Jump to content
Dogomania

.:ALKA-już w nowym domu we Wrocławiu:.


K@tk@

Recommended Posts

[FONT=Book Antiqua][SIZE=3]Alka to poczciwe psiątko, Alka to cudowna sunieczka, Alka to...po części MÓJ PIES...[/SIZE][/FONT]

[FONT=Book Antiqua][SIZE=3]Alka to ok.6 letnia sznaucerka średnia.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3]28 stycznia 2006 r. dostała szansę na nowe życie. Wyadoptowałam ją ze schroniska. Była w bardzo złym stanie: skołtuniona, zarośnięta, oblepiona kałem, cuchnąca, obolała. Jak sie później okazało z przewlekłym stanem zapalnym uszek i pyska. Miała rwane 6 zębów trzonowych (pomiędzy zębami oraz w dziąsła były wbite drzazgi, które spowodowały stan zapalny w pysku). Alka dozywotnio będzie na enarenalenie(koszt niewielki ok.4-5 zł na miesiąc).Przez długi czas męczyły ją biegunki.Rodzice poznali ich przyczynę, Alka może jeść tylko i wyłacznie gotowane jedzenie: ryż, kurczaka i starta marchewkę. Ala po opuszczeniu schroniska była bardzo smutna i zrezygnowana. Ciągle spała...[/SIZE]

[SIZE=3]Jaka dzisiaj jest Alutka? To kochane, żywiołowe i niezwykle wierne psiątko. Jest hałaśliwa-jak na sznaucerke przystało ( niestety sąsiedzi skarżą się na jej głośne szczekanie), bardzo dobrze stróżuje, jest czujna. Na spacerach pilnuje się opiekuna. Został jej poschroniskowy nawyk zbierania wszelkich odpadków czy śmieci.[/SIZE]
[SIZE=3]Alutka jest dominantka wobec psów. Toleruje dzieci. Wie do czego służy kanapa i łóżko.[/SIZE]

[SIZE=3]Zabrałam Alke ze schroniska, bo wiedziałam, że NIKT inny jej stamtąd nie zabierze. Rodzicom powiedziałam, że będzie u nich tymczasowo. Jednak miałam cichutką nadzieję, że zakochają się w Aluni i że zostanie z nimi na zawsze...[/SIZE]

[SIZE=3]Szukałam jej domku wśród bliskich i znajomych-bezskutecznie.Odwlekałam moment zamieszczenie ogłoszenia o niej tutaj czy gdziekolwiek indziej (wspierała mnie Bea - Jamnicza Mama, dziekuje Beatko:loveu: )...Bo nie potrafiłam tego zrobić, bo wierzyłam, że rodzice zmienią zdanie. Czuję się źle, czuje sie jakbym zdradziła Alutkę. I sama nie wiem czy dobrze zrobiłam wyciągając ja ze schroniska. Próbuje sobie to wytłumaczyć w ten sposób. Dom rodziców był dla niej domem tymczasowym.Tam dochodziła do siebie, tam była leczona i pielęgnowana. Dzieki temu rodzice dobrze ja poznali. Zidentyfikowali jej problemy. [/SIZE]
[SIZE=3]Dzieki temu wiem kogo mam dla niej szukać. Jakie warunki musi mieć stworzone by była szczęsliwa, by stała sie "bezproblemowym" psem.[/SIZE]

[SIZE=3]Szukam dla Ali kogos naprawde wyjątkowego, cierpliwego i znającego rasę. Doswiadczonego psiarza. Kogos kto poświeci Ali czas i uwagę. Zapewni jej długie spacerki i pokocha ja w kazdym calu. [/SIZE]

[SIZE=3]Alice przebywa w Świętochłowicach (woj.slaskie). Kontakt: 501 053 571. Przewiozę Alkę do nowego domku. [/SIZE]

[SIZE=4][COLOR=red]Obecnie u Alki zdiagznozowano stan zapalny jelita grubego. Rozpoczęsliśmy leczenie. Alutka będzie wydana do adopcji dopiero po podleczeniu.[/COLOR][/SIZE]

[SIZE=3]Oto Alka:[/SIZE]

[SIZE=3][IMG]http://img122.imageshack.us/img122/3341/alka19wy.jpg[/IMG][/SIZE]

[IMG]http://img122.imageshack.us/img122/4468/alka35qg.jpg[/IMG]

[IMG]http://img122.imageshack.us/img122/8924/alka51iu.jpg[/IMG]

[IMG]http://img122.imageshack.us/img122/9600/alka70qc.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 66
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Alcia zostawała samam wdomku ok.8-9 h i wtedy nigdy nie nabrudziła. Sąsiedzi mówili, żę płakała podczas nieobecności rodziców, jej wycie porównali własnie do płaczu ...małego dziecka.

Alka zna podstawowe komendy. Uwielbia biegac za tenisowa piłeczka, ma swojego ukochanego zielonego smoka.

Alka cierpliwie czeka na swojego Pana/Panią...

