Jump to content
Dogomania

Sport i inne aktywne formy spędzania wolnego czasu z buldożkiem


Basia&Safi

Recommended Posts

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Chciałbym w tym miejscu poruszyć kwestie aktywności fizycznej naszych pupili.
Na przykład:
- jakie macie doświadczenia z wytrzymałością na spacerach swoich Bulw?
-Jak znoszą pogodę i jaki ma ona wpływ na ich samopoczucie?
-Rodzaj preferowanych zabaw i zabawy rozwijające psychikę pieska.
- kontakty z wodą, dużą przestrzenią, lasem czy tłumem ludzi oraz transport.
Wymieńmy się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.

Link to comment
Share on other sites

faktycznie... ale mnie raczej chodziło bardziej o wymianę doświadczeń a nie propozycje dziedzin sportowych...

np. czy czyjaś bulwa pływa...
Burbon lubi wodę, ale płytką... brodzi i biega... jednak dwie próby pływnie wypadły... zaskakująco na które ja reagowałem histerycznie.

1. przypadkiem wpadł do stawu ze zbyt stromego brzegu... szybko wyskoczył i na długo omijał wodę.

2. bawiąc się w rzeczce nagle poczuł zew fal i wyruszuł w kierunku głębszych jej rejonów.
Zanurzył brzuszek potem grzbiet i... chwilkę płynoł (ja cały czas byłem tuż za nim) i nagle z niewyjaśnionych przyczyn (chęc powrotu i nieopanowana zmiana kierunku, za silny nurt, brak doświadczenia i chwilowa mprzerwa w pracy łap...) nagle pies znikł pod wodą...
ja dostałem zawału... i zszokowany wydobyłem go z wody w chwili gdy właśnie pojawił się na powierzni (zrozumiał że trzeba ruszać łapami czy to tylko odruch topielca - niewiem).
Pies zdawał się zaskoczony ale nie przestraszony ale tego dnia nie prubował wchadzić głębiej...
Histeryzuję? niewiem czy z powodu budowy i ciężaru pies raczej pływać nie będzie? czy nadopiekuńczo przerwałem mu zdobycie tej umiejetności?
Zaznaczam że wcale niemam potrzeby zachęcać go do zdobywania tej umiejętności, ale warto byłoby wiedzieć czy jak powszechnie się uważa każdy pies posiada wrodzoną umiejetność pływania w tym nasze bulwy?
Podsumowując chodzi mi w kontekście zdrowia i bezpieczeństwa o zdobywanie wiedzy na temat możliwości buldoga a nie chwalenie się dziedzinami czy rodzajem uprawianego sportu przez pieska co jak wiemy jest bardzo indywidualną sprawą właściciela i jego psa uzależniona
od jego kondycji.
dzięki i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BURBON']Chciałbym w tym miejscu poruszyć kwestie aktywności fizycznej naszych pupili.
Na przykład:
- jakie macie doświadczenia z wytrzymałością na spacerach swoich Bulw?
-Jak znoszą pogodę i jaki ma ona wpływ na ich samopoczucie?
-Rodzaj preferowanych zabaw i zabawy rozwijające psychikę pieska.
- kontakty z wodą, dużą przestrzenią, lasem czy tłumem ludzi oraz transport.
Wymieńmy się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.[/quote]

