ala56 Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 Jeżeli mogę sie wtrącić. Biciem nie wychowa sie psa a wzmaga jego agresję. Jak ktos zadaje mi ból to naturalną rzeczą jest że będzie się bronił. Obecnie szkoleniowcy polecają nagradzanie dobrego zachowania smakolykiem nazywa sie to metodą pozytywnego wzmocnienia. - Zabiegi pielęgnacyjne wdraża sie stopniowo. Pies nie nauczony wcześniej bedzie sie bronił. To nie jest dla niego mile a czasami bolesne. Wyobraź sobię, że masz dlugie włosy a mama czesząc ciągnie Cie bo sie splatały. Będziesz potulna? Karanie psa uczy go, ze nalezy unikac pana i tego co z nim robi. Zasadą główna jest pokazać psu -że czesanie czy kapanie są przyjemne i jak będę grzeczny to dostanę smakolyka. A tego trzeba uczyc pomalutku - malymi kroczkami tak jak uczy sie dziecko. Pies nie atakuje bez powodu - atakuje ze strachu przed czlowiekiem - bo czlowiek kiedys go bardzo skrzywdził i on nie wie, że inny czlowiek jest dobry. To mu trzeba pokazać - naszą dobroc, cierpliwość i milość do zwierząt. Ponieważ tu nie miejsce na dlugie wywody polecam stronkę onet.pl/pies tam porad udzielaja eksperci i można z nich sie wiele nauczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='halbina']Sejm przed momentem uchwalił nowelizację do ustawy o ochronie zwierząt. Poparło ją 382 posłów. Brak słów żeby wyrazić naszą ogromną radość. Po prostu nie wiemy jak ująć w słowa emocje, jakie towarzyszyły całemu dzisiejszemu dniu; manifestacji, informacji o przełożeniu na dzisiejszy późny wieczór głosowania w Sejmie i wynikom tego głosowania. To jest wyjątkowy dzień i zapamiętajmy wszyscy datę 18 sierpnia 2011.[/QUOTE] Mają szczęście, że tym razem się udało. Koniec ze sprzedażą szczeniąt na targach, jupi :D Od kiedy nowelizacja wchodzi w życie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nira13 Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 Dziewczyny żaden dom zainteresowany Grewisem nie jest dobry dla niego. Ten starszy pan chyba weźmie suczkę po wypadku. Nic nie wiem o tym ,że Grewis ma być adoptowany więc proszę nie wydawajcie go ot tak bylekomu. Naprawdę sam spacer z nim dla kogoś kto pojecia nie ma o rasie nie daje nic - ot ładna psinka i trochę ciągnie... Pojecia nie mam kto go odwiedza w schronisku, pytałam o to kolegę , który też robił wizyty i też nie wie więc możliwe, że oni wcale nie mieli żadnej wizyty (albo kto inny robił jeszcze), ankiety - ot przychodzą do pieska. Jak pomyśle o tych niektórych telefonach i wizytach... wiedza ludzi chcących hasiora jest na poziomie dżdżownicy. Nie chcę już przytaczać konkretnych rozmów ale powtarzam - GREWIS NIE MA ODPOWIEDNIEGO DOMU - nie ma być adoptowany. Jak przyjda jeszcze ci ludzie to może podpytajcie skąd są i odeślijcie ich do mnie - chyba że procedury mają za sobą - ale wolałabym wiedzieć kim są . Para z Zabrza też go chciała ale po wizycie już nie upierała sięna niego - może dostaną ciapowatą sunie - bo z Grewisem nie dadzą rady - pojecia nie mająo rasie tylko chęci...do tego brak konsekwencji - psiak to wykorzysta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tequilla26 Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 Czy ktoś tu jeszcze pamięta małą Elinkę, która w styczniu zamieszkała nad morzem? Niezła z niej przylepa. Jednak wciąż mnie zastanawia jakie życie wiodła wcześniej, gdyż to bardzo wystraszona sunia. Boi się gwałtownych ruchów, rzuconej zabawki, a nawet rzuconego smacznego kąska. Niestety wydaje nam się, że nie miała łatwo. Tyle czasu już jest z nami - w domu, w którym nawet głosu się nie podnosi - a nadal wielu rzeczy się boi. Szkoda mi jej. Za to jak czuje się pewnie ( położy się w miejscu, w którym czuje się bezpiecznie), zachowuje się jak pies obronny. Jak tylko ktoś zapuka lub wejdzie do domu, jest obszczekany od A do Z :-), a jeśli