Link to comment
Share on other sites

Alka cichutko przypomina o swoim istnieniu.

Dzisiaj usłyszłam od rodziców straszne rzeczy, ale nie jestem w stanie ich tutaj przytoczyć.

BŁAGAm o dom dla Alki albo chociaż tymczasówkę (dom z ogródkiem).

Link to comment
Share on other sites

Dzieki pomocy Bea:loveu: wczoraj w GW ukazało sie ogł.o Alutce z jej fotką.
Telefonowały 2 osoby.

Pierwsza Pani "bardzo konkretna" znawca rasy, doswiadczona psiara. Bardzo sympatyczna. maja sznaucerke mini czarno-srebrną.Powiedziałam jej o problemie Alki z nietrzymaniem czystości w domku i to ja troszke zniechęciło. Mieszkaja w bloku.Obiecala oddzwonic po konsultacji z mężem, narazie nie oddzwoniła i cos czuje, że juz nie oddzwoni.

Drugi Pan.Beznadziejny!!!Juz na wstepie powiedział ze szuka psa dla 5 letniej córki i zadał pytanie: w jakim stanie jest suka? jak jest utrzymana??? Bez komentarza!

malawaszka poleciła mi także skontaktowanie sie z "zalewscy", czekam na decyzję.

No i teraz namaiar podany przez anielicę (zgłoszenie z allegro).Napisałam maila do Pani.

Porozwieszam dzis ogłoszenia u mnie.

Jutro idziemy do fryzjera, a dzis wpadniemy do weta (dzwoniła mama, w Alkowej kupie pojawiła sie krew:shake: :-( :shake: ). Martwie się, ze to jakas powazna choroba...

Link to comment
Share on other sites

Alutka jest chora:shake: Ma zapalenie jelita grubego. Miała robione USG. I wszystkie narządy wewnętrzne są w dobrym stanie oprócz wątroby (zróznicowana struktura i zwłóknienia) i śledziony (minimalnie powiększona)Leczenie potrwa do 2 miesięcy. Za 3-4 tyg. zrobię jej badanie kontrolne krwi (próby wątrobowe) oraz pełna analizę moczu.
Szczerze mówiąc jestem załamana, bo musze zrobic wszystko by rodzice przetrzymali ją przez ten czas. Jak im wczoraj przedstawiłam wizje leczenia to...dostali szału.Znowu zaczęli grozić, że pies zniknie i nigdy nie dowiem się, co sie z nim stało, że zostanie wydany pierwszemu lepszemu (oczywiście zatają, że Alutka jest chora), że...Mają mnóstwo opcji na ZLIKWIDOWANIE Alki.

Nadal szukam jej domku juz teraz, ale wydam, psa dopiero po podleczeniu, chyba , że zdarzyłby sie cud i pojawiłaby sie w życiu Alki osoba odpowiedzialna, której mogłabym zaufać i miec pewność, żę będzie Alke leczyła.

Tak więC to NIE JEST POSCHRONISKOWY NAWYK BRUDZENIA W DOMKU, tylko CHOROBA !!! Po wleczeniu skończą sie problemy z koopkaniem w domku.
Natomiast to posikiwanie, to najprawdopodobniej będzie nietrzymanie moczu po sterylce. I to tez oczywiście bęziemy leczyć.Na tę chwile jednak wazniejszy jest stan zapalny jelita.


Tak więc PROSZĘ o dalsza pomoc w szukaniu Alce domku. Jak wróce z Alą od fryzjera to poprawie na 1-szej stronie informację o brudzeniu w domku.

Link to comment
Share on other sites

Miałam poważna, spokojna rozmowę z mamą.Alutka na czas leczenia, do momentu znalezienia domku, zostanie u moich rodziców.


Kamień z serca.Jestem teraz o wiele spokojniejsza. Bo wiem, że Alka jest bezpieczna, ze moge spokojnie szukac jej domku...

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dzis telefonicznie z pewną Panią mieszkającą pod Wrocławiem (ogł.w GW). Pani straciła niedawno 16 letniego sznaucera (nowotwór). I jest bardzo zainteresowana Alką. Powiedzialam Pani o chorobie Alki i umówiłysmy sie, że zadzwoni za 2 tyg. dowiedziec sie o jej stan i efekty leczenia. Jedynem warunkiem jaki Alka musi spelnić, to zaakceptować dorosłego kota.

Alka własnie siedzi u fryzjera i robia ja na bóstwo. Od wczoraj nie było żadnej kupy, zadngo siku w domu...

