, 2011 Share Posted March 9, 2011 Znalazłam tu: [URL]http://pies.onet.pl/13,58492,41,szczeniak_jest_agresywny_w_stosunku_do_ludzi,ekspert_artykul.html[/URL] , czyli czery miesiące temu. I nic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted March 9, 2011 Share Posted March 9, 2011 Judyta, wszystkow temacie napisano juz pare misiecy temu, a teraz w innym watku. Problemy wynikaja z postepowania Twojego i domownikow w stosunku do psa, a odkrecenie wymaga zaangazowania i pracy. twoje zadania finansowe sa po prostu smieszne, za kundelka spapranego niemadrymi pomyslami, wymagajacego spokoju, czasu i konsekwencji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.