eria Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 cześć Luiza, trzymam kciuki z całych sił za zabieg Cerberka !!!! Musi być dobrze :) tak samo trzymam za domek Kiary;) daj znać jak będzie po wszystkim pozdrawiam Quote
Marta_Ares Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Luiza ja tez mocno trzymam kciuki za Cerberka:loveu: :loveu: mam nadzieje ze Kiara nie bedzie go zbytnio meczyla po zabiegu Quote
Rinuś Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 hej Luizka :* ucaluj Cerberka i reszte swojego zwierzynca :* Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 No dziewczynki dziękuję wam bardzo za te kciuki, one się naprawdę nam przydadzą, tym bardziej, ze im bliżej zabiegy tym sie bardziej denerwuje chociaż cały czas sobie wmawiam, ze będzie wszystko w porządku i mój skarb się obudzi po narkozie. Za 4 godzinki jesli dobrze pójdzie Cerber będzie na stole operacyjnym... z jednej strony doczekac sie nie moge, a z drugiej juz chcialabym, zeby tego zabiegu wogóle nie było.... Teraz muszęiść ogarnąć dyuży pokój i kuchnię bo za 2 godziny ojdziec ma z wizytą przyjechać... także na razie was nie odwiedzę... przepraszam... Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 ulalala kochani właśnie zajrzałam do Krecika... jest nie dobrze... powiem, ze nawet bardzo nie dobrze... ma cała głowę napuchniętą i oczu wcale nie ma... jeszcze jak wczoraj dawłam mu jedzonko to było wszytkop w porządku... widze, ze chyba chomiki coś u mnie nie chcą się trzymać.... może sprawiła to ta jego ucieczka za lodówkę... nie wiem... boję się, ze Krecik nie przezyje... Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 no właśnie chyba wiem co sie dzieje... otóż jeszcze takiego zjawiska u zwierzęcia nigdy nie wiedziałam, chyba, ze zrobiła to jedna papuga drugiej. Otóż z całą odpoweidzialnościa stwierdzam, ze Krecik nie ma oczu :(:(:( nie mam granatowego pojęcia co on sobie zrobił... klatka jest bezpieczna i w żadnej sposób nie mógł się o nią okaleczyć... mam podejrzenie, że sam się okaleczył, ale czemu to nie mam pojęcia... Biedny Krecik:placz: :placz: :placz: :placz: Quote
goldenka245 Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Hej ;* Ucałuj Cerbusia :) Biednu krecik :( ciekawe co mu sie stało... Quote
Koma Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Trzymam kciuki za Cerberka! :kciuki: Będze dobrze, nie martw się! ;) Biedny Krecik :shake: Co mu się mogło stać? :shake: Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 ehhh bardzo złe wieści... Krecik jeszcze dziś przekroczy tęczowy most :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: nie wierzę w t, że tyle chomików w tak krótkim czasie mogło mi odejść... po prostu w to nie wierzę :placz: :placz: :placz: krecik nigdy nie dał się oswoić, ale i ta go kochałam i tak go brałam na rękę mimo iż kilkanaście razy mnie użarł w rękę do krwi.... nie bałam się mimo wszystko go brać, bo nawet jeśi wiedziałam o jego temperamencie, to wiedziałam, że jest indywidualistą i rządzi swoimi prawami... on nie dał sobie w kasze dmuchać i to mi się w nim bardzo podobało... jest inny niż rszta moich chomikór, które do tj pory miałam. Chomiki dżungarskie, które mnie gryzły roiły to ponieważ były wredne i ja to zawsze wyczuwałam, a Krecik... krecik nie robił tego z wredoty tylko dlatego, że taki po prostu był... musiałam go rozpraccować, żeby do tego wszystkiego dojsć... mimo wszystko będzie mi go brakowało :(:(:( Quote
Juszes Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 ojej, a co się stalo Krecikowi? Moze jednak, jeszcze to nei jego czas... Jejku taka szkoda ;[ ;[ Quote
kesslee Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 ale jak to?! co się stalo? jak do tego doszlo?! :shake: Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 kochane wszystko co na ten temt wiem napisałam wyżej w moich postach wiec nie pytajcie co się stało i jak się stało bo sama nie mam bladego pojęcia... widze tylko, ze Krecik bardzo chce żyć, walczy ze śmiercią, próbuje wstać oddychać, ale mu nie wychodzi :-( :-( :-( Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 No kochani ja już szykuję sie do wyjścia do lecznicy... Prośmy Boga, zeby miał w opece Cerberka i żeby wszystko było w porządku... trzymajcie kciuki.... PS. Krecik bez zmian :( Quote