Link to comment
Share on other sites

U Alutki wszystko OK. Jest na diecie ryż i kurczak. Bierze leki. Nie zdarzyło jej sie koo ani siu od czwartku ( to u niej sukces). Jest pięknie wystrzyzona, namaszczona jakimis pachnidłami:cool3: Nawet pani fryzjerka podarowała nam szamponik z miętą, olejkiem bananowym i jeszcze czyms tam:roll:

Odezwał sie bardzo fajny Pan (z allegro) z Katowic. Ma domek z ogródkiem, dwie córki.Miał olbrzymkę przez 9 lat, odeszła z powodu nowotworu wątroby. Narazie to jego typuje na potencjalnego opiekuna dla Alki. Bo po 1. mieszka blisko , bede mogła ja odwiedzac;
po 2. jest doswiadczonym sznauceromaniakiem;
po 3. ma dzieci, Alka lubi dzieciaki;
po 4. ma ogródek, a to dla Alki bardzo wazna sprawa (gdyby u Alki wystapiły nawroty choroby i "słabsze dni" czyt. koo w domku, to zawsze jest to ułatwienie- wypuscic psa do ogordu). w przyszłym tygodniu ma zadzwonic by umówic sie na spotkanie i poznanie ALki.

Tak wiec dwa fajne potencjalne domki są, tylko, czy Ci ludzie na pewno sie odezwa, tak jak deklarowali.

p.s. Alutkę za pierwszym razem strzygłam w Bytomiu-Miechowicach, a teraz u nas w Świętochłowicach (ul.Sikorskiego).

Link to comment
Share on other sites

Przed 12.00 zadzwoniła do mnie pewna Pani. Wiecie co ... ja czuję, że to u niej Alutka powinna spędzić resztę swojego życia.

W styczniu Pani zabrała ze schroniska mieszańca pudla, jak sie okazało po wizycie u fryzjera, sznaucerka mini. Ma na imię Max. Za niedługo będzie kastrowany, bo Pani jest przeciwna bezsensownemu rozmnażaniu. Pani mieszka w Bielsku-Białej (czyli stosunkowo niedaleko, byłabym w stanie odwiedzać Aliskę). Ma sporą wiedzę o sznaucerkach. Jest bardzo ciepła i zaproponowała, że przyjedzie w któryś weekend z Maxiem, by psiaki mogły się zapoznać. Zaproponowała, że będzie leczyła Alkę u siebie, bo ma bardzo dobra i zaufana wetkę. Prosiła bym wzieła jej kandydature pod uwagę. No i jeszcze wazna sprawa : Alka miałaby swój ogródek;)

Tak więc właściwie wszystko zależy od Alki i Maxia, od tego czy przypadna sobie do gustu.Czy się dogadają.

Link to comment
Share on other sites

Pani (o której wyżej pisze anielica) to bardzo ciepła i wrażliwa osoba. Opowiadała mi o odejsciu ich bernenczyka. Wzruszyła się i nie mogła mówic... Oni szukaja pieska " na już", "na teraz". A ja osobiscie nie chce Alki oddawac niewyleczonej. Chyba, że bardzo zależałoby im na Alutce i podjeliby sie leczenia.
Podałam Pani adres dogo i maja zajrzeć w dział "Psy w potrzebie" i przyjrzec sie pieskom.
Szczerze mówiąc, to nie wyobrazam sobie podejmowac decyzji komu Alutke wyadoptowac. Mam jeszcze cały miesiac czasu i przez ten okres będa zgłaszac sie ludzie. Skąd mam wiedziec, że to akurat ta a nie inna rodzinka zasłużyła na Alkę...

Ten domek rózwniez mi sie spodobał...

Link to comment
Share on other sites

Tutaj musisz liczyć na intuicję, no i oczywiście porozmawiać z każdym.
Ale jeżeli znajdzie się kochający domek, ja bym nie czekała...
Bo zdarzało się już tak, że chętnych było sporo, nawet kolejka, a potem okazywało się, że ten wziął już psa, tamten wziął innego, a inni się rozmyślili. Jeżeli dobry dom się znajdzie, to nie wolno go przegapić...

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co z ta intuicja to jest róznie : bo ja jak oddawałam Iskierke, zadzwoniła do mnie Pani Beata, odrazu swierdziłam ze to nie ta osoba nawet numeru nie zapisałam do tej pani . Szukałam dalej było wiedej osób chetnych:lol: i o tam tej pani nawet nie myślała, po jakim czasie chetni rezygnowali, bo że ona sama nie zostawała że już wzieli innego pieska i takie tam . Zadzwoniła pani Beata by zapytać czy juz mozna zabrać Iskierke wymyślałam co tylko mogłam zeby Iskierka tam nie jechała. Pani Beata dzwoniła dwarazy w tygodniu dopytywała opowiadała o swojej rodzinie córkach, jak bardzo nie mogą sie doczekać kiedy Isa u nich zamieszka. Po pewnym czasie dałam za wygraną Iskierka zamieszkała u pani Beaty i wieszcie mi lub nie nie mogła trafić lepiej. Spełnienie marzeń każdego psa.
Moja rada to : każdy potencjalny domek (nawet ten który masz ochote odrazu skreslić ) sprawdz. Czasami rozmowa telefoniczna trwa 1 minute ale to wcale nie musi być zły dom , moze Ci ludzie nie potrafia jeszcze tak mówić o swoich uczuciach do psów jak my ?? a tak naprawde psu u nich niczego nie zabraknie !!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...