Jump to content
Dogomania

Poznaniacy pomóżcie!!!


marta23t

Recommended Posts

z ludzmi z okolicy chodzi mi oto, że możnaby namówić kogoś do przygarnięcia psiaka - postawiłoby sie budę, dowoziło jedzonko.. psiak czułby się tam dobrze.. a na zdjęciach widać domki z ogródkami.. kurczę - w chwili obecnej jestem unieruchomiona, a tak mi żal tego psiaka (żeby mu się nic nie stało)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 131
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='What May NN']z ludzmi z okolicy chodzi mi oto, że możnaby namówić kogoś do przygarnięcia psiaka - postawiłoby sie budę, dowoziło jedzonko.. psiak czułby się tam dobrze.. a na zdjęciach widać domki z ogródkami.. kurczę - w chwili obecnej jestem unieruchomiona, a tak mi żal tego psiaka (żeby mu się nic nie stało)[/QUOTE]


rozmawialam ze sklepikarzami. wszyscy mu dobrze zycza. Pan w sklepie zoologicznym, Pani w warzywnym, Pani w rybnym, ale on do nich tez sie nie zbliza.

Moze to jest mysl, zeby mu tam bude postawic. Zrzucilibysmy sie na nia i tylko trzeba by pomyslec nad dogodnym, taktycznym ustawieniem tej budy.

Na trzecim zdjeciu widac, ze tam za plotkiem sa choinki. On przez ten plotek przechodzi i pod choinkami spi. To jest teren Chaty Poslkiej. Mozeby wyrazili zgode na postawienie mu tam budy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='What May NN']jeśli ich urobisz i się zgodzą to ja stawiam budę :)
tak jak mówię - narazie jestem unieruchomina..

ps. żeby podszedł taki psiak to pewnie trzebaby tam siedziec kilka godzin z jakimiś smaczkami..[/QUOTE]

:loveu::loveu::loveu:

urobie Oris zeby ze mna pojechala, lub moze jakas inna kochana ciotka sie zglosi, zeby pojechac ze mna rozeznac teren - gdzie moznaby optymalnie bude postawic. wtedy pojde prosic wlasciciela terenu:multi:

jest plan !!!:multi: to juz cos:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie, ale ten pies nawet nie ma DS, nie ma DT, nie ma dachu nad glowa, nie ma nic.

Od kilku dni watek jest na forum i nikt nic nie zaproponowal (nie mowie o oferowaniu DT, pieniedzy, czegokolwiek, mowie o sugestii co robic) mimo, ze z What May NN podnosimy temat i podnosimy.

Skoro nikt nie ma pomyslu i wszyscy niechetnie myslimy o schronie, to chyba lepiej postawic mu bude tam, gdzie czuje sie bezpieczny i skad nie chce sie ruszac. Ja myslalam bardziej, zeby nie u konretnej osoby na posesji bude stawiac, bo to faktycznie graniczy z cudem, zeby ktos sie z okolic zgodzil postawic w swoim ogrodku bude dla psa, ktory go nawet nie lubi. Z reszta jak go zmusic, zeby poszedl na ta posesje? On mieszka na skwerku na srodku ryneczku w ktorym sa krzaki i jedno drzewo oraz pod choinkami za Chata Polska. Jak go zmusic, zeby zamieszkal 500m obok? Myslalam bardziej, zeby mu postawic bude tam, gdzie on siedzi i spi od tygodnia, na tym skwerku? kolo CH P? kolo apteki?

no nie wiem. wolnosc zle, schron zle, buda zle...to co robic? :( on juz tak dlugo tam siedzi na deszczu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']Bylam. Faktycznie psa ciezko nie zuwazyc, spi na skwerku pod Chata Polska.
Pan ze sklepu z artykulami dla zwierzat mowi, ze pies tak od tygodnia koczuje i ze "bylo dzwonione w jego sprawie juz kilka razy i nareszcie sie ktos zainteresowal".
Niestety psiak nie jest chetny do kontaktu z czlowiekiem. Faktycznie wyglada jakby czekal na kogos konkretnego. W jednym miejscu, juz tydzien.
Jak podeszlam uciekal, nie gonilam go bo nie chcialam go ploszyc. Na szczescie okolica jest "w miare" spokojna, samochody jezdza wolno bo to jest taki mini plac/rynek z parkingiem, ale aut jest tam bardzo duzo.
Psiak nie gloduje, okoliczni sklepikarze go karmia, leza tam kolo niego parowki, sucha karma, rybka. Poprosilam tylko Pania z rybnego, zeby mu wody nalala i zrobila to chetnie. Ludzie go lubia, ale on nie daje do siebie podejsc.
Biedak, jest bardzo smutny. Czeka.
Wartoby bylo go stamtad zgarnac. Nie jest to super bezpieczne miejsce, wsrod aut.
Niestety, nie wiem jak. On ucieka przed czlowiekiem. Probowalam go skusic jedzeniem, ale uciekl na zaplecze apteki.[/QUOTE]


