Jump to content
Dogomania

po prostu - Rozi :)


tatalka2

Recommended Posts

  • Replies 152
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja właśnie nie potrafiłam w to uwierzyć, że aż tyle waży bo jej proporcje są raczej zachowane...
Ważona była u pani weterynarz więc raczej wiarygodne źródło. Póki co żaden wet mi nie zwrócił uwagi co do jej wagi. Z początkiem grudnia jedziemy na sterylizację więc wtedy jeszcze raz ją zważę. Mam pewne obawy, że strasznie utyje po sterylce i już teraz wiem jak będę musiała na to uważać, ale damy radę :)

Link to comment
Share on other sites

nie wierz w bajki o tyciu po zabiegu :) sterylizacja nie zaburza gospodarki hormonalnej-kastracja owszem (kastracja jest formą sterylizacji) warto dowiedzieć sie co chce zrobić wet...co nie mzienia faktu, ze nagłe tycie to bajka...u mnie wszytsko w domu jest juz po kastarcji i żyje :) (no poza jednym kocurkiem ale on jest za młody) ma sie dobrze i nie jest grube a je tak samo jak przed zabiegiem...ważne zeby mała miała zapeniona odpowiednia dawkę ruchu oraz dietę dobraną dla swojego wieku :)
waga psa to rzecz umowna....Rozi jest sunia w typie rasy wiec nie musi się trzymać standardów...choć one też nie sa wcale takie dokładne bo sa psy wyzsze i nizsze...cięższe i lżejsze :) itp

Link to comment
Share on other sites

Hm, muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem, ale bardzo mile ;) Mój weterynarz powiedział mi, że przez rok będę musiała na jej wagę uważać.
Rozulka ma być sterylizowana, a przynajmniej tak mi się wydawało do teraz bo szczerze powiedziawszy myślałam, że sterylizacja dotyczy suk, a kastracja psów. Chyba jednak nie znam dokładnego znaczenia tych słów i nie wiem co czeka mojego pupila :| Mogłabyś mi to przybliżyć?
Wiem wstępnie, że Rozi ma mieć operację, prawdopodobnie ilość szwów ograniczy się do trzech. Po operacji dostanie specjalne wdzianko, które uniemożliwi jej dostęp do rany. Rano mam ją zawieźć, a popołudniu będzie do odebrania, ale znając mnie i moje skłonności do panikowania (będzie to dla mnie ogromny stres) zostanę tam z nią... z resztą weterynarz powiedział, że mam z nią zostać dopóki nie zaśnie...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Black]sterylizacja jest zabiegiem teoretycznie odwracalnym, to czasowe pozbawienie możliwości zapłodnienia, np podwiązanie jajowodów czy nasieniowodów, sterylizacja to zabieg podczas którego nie są usuwane narządy rodne, zachowane są ich funkcje jeżeli chodzi o czynności hormonalne, mozna też stosować sterylizacje chemiczną czy jak to sie nazywa (pigułki) ale ma ona zdecydowanie za duzo skutków ubocznych. Kastracja jest nieodwracalna, polega na usunięciu całości lub części narządów rodnych - usuwa się macicę wraz z jajnikami i jajowodami u samic, u samców jądra.
weterynarz ma racje, że trzeba na wagę uważać...ale zeby tylko przez rok...teraz Twoja sunia rośnie....za chwile zacznie mężnieć...nabierać masy
Tanoshii tez jest po kastracji już ponad miesiąc i ma się dobrze :) spacery są zdecydowanie przyjemniejsze :P
wiem jakie to wielkie przeżycie ale przy kastracji moich dwóch tymczasowych kocurków w zeszłym tygodniu podeszłam juz do tematu spokojniej :)
Pomyśl sobie, ze ryzyko powikłąń czy błędu w operacji jest milion razy mniejsze niz ryzyko ropomacicza chociażby...
Mała musi byc zupełnie zdrowa i powinna mieć głodówkę na dobę przed zabiegiem :)
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

W międzyczasie poczytałam trochę o sterylizacji i kastracji i tak jak mówisz, są to dwie różne metody. Teraz wiem, że Rozulka będzie kastrowana, a nie sterylizowana. Dzięki za przybliżenie tematu :) Jestem tym tak zdenerwowana...chyba podchodzę do tego zbyt emocjonalnie. Mam wrażenie, że Rozi może mieć mi za złe, że zostawiłam ją w obcym miejscu, że coś jej tam zrobiono itd. (tak, wiem, dziwnie to brzmi, ale ja traktuję swoje zwierzaki jak członków rodziny...) Wiem jednak, że tą operacją uchronię ją przed chorobami, o których piszesz i jakoś mi z tym lżej. Trzymajcie za nas kciuki!

