Jump to content
Dogomania

Aza już po operacji POTRZEBNE PIENIĄŻKI, potrzebne lekarstwo na serce VETMEDIN


grazyna9915

Recommended Posts

  • Replies 819
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Azulan jest wielkości Azy, czyli taki do kolan.
Jak długo w schronisku? Jeszcze nie wiem, ale to faktycznie może być syn Azy.Osiem lat temu schronisko nie miało tyle miejsca by oddzielać suczki od psów. Nie było tam boksów i wogóle bieda tam aż piszczała. Podobno wtedy nie było to finansowane przez miasto. Teraz schronisko wybudowało miasto, są boksy, a sunie są systematycznie sterylizowane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='grazyna9915']Dabrowka tam są cztery psy i kilka kotów. No i jeszcze klika ludziów. Roboty przy tym co niemiara, ale najgorsze to brak kasy i z tego powodu trzeba powiedzieć czasem nie. Jeżeli dochodzi do tego, że nie stać Cię na szczepienia bądź na karmę to już lepiej odpuścić i zadbać o to co się ma.[/quote] Grażynko, sama wiesz, że dobre domy tymczasowe są na wagę złota. I że często albo nie można znaleźć hotelu, albo nie ma miejsc... Dlatego myślę, że w sytuacji naprawdę awaryjnej, przy zrzutce na dogo, można będzie z takiego domu skorzystać.
Dom tymczasowy nie musi być domem charytatywnym, naprawdę.

Ale oczywiście nic na siłę ;)

Link to comment
Share on other sites

Azunia jest mniejsza od mojego Kasanowy, bo ona wazy 13 kilo, a on 17 (pytałam Cię o wagę, bo to wazne pod katem ewentualnego noszenia psa gdy jest chory czy stary) Gdy pies wazy kilknaście kilo, to mozna goi nosić (coś o tym wiem:lol: ) Piękny, miły rudasek... wielokrotnie gryziony..ojej. No to trzeba mu domek znaleźć. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dabrowka wiem, że na dogo organizowane są zrzutki. (Aza też skorzystała), ale jak opiekujesz się psiakiem to chcesz by cię na niego było stać. Po drugie wiem, że ja miałam na początku tylko jednego własnego psa, potem zdecydowałam się na tymczas na drugiego w pewnym momencie było ich cztery. Kotów na początku miałam dwa, a w pewnym momencie piętnaście. Na to wszystko było potrzeba niespełna pół roku i w mieszkaniu robisz schronisko, to nie jest dobre ani dla ludzi, ani dla zwierząt. Po prostu brakuje sił (tym bardziej, że te zwierzęta są z reguły chore) i kasiory. Proszenie o kasę jest naprawdę krępujące, choć wiem, że to dla psiaka czy kociaka.

Link to comment
Share on other sites

mi najbardziej żal takich psów bez szans, starych, gryzionych...a Azulan zdaje się w takiej sytuacji i znow podobny do mojego ukochanego Kasanowy.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=red][B][U]Uwaga!!!!!!!!!!!!!!!![/U][/B][/COLOR]
Własnie rozmawiałam z Grazyną. Była z Azą u Weta i psiak musi mieć zabieg.
Potrzebujemy dofinansowania zabiegu!!!! Zabieg ma być w piątek!!!
Więcej informacji udzieli Grazyna jak tylko wróci od weta.
Myślę że jak tylko się sprężymy to znajdzie się kasa na leczenie Azy.
Jeśli coś pokręciłam w terminie zabiegu to z góry przepraszam ale rozmawiałam tylko chwilke z Grazyną. Pewnie ona sama do iweczora udzieli wyczerpujących informacji.

[COLOR=red][B][U]RATUJMY AZUNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/U][/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Wchodzę tylko na chwilkę bo muszę pędzić do jednego kociaka którego wydałam na tymczas do rodziców i dzwonili, że coś jest nie tak.

Po pierwsze, na USG wyszła zmian, była ona widoczna już tydzień temu na USG, ale podobno wyglądała nietypowo. Lekarze postanowili powtórzyć USG z nadzieją, że to jakieś chwilowe zmiany (Aza miała też cieczkę).
Niestety nie, przebadali przesłuchali i stwierdzili, że nie ma na co czekać, że jeżeli piesek ma mieć komfort życia to należy go otworzyć.

Zmiana jest w okolicach jajników, ale nie narusza nerek, podobno może mieć cztery centymetry.
Wyglądało to tak nietypowo, że wzywali kolejnego lekarza na konsultację.
Obadali ją już chyba wszyscy możliwi lekarze z tej lecznicy, nawet anestazjolog pod kontem podania narkozy.
Sam zabieg ma podobno kosztować 250,00 zł., ale do tego dochodzą jeszcze lekarstwa (ostatnio doszło VETMEDIU), ponowne badanie USG i EKG przed samym badaniem. Boję się, że kwota się conajmniej podwoi. Lekarz powiedział, że nam to jakoś rozłoży, ale już mi głupio bo naprawdę za wiele rzeczy już nas nie liczył.

Wiem, że Aza ma już stały domek i ten obowiązek powinien spoczywać na właścicielu, ale Lodzia mając na utrzymaniu dość spore stadko zwierząt nie jest w stanie temu podołać tym bardziej, że i jej niedawno rozchorowała się kocia rodzinka co ją kosztowało.

U mnie po ostatnim dramatycznym kocim szpitalu i nierównej walce z chorobą, finanse sięgają już poniżej zera i nie mogę sfinansować całego zabieg.

Jeżeli ktoś może wspomóc będę wdzięczna.
Danusia dziękuję za dofinansowanie opłaciłam z tego dzisiejszą wizytę 70,00zł.
15,00 zł. które zostało dokładam oczywiście na zabieg.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='da-NUTKA']Grażynko, wpłacę jakąś niewielką kwotę, ale dopiero w przyszłym tygodniu.
Na razie nie mam :oops: - jeżdżę ze swoją Nutką na rehabilitację, musi wziąć 10 zabiegów, a to trochę kosztuje.......

Danka[/quote]

Danutka ty już dużo wpłaciłaś ja doskonale rozumiem co to są problemy finansowe.
Za niedługo będę :wallbash: .

Na dodatek myślałam, że wychodzę na prosto z przygarniętym kocim statkiem. Pięć już zmarło jeden jest na anybiotykach, ale ma już szanse na przeżycie. Najgorsze, że dwie koteczki które jeszcze jako zdrowe poupychałam u rodzinki dzisiaj zaczeły równocześnie chorować:placz:
Wiem, że to wątek Azy, przepraszam, ale chyba mam dość.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...