Dobrze wiem o jakim piesku mówisz. Też o nim cały czas myślę. Przed kilkoma dniami szedł za mną całą drogę do domu, ale kiedy chciałam mu dać jeść, uciekł. Wczoraj zadzwoniłam do schroniska i do straży miejskiej. Umówiłam się z nimi tak, że postaram się złapać psa a oni zawiązką go schroniska. Panowie ze straży faktycznie przyjechali, ale niestety pod sklepem psa już nie było. Z koleżanką cały wieczór chodziłyśmy po Smochowicach i kilka razy na niego natrafiłyśmy - trzymał się w pewnej odległości, ale jak podchodziłyśmy bliżej to uciekał. Żali mi go strasznie!!!! Dziś postanowiłyśmy z koleżanką, że będziemy kontynuowały akcję ratunkową. Robi się coraz zimniej i cały czas pada, więc najbezpieczniej będzie dla niego jak znajdzie się w schronisku. Taki ładny, mały piesek na pewno znajdzie dom. Ja niestety nie mogę go wziąć, bo już mamy w domu psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']

no nie wiem. wolnosc zle, schron zle, buda zle...to co robic? :( on juz tak dlugo tam siedzi na deszczu.[/QUOTE]
nikt się nie odzywa, bo dziewczyny z fundacji poznańskich mają tyle psów na głowie, że w długach już toną. Następnych psów nie ma gdzie trzymać :(
może ten schron w Dopiewie byłby lepszy, bo w poznańskim mają chyba ze 400 psów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anwa11'] Dziś postanowiłyśmy z koleżanką, że będziemy kontynuowały akcję ratunkową. Robi się coraz zimniej i cały czas pada, więc najbezpieczniej będzie dla niego jak znajdzie się w schronisku. Taki ładny, mały piesek na pewno znajdzie dom. Ja niestety nie mogę go wziąć, bo już mamy w domu psa.[/QUOTE]
witaj Anwa, dobrze, że chcecie mu pomóc, ale jak on wejdzie do schronu to będzie miał małe szanse, żeby z niego wyjść :(
taka brutalna prawda - jest śliczny, ale ucieka od ludzi, nie jest przymilny, nie jest kontaktowy - w schronie gdzie jest kilkaset psów nikt nie zwróci na niego uwagi

czy nie znasz kogoś, kto by go wziął na DT? my byśmy zorganizowali karmę i szczepienia, chodzi tylko o to, żeby ktoś mógł go jakiś czas przetrzymac, a my przejmiemy koszty jego utrzymania

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anwa11']Dobrze wiem o jakim piesku mówisz. Też o nim cały czas myślę. Przed kilkoma dniami szedł za mną całą drogę do domu, ale kiedy chciałam mu dać jeść, uciekł. Wczoraj zadzwoniłam do schroniska i do straży miejskiej. Umówiłam się z nimi tak, że postaram się złapać psa a oni zawiązką go schroniska. Panowie ze straży faktycznie przyjechali, ale niestety pod sklepem psa już nie było. Z koleżanką cały wieczór chodziłyśmy po Smochowicach i kilka razy na niego natrafiłyśmy - trzymał się w pewnej odległości, ale jak podchodziłyśmy bliżej to uciekał. Żali mi go strasznie!!!! Dziś postanowiłyśmy z koleżanką, że będziemy kontynuowały akcję ratunkową. Robi się coraz zimniej i cały czas pada, więc najbezpieczniej będzie dla niego jak znajdzie się w schronisku.[B] Taki ładny, mały piesek na pewno znajdzie dom[/B]. Ja niestety nie mogę go wziąć, bo już mamy w domu psa.[/QUOTE]