Jeśli chodzi o wytrzymałość, przy pogodzie do 15-20 stopni Klara jest chyba niezniszczalna ( chyba że wysiłek psychiczny ).
Pogoda jest dobra - o ile nie pada ;), jak hrabianka ma sobie stopki zmoczyć to jest wielce obrażona, ale ogólnie najgorzej jest na jesieni, wtedy też najczęściej łapie jakieś przeziębienie. W zimie tylko uszy z zaspy wystają. Ale na przymrozku nie waruje ;)
Zabawy - ciężko określić. Klara lubi różne rzeczy robić, nie zawsze ma na wszystko ochotę. Ja uwielbiam z nią ćwiczyć psychicznie ( chociażby elementy z PT ), wiem że ją męczy pozytywnie taki rodzaj aktywności, dodatkowo uśmiech na mojej twarzy wywołują miny przechodniów jak Klarka zarzucając doopką staje, siada kręci się na komendę itp.
Wodę lubimy, ale najlepsza jest taka gdzie się da szybko zrobić błotko i się potaplać, na łące zamienia się w zająca tudzież charta - wtedy wie że mnie zobaczy z większej odległości i pozwala sobie na odejście dalej. W lesie - teraz chodzimy na poziomki - zwykle co najmniej godzinę. Bryka i kładzie się odpoczywać na przemian. Z uwagi na liczne drzewa nie odchodzi za daleko.
W tłumie ( np na zlocie BF ) mimo wielu atrakcji raczej trzyma się blisko. Na zawodach agility na chwile pozostawiona sama zrobiła mi "jazdę" na całą halę. Histeryczny płacz jakby ją ze skóry obdzierano wychodzi jej mistrzowsko.

Link to comment
Share on other sites

Tak widzę że niektóre zachowania są zbliżone (francuskie)
Burbon jak pisalem chętnie bryka w w wodzie płytkiej ale czy pływa? Opisałem sytuację skąd ta wątpliwość.
Temperatura i pogoda niesą problemem... zimą oczywiście Burbon jest ubrany ale spacery sa równiw długie i aktywne co o innej porze roku. Upały skuteczniej ograniczaja jego aktywność. Zawsze mam przy sobie wodę, któreą nie tylko poję Burbona ale też zwilżam uczy brzuszek i grzbiet (parowanie schładza).
za to deszcz jest tym co najskuteczniej powstrzymuje Burbona przed spacerem... zmienia go w zapartego osiołka a swoje potrzeby załatwia ekspresowo pod domem.
Spacery są raczej długie rano, ok 16:00 i wieczorny każdy ma minimum godzinę. Dzięki specyfice mojej pracy mam co dwa dni wolne i wtwdy dodatkowo mamy miedzy spacerami tzw. siczki lub wstępniaczki do spaceru głownego.
Często spędzamy czas na działce, ale tam konieczne są spacerki poza działką bo Burbon jak w domu zwyczajnie na terenie działki się nie załatwia.
Środki transportu jak tramwaj, autobus i pociąg Burbon zaliczył... ale domaga się swojej obecności na kolanach.
Samochód? to jest problem... brat przyzwyczaił Burbona do jazdy na miejscu kierowcy, dlatego miewam problem z taksówką bo Burbon niewidzi powodu by kierowca niemógłby go trzymać za kierownicą.

jeśli ktoś może coś dodac do wątku pływania buldoga to będe wdzięczny.

Link to comment
Share on other sites

Co do pływania to Klara pływać umie, ale woli taplanie w błocie, brodzenie przy brzegu.

Ta sytuacja którą opisałeś wskazuje że Twój buldog umie pływać a to "zapomnienie" że trzeba machać rączkami można by wytłumaczyć np tym że się wystraszył (tego że pływać umie ;)), albo np chlusnęło mu wodą w ucho. Ciężko po opisie stwierdzić.

Ja wyznaję zasadę - nic na siłę ( z Twojego postu wynika że Ty również ), czyli jak mu dobrze na brzegu czy w błotku to niech tak będzie. Jak Klara będzie sama chciała zrobić jeziorko w te i z powrotem to na pewno się przełamie. Kilka razy przepływała dystanse rzędu 5-10 metrów, ale w sumie sama nie wiem czy miała z tego radochę czy jej po prostu coś do główki strzeliło. Są psy które za popływanie dałyby się pokroić a są i takie które w ogóle nie czają bazy. I są też takie buldożki.

