Jump to content
Dogomania

3 miesięczny szczeniak rzucił się na dziecko, proszę bardzo o POMOC !!


weronika_rn

Recommended Posts

Witam, 3 tygodnie temu przyprowadziłam do domu suczkę rasy bokser ( poprzednio miałam jamniczkę 13 letnią, musieliśmy ją uśpić-problemy z kręgosłupem ) , 7 sierpnia skończy 3 miesiące, mimo tak młodego wieku pies reaguje już na proste polecenia tj. "siat", "daj łapę", "zostań", "zostaw to"( w przypadku jakiś świństw znalezionych w trakcie spacerów) lub "nie gryź". Mieszkam z rodzicami oraz 2 letnią siostrą, sama mam 19 lat. Do dzisiaj nie miałam żadnych problemów z sunią jednak niedawno po powrocie ze spaceru ( pies bawił się na dworze z trzema psami dwa z nich to jeszcze szczeniaki, ganiały się warczały itd.) Hera bo tak jej na imię "rzuciła się" na moją siostrę, która chciała ją przytulić, zdarzyło się to dopiero pierwszy raz, moja mama wpadła w panikę powiedziała że jeśli taka sytuacja powtórzy się jeszcze raz trzeba będzie znaleźć suni nowy dom :-( Boję się strasznie o to. Po wspomnianym wcześniej spacerze Herę nakarmiłam (odkąd ją mam, gdy daję jej jeść wkładam rękę do miski aby zapewnić ja że nie zabiorę jej pokarmu, moja siostra robiła to tak samo już nie raz, uczę psa jak i również siostrę jak zachowywać się przy szczeniaku) , sunia gdy zjadła wróciła do pokoju w którym na dywanie siedziała moja mama Hera przywitała się z nią, siostra wychodząc ze mną z kuchni dołączyła się do nich i wtedy się to stało, siostra chciała przytulić sunię a ta warknęła i skoczyła z zębami jej do twarzy, krzyknęłam na psa mówiąc że tak nie wolno, skuliła się i schowała pod fotel za chwilę zawołałam ją do siebie i powiedziałam siostrze aby powtórzyła to co wcześniej najpierw głaskając psa i mówiąc do niej, wszystko było już w porządku pies lizał ją machał ogonem. Starałam się przybliżyć Wam sytuację w której się to zdarzyło, proszę bardzo o pomoc, w jaki sposób mogę uniknąć powtórzenia takiej sytuacji, chcę być w 100 % pewna że pies ten nie zrobi nigdy krzywdy nikomu, jak mam nauczyć sunię tego, wiem że to jeszcze szczeniak oraz to że boksery to psy z natury łagodne dla dzieci przecież dlatego wybrałam taką rasę. Proszę pomóżcie, podpowiedzcie mi jak nie dopuścić do powtórzenia tej sytuacji, zależy mi na tym bardzo !!

Link to comment
Share on other sites

1
"wkładam rękę do miski aby zapewnić ja że nie zabiorę jej pokarmu..."

- powinnaś przekona psa, że Ty jesz pierwsza (przewodnik stada je pierwszy)

2.
" siostra wychodząc ze mną z kuchni dołączyła się do nich i wtedy się to stało,..."
- prawdopodobnie dziecko dwuletnie zaskoczyło psa, (ktoś nagle dotknął ja podchodząc z tyłu). Siostra podchodząc do psa musi MÓWIĆ, GADAĆ ... w sumie im więcej tym lepiej

3.
pkt 2. w założeniu, że to nie jest mieszanka z "czymś" agresywnym, ale tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiesz.

Pozdrawiam MR

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MariuszR']1
"wkładam rękę do miski aby zapewnić ja że nie zabiorę jej pokarmu..."

- powinnaś przekona psa, że Ty jesz pierwsza (przewodnik stada je pierwszy)
[/QUOTE]

A w czym to pomoże w kwestii odbierania pokarmu? Psu się nie tylko od małego wkłada rękę do miski, tylko podchodzi i dokłada więcej jedzenia lub w ogóle karmi z ręki. Samo wsadzanie ręki do jedzenia guzik da, podobnie i jedzenie przed psem - bo niestety (czy może raczej stety) 3-miesiecznym szczeniętom nie w głowie myśli, jak przejąć władzę nad światem).
Pomijając, że z tym przewodn9kiem stada jedzącym jako pierwszym to kompletna bzdura - pierwszeństwo u psowatych zawsze mają szczenięta, inaczej gatunek by wyginął. Historie o wielkiej alfie, który nawet ledwo odrośniętym od ziemi szczylkom zabiera jedzenie to bzdury wyssane z palca przez fanatyków teorii dominacji.
W ogóle to przede wszystkim przydałoby się nauczyć dziecko, że psu się w jedzeniu nie grzebie i nie rzuca na niego znienacka żeby tulać, ściskać, pieścić i całować, bo nie każdy pies to lubi, ma prawo czuć się źle, może coś go boleć, a dzieci, nie ukrywajmy, i dla nas bywają wkurzające, a co dopiero dla szczeniaka, który chce odpocząć po zabawie i większym posiłku.

Dla mnie przerażające trochę jest to, że ktoś doszukuje się wielkiej agresji u szczeniaka, który nie ma nawet 3 miesięcy. Psy komunikują się warczeniem, również pozorowanymi atakami, żeby pokazać, że czegoś sobie nie życzą. Gdyby 3-miesięczny bokser (już nie taka kruszynka) naprawdę chciał zaatakować dziecko, raczej na samym strachu by się nie skończyło. Popatrzcie kiedyś, jak bawią się młode psy, szczeniaki. One non stop okazują sobie właśnie w ten sposób, kiedy coś im nie odpowiada.