Anwa11 - poznanski schron nie jest wyjsciem dla niego. Tam siedza [B]setki przymilnych, kochanych psiaczkow, dla ktorych nie ma domow. [/B]
On z niego [B]nigdy[/B] nie wyjdzie.
Bylas w schronie? Jak juz ktos przychodzi adoptowac psy, to zabiera tego, ktory najbardziej lgnie do czlowieka. On wsrod setek psow wiszacych z milosci do czlowieka na kratach nie ma szans na wyjscie ze schronu.
To juz wedlug mnie wolnosc lepsza.
Najlepszym wyjsciem bylby schron w Dopiewie, ale trzeba go zlapac i tam przetransportowac.
Z pomyslem z buda moze byc tak, ze my kupimy bude, postawimy, a dwa dni pozniej ktos zadzwoni po schron i skonczy w poznanskim.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']jestem tego samego zdania[/QUOTE]

w takim razie opcja z buda upadla :(

trzeba wiec zorganizowac akcje lapania psa i przewozenia go do Dopiewa.
Czy ktos doswiadczony wie jak to sie robi?
Dla kotow sa podbieraki i klatki lapki, a jak sie lapie psa?
I czy go przewiezc? na siedzeniach w aucie sie nie podejmuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']Anwa11 - poznanski schron nie jest wyjsciem dla niego. Tam siedza [B]setki przymilnych, kochanych psiaczkow, dla ktorych nie ma domow. [/B]
On z niego [B]nigdy[/B] nie wyjdzie.
Bylas w schronie? Jak juz ktos przychodzi adoptowac psy, to zabiera tego, ktory najbardziej lgnie do czlowieka. On wsrod setek psow wiszacych z milosci do czlowieka na kratach nie ma szans na wyjscie ze schronu.
To juz wedlug mnie wolnosc lepsza.
Najlepszym wyjsciem bylby schron w Dopiewie, ale trzeba go zlapac i tam przetransportowac.
Z pomyslem z buda moze byc tak, ze my kupimy bude, postawimy, a dwa dni pozniej ktos zadzwoni po schron i skonczy w poznanskim.[/QUOTE]

hej - właśnie dzwoniłam do Dopiewa, do przytuliska bo tam nie ma schroniska, tylko przytulisko. Pani mi powiedziała, że trafiają tam psy tylko z gminy, które błąkają się po terenie gminy a dostarczyć je może straż z gminy lub policja. Tak wiec z tego wynika, że piesek nie może tam trafić. Tak sobie myślę (też chce dla nieg jak najlepiej), że przecież w schronisku nie zginie, będziemy znali jego numer i zawsze będziemy mogli monitorować co się z nim dzieje i zachecać do adopcji znajomych, rodzinę itp. W schronisku przynajmniej nie bezie mu padać na głowę i nie zmarznie, obejrzy go lekarz itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']w takim razie opcja z buda upadla :(

trzeba wiec zorganizowac akcje lapania psa i przewozenia go do Dopiewa.
Czy ktos doswiadczony wie jak to sie robi?
Dla kotow sa podbieraki i klatki lapki, a jak sie lapie psa?
I czy go przewiezc? na siedzeniach w aucie sie nie podejmuje.[/QUOTE]


Wczoraj przez trzy godziny próbowałam go złapać razem z koleżanką, ale bezskutecznie - jeśli chcecie możecie się dołączyć dziś wieczorem. Dziś będę kontynuować akcję razem ze znajomymi około 19 myślę Pomoc się przyda. Niestety nie posiadam samochodu.

Link to comment
Share on other sites

Anwa11 - ja to doskonale wiem. Jestem wolontariuszem w przytulisku w Dopiewie !!! Jakbys przeczytala nasz watek uwaznie, to bys zauwazyla, ze napisalam kilka razy, ze trzeba go dostarczyc do Dopiewa, zeby nasze przytulisko go przyjelo.
W naszym przytulisku jest 14 psow w poznanskim jest 400 ! w Dopiewie nie ma szans na bycie anonimowym. tez mamy weta i tez bedzie mial opieke - chociazby moja.
Prosze Cie, pozwol dzialac osobom doswiadczonym. Nie dzwon prosze juz nigdzie wiecej. Powtarzam po raz kolejny - schron poznanski to dla niego wyrok. Tam nie bedziesz go mogla monitorowac - w Dopiewie tak. Ja zalatwie, ze go tam przyjma, tylko trzeba go zlapac i przetransportowac do Dopiewa. W razie jakichs pytan - 889 787 929 - moj numer. Wytlumacze wszystko wyrazniej bo teraz sie spiesze (jade do przytuliska w Dopiewie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']Anwa11 - ja to doskonale wiem. Jestem wolontariuszem w przytulisku w Dopiewie !!! Jakbys przeczytala nasz watek uwaznie, to bys zauwazyla, ze napisalam kilka razy, ze trzeba go dostarczyc do Dopiewa, zeby nasze przytulisko go przyjelo.
W naszym przytulisku jest 14 psow w poznanskim jest 400 ! w Dopiewie nie ma szans na bycie anonimowym. tez mamy weta i tez bedzie mial opieke - chociazby moja.
Prosze Cie, pozwol dzialac osobom doswiadczonym. Nie dzwon prosze juz nigdzie wiecej. Powtarzam po raz kolejny - schron poznanski to dla niego wyrok. Tam nie bedziesz go mogla monitorowac - w Dopiewie tak. Ja zalatwie, ze go tam przyjma, tylko trzeba go zlapac i przetransportowac do Dopiewa. W razie jakichs pytan - 889 787 929 - moj numer. Wytlumacze wszystko wyrazniej bo teraz sie spiesze (jade do przytuliska w Dopiewie).[/QUOTE]