Są buwy skaczące do wody z rozpędu i pływające jak mini torpedki, są takie jak nasze - brudaski przybrzeżne i są takie które potrafią wbiec do jeziora i pójść od razu na dno, bez odruchu pływania.




A tu jedna z "faz" Klary, czyli jestem wodnym świrem ;)
[IMG]http://images11.fotosik.pl/76/1b4fff2b221d0860med.jpg[/IMG]

Zanurzenie peryskopowe:
[IMG]http://images11.fotosik.pl/76/9aa04317f7c7aaafmed.jpg[/IMG]


A tu chyba miała ochotę popływać :
[IMG]http://images1.fotosik.pl/232/2e431aa978a2af27med.jpg[/IMG]

I pływanko w pełnej krasie :
[IMG]http://images3.fotosik.pl/95/3cc9b34dfcdee421.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

wielkie dzięki [B]Viris[/B] za wskazówki i potwierdzające to fotki... przyznam, że trochę mnie uspokoiłaś. I jak napisałaś zapewniam, że do niczego
Burbona nie zmuszam... wolałem się tylko profilaktycznie upewnić dla jego przyszłego bezpieczeństwa (przy okazji jeśli Burbon wykaże taka chęć pod moim nadzorem moze spróbujemu ponownie).
Chodzimuy do parku gdzie jest staw i kilka znajomych piesków z tego korzysta bałem się że może idąc w ich ślady zrobić sobie krzywdę... oczywiście nadal będę ostrożny ale już bez histerii.

a tak z innej beczki przy okazji - na jednum ze zdjęć twoja Bulwa ma super wdzianko... może podasz mi namiary na producenta?
ze swojego zimowego wdzianka Burbon wyrósł a jak każdy własciciel chcę by miał to co najlepsze... a to wdzianko jest odlotowe. (oczywiście rozumiem ze mogło by to być uznane za reklamę więc może dasz znać na priv)
;)

Link to comment
Share on other sites

To ubranko kupowałam dawno temu, Klara już z niego wyrosła. To było w jakimś sklepie internetowym - ale nie dla psów, tylko z gadżetami różnymi. Chyba jedyna rzecz dla psów w całym sklepie to była. Może uda mi się znaleźć linka - ale nie obiecuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BURBON']Chciałbym w tym miejscu poruszyć kwestie aktywności fizycznej naszych pupili.
Na przykład:
- jakie macie doświadczenia z wytrzymałością na spacerach swoich Bulw?
-Jak znoszą pogodę i jaki ma ona wpływ na ich samopoczucie?
-Rodzaj preferowanych zabaw i zabawy rozwijające psychikę pieska.
- kontakty z wodą, dużą przestrzenią, lasem czy tłumem ludzi oraz transport.
Wymieńmy się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.[/quote]

-Moją Milkę podobnie chyba jak Klarę trudno zmęczyc.
Ona sama umiaru nie ma i najchętniej by szalała cały dzień, zapominając o jedzeniu i o tym, ze jest bulwą, a nie owczarkiem.
- Pogoda w zasadzie Milce jest obojętna - na spacer jest chętna praktycznie zawsze. Upały znosi jak na BF bardzo dobrze, ale na spacery wychodzimy zazwyczaj wieczorem.
-Uwielbia "aportowac", dla ukochanej piłki na sznurku zrobiłaby wszystko. Ćwiczymy też takie podstawowe komendy, wychodzi całkiem nieźle, ale nie za długo, bo Milka łatwo się rozprasza.
Próbowałyśmy jazdy na rowerze, krótka przejażdzka, umiarkowanym tempem - suczy się bardzo podobała.
- W wodzie też raczej woli brodzic, chlapac się na brzegu, zazwyczaj musi miec grunt pod nogami - chociaż ostatnio coraz bardziej lubi pływanie.
Na dużej przestrzeni zazwyczaj biega, szcztem marzeń są ptaki, które można poganiac.
W tłumie ludzi zachowuje się normalnie, ale dużo bardziej woli pustą przestrzeń.

