Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nato podsikiwanie w domu można profilaktycznie dac coś ziołowego na pęcherz. dopytaj w aptece.
Pozxa tym, może po prostu znaczenie terenu w czasie cieczki na zasadzie "ja tutajjestem ważniejsza"...?

Pzdr.

  • Replies 9.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Asiaczku wlasnie ten sam pomysl wpadl mi do glowy i dzis wlasnie odwiedzam apteke w tym celu... ale ejst jakby nie co lepiej niz bylo... ze znaczeniem terenu to mysle ze raczej tak nie ejst, to sa szalenie ulegle psy... przede mna maja respekt mimo iz ja im nie wysylam jakichkolwiek sygnalow dominacyjnych... sa ulegle naprawde.

Posted

no to tak od wczoaraj wieczora jest jakby nie co lepiej chociaz ja nie wiem jak to jest, nie znam sie... dostala to co nam aptekarz dal i jakos zyjemy, na razie udaje mi sie wychodzic z nia tak ze o wczorajszego wieczora sie nie zalatwila w domu tfu tfu, zeby nie zapeszyc. Zobaczymy co bedzie dalej....

a tak mnie znowu naszlo, bo wiadomo swieta, swietami i po swietach... dalam swoim kundlom kosc na pol, bo kupilam taka ogromniasta, wazaca cos ok 5 kg mysle, ze spokojnie... tasakiem ja na pol i pod choine ;) no i dostaly sie kundle to cerber 1 dnia podziamdzial troche i zostawil, a teraz mandy dziamie obie polowki na zmiane a ile ma przy tym radosci :) no i tak nam leci jakos... niedlugo nowy rok... ehhh czas leci szybko, zdecydowanie za szybko....

Posted

ha a jeszcze sie pochwale, nie pochwale wiadomosciami z frontu :P na zajeciach kyno mamy takie cos jak przyg. psa terapeutycznego no i na tych oto zajeciach mamy duzo o rasach o ich pierwotnej uzytkowosci itd. itd. itd. duzo tego... no i na zaliczenie kazdy dostaje przydzielona jakas tam rase z jakiejs tam nieokreslonej grupy i mamy o tej raie mowic co wiemy, a dokladniej czy sie nadaje do kyno, jaka jest pierwotna uzytkowosc danej rasy, jakie cechy charakteru itd. no i dzis dostalo mi sie tabelke z tymi rasami i normalnie nie zgadniecie co mam... normalnie mam goldena rase o ktorej przez 10 lat nic innego nie robilam tylko czytalam masowo masowo, mysle, ze sporo o tych psach wiem ;) wiem wiem nieskromnie zabrzmialam :P no ale coz, jak sie czlek interesuje czyms to chlonie jak gabka, wiem cos o tym... u mnie tylko problem polega na tym, ze ja nie za bardzo potrafie ladnie mowic :P i czasem mysle o czyms dobrze, mam dobre skojarzenie a zle je obieram w slowa i kurcze wychodzi klapa... jednak mam nadzieje, ze dam rade sie ladnie przygotowac i dam rade... poczatkowo to nawet nie co bylam rozczarowana taki przydzialem bo jednak spodziewalam sie czegos trudniejszego... a juz na pewno czegos z gr. np. 1 :P

Posted

a czemu Asiaczku??? powiem szczerze, że nie wiedziałam, że wiekowym psom nie powinno dawać się kości, oczywiście mówimy tu o kościach wielkości mojej całej ręki opraktycznie, wołowej i ciężkiej jak nie wiem co... chodzi o zęby czy o co??? cerbi generalnie jak już wspominałam praktycznie jej nie tyka, troche jak kumpela-sasiadka przyszla to chlopak sie uchachal i ja podziamdzial ale tak to prawie 24 na dobe to suka je opracowuje... jednak nurtuje mnie to co napisalas... oczywiscie pytam z ciekawosci bo w tej kwestii nie ejstem uswiadomiona.

