stefanika Posted May 4, 2006 Posted May 4, 2006 Nasza sunia Cherry na początku naszego wspólnego mieszkania słuchała się Pana. Stwierdziłam więc że niech tak będzie to pies wybiera właściciela, ale ostatnio okazuje się iz nie reaguje na komendy Pana a na moje - Pani. Jestem zdziwiona dlaczego teraz się to zmieniło. Wybrała sobie nagle mnie za właściciela? Chcemy wziąść sunie na szkolenie posłuszeństwa i pytanie kto powinien w nim uczestniczyć? Czy możemy oboje? Powinna się mnie słuchać, ale też Pana. może jestem w błędzie? Dziękuję za odpowiedzi Quote
Rauni Posted May 4, 2006 Posted May 4, 2006 Każdy z dorosłych domowników powinien mieć kontrolę nad psem, czyli każdego z nich powinien pies słuchać. (W sumie małoletnich domowników też powinien słuchać, ale tu zawsze konieczny jest nadzór dorosłego). Możliwa jest więc na przykład taka opcja, że z psem na szkolenie chodzi jedna osoba, a druga potem pod jej kontrolą ćwiczy z psem w domu. Jak dla mnie na szkolenie powinna z psem pójść albo ta osoba, która ma z psem większe problemy, albo ta, która z psem spędza większość czasu, na której głównie spoczywa obowiązek karmienia, wyprowadzania etc. (i może to jest odpowiedź na pytanie dlaczego w tej chwili suka bardziej słucha Ciebie). Quote
martulka22 Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 jak ja chodzilam na szkolenie to z pisiakami przychodzily malzenstwa, a czasem nawet cale rodziny. Ich zajecia wygladaly tak ze po prostu pierwsza polowe zajec cwiczyla jedna osoba a druga druga. Jezeli np Pani miala problem z jakas konkretna komenda to tylko ona ja cwiczyla. Druga osoba albo siadala z boku(w dosyc sporej odleglosci) albo po prostu wychodzila za ogrodzenie zeby psiaka nie rozpraszac... Quote
Cathedral Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Z moich obserwacji wynika, że pies słucha bardziej tej osoby, która poświęca mu więcej czasu. Ale nie na przytulanki-głasianki, tylko na "bycie przewodnikiem" - czyli szkolenie, spacery, podawanie jedzenia. Ze szkoleniem jest taki problem - przynajmniej u nas - że ja uczę psa według własnych pomysłów, czego czasem mój mąż nie rozumie (np. ciągle powtarza komendy, zamiast je po prostu wyegzekwawać) - więc gdy on ćwiczy z psem, ja musze być cały czas obecna, żebykontrolować sytuację. W przypadku zorganizowanych ćwiczeń takiego problemu na pewno nie będzie i uważam, że powinniście chodzić na zmianę. Quote
darek Posted May 11, 2006 Posted May 11, 2006 U mnie sytuacja przedstawia się następująco-pies słucha w pierwszej kolejnosci mnie,jako,że to ja wychodzę z nim na dłuuugie spacery,to ja z nim chodzę do weta i to ja poświęcam mu najwięcej czasu(karmienie,zabawa itp).W drugiej kolejnosci jest mama,która awaryjnie zastępuje moja nieobecnośc np gdy jestem w pracy,ale to sie tyczy tylko spacerów(krótszych i co za tym idzie mniej ciekawych) i podania posiłku oraz zabawy.Abrat?No coz-on sie dla psa najmniej liczy,jest bo jest,ale nie jest niestety"obiektem",którym można sie na tyle zainteresowac,by go słuchac i respektowac tak jak mnie. Quote
Kati Posted May 19, 2006 Posted May 19, 2006 Mój pies najbardziej mnie słucha, dlatego że ja z nim najwięcej czasu spedzam, zawsze najwięcej wychodzę na spacery, szkole go, bawie się z nim, itd. czyli wszystko co dla niego najprzyjemniejsze. Mama go karmi, ale on nie lubi jeść więc to nie ma dla niego znaczenia. Na szkolenie chodziliśmy wszyscy - ja siostra i mama (tata nie zajmuje się psem więć pies go olewa). Uważam, ze wspólne szkolenie to bardzo dobry pomysł, ponieważ każdy popełnia jakieś błędy podczas szkolenia psa i tylko doświadczony szkoleniowiec wyłapie te błędy i nam uświadomi nas co robimy źle. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.