przykucnie, ma wylizaną całą twarz. Jak znajdę chwilkę, wstawię aktualne fotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania > Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='nira13']Dziewczyny żaden dom zainteresowany Grewisem nie jest dobry dla niego. Ten starszy pan chyba weźmie suczkę po wypadku. Nic nie wiem o tym ,że Grewis ma być adoptowany więc proszę nie wydawajcie go ot tak bylekomu. Naprawdę sam spacer z nim dla kogoś kto pojecia nie ma o rasie nie daje nic - ot ładna psinka i trochę ciągnie... Pojecia nie mam kto go odwiedza w schronisku, pytałam o to kolegę , który też robił wizyty i też nie wie więc możliwe, że oni wcale nie mieli żadnej wizyty (albo kto inny robił jeszcze), ankiety - ot przychodzą do pieska. Jak pomyśle o tych niektórych telefonach i wizytach... wiedza ludzi chcących hasiora jest na poziomie dżdżownicy. Nie chcę już przytaczać konkretnych rozmów ale powtarzam - GREWIS NIE MA ODPOWIEDNIEGO DOMU - nie ma być adoptowany. Jak przyjda jeszcze ci ludzie to może podpytajcie skąd są i odeślijcie ich do mnie - chyba że procedury mają za sobą - ale wolałabym wiedzieć kim są . Para z Zabrza też go chciała ale po wizycie już nie upierała sięna niego - może dostaną ciapowatą sunie - bo z Grewisem nie dadzą rady - pojecia nie mająo rasie tylko chęci...do tego brak konsekwencji - psiak to wykorzysta...[/QUOTE] nira bez obaw, na pewno schronisko przed adopcją poda namiary na kogos z HA (czyli pewnie Ciebie) i to Wy zdecydujecie czy dom się nadaje :) [quote name='tequilla26']Czy ktoś tu jeszcze pamięta małą Elinkę, która w styczniu zamieszkała nad morzem? Niezła z niej przylepa. Jednak wciąż mnie zastanawia jakie życie wiodła wcześniej, gdyż to bardzo wystraszona sunia. Boi się gwałtownych ruchów, rzuconej zabawki, a nawet rzuconego smacznego kąska. Niestety wydaje nam się, że nie miała łatwo. Tyle czasu już jest z nami - w domu, w którym nawet głosu się nie podnosi - a nadal wielu rzeczy się boi. Szkoda mi jej. Za to jak czuje się pewnie ( położy się w miejscu, w którym czuje się bezpiecznie), zachowuje się jak pies obronny. Jak tylko ktoś zapuka lub wejdzie do domu, jest obszczekany od A do Z :-), a jeśli przykucnie, ma wylizaną całą twarz. Jak znajdę chwilkę, wstawię aktualne fotki.[/QUOTE] ja Elinki nie miałam okazji poznać, ale zdjęcia chętnie obejrzę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='eria']Jak był około tygodnia w klinice na leczeniu, też pokazywał rogi stopniowo. Ostatniego dnia atakował już zupełnie bez powodu. Dla mnie ten pies był zupełnie nieadopcyjny niestety. Ale mam jednak nadzieję,że sobie poradzą...[/QUOTE] Psiak odgryza się bez powodu,strasznie skrzywdzony gdybym nie widziała nie uwierzyłabym że taki jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatkaa Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='Gosiara']Rubin coraz częściej pokazuje rogi odgryza się przy kąpieli,przy zabiegach pielęgnacyjnych karzą go ,ale nie jestem pewna czy to nie będzie dobra droga do pokazaniu psu kto tu rządzi..Moim znaniem nie jest to dobra droga gdy pies się odgryzie żeby mu dać w pysk,lub w tyłek:shake: macie jakieś rady?[/QUOTE] o kurczę....:shake: nie jest dobrze :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted August 21, 2011 Author Share Posted August 21, 2011 [B]tequilla26[/B] pamiętamy pamiętamy :loveu: i chcemy fotki :multi: a jak jej relacje z rottkami? :cool3: [B]Gosiara[/B] ostrzegaliśmy, że to nie jest łatwy psiak :roll: co prawda on u nas w schronisku nigdy nikogo nie ugryzł, a wychodził na spacery z przeróżnymi osobami, ale ostatnio trochę dokształcałam się w kierunki psiego behawioryzmu i już przy pierwszym spotkaniu z Mepo vel Rubinem wiedziałam, że to będzie "terrorysta". Cioteczka[B] ala56[/B] ma rację w taki sposób nie uda się niczego osiągnąć Twojej