Posted

jutro konczy sie 2010 rok a zaczyna nowy... 2011... naszlo mnie wiec na takie niedlugie podsumowanie... i refleksje... jakie zmiany i nowosci zaszly, mam nadzieje, ze na lepsze... w tym roku na poczatku a wlasciwie to ejszcze w zeslzym rozpoczelam wolny wolontariat w szkole w moim miescie... poczatkowo mial byc z kynoterapii i hipoterapii ale szybko sie okazalo sie pilniej potrzebna jestem jednak przy koniach. Az do wrzesnia mialam wolne gdyz bylam na urlopie dziekanskim na ktory przeszlam z powodu problemow finansowych... caly bity ro chodzilam na wolontariat, po czym okazalo sie, ze musialam spasc z konia ;) na tyle niefortunnie ale i szczesliwie, ze skonczylo sie na bardzo mocnym urazie fizycznym i psychicznym az do teraz ale na szczescie bez polaman... w miedzy czasie jezdzilam z kundlami na zawodach... to szdecydowanie byl najlepszy sezon agilitowy Cerbera w naszej wspolnej karierze agilitowej, zdobyl w tym roku 2 tytuly, ale to akurat mniej wazne, niemniej jednak szalenie duma mnie rozpiera z tego kundla... Mandala zas w tym roku rozpoczela swoja zyciowa kariere zawodowa w tym sporcie jakze by inaczej ale oczywiscie bez wiekszych osiagniec, na ktore juz w ogole nie licze a na ktore liczylam kiedys mocno... czyzby zdrowy rozsadek bral gore??? albo moze wyszalalam sie z kundlem i ambicje poszly precz? sama nie wiem, ale mam andzieje, ze takie moje nastawienie idzie tylko ku lepszemu :) brak ambicji a wiecej zabawy to moje nowe motto :) oprocz tego wszystkiego mocno mi na glowe padlo po tym upadku i zaczelam sie przejmowac potopami, trzesieniami ziemi i w konsekwencji koncem swiata :P na tyle mocno, ze w sierpniu musialam sie spalic zawodowo pod kazdym mozliwym wzgledem ;) najmniejsze spalenie dotyczylo nogy, ktora poparzylam na tyle delikanie i mozno ze goi sie do dzis dnia, ale juz nie boli oraz lekko bo poparzenie tylko 1 i 2 stopnia :) jak sie noga zagoila to wrocilam na hipo, ale od tego momentu to juuz nie ejst to samo hipo co bylo... konie w tej chwili zdecydowanie nie sa moja najmocniejsza strona, od upadku czyli od maja nie siedzialam jeszcze ani na jedym... boje sie ubierac konie, prowadzic, jedyne czego sie nie boje to czyscic i czesac... to i tak wielki sukces... trenerka mnie ,,zmusza'' :P do zakladania oglowia a ja sie cala trzese ze strachu... no coz na czaszeczke porzadnie padlo jak widac... aleeeeeeeee jest jeden plus tego wszystkiego :) co mnie niezmiernie cieszy... otoz zaczelam bardziej doceniac zycie, ludzi, szczegolnie tych, ktorzy jednak mimo wszystko mieli mnie dosc i odwrocili sie do mnie plecami i postanowilam to wszystko zmienic :) oczywiscie na lepsze i z usmiechem na twarzy i tak od tego czasu, od ok wrzesnia staram sie ile sil we mnie byc lepsza i bardziej mila :) o mi tez sie podoba :) w miedzy czasie w pazdzierniku roczpoczelam kurs kynoterapi, ktory marzyl mi sie od ok 6 last tyle ze ejszcze wtedy o tym nie wiedzialam i wznowilam nauke pedagogiki rok 3. Mam nadzieje, ze w tym roku w lato bede podwojnie siedzxiala w zawodzie a w padzdzierniku zabiore sie za magisterke i mam andzieje, ze moze uda mi sie juz posjac po czesci chociaz prace w zawodzie... oprocz tego wszystkiego w planach mam kolejnego psa, lub dwa, ale tego wlasnie jeszcze nie wiem... planuje na ten rok nowego czlonka rodZiny dostosowanego typowo do pracy z osobami niepelnosprawnymi, ale czy to bedzie cavalier czy belg to ejszcze sie okaze jak pojdzie mi moja ciezka, mozolna praca nad motywacja suki i nauka jej kochania ludzi... na arzie suka wrzucilaby sie za mna w ogien i zrobilaby wsyztsko, toleruje ludzi ale moj plan jest by ich kochala... mam kontakt z hod. i doszlam do wniosku, ze skoro w tym roku ma byc kryta siostra mandy a i hod. ma juz zamowienia na suki to i ja wstepnie pod ogromnym znakiem zapytania zapisze sie... miot ma byc na lato tego roku wiec czas na zebranie ew. funduszy i na nasza nauke z suka ejst... jesli cos nie pojdzie to na pewno szczuna nie wezme, ale ze ja jestem taka ze czesto w ostatniej chwili podejmuje decyzje to dlatego ta wstepna rezerwacja. Sie zobaczy jeszcze... musze jeszcze przeleciec rodowod ojca bo znam go tak pi razy drzwi tez... ehhh co dalej... zobaczymy tez jak to ebdzie z agilitowaniem cerbera bo nie wiem czy zwyrodnienie pozwoli mu jeszcze skakac, moze chociaz rekreacyjnie juz nie zawodowo na smalikach czy cos... jednak zastanawiam sie czy mu zacma nie wchodzxi na oczy, ostatnio wydaja sie takie zamglone... ze 2 mies. temu jak bylismy na szczepieniu i kontroli to wetka powiedziala, ze moze cos minimalnie sie zaczyna z oczkami dziac, ale to nic jeszcze takiego... kilka dni temu jak sie sobie przygladalismy (ja z cerberem) to wydawalo ze sa bardziej metne niz wczesniej... po nowym roku pojdziemy z tym na kontrole to na pewno. No a sucz jesli zdrowie pozwoli, a na razie pozwala i jesli moje zasoby finansowe pozwola to poagilitujemy sobie :) nawet ejsli nie na zawodach to bede szczesliwa chociaz za treningi bo strasznie nam ich braktuje. Ot cco cale moje podsumowanie... ostatnio cos mnie nachodzi na takie referaty :P