Usia Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 :glaszcze: Lui dasz rade Cer tez bedzie dobrze :calus: trzymam kciuki:kciuki: Quote
haska_12 Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Cerberku 3mam kciuki :buzi: :kciuki: :buzi: Będzie dobrze! :) Ps. Kreciku... co z tobą? :placz: Co ci sie stalo :( Quote
marzenna79 Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 [SIZE=4]Luizo,trzymam mocno kciuki za Cerberka.:thumbs::thumbs::thumbs::thumbs: [IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20face/BE948.gif[/IMG]Modlę się, żeby wszystko było dobrze.[/SIZE][SIZE=4][IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20face/BE948.gif[/IMG] Biedny Twój Krecik !!! :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( Czyżby samookaleczenie ??????? :shake: :niewiem: [/SIZE] [IMG]http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;10704;101/st/19960725/n/SUKCES/dt/-6/k/c159/age.png[/IMG] [SIZE=4] [/SIZE] Quote
Kamila Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Tzrymam kciuki za Cerberka,daj znac koniecznie jak wrocicie :lol: A czemu z Krecikiem nie poszlas do weta skoro widac ze cos mu jest i to powaznego? :cool1: Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 Jestem kochani :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: szcześliwa.... Zabieg przebiegł pomyślnie i Cerberek jest cały i prawie zdrowy :) Byłam z Cerberaczkiem przy usypianiu, potem poszłam do domu na godzinę i wróciłam. Cerberaczek już odzyskiwał przytomność... tata wziął go do samochodu i przywiózł pod blok i kiedy brał cerberka na rękę to mówiłam, zeby był ostrożny, a ten mi mojego skarba upuścił... szybko chwyciłam cerberka na rękę i zaniosłam do samego domku aż na kocyk przy moim łóżku... ehhh ten tata udał się jak nie wiem... słabeusz z niego... Quote
eria Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 ja to jednak mam siłę perswazji nie?? :cool3: :cool3: :cool3: Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 Dziękuję kochani, ze trzymaliście za nas kciuki... przydały się... teraz tylko czekać, żeby cerberek doszedł do siebie i już może bezkarnie brykać po osiedlu ,,luzem'' nie ma żadnego zagrożenia, że będzie miał dzieci :) A wiecie co... ja to jestem normalnie gienialna... wykrakałam... myślałam, ze jeśli wykastruje cerbera to moze ojciec wysterylizuje kaje dobrowolnie, ze nie bede musiala go nakłaniać... dzis ojciec mowil, ze chce to zrobic i rozmawial z wetem na ten temat :multi: :multi: :multi: jestem podwójnie happy :) Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 [quote name='eria']ja to jednak mam siłę perswazji nie?? :cool3: :cool3: :cool3:[/quote] tak tak kochana, dziekuję Ci bardzo :*:*:*:*:*:*:* PS. przepraszam, że was nie odwiedze już dziś, ale jestem zmęczona... tyle co się wydarzyło i jeszcze nadźwigałam się mojego skarba... już powoli wysiadam, a jeszcze a angola muszę popisac na jutrzejsze korki... Quote
Asiaczek Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Cieszę się, że z Cerberem jest OK. Sama zobaczysz, że już niedługo będzie brykał po osiedlu... A jak Krecik? pzdr. Quote
Samturia Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 bardzo sie ciesze ze z Cerem wszystko ok... Biedny chomik... nie mam pojecia co z nim moze być.. :( Quote
Cerber Posted March 23, 2007 Author Posted March 23, 2007 No z chomikiem jest bardzo źle... spuchł z jednej strony... wygląda to jak guz... tak myślałam, ze może to coś nowotworowego, ale tak szybko by urosło... ma cały polik zguzowiały i oczy zaropiałe... ledwo oddycha... jest bardzo kiepsko...:-( :-( Quote
Marta_Ares Posted March 23, 2007 Posted March 23, 2007 Lui a nie pytalas sie weta co to moze byc?? Ciesze sie ze z Cerberem wszytsko wporzadku i ze Twoj tata wysterylizuje Kaje:multi: :multi: szkoda biednego Krecika:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.