Jump to content
Dogomania

Pamiętasz była jesień


Oscar Patric

Recommended Posts

[COLOR="purple"]Kiedy gwiazdka zabłyśnie na niebie
każdy złoży życzenia od siebie,
łamiąc się opłatkiem nawzajem
każdy wtedy ciepło podaje.
Tak prosto do serca słowami
ze świątecznymi życzeniami.

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/220/3062.gif/][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/1425/3062.gif[/IMG][/URL]


I siadamy do stołu wokoło
kolędy śpiewamy wesoło,
choinka migocze lampkami
przybrana kolorowymi bombkami.

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR="#ff8c00"]Oscar i mój tato[/COLOR]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/545/aga2.jpg/][IMG]http://img545.imageshack.us/img545/3713/aga2.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR="#48d1cc"]a tak śpią moje Dzieciaczki:)[/COLOR]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/3/aga1c.jpg/][IMG]http://img3.imageshack.us/img3/3795/aga1c.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ooo tak to nie wolno, trzeba wierzyć, że się uda i wtedy będzie dobrze bo musi być dobrze ;)
Moje Futro jak to samiec wolfspitza też swojego czasu polubował się w rozróbach z innymi psami i daliśmy radę. Tyle, że najpierw sama musiałam siebie przekonać, że dam radę i wtedy z psem poszło gładko :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NATKA']Ooo tak to nie wolno, trzeba wierzyć, że się uda i wtedy będzie dobrze bo musi być dobrze ;)
Moje Futro jak to samiec wolfspitza też swojego czasu polubował się w rozróbach z innymi psami i daliśmy radę. Tyle, że najpierw sama musiałam siebie przekonać, że dam radę i wtedy z psem poszło gładko :cool1:[/QUOTE]

tylko że Nasz przypadek jest bardzo trudny i ciężki
moja znajoma z goldenką chciała mi pomóc,ale jak zobaczyła reakcję na jej suczkę,to o mało nie wyszła ze skóry
powiedziała że bardzo mojego Księciunia się boi i nie chce swojej suczki narażać na taki stres i boi się że Oscar się zerwie i dopadnie jej suczkę:(

a Księciunio nie dość że jest bardzo agresywny to jeszcze jest zazdrosny,i ciężko jest mu na czym się skupić
nie pomaga nawet jego ukochana piłeczka,czy kurczak
w domciu komendy wykonuję dokładnie i błyskawicznie,i widać że to mu sprawia ogromną przyjemność
a na dworze,to tak jak by Oscar nie był sobą,z niego to taki Mr Hyde i Dr Jekyll

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M&S']Oj Księciunio do szkoły iść powinien, obowiązkowo....[/QUOTE]

a Księciunio ma już kurs PT:)

już w ogóle nie mam pomysłu jak go zmobilizować,jest ciężko
jak widzę psa z właścicielem to każę mu usiąść,trzymam go między udami i za kolczatkę,i nie odzywam się w ogóle(bo jak mówiłam miłym i spokojnym tonem,to On bardziej się nakręcał)
a najgorsze jest jak leci do nas jakiś pies,i niestety chociaż tego nie lubię,muszę noga natręta odsunąć,a w niektórych przypadkach kopnąć:(
Księciunio tylko na spacer musiał by wychodzić z Miśkiem

jego też w ogóle nie idzie wybiegać,bo ani za patykiem ani za piłką nie chce biegać,a oponką jednego dnia się fajnie pobawi,a następnego już nie
tak samo nie chce biegać po bieżni,ani ciągnąć ciężarów w WP(nic go takiego nie interesuje)

Link to comment
Share on other sites

dziękujemy ślicznie za życzenia:)

Ja za chwilę idę ubrać choinkę,ale niestety sztuczną,bo Misiek nie pojechał po żywą:shake:
a następnie idę upiec piernik,i zrobić sałatkę i łososia oraz upiec wierzch i spód do sernika
ozdoby już mam porozwieszane

pozdrawiamy serdecznie:loveu::loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Skoro kurs nie pomógł, to może behawiorysta? A w ostateczności kastracja? Bo chyba to mało bezpiecznie wychodzić z nim na spacer. A w ogóle to możesz go ze smyczy spuścić? może po prostu nie może rozładować energi? Mój też nie może spokojnie na spacerze minąć żadnego psa,(chociaz robimy juz małe postępy) ale on chce się bawić. A jak zdominować to tylko metodą bez zębową:) Ja mojego na pewno wykastruje, bo to kundel a i tak mam nakaz ze schroniska.

Link to comment
Share on other sites

ze smyczy to spuszczam go tylko po byłych polach po pegerowskich,ale też nie zawsze,bo ostatnio jakoś tak zaczął dziwnie patrzeć na ludzi i nie raz na ich widok się jeży
też myślałam o kastracji,ale ona w takich przypadkach nic nie daje(już rozmawiałam z kilkoma osobami,które mają psy o takim samym charakterze,i w ich przypadku kastracja nic nie dała,ich psy nadal mają taki sam charakter)
byliśmy na paru spotkaniach u behawiorysty,ale on za przeproszeniem jest gówno watry,bo on nie umiał nam poradzić i stwierdził ze Oscar jest mieszańcem Asta i Pita,i dlatego ma tak trudny charakter,i dla jego dobra powinnam go uśpić
więc zrezygnowałam z jakich kolwiek rad i wizyt czy to u behawiorysty czy psiego psychologa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...