Posted

Uffff, przebrnełam przez referat. ciężko było, ale się udało. Może następnym razem rób odstępy między poszczególnymi tematami co?;)

Co do kości.
Tak mi powiedział wet. Że stary/starszy pies nie trawi kości, ma problemy żołądkowe (zaparcia, biegunki), no i szkoda zębów.

Pzdr.

Posted

Asiaczku - ok postaram sie nastepnym razem :D
co do kosci to nie wiedzialam... cerberowi nic oczywiscie po nich nigdy nie bylo i nie jest, jakby cos sie dzialo to na pewno bym dawno je odstawila dla niego. Ale na pewno bedzie mial ograniczenie do minimum... :)

Kaja - no wlasnie musze zredukowac ilosc tego wszystkiego na codzien bo jest za duzo i za malo skupiam sie na pracy licencjackiej :/ na razie zrezygnowalam z wolontariatu w szkole bo chyba sama musze odpoczac tez od tych koni, wzmocnic sie jakos moze... bo niekiedy to ten moj strach graniczy z panika, ale taka wewnetrzna ze tego na zewnatrz po mnie nie widac. Co do kolejnego psa to na pewno bedzie, ale jaki i kiedy konkretnie - nie moge kompletnie nic powiedziec... na pewno do lata zadnego nie nabede, jesli juz to najwczesniej lato-jesien,zima... jakos tak.

