Jump to content
Dogomania

Już nie Umierająca BOKSERKA z Radomska już nie szuka domu! MA DOM!!!!!!!!!!!!!


Recommended Posts

Posted

[quote name='Agniest']to fakt, najbardziej cieszy to jak się fafluńce ze sobą dogadują i potrafią razem bawić. Chociaż na początku cieszyły mnie również chwile kiedy się tolerowały i obojętnie koło siebie przechodziły, bo początki mieliśmy trudne - sunie gryzły się bardzo często.
Teraz obserwując Żabę naprawdę widzę w niej "innego psa", ale musiało upłynąć trochę czasu......
Wydaje mi się, że spięcia będą się zdarzały, bo to przecież dwie suki, ale najważniejsze, że już nie są dla siebie wrogami.
Pozdrawiamy wszystkich :)[/quote]


Pozdrawiam również!

Miło się czyta :) Buziaki dla boksiów :)

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witajcie Kochane :multi: :multi: :multi:

Cieszę się, że dziewczynom wreszcie udało się dojść do porozumienia :)

Z zabawy widzę , że teraz już na całego, nawet zapasy trenują ;)
[IMG]http://www.album.com.pl/aWx56aBx/248839.jpg[/IMG]

Posted

No i suuuuuuuuuuuuper, zawsze potrzebny jest czas!!!!!!!!! :p :p :p
Ale spięcia pewno będą, tylko nie należy się nimi przejmować.
A foty rewelka!

Posted

[quote name='Danusia12']Nic nie chce mówić,ale ostatnie fotki były już prawie 2 tygodnie temu. Nie, żebym sie napraszał, ale...... :evil_lol:[/QUOTE]
no ja też niby nic nie powiem, ale jednak coś powiem ;)
FOTECZKI PLEASE :) :) :)

Posted

Boksiedwa, Mosii, Ewatr, Credita, Rebellia, Kate i Luka, Joaaa i Menrzusiu- dziękuję za odwiedziny i miłe słowa ;) Wybaczcie, że dopiero teraz odpisuję :oops: .
Chciałabym napisać, że nadal wszystko OK, ale niestety sielankowa atmosfera została wczoraj przerwana..... sunie się znowu pogryzły - tym razem Żaba ucierpiała bardziej - kapała krwią po całej kuchni :shake: wieczór spędziłam na przemywaniu ran Rivanolem, a dzisiaj bałam się zostawić je razem w domu gdy wychodziłam do pracy...... mam nadzieję, że nic się nie stanie.
Muszę się chyba pogodzić z tym, że starcia będą się zdarzały.... takie to sucze charakterne :evil_lol: ale mam nadzieję, że będzie to coraz rzadziej.

Posted

kurcze już myślałam że kobitki się zgadzają na maxsa a tu starcie:roll: no ale Agniest może teraz znowu będzie trochę spokoju bo wiesz po burzy przychodzi słońce:eviltong: a i tak jakby przyszło je rozdzielić to jedna za drugą by płakały,wiesz mój Huzarek jak był chory to jezdziłam z nim do weta.100 km bo tam mamy swojego dobrego lekarza ,więc prawie cały dzień mnie nie było z nim w domu bo swoje jeszcze w poczekalni musiałam odczekać i to wszystko trochę trwało ,to Gapcia w domu nie jadła i nie piła leżała w kącie i była obojętna mój mąż mówił że smutek w jej oczach był taki że za serce łapało ,a jak przyjechałam z Huzarkiem po wizycie to chodziła jak sprężynka i na krok go nie opuszczała i dni dobroci były:loveu: a w sobotę tak go dziabnęła za fafekę że aż krew mu leciała i tak to jest z tymi babami:evil_lol:
wszystkiego dobrego POZDRAWIAMY;)

Posted

Dzięki Credita.
A teraz kilka fotek ( bo się tu niektórzy ostro domagają :evil_lol: :evil_lol: ):
Fotki pod tytułem: ZBLIŻENIA Z ŻABULCEM:

[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249726.jpg[/IMG]
Żabulcowe oczko :lol:

[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249727.jpg[/IMG]
i Żabulcowa poopcia :evil_lol:

[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249728.jpg[/IMG]
i cała mordeńka :loveu: .