Więc podsumowując nie demonizujmy psa; zajmijcie się jego nauką jak każdego szczeniaka i bądźcie konsekwentni, i tyle.
Wrzeszczenie na psa za to, że w naturalny sposób okazuje, że coś mu nie pasuje czy warczy, to najlepszy sposób, żeby wychować psa, który gryzie bez ostrzeżenia - bo własnie ostrzeganie tu skarciliście. Na przyszłość jeśli chcesz powtórzyć taką sytuację, w której pies zachował się niewłaściwie, nie rób tego od razu. Odczekaj aż wszystko się uspokoi, emocje opadną, pies się wyciszy i dopiero można pod kontrolą zaaranżować sytaucję, ale juz z głową i nagradzając właściwe zachowanie psa.

Co do tego, że pies bez rodowodu i może to mieć wpływ na charakter - no może, ale nie dopatrywałabym się tego na podstawie jednego takiego zdarzenia. Niemniej jednak psy po rodzicach bez uprawnień hodowlanych nierzadko bywają bojaźliwe lub agresywne...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='Martens']A w czym to pomoże w kwestii odbierania pokarmu? Psu się nie tylko od małego wkłada rękę do miski, tylko podchodzi i dokłada więcej jedzenia lub w ogóle karmi z ręki. Samo wsadzanie ręki do jedzenia guzik da, podobnie i jedzenie przed psem - bo niestety (czy może raczej stety) 3-miesiecznym szczeniętom nie w głowie myśli, jak przejąć władzę nad światem).
Pomijając, że z tym przewodn9kiem stada jedzącym jako pierwszym to kompletna bzdura - pierwszeństwo u psowatych zawsze mają szczenięta, inaczej gatunek by wyginął. Historie o wielkiej alfie, który nawet ledwo odrośniętym od ziemi szczylkom zabiera jedzenie to bzdury wyssane z palca przez fanatyków teorii dominacji.
W ogóle to przede wszystkim przydałoby się nauczyć dziecko, że psu się w jedzeniu nie grzebie i nie rzuca na niego znienacka żeby tulać, ściskać, pieścić i całować, bo nie każdy pies to lubi, ma prawo czuć się źle, może coś go boleć, a dzieci, nie ukrywajmy, i dla nas bywają wkurzające, a co dopiero dla szczeniaka, który chce odpocząć po zabawie i większym posiłku.

Dla mnie przerażające trochę jest to, że ktoś doszukuje się wielkiej agresji u szczeniaka, który nie ma nawet 3 miesięcy. Psy komunikują się warczeniem, również pozorowanymi atakami, żeby pokazać, że czegoś sobie nie życzą. Gdyby 3-miesięczny bokser (już nie taka kruszynka) naprawdę chciał zaatakować dziecko, raczej na samym strachu by się nie skończyło. Popatrzcie kiedyś, jak bawią się młode psy, szczeniaki. One non stop okazują sobie właśnie w ten sposób, kiedy coś im nie odpowiada.

Więc podsumowując nie demonizujmy psa; zajmijcie się jego nauką jak każdego szczeniaka i bądźcie konsekwentni, i tyle.
Wrzeszczenie na psa za to, że w naturalny sposób okazuje, że coś mu nie pasuje czy warczy, to najlepszy sposób, żeby wychować psa, który gryzie bez ostrzeżenia - bo własnie ostrzeganie tu skarciliście. Na przyszłość jeśli chcesz powtórzyć taką sytuację, w której pies zachował się niewłaściwie, nie rób tego od razu. Odczekaj aż wszystko się uspokoi, emocje opadną, pies się wyciszy i dopiero można pod kontrolą zaaranżować sytaucję, ale juz z głową i nagradzając właściwe zachowanie psa.

Co do tego, że pies bez rodowodu i może to mieć wpływ na charakter - no może, ale nie dopatrywałabym się tego na podstawie jednego takiego zdarzenia. Niemniej jednak psy po rodzicach bez uprawnień hodowlanych nierzadko bywają bojaźliwe lub agresywne...[/QUOTE]

Niezmiernie się cieszę, że zaczynają się pojawiać - nawet wśród bokseromaniaków, którzy są specyficzną grupą psiarzy, takie wypowiedzi!
Na tekst "mój pies chce mnie zdominować, chce zdobyć świat" niezmiennie mam przed oczami obraz Pikny'ego i Mózga w codziennym rytuale "Móżdżku, co będziemy robić dziś w nocy" (jak to co, Pinky, będziemy zdobywać świat!)

Pies jest młody, energiczny - jak większość psów będzie słabo znosił ograniczanie w postaci przytulania/przytrzymania. Uważam, że dziecko powinno dotykać psa w sposób kontrolowany - tzn. powinno uczyć się, jak dotykać psa, żeby i jemu było przyjemnie. Miętoszenie psa może się skończyć tragicznie.

Chciałabym tutaj zwrócić też uwagę na sposób, w jaki traktowane są psy w rodzinach z dziećmi - chyba zbyt często zapominamy, że pies to nie zabawka, że to drapieżnik, że komunikuje się ze światem inaczej niż my i pozwalamy dziecku na używanie psa jako maskotki. Jednocześnie oczekujemy od psa (często bardzo młodego), że to on (a przecież jest gatunkiem "głupszym" od człowieka) wykaże się zrozumieniem i odpowiednim (w naszym mniemaniu :)) zachowaniem, a on zwyczajnie reaguje zgodnie ze swoim instynktem i tym, czego się już nauczył.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...