Wodna Milka :lol:
[IMG]http://img181.imageshack.us/img181/131/psy087zcu6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img168.imageshack.us/img168/3504/psy079zru0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

no to podbudowaliście moją wiarę w we wrodzone zdolnosci pływania Bulwek.
Burbon też potrafi zbiegać się do upadłego i ludzi się nieboi... nawet czsem jak traci mnie z oczu to nie wpada w przesadną panikę. Co mnie troszkę martwi. Zdarzyło mu się miesiąc temu pognać za suczką która przyszła na naszą górkę (nasz -grupy znajomych piesków stałych bywalców) w trakcie cieczki. Burbon selektywnie oślepł ogłuch... istniała dla niego tylko ta jedyn sunia... nawet ja zostałem wykasowany z jego obwodów.
Dodam tylko ze własnie skończył rok i jest w okresie burzy hormonów.

nowe pytanie... w związku z wiekiem.
czy wasze bulwy rozrastały się jeszcze po tym okresie (rok)? Bo mam śliczną obrożę która nadal jest za duża i niewiem czy jej komuś mieodstapić czy jeszcze poczekać?
Pytanie w tym dziale jest chyba na miejscu bo chodzi teżo rozwój psa.
miałem wiele lat temu buldożka Maxa (głuchego) ale niepamietam do jakiego czasu osiagał ostateczne rozmiary. A biorąc pod uwagę bulwy które spotykamy to są pewne róznice w masie (drobniejsze i masywniejsze). W tejkonkretniej sprawie to kwestia rozmiaru głowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Od reni Klara ma derkę podszywana polarem i kombinezon. W tym wątku gdzieś jest zdjęcie ze szkolenia na którym Klara jest właśnie w czerwonym kombinezonie szytym przez Renię.[/quote]

nie no Burbon miał fajne wdzianko "moro" i pewnie podobne kupie na sezon jesienno-zimowy... ale to które miała twoja na zdjęciu było naprawdę czaderskie kurteczka "moro-alaska".W mim bloku inny buldożek miał podobne ale niestety robione na zamówienie u kogos kto juz tym się nie zajmuje.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 5 weeks later...

jezeli chodzi o sporty to u nas agility, pare sztuczek, ale poki co ciaza uniemozliwia wyglupy. Nina jest typem nie wazne co ale robmy cos. za patyczka, pileczke, zdzblo trawy da sie pokroic. uwielbia skoki, wyskoki, biegi(najlepiej na krolika:diabloti:)
pogoda? jak pada deszcz ma mine " odwal ty sie ode mnie nie kochasz mnie skoro mnie wyciagasz na spacer", jak swieci slonce i jest upal " nie kochasz mnie, pluc nei wyplulam a to ze oddechu juz nei lapie to nie wazne, wazne ze jeszczce dam rade bawic sie" jak jest umiarkowana pogoda to nic tylko hulaj dusza. nie wazne czy jedziemy na tor i sie wyglupiamy tam, czy idziemy na stary rynek w poznaniu i na piwo;) wazne zeby po prostu byc w ruchu.

co do srodkow transportu, jazda samochodem ale nei z plebsem (czyli reszta stada) najchetniej z przodu zeby bylo wszytsko widac, nie u kierowcy bo kierownica przeszkadza, w tramwajach i autobusach dupcia na kolankach , jak nie uzycze jej swoich to szuka sobie nowego domu :diabloti:
w pociagach najlepiej jak konduktor bedzi po brzusiu glaskal ;)

co do wody, lubi... bardzo lubi ale plywac niekoniecznie, przy brzegu potaplac sie a i owszem. czasami podplynie ale nie za daleko.

dla niny nie jest wazne czy tlum ludzi (fajnei jest bo zawsze ktos poglaszcze, rozczuli sie nad pakerka w dresiku itd) czy las,pola,laki(mozna latac jak krolik i ganianego uskuteczniac z dogami)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...