Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='piove']Mam pytanie, na fb pojawia się informacja ,ze one potrzebuje pomocy, czy wciąż jest to aktualne, bo nie wiemy czy nadal udostępniać w swoich profilach , dajcie znać szybciutko , przepraszam,ze nie czytałam całego wątku,a sam koniec jest mi niejasny;)[/QUOTE]

Podasz mi link?

  • Replies 847
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='zeppi']:lol::lol:


A odnośnie kasy...
Pomagam rodzinom, które nie mają pieniędzy na buty dla dziecka...

Tylu ludzi żyje w takim ubóstwie, że w głowie się nie mieści.

Tattoi> "To co do cholery będzie, jak pies się pochoruje? Leczenie kosztuje."

Owszem. I wielu rodziców nie stać na leczenie dziecka. I co? Kastrować ubogich?[/QUOTE]

Przepraszam Cię, ale co ma piernik do wiatraka? Nie porównuj ludzi do zwierząt, bo to nieeleganckie i nieadekwatne. Ludzie moga panowac nad swoimi popędami, zwierzaki nie.
Ludzie w pewnej mierze odpowiadają za siebie. Zwierzęta nie.To MY jesteśmy odpowiedzialni za zwierzęta udomowione. I biorą, kupując, przygarniając psa czy kota, szczura, królika itp bierzemy za nie odpowiedzialność. Nie ma przymusu posiadania zwierzaka. Przeciez nie ma łapanek na właścicieli. Nieszczęścia, okrucieństwa, bezmyślności wobec zwierząt jest w Polsce tyle, że nie mozna dalej na to świadomie pozwalać. Ludzie muszą wiedzieć, że posiadanie psa jest luksusem- teraz juz tak- dlatego, że weterynaria sprywatyzowała się w 1989 roku. Nic nie ma za darmo.
Salo- kastracja psa jest prosta, sterylizacja suki juz nie, bo to zabieg na otwartej jamie brzusznej.
Lekarze weterynarii pokończyli studia i chca godziwie żyć z wykonywania swojego zawodu. Jak każdy. I nie widzę powodu, by ciagle nawoływać ich do charytatywności dlatego, że mamy w Polsce masakryczną ilość bezdomnych zwierząt i zero reakcji władzy publicznej. Namów lekarz z prywatna praktyką, żeby Ci wyleczył zęby za darmochę, bo tak się składa, że Cię bola, a nie stać Cię na wizytę.

Posted

Czekajcie ja się zgubiłam. Psiaki będą kastrowane u Tattoi w lecznicy już teraz, czy jak pójdą do nowych domów to nowe domy mają obowiązek zrobienia kastracji u Tattoi w lecznicy?

Posted

No i dobrze prawi dziewczyna. Popieram ale tu moja mała sugestia, może jeżeli zgłosi się domek jakiś to powiedzieć,że ma partycypować w kosztach sterylki np 50 % ? Kurde ludzie teraz mają za łatwo i za fajnie zaadoptować psa. Nie dość,że pies szczepiony, odrobaczony za naszą kasę to jeszcze my mamy sponsorować sterylkę i transport pod same drzwi.

Posted

[quote name='Atomowka']Nie dość,że pies szczepiony, odrobaczony za naszą kasę to jeszcze my mamy sponsorować sterylkę i transport pod same drzwi.[/QUOTE]

Troszku mnie to także drażni.

Piove: Pomoc dla piesków jest nadal potrzebna. Sytuacja się robi napięta, bo nikt nie chce płacić za kastrację, a pieski też nie mogą wiecznie u Tattoi siedzieć, bo to także nie jest darmowy pobyt.

Posted

Salo z tego co wiem to nie było jakoś dużo telefonów więc spokojnie, psiaki znajdą dobrych, chcących płacić opiekunów.
Salo czy możesz zmienić 1-szy post przecież tam nie wiadomo o co chodzi. Jak przyjdzie ktos nowy musi wiedzieć co to za wątek a tam tylko rozliczenie jest

p.s Tattoi zapomniałyśmy,że pies oczywiście MUSi przyjechać z karmą i cała wyprawką :eviltong:

Posted

[quote name='salo']Chodzi Ci o to, aby zmienić post, czy zmienić tytuł całego wątku?[/QUOTE]

Chodzi o to żeby w pierwszym poście były informacje co z psiakami a dopiero po tym wrzuć rozliczenie ;)

Posted

[quote name='Atomowka']Jeżeli ktoś zna się i ma profil na wizaz.pl to tam można założyć wątek, swego czasu sporo kasy stamtąd było na psiaki[/QUOTE]

Ja niestety nie mam i nie znam się :( .