Link to comment
Share on other sites

miłością do weterynarzy to pewnie panienka pałać nie będzie, ale to chyba nie jest problem ;)


odnośnie tego tycia to z mojego hm doświadczenia (na jednym psie, więc kiepska 'próba' ;), ale trudno ).. w okresie hmm kilku miesięcy do 1,5roku może się zwiększyć apetyt, który będzie raczej stałą zmianą (chociaż zachowaniem pewnej sezonowości).. jeśli Rozi była niejadkiem to tego typu problemy powinny się skończyć.. warto zwracać uwagę na ewentualny przyrost wagi i go kontrolować (nie tylko ludziom latwiej jest przytyc niż potem schudnąć ;) ) i ewentualnie zmienić karme na light.. tyle moge od siebie powiedzieć w tej kwestii..

a z rad kupcie jakiś fartuszek na brzuch (broń boże żaden kołnież!!) i przygotujcie się na wylegiwanie się psa na najmiększych miejscach w domu ;)
kilka dni i będzie skakać.. powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Naprawdę bardzo dziękuję za rady i słowa otuchy bo strasznie się tym przejmuję :(
Rozi ma dziwny tryb jedzenia, rano zje małe śniadanko, później nie je nic bo hm (tak mi się wydaje) tęskni za mną jak jestem w pracy albo na uczelni, gdy przychodzę przekąsi znów troszkę w biegu, a największy apetyt dopisuje jej wieczorem... Nie wiem czy to może okazać się problemem jeśli chodzi o przyrost wagi. Staram się z nią biegać, spacerować, poza tym ma do dyspozycji duży ogród.
Co do wdzianka pooperacyjnego, nasz weterynarz już go wliczył w cenę zabiegu więc Rozulka w żadnych kołnieżach chodzić nie będzie :) a i z łóżek może swobodnie korzystać (no...chyba, że akurat wróci ze spaceru cała umorusana w błotku :P)

Link to comment
Share on other sites

No więc tak... na początku kupiłam jej eukanubę dla szczeniaków dużych ras i w miarę chciała ją jeść, ale z czasem zaczęła wybrzydzać więc postanowiłyśmy z mamą przejść na jedzonko gotowane. Pani weterynarz powiedziała, że może być i dała nam dodatkowo witaminki. Czasem jak Rozulkę najdzie ochota to mam dla niej jakąś karmę (kupioną u weterynarza), ale nie pamiętam jak się nazywa bo nie ma mnie w domu :P
Muszę znów wypytać lekarza o odpowiednią porcję dzienną gotowanego mięska z ryżem i warzywami bo trochę się w tym pogubiłam, a nie chcę jej ani głodzić ani przekarmiać.
Gotuję jej średnio 2 udka na dzień, zamiennie z innym mięskiem - mielone czy cuś...

Link to comment
Share on other sites

Trochę wyrośniętej Rozulki ;)

'Daj mi też, proooszę'
[IMG]http://img831.imageshack.us/img831/7789/1006662f.jpg[/IMG]

'jamiii'
[IMG]http://img101.imageshack.us/img101/4098/1006661.jpg[/IMG]

powaga...
[IMG]http://img192.imageshack.us/img192/6800/1006669d.jpg[/IMG]

[IMG]http://img100.imageshack.us/img100/8537/1006668.jpg[/IMG]

Niedzielne pozdrowionka od nas! :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Korzystając z cudownej pogody zrobiłam fotki spacerkowe :)

Walcząca z patykiem...
[IMG]http://img152.imageshack.us/img152/4849/1006697.jpg[/IMG]

[IMG]http://img33.imageshack.us/img33/1507/1006701.jpg[/IMG]

W pogoni za bażantem :diabloti:
[IMG]http://img3.imageshack.us/img3/1129/1006702x.jpg[/IMG]

Troszkę naszych okolic :)
[IMG]http://img826.imageshack.us/img826/5981/1006703x.jpg[/IMG]

Prawie jak struś :lol:
[IMG]http://img651.imageshack.us/img651/7296/1006704.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...