Posted

czekam czekam Asiaczku... ale chyba będę musiała kiedy usiąść sobie i rozpisać co bym chciała w tym roku zrobić a co może jeszcze z 1-2 lata poczekać i zobaczę co z tego wyjdzie, bo na razie to wychodzi mi jak zwykle, 100 rzeczy chce robić a potem mogę znowu nie wydołać finansowo... dlatego zrobię taki noworoczny rachunek sumienia i poukładam sobie wszystko a potem ew. powiem co zamierzam. :) Apropo nowego roku, od 2 dni starego już nie ma... ja mam kilka (mam nadzieję mocnych) postanowień noworocznych i mam nadzieję, że uda mi się w nich wytrwać długo jak się da. Sylwestra spędziliśmy w domu po raz pierwszy w życiu chyba, ale w sumie się strasznie nie nudziliśmy... o połnocy wyszłam z kundlami na dwór porzucać piłkę... szczerze mówiąc zastanawiałam się jak to będzie, ale było bombastycznie psy rzucały sie na piłkę jak szalone a cerber dodatkowo próbował goniś światełka na niebie :P nigdy nie sądziłam, że tak będą go jarały... mandy zaś miała wszystko w nosie najważniejsza była robota :P bo oprócz samego rzucania piłki ćwiczyłyśmy w rozproszeniu trochę posłuszeństwo i bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo było fajnie. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że mam twarde psy :P wróciliśmy do domu i psiska padły a ja razem z nimi bo szaleliśmy na całego. No i tak upłynął stary a rozpoczął się nowy rok, mam nadzieję, że lepszy :)

Posted

Tak Asiaczku i ja wierzę, że będzie lepiej :) a przynajmniej ejstem bardzo pozytywnie nastawiona :) poki co na nowy rok mi sie ejden psiak - tymczasik tofik pochorowal troche, ale mam nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie. A tak na szczescie erszta zdrowa, w pelni sil :)

Posted

Tofik zalapal ropniak w gruczolach koloodobytowych, mysle, ze to zaczelo sie ejszcze zanim do mnie trafil, a teraz po prostu wyszlo na jaw co i jak kiedy stan sie pofgorszyl... generalnie wszystkie psy sa szczepione regularnie na wszystko, jedynie czym moglyby chyba sie zarazic to wirusowka, a mysle, ze to nie uniknione jesli chodzi o przechodzenie z jednego psa na drugiego... pamietam jak byl ali, w dzien wyjazdu w gory po malego cerberowi zaczelo cieknac po drodze z nosa, na drugi dzien juz byl w kiepskim stanie... pochorowal sie, kilka dni pozniej zarazil alego... to samo bylo w zeszlym roku... najpierw chyba rozchorowala sie mandala, a po niej od razu cerber...

Posted

tak. Maly na szczescie z dnia na dzien ma sie coraz lepiej i rana sie ladnie goi... mam nadzieje, ze poczatek niezbyt przyjemny roku z chorobskami nie pociagnie za soba nic zlego w blizszej przyszlosci...

Mysmy byly z sucza w Bydzi teraz na zjezdzie i juz teraz zaluje, ze ten kurs nie trwa dluzej niz do maja... jest swietnie... chociaz jeszcze fajniej by bylo jakby ten kurs byl u nas :P ze wzgledu na psy, ktore ciezko mi zostawiac co 2 tydz. no i tez nie bardzo mam na kogo liczyc by je pilnowal... no ale w sumie nie mam co narzekac... w ten piatek odbywal sie egzamin na psa terapeutycznego i myslalam dlugo by z suka do niego podejsc... nawet wyslalam zgloszenie, ale w ostatniej chwili odwolalam z kilku powodow... jednym z nich byl fakt, ze suka moze go nie zdac, czyli po prostu spenialam... przeczytalam regulamin od deski do deski i nasunelo mi sie kilka watpliwosci i zaczely sie obawy... tym bardziej, ze nic a nic nie pracowalysmy juz dawno... ale jak sie okazalo po przyjezdzie... poszlam zobaczyc jak wyglada taki egzamin, wiidzialam jednego egzaminujacego psa i atmosfera byla na tyle luzna, ze doszlam do wniosku, ze powinno nam sie z palcem w nosie udac... mnie martwily moje nerwy... suka bardzo mocno na mnie polega i jakikolwiek moj stres jej tak sie udziela, ze czasem sie wylamuje w zbyt stresujacej sytuacji bo nie wie czy moze na pewno na mnie polegac... a mnie bardzo duzo kosztuje uspokojenie nerw w sytuacji kiedy widze, ze mi cos nie idzie, suka zaczyna sie denerwowac... ale wyjscia nie ma... no ale jak wspomnialam atmosfera byla na tyle luzna ze doszlam do wniosku, ze powinnysmy zdac bez problemu i dlatego tez przymierzam sie do 2 podejscia... za ok mies.-dwa ma sie drugi egzamin odbyc...