znajomej, ponieważ agresja budzi agresję :roll: Co ja bym zrobiła? Szybciorem zgłosiłabym się do psiego behawiorysty, ja posiadam jaąś tam wiedzę, ale za małą tym bardziej, że jestem przekonana, że to nie będzie łatwy do wyprowadzenia psiak... Niech zaczną od Jacka Gałuszki. [B]nira13[/B] nie było mnie przed dwa tygodnie i nie wiem co to za ludzie, wiem tyle co mi Sandra mówiła, że bardzo fajnie do adopcji podchodzą, nie chcą żeby decyzja była pochopna, dlatego przyjeżdżają do schroniska, żeby jak najwięcej czasu z Grewisem spędzać i go poznać. Jak będą znowu to się dowiem co i jak, chyba, że to o nich pisałaś i wezmę jednak innego haszczaka... Ci byli ostatnio w czwartek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala56 Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 Ja też jestem za fachowym szkoleniem bo to co teraz robia pogorszy sprawę i pies trafi od nowa do schroniska lub komus zrobi krzywdę. A widac, że wiedza na temat psychiki psa zerowa. Ja jestm samoukiem bo rowniez mam psa z charakterem i chociaz wychowywalam go od niemowlęctwa to musialam zasiegnąc wiedzy u fachowcow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='Mysia_'][B]tequilla26[/B] pamiętamy pamiętamy :loveu: i chcemy fotki :multi: a jak jej relacje z rottkami? :cool3: [B]Gosiara[/B] ostrzegaliśmy, że to nie jest łatwy psiak :roll: co prawda on u nas w schronisku nigdy nikogo nie ugryzł, a wychodził na spacery z przeróżnymi osobami, ale ostatnio trochę dokształcałam się w kierunki psiego behawioryzmu i już przy pierwszym spotkaniu z Mepo vel Rubinem wiedziałam, że to będzie "terrorysta". Cioteczka[B] ala56[/B] ma rację w taki sposób nie uda się niczego osiągnąć Twojej znajomej, ponieważ agresja budzi agresję :roll: Co ja bym zrobiła? Szybciorem zgłosiłabym się do psiego behawiorysty, ja posiadam jaąś tam wiedzę, ale za małą tym bardziej, że jestem przekonana, że to nie będzie łatwy do wyprowadzenia psiak... Niech zaczną od Jacka Gałuszki. [B]nira13[/B] nie było mnie przed dwa tygodnie i nie wiem co to za ludzie, wiem tyle co mi Sandra mówiła, że bardzo fajnie do adopcji podchodzą, nie chcą żeby decyzja była pochopna, dlatego przyjeżdżają do schroniska, żeby jak najwięcej czasu z Grewisem spędzać i go poznać. Jak będą znowu to się dowiem co i jak, chyba, że to o nich pisałaś i wezmę jednak innego haszczaka... Ci byli ostatnio w czwartek.[/QUOTE] Polecałam im koleżankę,która ma doświadczenie pomogła mi z moim psiakiem(może było łatwiej bo on szczeniakiem był)ale też chciał nas zdominować kilka lekcji pies wyszedł na prostą,ale oni nie chcą...Powiedzieli że musi dostać żeby się nauczył;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 Zmienią zdanie jak się im odwdzięczy... :roll: Agresja rodzi agresję.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted August 21, 2011 Author Share Posted August 21, 2011 Na prośbę Ani :loveu: kilka słów o Szimie - piszę tutaj, żeby w razie co każdy miał wgląd ;) - wiek - czy ciągnie na smyczy - jak do psów/ suczek - komendy, czy jakieś zna - jak zachowuje się w stosunku do ludzi - czy skacze na człowieka (czy potrafi opanować emocje), czy podgryza człowieka, smycz, zaprasza do zabawy - czy ucieka - bo było tam coś że ona się lubi wałęsac a potem ją trzeba łapać???? - kwestia charakteru - uległa, podporządkowana czy raczej trudna, indywidualistka jeśli chodzi o człowieka właściciela Szima to młodziutka - około roczna sunia. Na smyczy ciągnie, ale jest to do opanowania i nie jest jakieś tragiczne ;) Z innymi psami różnie bywa, ze szczeniakami zazwyczaj super się bawi, z wesołymi i kontaktowymi psiakami jest OK. ;) Zdarza jej się jednak (zazwyczaj w stosunku do innych suczek) zaganianie ich i podgryzanie - w tym raz dość poważnie zaatakował Niunię - trochę zaczepną może 5 kg sunię. Zaatakowana przez innego psa odpłaca