Te zdjęcia były robione kilka dni temu, ale nie mam już koncepcji jak zrobić fajne zdjęcia w domu - wszystkie są takie same. Jeśli pogoda dopisze to wybierzemy się w niedzielę do lasu i coś popstrykamy ;)

Posted

I jeszcze korzystając z okazji, chciałabym pochwalić się, że mój synek skończył 6 lat i z tej okazji zorganizowaliśmy mu urodzinki w kinie. Zabawa była super - dzieciaki zadowolone. A oto kilka zdjęć mojego małego przystojniaka:

[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249729.jpg[/IMG]

dzieciaki i ja:
[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249730.jpg[/IMG]

i jeszcze raz Dominik - z drobnym upominkiem od kina:
[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249731.jpg[/IMG]

Ładnego mam mężczyznę, prawda?

Posted

ojojojojoj... śliczny chłopak... Mama, nawet się nie obejrzysz a dziewczyny będą się wkółko kręciły pod domkiem :cool3:
[IMG]http://www.album.com.pl/polqwe12Q126aBx/249729.jpg[/IMG]
[CENTER]
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\[/CENTER]

[B][CENTER][COLOR="DarkOrchid"]Na Dzień Kobiet @--,--'-- Dla Was Dziewczynki
Gaston[/COLOR][/CENTER][/B]

Posted

to fakt..... będą się dziewczynki w kolejce ustawiać :evil_lol: a jaki z niego czaruś ....:cool3:

No dobra, to teraz o Żabce:
wczoraj byliśmy u weta, bo martwiłam się o jej uszka. Niestety nie udało mi się ich wyczyścić, bo Żaba bardzo agresywnie reaguje, gdy widzi wacik koło ucha. Becie bez problemu czyszczę uszy - z nią można zrobić wszystko, ale Żaba wręcz rzucała się na mnie gdy próbowałam coś zrobić koło jej uszu. Czekałam więc cierpliwie, z miesiąca na miesiąc, myślałam, że jak się do nas przekona to będzie lepiej, ale niestety...... postanowiłam zabrać ją do weta, żeby wyczyścił jej te uszy i...... okazało się, że Żaba ma znowu zapalenie :shake: Nie zauważyliśmy żeby się po tych uszach drapała, czy trzepała uszami jak to zwykle bywa w takich dolegliwościach. U wetki (bo to Pani doktor) też reagowała bardzo agresywnie (chociaż była w kagańcu), pani doktor nie zdążyła nawet obejrzeć jej dokładnie tego ucha..... ale jest to ewidentnie nawrót choroby :-(
Dostaliśmy więc antybiotyk w kropelkach i....... tu zaczyna się największy problem: Żaba nie pozwala sobie podawać tych leków.
Wiem, że Żaba miała czyszczone uszy pod narkozą, bo tak agresywnie reagowała, wiem, że były problemy z podawaniem leków, gdy była jeszcze u Mosii, ale nie sądziłam, że to tak głeboki uraz :shake:
Jak ją przekonać, że chcemy jej pomóc ?
Dzisiaj rano na sam widok kropelek zaczęła na mnie warczeć.......

Posted

dokładnie Agniest, ona prawdopodobnie to zapalenie miała przez bardzo długi czas, i bardzo się wycierpiała stad ten uraz, u mnie dokładnie robiła to samo, przy tym widac było ze nie zartuje. Aga masz dwa sposoby: albo robisz na siłe, co w przypadku tego starego zapalenia było niezbedne, musiała dostać krople i juz. Ale to bardzo nieprzyjemne i dla psa i dla mnie było, Po kilku dniach zaczęłam bawić się z Żabą tylko w obecności kropli( smiesznie to brzmi) krople w jedną ręke, garśc smakołyków w drugą i zabawa w dotykanie ucha, za kazde dotkniecie- smakołyk. itd Doszłam do tego ze mogłam na kilka sekund pogrzebać jej w uchu( tylko tyle cierpliwości miała) ale to wystarczyło zeby ucho wyleczyć.

a nie odzywam sie bo złamałam noge i cierpie, dopiero wczoraj wyszłam z łóżka:(

Posted

niestety wczoraj Żabol nie dopuścił nas do swoich uszek :shake: musimy dalej próbować......
Tak jak napisała Mosii, Żaba naprawdę jest agresywna gdy coś się chce zrobić przy jej uszach i naprawdę po niej widać, że nie żartuje.... jest gotowa na wszystko byleby zostawić te uszy w spokoju :shake: .

Posted

Agniest, Mosii ma rację, powoli do celu.
Ja nie mogłam dotknąc kiedyś Fenisa, więc powoli było,
kroczkami.
Wyciągnieta ręka-nagroda, bliżej-nagroda, jesze bliżej-nagroda.
Ja używałam klikera, bardzo mo pomógł.