ostatnio dobija mnie nie co obecny stan pogodowy jak i miesiac, ktory mamy... chcialabym juz marzec-kwiecien albo nawet wakacje, ale trzeba czekac, ostatnio nawet nie co dolujaca jestem ale raz jest lepiej a raz gorzej... niemniej jednak wiem, ze niedlugo nadejdzie wiosna i bedzie o wiele lepiej...

Posted

Tak Asiaczku :) wlasnie do tego daze, ale jakies wsparcie by sie przydalo :) bo jednak czlowiek samotnik to nie najlepsze rozwiazanie :) ale ejst jedna kumpela co to mnie nie opuszcza na krok prawie co 2 dzien do mnie wpada po stajni, wiec nie jest tragicznie :) jak juz mowilam raz jest lepiej raz gorzej... dzis jest fajnie ;) i tak ma byc....

Posted

dzięki Asiaczku :) widziałam lemurka i zakochałam się w nim od razu bez pamięci :) jest po prostu boski... ostatnimi czasy znowu humor lepszy jakos tak... juz polowa mies. zaraz luty i marzec i wiosna :) sesja trwa i ku memu zdziwieniu nie idzie mi tak zle jak przypuszczalam :) takze wszystko idzie ku lepszemu... ostatnio mnie zebralo na cwiczenia sztuczek z Cerberem bo stwierdzilam ze z suka wszystko idzie zbyt prosto i powinnam sobie jakas poprzeczke postawic :) uczylam ostatnio suke tego kolanka wiec pomyslalam, ze z kundelaskiem niepewnym siebie i nie cwiczacym w domu moze tez bysmy sprobowali... i na szczescie wychodzi nam wszystko co robimy... wszystko jest w 100% pozytywne a jesli widze ze cos mu zaczyna nie isc lub cos to wtedy wydaje ostatnia komende, zeby nawet ruszyl lapka i wtedy mocno nagradzam... wlaczylam w nasze wspolne zabawy tj. moje z mandy i moje z cerberem kliker... kiedys myslalam, ze jest on zupelnie zbedny, ale teraz uwazam, ze zeby nawet wyciszyc nie co psa - szczegolnie kundla ktory jak sie najara to nie zle daje popalic i robi 1000 rzeczy na raz i ten kliker tu sie przydaje bo nie nagradzam wysokim tonem ,,dobry pies'' tylko jest klik i nagroda :) no i mysle ze wzmaga w nich obu to samodzielne myslenie... w kazdym badz razie ejst fajnie, coraz fajniej :)
Mnie zas ostatnio wzielo znowu na jazde konna, jednak ciagnie swoj do swego nie ma co a jak niemal codziennie sie z tymi konmi stycznosc ma to nie ma zmiluj... skoro juz tak zaglebilam sie tak w psiej literaturze o psychice, sygnalach uspokajajacych i ogolnie behawiorze to naszlo mnie by dowiedziec sie wiecej tego samego ale o koniach... zapozyczylam w tym celu poki co jednak konska ksiazke i namietnie ja czytam... jest opisana jasno, klarownie i na temat ktory mnie obecnie interesuje... dzieki temu ebde mogla bardziej poznac i zaglebic sie w tajemnice umyslu koni z ktorymi pracuje, a w przyszlosci pozwoli mi to by odwazyc sie jezdzic.... chcialabym na wiosne tego roku znowu usiasc w siodle. z niecierpliwoscia tez oczekuje marca-kwietnia by moc zaczac chodzic na treningi agility... a juz z podwojna niecierpliwoscia czekam na maj-czerwiec kiedy ebde mogla na jakies zawody pojechac... o ile nie tylko fundusze ale i nauka na to pozwoli....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...