tym samym, nie da sobie w kaszę dmuchać - chociaż początkowo schodziła po prostu z drogi takiemu psu. Na komendy jej nie sprawdzałam, ale nie kojarzę, żeby coś potrafiła ;) Codziennie rano jak wchodzę do schroniska to skaczę po mnie i mnie podgryza, ale trwa to chwilę i jest w tym momencie do opanowania, więc z tym przyszły właściciel raczej problemu mieć nie powinien. Nigdy nie widziałam, żeby szarpała smycz, ale na spacerze na smyczy miałam ja może z dwa razy :roll: Niestety ucieka jak jej się nudzi... Ona kocha ruch i wolność. W schronisku niby ma towarzystwo innych psiaków i ludzi, ale jednak pola wokół schroniska kuszą ją bardzo ;) Jak z nią wychodzę rano to zazwyczaj idzie na wszystkie spacery (jakieś 1,5-2) godziny bez smyczy i widzę ją co jakiś czas, bo tak to biega gdzieś po polach i co jakiś czas wraca sprawdzić czy jeszcze się kręcę za schroniskiem. Wcześniej był z tym problem, ale teraz prawie zawsze przybiega na mój gwizd, chyba, że zagalopuje się daleko i nie usłyszy, albo ma coś dużo bardziej ciekawego do roboty :eviltong: Zdarzało się, że jak udało jej się wydostać za schronisko to nie było jej przez dobrych kilka godzin i sama po tych kilku godzinach wracała. Jednak dwa razy nie zamierzała chyba wrócić :mad: raz przywoziliśmy ją późnym wieczorem z interwencji, a drugi raz Daniel wracając z pracy spotkał ją pod drodze w Biskupicach... dzięki temu wiem też, że Szima kocha rower ;) Daniel był na rowerze i od tego momentu dla Szimy nie liczyło się nic innego tylko biegnięcie przy rowerze :cool3: Szima kocha wszystkich ludzi, nie ma nic przeciwko dzieciom, według mnie nie ma jakiegoś trudnego charakteru - jest raczej uległa w stosunku do ludzi, chętna do współpracy, tylko po prostu potrzebuje ruchu i na 1000% nie wystarczy jej przydomowy ogródek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted August 21, 2011 Author Share Posted August 21, 2011 [quote name='Gosiara']Polecałam im koleżankę,która ma doświadczenie pomogła mi z moim psiakiem(może było łatwiej bo on szczeniakiem był)ale też chciał nas zdominować kilka lekcji pies wyszedł na prostą,ale oni nie chcą...Powiedzieli że musi dostać żeby się nauczył;/[/QUOTE] moim skromnym zdaniem psy nas wcale nie chcą zdominować, bo nie maja takiej potrzeby ;) nie jesteśmy watahą wilków... Psiak ma po prostu zaburzone kontakty z ludziom, ktoś kiedyś zaniedbał pewne sprawy i teraz jest problem :roll: Tak jak wszyscy tutaj piszą agresja rodzi agresję i na pewno nie tędy droga! Jestem pewna, że jeśli teraz nie poradzą sie behawiorysty to Mepo vel Rubin wróci do schroniska, a tego przecież nie chcemy :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 [quote name='eria']Jak był około tygodnia w klinice na leczeniu, też pokazywał rogi stopniowo. Ostatniego dnia atakował już zupełnie bez powodu. Dla mnie ten pies był zupełnie nieadopcyjny niestety. Ale mam jednak nadzieję,że sobie poradzą...[/QUOTE] Mam pytanie na co był leczony?Bo zauważyliśmy ze ma stare szwy koło siusiaka i nie wiemy czy się stare wrosły czy to blizna....? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted August 21, 2011 Author Share Posted August 21, 2011 [quote name='Gosiara']Mam pytanie na co był leczony?Bo zauważyliśmy ze ma stare szwy koło siusiaka i nie wiemy czy się stare wrosły czy to blizna....?