Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Oczywiście, że nie, Obraczus, przecież wiesz, że Kadzidło to wieś... A w takich wsiach nikogo nie interesi los bezdomnych zwierząt (chyba, że 1% wiejskiego społeczeństwa). Większość psów jest tu trzymanych na krótkich łańcuchach przy rozpieprzających się budach. Nikt nie będzie latał na stację benzynową za jakąś tam suką, albo ja nie znam takowej osoby. W każdym razie szanse na to są marne.

  • Replies 847
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='gosc13']
mozecie mnie krytykowac - mnie to nie rusza, ja jestem calym sercem z Pimpa, ktorej los bardzooo mnie poruszyl...nie posiadam samochodu, gdybym mial to bym wsiadl i przyjechal a tak pozostaje mi tylko bezsilnosc, ktora mozecie wierzyc albo nie - bardzo boli:([/QUOTE]

Jest coś takiego jak PKP/PKS ;)
Dla chcącego nic trudnego :roll:

Posted

Nie zwracam uwagi na posty gosc13 ale w jednej kwestii się zgodzę. Suka nie przychodzi bo jak przychodziła to ją wyganiano a czy Salo nie mogłaś/ nie możesz dziś podejść do szopy, na stację może ona tam siedzi.

Posted

Spoko, mogę iść jutro na tę stację i dam jej ten Sedalin. Tylko, że poprzednio gdy próbowaliśmy z Relanium to biegała od ludzi do ludzi, a ci ją podkarmiali. Ja mogę tam iść jutro, tyle tylko, że sama. Nie wiem czy dam radę ją przenieść taki kawał do domu.

Posted

Salo chodzi tylko o to żebyś tam poszło i w ogóle sprawdziła czy ona tam jest. Sama nie dasz rady ani jej złapać ani zanieść. Weź jakieś smaczki ( wiem jestem naiwna) albbo pachnącą kiełbasę, pasztet dawaj po malutkim kawałeczku może za Tobą przyjdzie

Posted

Ja mięcha nie jadam, więc nie kupuję :D . Może moja mamuśka coś tam maa, ale ja nie mam. Dlatego nie mam m.in. psów i kotów u mnie w mieszkaniu, w Śremie, hehe.

Posted

Hej, DZIEWCZYNY, właśnie wróciłam z tej stacji paliw, aby zobaczyć czy jest Pimpa i dać jej jeść. Oczywiście Pimpa jest, zjadła to, co jej dałam. Ale zauważyłam, że ona biega do każdego nowo przybyłego człowieka, aby żebrać o żer. Dzwoniłam do Piotrka kilka razy dzisiaj, ale nie odbiera tel, bo gdyby przyjechał tam do mnie na stację, to wtedy dalibyśmy Pimpie Sedalin, poczekałoby się parę minut, na kocyk ją i do auta. Gdyby Piotrek dzisiaj przyjechał i mi pomógł z nią, to już jutro z samego rana jechalibyśmy do Warszawy jego autem i z Pimpą...

Posted

W końcu udało mi się dodzwonić do Piotrka z Łysych (ten, który wcześniej transportował szczenięta do Józefowa). Powiedział, że do 18-stej da dzisiaj znać i jak mu się uda, to przyjedzie do mnie tam, na stację, bo ja bym była przed jego przyjazdem tak z pół godziny wcześniej i dała Pimpie tabletki. I ładujemy Pimpę na kocyk, zakładamy obrożę ze smyczą i do auta ją wkładamy. I jutro z samego rana zawozimy ją do Tattoi, do Józefowa. Mam nadzieję, że się uda!

Posted

ja tez mocno trzymam zeby sedalin zadzialal bo nie zawsze dziala...ale musi sie udacwezcie koc dla niej, obroze i s mycz, kocem owincie glowe zeby sie nie bala tzn tak zarzućcie...pamietajcie ona po sedalinie nie musi zasnac moze byc spokojniejsza ale dziabac tez moze wiec uwazajcie.

Posted

Sledze watek od poczatku i chyle glowe przed Salo. Zamiast siedziec w cieplym domu przez cale Swieta caly czas zajmowala sie psami, organizowala transport ........

Wielki Szacunek !

Zycze powodzenia w zlapania Dzikuski i ciesze sie ze maluchy sa juz bezpieczne .

Posted

Jestem. Niestety, ta suka jest strasznie dziwna jakaś. O 16-stej dostała na stacji paliw 2x Sedalin, potem poszła za mną. Ok. Czekam przed wjazdem, aż zacznie działać ten Sedalin. Nawet z moim psem się "zapoznała", bo poszliśmy na długi spacer. Myślę sobie, że ja po woli zaczną usypiać te tabletki, bo miały zadziałać podobno 30-40 minut od zażycia. Czekałam ponad 2 godziny, a ona nic. Siedziała na wjeździe, to poszłam jej dać jeść, to poszła w długą. Naprawdę dziwny pies, a transport by był jutro. No ale cóż, pozostaje mi tylko dzwonić po hycla, bo ja już pomysłu na jej złapanie, niestety nie mam. Acha, udało mi się ją dziś raz krótko pogłaskać i gdy próbowałam obrożę założyć to tak mi spieprzała... Dodam jeszcze, że Piotrek nie mógł dziś przyjechać, więc ja sama musiałam tego psa łapać. Ja już tutaj nic nie zdziałam, przykro mi :(.

Posted

Wszyscy mieliśmy nadzieję,ze tym razem się uda.Ja z Sedalinem nigdy nie miałam do czynienia,więc w tej kwestii się nie wypowiadam,nie wiem jak naprawdę działa.Cholera wie ,co teraz robić.Może poczuła,ze coś nie tak się z nią dzieje i dlatego poszła w długą?Albo ten środek na nią nie działa.Może tak też być...?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...