Coceited - ok mogę się nie wtrącać - zadzwoniłam do przytuliska i powiedziano mi tam, co opisałam powyżej. Widocznie się zrozumiałyśmy i nie wiedziałam też, że jesteś wolontariuszką. Nie mam zamiaru skrzywdzić tego psa i podawałam tylko możliwe rozwiązania. Nie wątpię, że piesek będzie miał dobrą opiekę w tym przytulisku i to jest dla niego odpowiednie miejsce. Może nie ma takiej wiedzy na ten ten temat jak ty - kierowałam się tylko checią pomocy i tyle. Mogę Ci obiecać, że ja go złapię to zadzwonię do Ciebie a nie do schroniska w Poznaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='conceited']
Prosze Cie, pozwol dzialac osobom doswiadczonym. Nie dzwon prosze juz nigdzie wiecej. Powtarzam po raz kolejny - schron poznanski to dla niego wyrok. Tam nie bedziesz go mogla monitorowac - w Dopiewie tak. Ja zalatwie, ze go tam przyjma, tylko trzeba go zlapac i przetransportowac do Dopiewa. W razie jakichs pytan - 889 787 929 - moj numer. Wytlumacze wszystko wyrazniej bo teraz sie spiesze (jade do przytuliska w Dopiewie).[/QUOTE]
po raz kolejny się podpiszę, bo masz rację

Anwa, wspaniale, że przejęłaś się losem tego biedaka, ale conceited ma 100% rację.
Nie dzwoń do Dopiewa, bo spalisz temat. Żaden schron to nie jest dobre miejsce dla psa, czasami myślę, czy nie lepiej im mimo wszystko na wolności.
Uwierz - ze schronu w Poznaniu tak szybko nie wyjdzie - nie dlatego, że schron poznański jest zły - dlatego, że jest tam 400 psów.
My nie będziemy go w stanie monitorować w Poznaniu, bo praktycznie każdy pies w schronie jest w potrzebie i trzeba by go monitorować.
Nie znajdziemy mu domu wśród naszej rodziny i znajomych, bo kto mógł ma więcej psów niż powinien.

Jeśli uda Ci się znaleźć chętnych w Twoim środowisku to super.

Przytulisko od schroniska różni się tym, że jest mniejsze - tym samym psom żyje się w nim łatwiej.

acha - co do łapania:
niestety nie ma dziś mojego TZ, pjechał do Wawy i wróci dopiero w nocy, ale w następnych dniach będzie mógł pomóc w łapaniu i przewiezieniu psa.

Skoro pies trzyma się jednego miejsca, to podacie mu jedzeniu sedalin, jak już zacznie działać to zapakujemy go do samochodu i przewieziemy.

Link to comment
Share on other sites

ok - przekazuje sprawę fachowcom i nigdzie nie będę dzwonić.

[quote name='Ajula']po raz kolejny się podpiszę, bo masz rację

Anwa, wspaniale, że przejęłaś się losem tego biedaka, ale conceited ma 100% rację.
Nie dzwoń do Dopiewa, bo spalisz temat. Żaden schron to nie jest dobre miejsce dla psa, czasami myślę, czy nie lepiej im mimo wszystko na wolności.
Uwierz - ze schronu w Poznaniu tak szybko nie wyjdzie - nie dlatego, że schron poznański jest zły - dlatego, że jest tam 400 psów.
My nie będziemy go w stanie monitorować w Poznaniu, bo praktycznie każdy pies w schronie jest w potrzebie i trzeba by go monitorować.
Nie znajdziemy mu domu wśród naszej rodziny i znajomych, bo kto mógł ma więcej psów niż powinien.

Jeśli uda Ci się znaleźć chętnych w Twoim środowisku to super.

Przytulisko od schroniska różni się tym, że jest mniejsze - tym samym psom żyje się w nim łatwiej.

acha - co do łapania:
niestety nie ma dziś mojego TZ, pjechał do Wawy i wróci dopiero w nocy, ale w następnych dniach będzie mógł pomóc w łapaniu i przewiezieniu psa.

Skoro pies trzyma się jednego miejsca, to podacie mu jedzeniu sedalin, jak już zacznie działać to zapakujemy go do samochodu i przewieziemy.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...