[/QUOTE] miał kamienie w pęcherzu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 21, 2011 Share Posted August 21, 2011 A w książeczce nic nie wpisane:roll: Nie ważne teraz wiemy skąd te szwy:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted August 21, 2011 Author Share Posted August 21, 2011 [quote name='Gosiara']A w książeczce nic nie wpisane:roll: Nie ważne teraz wiemy skąd te szwy:cool3:[/QUOTE] zamieszanie było straszne, więc możliwe, że zostało pominięte.. Panie przyszły niedługo przed zamknięciem, a jeszcze druga suczka była wydawana w tym samym czasie. Mogę skan z karty informacyjnej z Kliniki przesłać na jakiegoś maila jeśli chcecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania > Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 [quote name='Mysia_']Na prośbę Ani :loveu: kilka słów o Szimie - piszę tutaj, żeby w razie co każdy miał wgląd ;)[/QUOTE] dzięki, ale ekspres! :) już przeklejam nirze. niech się uda znaleźć dla naszej pięknej dziewczyny super aktywny haszczakowy domek! [quote name='Gosiara']Polecałam im koleżankę,która ma doświadczenie pomogła mi z moim psiakiem(może było łatwiej bo on szczeniakiem był)ale też chciał nas zdominować kilka lekcji pies wyszedł na prostą[B],ale oni nie chcą...Powiedzieli że musi dostać żeby się nauczył;/[/B][/QUOTE] eh brak słów... brać trudnego psa i zero wiedzy, odpowiedzialności... chyba sobie do końca z tego nie zdawali sprawy. czuję, że jednak Mepo wróci do nas... zrobię ze dwa bazarki, które nasze hotelikowe psiaki najbardziej leżą finansowo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 [quote name='Gosiara']Polecałam im koleżankę,która ma doświadczenie pomogła mi z moim psiakiem(może było łatwiej bo on szczeniakiem był)ale też chciał nas zdominować kilka lekcji pies wyszedł na prostą,ale oni nie chcą...Powiedzieli że musi dostać żeby się nauczył;/[/QUOTE no i tacy już psa nie powinni dostać,nie daj bóg a Mepo wróci i będzie już całkiem nieadopcyjny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 [QUOTE=ania >; zrobię ze dwa bazarki, które nasze hotelikowe psiaki najbardziej leżą finansowo?[/QUOTE] O super!! Wydaje mi się, że Pegi i Władek.Killer za niedługo będzie leżał na obie łopatki, ale to zdaje się jeszcze za chwilkę, bo miał jakiś zapas na początku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tequilla26 Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 [quote name='Mysia_'][B]tequilla26[/B] pamiętamy pamiętamy :loveu: i chcemy fotki :multi: a jak jej relacje z rottkami? :cool3:[/QUOTE] Tu jest mniej różowo. Elinka boi się niektórych psów, które "wybiera" wg. tylko sobie znanych kryteriów ;) Do takowych należy jedna z naszych rottek. Nie ma szans na zabawę, bo Eli od razu ze strachu warczy, a rottka jest dominująca i tego nie lubi. Z drugą nie ma problemu. Na spacerach też tak jest: jakiegoś psa będzie się panicznie bała już z daleka, z innym się pobawi, a na jeszcze innego będzie szczekała. Nie potrafię jej rozgryźć:shake: Tak czy siak z rottkami nie zostaje kiedy mnie nie ma. Ma swój bezpieczny azyl w sporym pokoju córki. Ostatnio codziennie chodzimy nad morze, więc postaram się wkrótce wstawić jakieś fotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nira13 Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Szimę oczywiście porywam:) Bedziemy ją ogłaszać:) Wpiszę małą na siebie - łatwiej mi będzie to ogarnąć . Tak czy inaczej mam nadzieję że szybko znajdzie dom - sportowy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Ich poprzedni pies miał tez trudny charakter,ale teraz powiedzieli że ten ma trudniejszy,wątpie żeby go oddali...To nie są ludzie z tych co biorą i oddają psa...Będę robiła wszystko żeby pomóc,sama też sie to włączę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Jak dojdzie do pogryzienia w odwecie za bicie a to niemal pewne jak nie zmienią metod, to jestem przekonana ,że oddają . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 [quote name='Mysia_']zamieszanie było straszne, więc możliwe, że zostało pominięte.. Panie przyszły niedługo przed zamknięciem, a jeszcze druga suczka była wydawana w tym samym czasie. Mogę skan z karty informacyjnej z Kliniki przesłać na jakiegoś maila jeśli chcecie.[/QUOTE] [email][email protected][/email] prześle im skan;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.