Danusia, też poćwicz

Posted

[quote name='Agniest']niestety wczoraj Żabol nie dopuścił nas do swoich uszek :shake: musimy dalej próbować......
Tak jak napisała Mosii, Żaba naprawdę jest agresywna gdy coś się chce zrobić przy jej uszach i naprawdę po niej widać, że nie żartuje.... jest gotowa na wszystko byleby zostawić te uszy w spokoju :shake: .[/quote]

[quote name='Danusia12']Ja to samo mam z Sylwy okiem :shake:[/quote]
witajcie ukochani!:loveu:
pozwole sobie zacytowac kawaleczek artukulu,ktory znalazlam w necie, moze Wam pomoze
[COLOR=#666633]"Twoj pies warczy, poniewaz ma negatywna asocjacje z czyms, powiedzmy ze warczy gdy dotykasz jego lapy. Z jakiejs przyczyny jest przekonany, ze dotykanie jego lapy to jest cos zlego.
Jezeli zaczniesz od dotykania jego kolana, dawania mu kawaleczka kurczaka i powtarzania tego, pies zacznie myslec, ze dotykanie jego kolana powoduje pojawianie sie kurczaka. Bedzie CHCIAL, zebys dotykal jego kolana, zeby dostac kawaleczek kurczaka.

Uwaga: Upewnij sie, ze problem z dotykaniem jego lapy nie ma nic wspolnego z bolem. Jezeli psa boli, gdy dotykasz lapy, przeciwwarunkowanie nie bedzie dzialalo. Jezeli jest podejrzenie, ze warczenie jest zwiazane z bolem, udaj sie najpierw z psem do weterynarza na badanie.

Kiedy widzisz, ze pies wczekujaco rozglada sie za kurczakiem gdy dotykasz jego kolana, mozesz przeniesc reke nizej, az dostaniesz taka sama reakcje: 'gdzie moj kurczak' w nowym miejscu.

Stopniowo przesuwaj reke blizej i blizej lapy, az pies jest zachwycony, ze dotykasz jego lapy, bo to sprawia, ze pojawia sie kurczak!
Cwicz z kazda lapa, az pies jest zachwycony gdy dotykasz kazdej lapy. Pamietaj, ze dotyk jest najpierw, konsekwentnie zapowiadajac nadejscie kurczaka.
Jezeli na jakimkolwiek etapie tego procesu (ktory moze trwac dni, tygodnie lub nawet miesiace, w zaleznosci od psa i tego jak to przeprowadzasz) widzisz, ze napiecie psa wzrasta, posunales sie za szybko do przodu. Cofnij sie troche tam, gdzie pies jest OK z twoim dotykiem i zacznij znowu"[/COLOR]
[COLOR=#666633]calosc tutaj- [URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja/warczenie.html[/URL][/COLOR]
[COLOR=#666633]mizianka dla faflakow :loveu: [/COLOR]

Posted

jedna z moich suk, dawno temu miała taką schizę jeśli chodzi o czyszczenie uszu, że bez kagańca nie mogłam nic z nimi zrobić, bo by mnie pogryzła.
Podejrzewam, że przy metodzie kurczakowej, prędzej zaczęłaby gdakać niż dała dotknąć uszek :evil_lol:

Posted

Dzięki dziewczyny za dobre rady :) Jak narazie udało mi się zakropić jedno ucho gdy spała, zaraz się oczywiście obudziła, ale mnie udało się już odsunąc. Cały czas ją głaskam po tych uszach - nie stanowi to problemu, ale gdy tylko dotknę je od wewnętrznej strony od razu rzuca się na moją rękę kłapiąc zębami. Jeśli nie uda mi się jej przekonać w ciągu kilku najbliższych dni, będę musiała zakładać jej kaganiec, ale wiem, że potem każda próba założenia kagańca będzie jej się kojarzyła z uszami więc pewnie po jakimś czasie nie pozwoli sobie założyć tego kagańca......
No coż, trzymajcie kciuki :) Pozdrawiam.

Posted

Trzymam kciuki... sama nie wiem co poradzić. Gastek też nie daje sobie oczu zakropić, bo kłapie. Głuptas. Kropimy mu na spaniu. Choć z uszami masz pewnie większy problem. Oby szybko wszystko wróciło do normy. Buziaki.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...