Posted

Chyba się nie zrozumiałyśmy. Takich maluchów samców nie da się wykastrować, bo jajca wędrują. Trzeba by im grzebać w jamie brzusznej. Więc tylko wypasiona umowa adopcyjna wchodzi w grę, no i jest jeszcze jeden sposób- zaczipować je i jako kontakt wpisać mnie albo Salo. Jak ktoś psa wywali, czy zgubi- to- o ile ktos sprawdzi czipa- zadzwoni do mnie lub Salo- i wtedy my po umowie łapiemy za łeb "właściciela". Innej metody nie ma.
O sterylizacji pisałam, mając na myśli suczkę onkę, która się do mnie przybłąkała i którą mam cały czas, a suka ma 8 miesięcy i naprawdę byli chętni, ale jak się dowiedzieli, że sukę dostana po sterylce, to dziękowali. Jedna osoba się wstępnie zgodziła, ale partycypować w kosztach sterylki nie chciała. Dlaczego mam wierzyć, że ją wysterylizuje sama, skoro nie chce zapłacić teraz 150 złotych, i dostać suki już po zdjęciu szwów, gotową do adopcji i bez cieczek?
Chybabym na mózg musiała upaść, żeby uwierzyć.

Posted

[quote name='Atomowka']Piove psiaki na chwilę obecną są bezpieczne u Tattoi, teraz szukamy domów. Pomocy potrzebuje matka szczyli ale póki Salo nie ma na miejscu nic nie zrobimy[/QUOTE]

[FONT=Verdana][SIZE=2]Podobno niedługo wróci zima i będzie minus 28 stopni.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=3][SIZE=2]Dobrze byłoby przeznaczyć część kasy na ocieplenie kartonu w szopie (mam nadzieję, że jeszcze tam stoi) styropianem, wymościć kocami itp., jak również właścicielowi stacji benzynowej zostawić karmę. Sunia tam przecież regularnie przychodzi w poszukiwaniu pożywienia[/SIZE].[/SIZE][/FONT]

Posted

Pani Jolu, pisałam już, że nie wcześniej jak w lutym mogę pojechać do Kadzidła. Ja też mam naukę i zaliczenia pod koniec pierwszego semestru i nie mogę pojechać na kilka dni do mnie do wsi, bo to ponad 400 km w jedną stronę. Karmę pracownikom stacji mogę zostawić, kasy nie, bo nie ufam ludziom w większości; niestety.

Posted

[quote name='salo']Pani Jolu, pisałam już, że nie wcześniej jak w lutym mogę pojechać do Kadzidła. Ja też mam naukę i zaliczenia pod koniec pierwszego semestru i nie mogę pojechać na kilka dni do mnie do wsi, bo to ponad 400 km w jedną stronę. Karmę pracownikom stacji mogę zostawić, kasy nie, bo nie ufam ludziom w większości; niestety.[/QUOTE]

I bardzo dobrze że nie ufasz ;) o ile z karmą jest szansa że nikt jej nie spożytkuje to z pieniędzmi na 100% ktoś się "nimi zajmie"... :shake:

Posted

Jak dam im karmę dla psa, to chyba jej nie zjedzą ;) . Kasy na pewno nie dam, bo już mnie kiedyś pewni ludzie oszukali na, bagatela, 200 zł. To mnie nauczyło, że na słowa wierzyć ludziom nie można.

Posted

[quote name='salo']Pani Jolu, pisałam już, że nie wcześniej jak w lutym mogę pojechać do Kadzidła. Ja też mam naukę i zaliczenia pod koniec pierwszego semestru i nie mogę pojechać na kilka dni do mnie do wsi, bo to ponad 400 km w jedną stronę. Karmę pracownikom stacji mogę zostawić, kasy nie, bo nie ufam ludziom w większości; niestety.[/QUOTE]

Sylwia, myślałam, że parę kocy do pudła-budy może rzucic Twój brat... Albo postarać się o styropian. I worek z karmą zostawić na stacji.

Koszty pokryłabys z uzbieranych.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...